281 Czas

Samotna dusza z dala przybywa,

sprawdza przyszłość, przeszłości szuka,

żmudnie trudzi się i goni za snem.

Nie wie skąd przychodzi, ani dokąd mknie,

zrodzona we łzach, gaśnie w rozpaczy.

Choć przydepnięta, nadal trzyma się.

Twe przyjście to kres życia w bólu i bez celu wciąż.

Nadzieję widzę już i witam światła blask.

W mglistą dal wpatruję się, dostrzegam zarys Twój.

To jest blask, Twojego oblicza blask.


Wczoraj, w obcej ziemi, bez celu,

drogę do domu znalazłem dziś.

Bliznami poznaczony, jak nie człowiek,

biadam, że życie to sen.

Twe przyjście to kres życia w bólu i bez celu wciąż.

Nie jestem zagubiony. Nie błądzę już, o nie.

Dziś jestem w domu swym. Dziś białą szatę widzę Twą.

To jest blask, Twojego oblicza blask.

Wiele cykli odrodzeń, czekania tyle lat,

Wszechmogący przyszedł dziś.

Samotna dusza znalazła drogę swą i już nie smuci się.

Sen tysięcy lat.

 

Wstecz: 280 Jesteś moim prawdziwym życiem

Dalej: 282 Wymogi wiary w Boga

Koniec wszelkich rzeczy jest blisko. Czy chcecie wiedzieć, jak Pan wynagrodzi dobro i ukarze zło i ustali wynik człowieka, kiedy On powróci? Zapraszamy do kontaktu z nami, aby pomóc Ci znaleźć odpowiedź.

Powiązane treści

Ustawienia

  • Tekst
  • Motywy

Jednolite kolory

Motywy

Czcionka

Rozmiar czcionki

Odstęp pomiędzy wierszami

Odstęp pomiędzy wierszami

Szerokość strony

Spis treści

Szukaj

  • Wyszukaj w tym tekście
  • Wyszukaj w tej książce

Połącz się z nami w Messengerze