Słowa o poznaniu Bożego dzieła i usposobienia

Fragment 20

Wszyscy zepsuci ludzie mają szatańską naturę. Wszyscy mają szatańskie usposobienie i potrafią zdradzić Boga w dowolnym miejscu i w dowolnym czasie. Niektórzy pytają: „Bóg tworzy ludzi i są oni w Jego rękach. Dlaczego Bóg nie chroni ludzi zamiast pozwalać im zdradzać Boga? Czy Bóg nie jest wszechmogący?”. To rzeczywiście dobre pytanie. Jakie problemy w tym dostrzegasz? Bóg ma stronę wszechmogącą i stronę praktyczną. Ludzie mogą zdradzać Boga, nie będąc skażeni przez szatana. Nie mają własnej subiektywnej woli w kontekście tego, jak powinni czcić Boga i wyrzec się szatana, nie przestawać z szatanem i być posłusznym Bogu. Do Boga należy prawda, życie i ścieżka, Bóg jest nietykalny… Ludzie nie mają w sobie żadnej z tych rzeczy. Nie dostrzegają ich w naturze szatana i w ogóle nie rozumieją prawdy, więc mogą zdradzić Boga w dowolnym miejscu i czasie. Ponadto, po skażeniu przez szatana, w ludziach pojawiają się szatańskie rzeczy i jest im łatwiej zdradzić Boga. Jest to problem. Jeśli dostrzegasz wyłącznie praktyczność Boga, a nie Jego wszechmoc, z łatwością będziesz mógł zdradzić Boga i postrzegać Chrystusa jako zwyczajną osobę i nie będziesz wiedział, w jaki sposób może on dostarczać aż tyle prawd, by zbawić ludzkość. Jeśli dostrzegasz tylko wszechmoc Boga, ale nie Jego praktyczność, z łatwością będziesz także stawiał Bogu opór. Jeśli nie dostrzegasz żadnej strony Boga, istnieje jeszcze większe prawdopodobieństwo, że będziesz opierać się Bogu. Czy w związku z tym poznanie Boga nie jest najtrudniejszą rzeczą na świecie? Im lepiej ludzie znają Boga, tym lepiej rozumieją Jego intencje i rozumieją, że wszystko, co czyni Bóg ma znaczenie. Jeśli ludzie posiadają prawdziwą wiedzę o Bogu, mogą osiągnąć takie rezultaty. Choć Bóg ma stronę praktyczną, ludzie nigdy nie mogą Go w pełni poznać. Bóg jest zbyt wspaniały i cudownie niezgłębiony, a rozumowanie ludzi jest zbyt ograniczone. Dlaczego mówi się, że w oczach Boga człowiek jest zawsze małym dzieckiem? A oto, co to oznacza.

Kiedy Bóg coś mówi lub czyni, ludzie zawsze błędnie go rozumieją: „Jak Bóg może tak robić? Bóg jest wszechmogący!”. Ludzie ciągle mają własne wyobrażenia. W odniesieniu do doświadczania przez Boga doczesnych cierpień, niektóre osoby myślą: „Czy Bóg nie jest wszechmogący? Czy musi doświadczać doczesnych cierpień? Czy Bóg nie wie, jakie są doczesne cierpienia?”. Jest to praktyczna strona działań Bożych. W Wieku Łaski Jezus został ukrzyżowany, by odkupić ludzkość, jednak człowiek nie rozumie Boga i ciągle pielęgnuje pewne wyobrażenia o Bogu, mówiąc: „Aby odkupić całą ludzkość, Bóg musiał tylko powiedzieć szatanowi »Jestem wszechmogący. Śmiesz odsuwać ode Mnie ludzkość? Musisz dać Mi ludzi«. Wszystko mogłoby się rozstrzygnąć, gdyby tych kilka słów zostało użytych – czyż Bóg nie miał władzy? Wystarczyłoby jedynie, gdyby Bóg powiedział, że ludzkość została odkupiona, a grzechy człowieka wybaczone, wtedy człowiek nie byłby już obciążony grzechem. Czy słowa Boże mogłyby rozstrzygnąć te kwestie? Gdyby niebo, ziemia i wszystkie rzeczy zostały stworzone ze słów Bożych, czy Bóg mógłby wtedy nie rozstrzygnąć tej kwestii? Dlaczego to sam Bóg musiał być ukrzyżowany?”. Mają tu zastosowanie zarówno Boża wszechmoc, jak i praktyczność. W odniesieniu do Jego strony praktycznej, Bóg wcielony wiele wycierpiał podczas swojego trzydziestotrzyipółletniego życia na ziemi, a na koniec został ukrzyżowany. Zniósł najokrutniejsze cierpienie. Następnie został wskrzeszony, a Jego wskrzeszenie, to przykład wcielenia w życie Boskiego aspektu wszechmocy. Bóg nie dokonał żadnego wskazania, nie przelał krwi ani nie sprowadził deszczu, mówiąc że to ofiara za grzech. Nie uczynił niczego w tym rodzaju, lecz osobiście stał się ciałem, by odkupić ludzkość i został przybity do krzyża, aby ludzkość dowiedziała się o tym uczynku. Poprzez ten uczynek, ludzkość dowiedziała się, że Bóg faktycznie zbawił człowieka, a to był tego dowód. Bez względu na to, które wcielenie dokonuje dzieła ani czy Duch działa bezpośrednio, wszystko to jest niezbędne. Oznacza to, że dzięki wykonywaniu rzeczy w taki sposób, dzieło staje się najcenniejsze i najbardziej istotne, i tylko dzięki wykonywaniu rzeczy w ten sposób, ludzkość może czerpać związane z tym korzyści. Dzieje się tak dlatego, że cała ludzkość jest obiektem Boskiego zarządzania. Mówiłem wcześniej, że ma to na celu prowadzenie wojny przeciw szatanowi i upokorzenie go. Czy koniec końców nie jest to dobre dla człowieka? Dla człowieka jest to coś do upamiętnienia i coś, co jest najcenniejsze i najbardziej znaczące, ponieważ tym, co Bóg pragnie stworzyć, są ludzie, którzy doświadczyli udręki i zdobyli dzięki niej zrozumienie Boga, którzy zostali przez Boga udoskonaleni i którzy przetrwali zepsucie przez szatana. Dlatego też, dzieło to zdecydowanie należy wykonywać w ten właśnie sposób. Decyzja dotycząca tego, które metody Bóg stosuje na każdym etapie swojego dzieła wywodzi się z potrzeb ludzkości. Dzieło Boże z pewnością nie jest realizowane z wykorzystaniem mało wymagających metod. Ludzie mają jednak wybór i własne wyobrażenia. Podobnie jak w przypadku ukrzyżowania Jezusa ludzie myślą: „Co ma z nami wspólnego Boże ukrzyżowanie?”. Sądzą oni, że te dwie kwestie nie są powiązane, lecz Bóg musiał być ukrzyżowany, aby zbawić ludzkość. Ukrzyżowanie stanowiło w owym czasie najgorsze cierpienie, czy Duch mógł być ukrzyżowany? Duch nie mógł być ukrzyżowany i nie mógł być zapowiedzią Boga, a tym bardziej nie mógł przelać krwi i umrzeć. Tylko wcielenie mogło być ukrzyżowane, był to dowód ofiary za grzechy. Jego ciało przybrało formę grzesznego ciała i znosiło cierpienie dla ludzkości. Duch nie mógł cierpieć za ludzkość ani odpokutować za grzechy ludzi. Jezus został ukrzyżowany dla ludzkości. Jest to praktyczna strona Boga. Bóg mógł to zrobić i kochać ludzi w taki sposób, a ludzie tego nie potrafili. Jest to wszechmocna strona Boga.

Wszystko, co Bóg czyni, wiąże się zarówno z Jego wszechmocą, jak i Jego praktycznością. Boża wszechmoc jest Jego istotą i Jego praktyczność również jest Jego istotą; te dwa aspekty są nierozłączne. Praktyczny aspekt Boga polega na tym, że wykonuje On swoje uczynki w rzeczywisty, prawdziwy sposób, a to, że jest w stanie to robić, ukazuje zarazem Jego wszechmoc. Nie możesz powiedzieć: „Ze względu na to, że Bóg działa w rzeczywistości, jest praktyczny, ma tylko aspekt praktyczny, lecz nie ma wszechmocy”; jeśli tak mówisz, stanie się to regułą. To aspekt praktyczny, lecz jest też aspekt wszechmocy. Wszystko, co Bóg czyni, zawiera oba te aspekty – Jego wszechmoc i Jego praktyczność – i wykonywane jest na podstawie Jego istoty; jest to wyraz Jego usposobienia, jak również objawienie Jego istoty i tego, czym On jest. Ludzie uważają, że w Wieku Łaski Bóg był miłosierdziem i miłością; lecz on nadal miał swój gniew i osąd. Czy przeklinanie przez Boga faryzeuszy i wszystkich Żydów nie było przejawem Jego gniewu i sprawiedliwości? Nie możesz twierdzić, że w Wieku Łaski Bóg był wyłącznie miłosierdziem i miłością, że praktycznie nie było w nim żadnego gniewu, osądu ani przekleństw – mówienie takich rzeczy jest oznaką tego, że ludziom brakuje zrozumienia dzieła Bożego. Dzieło Boże w Wieku Łaski było w pełni wyrazem Jego usposobienia. Wszystko, co uczynił Bóg, a co człowiek mógł dostrzec dowodziło tego, że On sam jest Bogiem i jest wszechmogący, dowodziło tego, że On sam ma istotę Boga. Czy dzieło Boże polegające na osądzie i karceniu na obecnym etapie oznacza, że Bogu brak miłosierdzia lub miłości? Nie. Jeśli podsumujesz istotę Boga w tylko jednym zdaniu lub jednym stwierdzeniu, jesteś zbyt arogancki i zadufany w sobie, głupi i niedouczony, i pokazuje to, że nie znasz Boga. Niektóre osoby mówią: „Powiedz prawdę o poznaniu Boga, wyraźnie to wyjaśnij”. Co powinna odpowiedzieć osoba znająca Boga? Powie ona: „Kwestia poznania Boga jest tak głęboka, że nie potrafię jej jasno wyjaśnić w kilku zdaniach. Nie potrafię sprawić, by dało się to zrozumieć, bez względu na to, jak to przedstawię. Wystarczy, jeśli zrozumiesz to z grubsza. Nikt nie może całkowicie poznać Boga”. Arogancka osoba, która nie zna Boga powie: „Wiem, jakim jest Bogiem, naprawdę Go rozumiem”. Czy nie są to przechwałki? Każdy, kto tak mówi, jest skrajnie arogancki! Istnieją pewne rzeczy, których ludzie nie są w stanie rzeczywiście wiedzieć lub doświadczyć – jeśli nie doświadczyli ani nie dostrzegli pewnych faktów – czują więc, że wiedza o Bogu jest dość abstrakcyjna. Ludzie, którzy nie wiedzą tylko słyszą pewne stwierdzenie, rozumieją, jaka logika się za nim kryje, ale nie posiadają wiedzy. Sam fakt, że czegoś nie wiesz, nie znaczy, że nie jest to prawdą. Dla osób bez doświadczenia wydaje się to abstrakcyjne, lecz w rzeczywistości nie jest to abstrakcyjne. Jeśli ktoś faktycznie posiada doświadczenie, będzie w stanie dopasować słowa Boże do właściwych kontekstów oraz je zastosować i wcielić w życie. Na tym polega rozumienie prawdy. Czy możesz zrozumieć prawdą, jeśli wyłącznie słuchasz zdań ze słów Bożych, ale brak ci prawdziwego zrozumienia? Musisz wcielić je w życie i ich doświadczyć. Zrozumienie prawdy nie jest łatwym zadaniem.

Bóg odkupił całą ludzkość w Wieku Łaski. Jest to wszechmocna strona Boga, a Jego wszechmoc obejmuje całe Jego praktyczne dzieło. Realizując swoje dzieło, by podbić ludzi, wszyscy ludzie padają przed Bogiem i potrafią Go zaakceptować. Jeśli ludzie mówią o wszechmocy i praktyczności Bożej jako o odrębnych aspektach, nie będą w stanie w pełni ich zrozumieć. Aby poznać Boga, musisz połączyć swoją wiedzę na temat obu Jego aspektów – wszechmocy i praktyczności; tylko wtedy osiągniesz wyniki. To, że Bóg jest w stanie wykonywać swoje dzieło w sposób rzeczywisty i praktyczny oraz obmywać i usuwać skażenie ludzkości poprzez wyrażanie prawdy, jak również to, że jest w stanie bezpośrednio prowadzić ludzi – te rzeczy ukazują praktyczną stronę Boga. Bóg wyraża swoje własne usposobienie oraz to, czym On jest, i jest w stanie wykonać każde dzieło, któremu ludzie nie potrafią podołać; można w tym dostrzec wszechmoc Boga. Bóg posiada władzę, by to, co mówi, się ziszczało, by Jego nakazy obowiązywały i by to, co mówi, zostało zrobione. Kiedy Bóg mówi, objawia się Jego wszechmoc. Bóg rządzi wszystkimi rzeczami, manipuluje szatanem, by ten Mu służył, aranżuje sytuacje, by poddawać ludzi próbie i ich udoskonalać, a także czyścić i przemieniać ich usposobienie – są to wszystko przejawy wszechmocy Boga. Istota Boga jest zarazem wszechmocna i praktyczna, a te dwa aspekty wzajemnie się uzupełniają. Wszystko, co Bóg czyni, jest wyrazem Jego własnego usposobienia i objawieniem tego, czym On jest. To, czym jest, obejmuje Jego wszechmoc, Jego sprawiedliwość i Jego majestat. Dzieło Boże od początku do końca jest objawieniem Jego własnej istoty i wyrazem tego, kim On jest. Jego istota ma dwa aspekty: jeden to Jego wszechmoc, a drugi to Jego praktyczność. Bez względu na to, na który etap dzieła Bożego patrzysz, te dwa aspekty są we wszystkim, co Bóg robi. Jest to jedna ścieżka do zrozumienia Boga.

Fragment 21

Bez względu na to, czy Bóg realizuje swoje dzieło poprzez swoje wcielenie, czy swego Ducha, wszystko podlega Jego planowi zarządzania. Bóg nie stosuje żadnych jawnych ani ukrytych metod, a podstawą realizacji dzieła nie są ludzkie potrzeby, lecz w pełni Jego plan zarządzania. Nie jest tak, że Bóg może zrealizować dzieło dni ostatecznych jakkolwiek chce. Obecny etap jest realizowany na bazie dwóch poprzednich etapów Jego dzieła. Dzieło Wieku Łaski, drugi etap Jego dzieła, umożliwiło odkupienie ludzkości, co nastąpiło dzięki wcieleniu. Nie jest niemożliwe, aby Duch wykonał obecny etap dzieła Bożego, jest On do tego zdolny, ale bardziej właściwe jest, aby zrobiło to wcielenie, ponieważ umożliwi to efektywniejsze zbawienie ludzi. Wypowiedzi wcielenia podbijają przecież ludzi lepiej niż bezpośrednie wypowiedzi Ducha Świętego i skuteczniej umożliwiają ludziom zdobycie wiedzy o Bogu. Kiedy Duch działa, nie może zawsze być z ludźmi, nie jest możliwe, żeby Duch bezpośrednio żył i rozmawiał z ludźmi twarzą w twarz, jak to obecnie robi wcielenie, a są też momenty, kiedy Duch nie potrafi ujawnić, co się kryje w ludziach, tak jak może to robić wcielenie. Na tym etapie dzieło wcielenia polega głównie na podboju ludzi, a po ich podbiciu, na udoskonaleniu ich, aby poznali Boga i byli w stanie Go czcić. Jest to dzieło kończące epokę. Gdyby ten etap nie polegał na podbijaniu ludzi, lecz jedynie na informowaniu ich, że Bóg faktycznie istnieje, wówczas Duch mógłby go zrealizować. Możecie sobie myśleć, że gdyby ten etap był realizowany przez Ducha, mógłby On zastąpić wcielenie i wykonać takie samo dzieło, jak wcielenie, a przez to, że Bóg jest wszechmogący, bez względu na to, czy dzieło wykonałoby wcielenie, czy Duch, osiągnięte zostałyby te same rezultaty. Bylibyście jednak w błędzie. Bóg działa na postawie własnego zarządzania, planu i kroków, by zbawić człowieka. Nie jest tak, jak to sobie wyobrażasz, że Duch jest wszechmogący, wcielenie jest wszechmogące i sam Bóg jest wszechmogący, więc robi to, co chce. Bóg działa na podstawie swojego planu zarządzania, a każdy etap Jego dzieła obejmuje określone kroki. Plan uwzględnia także to, jak powinien być zrealizowany dany etap i jakie szczegóły powinien zawierać. Pierwszy etap dzieła Bożego został zrealizowany w Izraelu, a obecny, ostatni etap – w kraju wielkiego czerwonego smoka, w Chinach. Niektórzy ludzie mówią: „Czy Bóg nie może tego zrobić w innym kraju?”. Zgodnie z planem zarządzania tego etapu musi do tego dojść w Chinach. Mieszkańcy Chin są zacofani, żyją dekadencko, a w ich kraju brak praw człowieka czy swobód obywatelskich. Jest to kraj, w którym rządzi szatan i złe demony. Pojawienie się i działanie w Chinach ma na celu zbawienie ludzi, którzy żyją w najciemniejszym zakątku świata i zostali najbardziej skażeni przez szatana. Jest to jedyny sposób na to, aby naprawdę pokonać szatana i zdobyć pełnię chwały. Gdyby Bóg pojawił się i działał w innym kraju, nie miałoby to aż takiego znaczenia. Każdy etap dzieła Bożego jest niezbędny i jest realizowany przez Boga w taki sposób, w jaki należy go wykonać. Niektóre rzeczy można osiągnąć dzięki działaniu wcielenia, a niektóre dzięki działaniu Ducha. Bóg decyduje czy będzie działał poprzez wcielenie, czy poprzez Ducha, w zależności od tego, która metoda przyniesie najlepsze wyniki. Nie jest tak, jak to zasugerowaliście, że każdy sposób działania jest w porządku, że Bóg mógłby dokonać dzieła mimochodem przyjmując ludzką postać, a Duch mógłby tego dokonać bez bezpośredniego kontaktu z ludźmi, i że każda z tych metod pozwoliłaby osiągnąć określone wyniki. Nie wolno wam błędnie tego zrozumieć. Bóg jest wszechmogący, ale ma także stronę praktyczną, a ludzie nie potrafią tego dostrzec. Ludzie postrzegają Boga jako byt w najwyższym stopniu nadnaturalny i nie potrafią Go pojąć, więc tworzą wyobrażenia i wszelkiego rodzaju nierealistyczne idee na Jego temat. Niewiele osób zauważa, że słowa Boże i Jego dzieło są prawdą, są praktyczne, że są najbardziej realistyczne i że ludzie mogą je dotknąć i zobaczyć. Jeśli ludzie naprawdę mają charakter i zdolność do pojmowania, to doświadczywszy wielu lat dzieła Bożego, powinni być w stanie dostrzec, że wszystkie słowa wyrażone przez Boga są prawdorzeczywistościami, że całe dzieło i wszystkie rzeczy wykonywane przez Niego zawierają prawdy i zasady, a wszystko to, co On robi, ma ogromne znaczenie. Wszystko, co robi Bóg, ma sens, jest niezbędne i pozwala osiągnąć najlepsze wyniki. Wszystko ma określony cel, plan i znaczenie. Czy uważasz, że dzieło Boże jest realizowane w oparciu o bezmyślnie wypowiadane słowa? Bóg jest z jednej strony wszechmogący, ale z drugiej jest praktyczny. Wasza wiedza jest jednostronna. Wasze rozumienie wszechmocy Boga jest obarczone błędami, nie wspominając nawet o waszym rozumieniu Jego praktyczności, które jest obarczone jeszcze większymi błędami.

Spośród trzech etapów dzieła Bożego, pierwszy realizowany jest przez Ducha, a dwa ostatnie przez wcielenie; każdy etap Jego dzieła jest kluczowy. Weźmy na przykład ukrzyżowanie: gdyby na krzyżu ukrzyżowano Ducha, nie miałoby to żadnego znaczenia, ponieważ ludzie nie mogą Ducha zobaczyć ani dotknąć, a Duch niczego nie czuje ani nie doświadcza bólu. W rezultacie, takie ukrzyżowanie nie miałoby sensu. Etap, który jest realizowany w dniach ostatecznych dotyczy podbijania ludzi i jest to dzieło, którego może dokonać wcielenie – w kontekście tego dzieła Duch nie może zastąpić wcielenia, a dzieło wykonywane przez Ducha nie może być wykonane przez wcielenie. Kiedy Bóg wybiera wcielenie albo Ducha do wykonania któregoś etapu swego dzieła, jest to wybór całkowicie niezbędny, i jest dokonywany, aby osiągnąć najlepsze wyniki i cele Jego planu zarządzania. Bóg ma stronę wszechmogącą i stronę praktyczną. Działa w sposób praktyczny na każdym etapie swego dzieła. Ludzie wyobrażają sobie, że Bóg nie mówi ani nie myśli, i robi co tylko zechce, ale wcale tak nie jest. Posiada On mądrość, posiada wszystko, czym jest, i to jest Jego istota. Kiedy czyni dzieło, musi ujawnić i wyrazić swoje usposobienie, istotę, mądrość i wszystko to, co ma i czym jest, żeby ludzie zrozumieli, poznali i zdobyli te rzeczy. Nie działa w oparciu o nieistniejące rzeczy, ani tym bardziej nie działa w oparciu o wyobrażenia ludzi; działa na podstawie potrzeb dzieła i wyników, które należy osiągnąć. Przemawia w sposób praktyczny, dzień za dniem czyni dzieło i cierpi, a kiedy cierpi, odczuwa ból. Nie jest tak, że Duch jest obecny w czasie, kiedy działa lub przemawia wcielenie, a odchodzi, kiedy wcielenie nie działa lub nie przemawia. Gdyby tak było, wówczas Bóg by nie cierpiał i nie byłby wcieleniem. Ludzie nie dostrzegają praktycznej strony Boga, przez co nie znają Go dobrze, a ich zrozumienie Boga jest tylko powierzchowne. Ludzie mówią, że Bóg jest praktyczny i normalny lub że jest wszechmogący i wszechpotężny – wszystkich tych słów nauczyli się od innych, ponieważ brakuje im prawdziwej wiedzy lub prawdziwego doświadczenia. Dlaczego w odniesieniu do wcielenia tak duży nacisk kładzie się na istotę wcielenia? Dlaczego nie na Ducha? Przedmiotem uwagi jest dzieło wcielenia, dzieło Ducha ma jedynie wspierać i pomagać, i to prowadzi do osiągnięcia wyników dzieła wcielenia. W każdej fazie ludzie mogą dowiedzieć się nieco o Bogu, ale nie są w stanie się przebić i osiągnąć wiedzy, kiedy chcą wiedzieć o Nim nieco więcej; kiedy Bóg trochę mówi, ludzie trochę rozumieją, ale ich wiedza na Jego temat wciąż jest niezbyt jasna i nie potrafią z łatwością pojąć jej istotnej części. Jeśli uważacie, że Duch może robić to, co wcielenie, i że Duch może zająć miejsce wcielenia, to nigdy nie poznacie znaczenia wcielenia, dzieła wcielenia ani tego, czym jest wcielenie.

Fragment 24

Bóg kocha ludzkość – to jest prawda i wszyscy uznają ten fakt – w jaki sposób zatem Bóg kocha człowieka? (Wyraża prawdę, zaopatruje człowieka w prawdę, demaskuje, osądza, dyscyplinuje, wypróbowuje i doskonali go, przez co pozwala mu zrozumieć i zyskać prawdę). Wszyscy tego doświadczyliście i to widzieliście. Bóg w różnych wiekach w różny sposób wyraża swoją miłość do ludzkości – w niektórych przypadkach Jego miłość jest zgodna z ludzkimi pojęciami i ludzie są w stanie natychmiast ją pojąć i zaakceptować, czasami jednak Boża miłość jest w sprzeczności z ludzkimi wyobrażeniami i ludzie nie są chętni, by ją przyjąć. Które z aspektów Bożej miłości są w sprzeczności z ludzkimi pojęciami? Boży sąd, karcenie, potępienie, kara, gniew, przekleństwa i tak dalej. Nikt nie jest chętny, by stawić czoła tym rzeczom ani je zaakceptować, nikt też nie wyobrażał sobie, że Boża miłość może się w taki sposób przejawiać. Jakie granice zatem człowiek początkowo wyznaczył Bożej miłości? Człowiek ograniczył Bożą miłość do uzdrawiania chorych przez Pana Jezusa, do wypędzania demonów, nakarmienia pięciu tysięcy ludzi pięcioma bochenkami i dwiema rybami, obdarzania obfitą łaską i poszukiwania zagubionych – zgodnie z tą wizją Bóg traktuje ludzkość jak małego baranka, którego delikatnie głaszcze. Te rzeczy według człowieka składają się na Bożą miłość. Kiedy zatem człowiek widzi, że Bóg przemawia surowo i osądza, karci, uderza i dyscyplinuje, kłóci się to z wersją Boga z jego wyobrażeń. Dlatego człowiek wyrabia sobie pojęcia, buntuje się, a nawet wypiera się Boga. Gdyby Bóg was przeklął, mówiąc, że brakuje wam człowieczeństwa, nie kochacie prawdy, nie jesteście lepsi niż zwierzęta oraz że was nie zbawi, co pomyślelibyście? Czy uznalibyście, że Boża miłość nie jest prawdziwa, że Bóg nie jest kochający? Stracilibyście wiarę w Niego? Niektórzy mówią: „Bóg osądza i karci mnie po to, by mnie zbawić, ale jeśli mnie przeklnie, nie przyjmę Go jako mojego Boga. Jeśli Bóg kogoś przeklina, czy to nie oznacza jego końca? Czy to nie znaczy, że ten ktoś zostanie ukarany i pójdzie do piekła? Jeśli nie ma nadziei na wynik, jaki jest sens wiary w Boga?”. Czy nie jest to absurdalne wyobrażenie? Jeśli Bóg przeklnie cię pewnego dnia w przyszłości, czy nadal będziesz za nim podążał, jak to czynisz teraz? Czy nadal będziesz spełniał swój obowiązek? Trudno powiedzieć. Niektórzy są w stanie wytrwać w swoim obowiązku; kładą nacisk na dążenie do prawdy i są przygotowani. Inni jednakże nie dążą do prawdy i nie uznają życiowych postępów za coś ważnego – zaniedbują te rzeczy. Interesuje ich jedynie zdobywanie nagród i korzyści oraz bycie osobą użyteczną w domu Bożym. Kiedy tylko czas na to pozwala, zawsze podsumowują, jaka pracę wykonali ostatnio, jakie dobre uczynki spełnili dla kościoła, jak wielką cenę zapłacili oraz jakie nagrody i korony powinni otrzymać. O takich rzeczach mówią w wolnym czasie. Kiedy Bóg takich ludzi przeklina, czy nie jest to dla nich szokujące i nieoczekiwane? Czy mogą porzucić wiarę w Boga? Czy istnieje taka możliwość? (Tak). Jedyną postawą, jaką istota stworzona powinna przejawiać wobec swego Stwórcy, jest postawa posłuszeństwa, bezwarunkowego posłuszeństwa. Jest to coś, czego w dzisiejszych czasach niektórzy ludzie być może nie są w stanie zaakceptować, a to z tej przyczyny, że postawa człowieka jest zbyt słaba i nie posiada on prawdorzeczywistości. Jeśli, gdy Bóg robi rzeczy, które są sprzeczne z twoimi pojęciami, jesteś skłonny niewłaściwie Go rozumieć – a nawet być Mu nieposłusznym i odwrócić się od Niego – to daleko ci do umiejętności okazania Bogu posłuszeństwa. Przez cały ten czas, gdy człowiek jest zaopatrywany i podlewany słowem Bożym, w rzeczywistości dąży on do jednego tylko celu, którym jest osiągnięcie bezwarunkowego, absolutnego poddania się Bogu – w którym to momencie ty, Jego stworzenie, osiągniesz wymagany standard. Czasami Bóg celowo robi rzeczy, które są sprzeczne z twoimi pojęciami i twoimi życzeniami, które mogą nawet wydawać ci się sprzeczne z prawdą, bezduszne wobec ciebie, niezgodne z twoimi własnymi preferencjami. Te rzeczy mogą być dla ciebie trudne do zaakceptowania, możesz nie być w stanie ich ogarnąć; bez względu na to, jak będziesz je analizować, mogą wydawać ci się niewłaściwe i możesz nie być w stanie ich przyjąć, możesz uważać, że Bóg był nierozsądny, robiąc coś takiego – ale w rzeczywistości Bóg zrobił to celowo. Jaki więc cel ma Bóg, robiąc takie rzeczy? Tym celem jest sprawdzenie i obnażenie ciebie; Bóg chce się przekonać, czy jesteś w stanie szukać prawdy, czy nie, i czy jesteś prawdziwie Mu posłuszny, czy nie. Nie szukaj podstaw dla wszystkiego, co Bóg czyni i o co prosi, i nie pytaj, dlaczego to robi. Próby spierania się z Bogiem nie mają sensu. Musisz po prostu uznać, że Bóg jest prawdą, i być zdolnym do absolutnego posłuszeństwa. Musisz po prostu uznać, że Bóg jest twoim Stwórcą i twoim Bogiem. To jest wyższe niż jakiekolwiek rozumowanie, wyższe niż jakakolwiek światowa mądrość, wyższe niż jakakolwiek ludzka moralność, etyka, wiedza, filozofia czy tradycyjna kultura – wyższe nawet niż ludzkie uczucia, ludzka sprawiedliwość i tak zwana ludzka miłość. To jest wyższe od wszystkiego. Jeśli nie jest to dla ciebie jasne, to prędzej czy później nadejdzie dzień, w którym coś ci się stanie i upadniesz, a wtedy zbuntujesz się przeciwko Bogu i zboczysz ze ścieżki, o ile nie zrobisz czegoś jeszcze gorszego; jeśli w końcu będziesz w stanie okazać skruchę i uznać cudowność Boga oraz znaczenie Bożego działania w tobie, to nadal będziesz mógł mieć nadzieję na zbawienie – ale jeśli upadniesz i nie będziesz w stanie się podnieść, to nie będzie dla ciebie nadziei. Czy Bóg sądzi, karci, czy przeklina ludzi, wszystko to robi, aby ich zbawić i nie muszą się oni tego obawiać. Czego powinieneś się bać? Powinieneś się bać, że Bóg powie: „Nienawidzę cię i odrzucam”. Jeśli Bóg tak powie, to jesteś w kłopocie: oznacza to, że Bóg cię nie zbawi, że nie ma dla ciebie nadziei na zbawienie. A zatem, przyjmując Boże dzieło, ludzie muszą zrozumieć Bożą wolę. Cokolwiek robicie, nie roztrząsajcie słów Boga, nie mówcie: „Sąd i karcenie są w porządku, ale potępienie, przekleństwo, zniszczenie – czy to nie oznaczałoby, że dla mnie wszystko się skończyło? Jaki jest sens bycia stworzeniem Bożym? Więc nie będę nim, a Ty nie będziesz już moim Bogiem”. Jeśli odrzucasz Boga i nie trwasz mocno w swoim świadectwie, to Bóg może naprawdę odrzucić ciebie. Wiecie o tym? Bez względu na to, od jak dawna ludzie wierzą w Boga, bez względu na to, ile dróg przebyli, ile pracy czy obowiązków wykonali, wszystko, co zrobili w tym czasie, było przygotowaniem do jednej rzeczy. Jakiej to? Przygotowywali się do tego, aby ostatecznie okazać Bogu absolutne posłuszeństwo, bezwarunkowe posłuszeństwo. Co to znaczy „bezwarunkowe”? To znaczy, że nie usprawiedliwiasz się i nie mówisz nic o swoich obiektywnych powodach, nie dzielisz włosa na czworo; nie jesteś tego godzien ponieważ jesteś stworzeniem Bożym. Kiedy wykłócasz się z Bogiem, nie rozumiesz swojego miejsca, a kiedy próbujesz Boga przekonywać – również go nie rozumiesz. Nie spieraj się z Bogiem, nie próbuj zawsze dociekać przyczyny, nie nalegaj, aby zrozumieć, zanim okażesz posłuszeństwo, i nie upieraj się przy nieposłuszeństwie, gdy nie rozumiesz. Robiąc tak, nie rozumiesz swojego miejsca, a w takim razie twoje posłuszeństwo wobec Boga nie jest absolutne; jest to posłuszeństwo względne i warunkowe. Czy ci, którzy ograniczają swoje posłuszeństwo Bogu warunkami, są Mu prawdziwie posłuszni? Czy traktujesz Boga jak Boga? Czy czcisz Go jako Stwórcę? Jeśli tak nie jest, to Bóg cię nie uznaje. Czego musisz doświadczyć, aby osiągnąć absolutne i bezwarunkowe posłuszeństwo Bogu? I jak powinieneś doświadczać? Po pierwsze, ludzie muszą zaakceptować sąd i karcenie przez Boga, muszą zaakceptować przycinanie i rozprawianie się z nimi. Ponadto muszą przyjąć Boże zlecenie, muszą dążyć do prawdy, wykonując swoje obowiązki, muszą zrozumieć różne aspekty prawdy, które odnoszą się do wejścia w życie, i osiągnąć zrozumienie Bożej woli. Czasami przerasta to czyjś charakter, ludziom brakuje zdolności pojmowania, aby osiągnąć zrozumienie prawdy, potrafią zrozumieć tylko trochę z omówień innych osób i poprzez wyciąganie lekcji z różnych sytuacji stworzonych przez Boga. Powinieneś jednak mieć świadomość, że musisz mieć serce posłuszne Bogu, nie możesz próbować przekonywać Boga ani stawiać Mu warunków; wszystko, co Bóg czyni, jest tym, co powinno zostać uczynione, gdyż On jest Stwórcą a ty jesteś stworzeniem Bożym. Musisz mieć postawę posłuszeństwa, nie możesz zawsze pytać o powód ani mówić o warunkach. Jeśli brakuje ci choćby najbardziej podstawowej postawy posłuszeństwa, a nawet jesteś w stanie wątpić i być ostrożnym wobec Boga albo myśleć w sercu: „Muszę sprawdzić, czy Bóg naprawdę mnie zbawi i czy Bóg jest naprawdę sprawiedliwy. Wszyscy mówią, że Bóg jest miłością – więc muszę się przekonać, czy w tym, co Bóg czyni we mnie, naprawdę jest miłość, czy rzeczywiście jest to miłością”; jeśli stale sprawdzasz, czy to, co Bóg czyni, jest zgodne z twoimi pojęciami i upodobaniami, a nawet z tym, co uważasz za prawdę, to nie rozumiesz swojego miejsca i masz kłopoty: jest prawdopodobne, że obrazisz Boże usposobienie. Prawdy odnoszące się do posłuszeństwa są kluczowe, a żadnej prawdy nie można całkowicie i jasno wytłumaczyć w kilku zdaniach; wszystkie one odnoszą się do różnych stanów i zepsucia ludzi. Wejścia w prawdorzeczywistość nie da się osiągnąć w ciągu jednego, dwóch, trzech czy pięciu lat. Wymaga ono doświadczenia wielu rzeczy, wielokrotnego doświadczenia sądu i karcenia słowami Bożymi, doświadczenia częstego przycinania i rozprawiania się. Jedynie kiedy ostatecznie osiągniesz zdolność praktykowania prawdy, twoje dążenie do prawdy będzie skuteczne i dopiero wtedy posiądziesz prawdorzeczywistość. Tylko ci, którzy posiadają prawdorzeczywistość, mają prawdziwe doświadczenie.

Fragment 25

Kilka lat po rozpoczęciu tego etapu dzieła był pewien człowiek, który wierzył w Boga, lecz nie dążył do prawdy; chciał tylko zarabiać pieniądze, znaleźć partnerkę i żyć jak bogacz, więc opuścił kościół. Przez kilka lat błąkał się po okolicy, po czym niespodziewanie powrócił. Wyrzuty sumienia bardzo ciążyły mu na sercu i wylał wiele łez. Dowiodło to, że jego serce nie odeszło zupełnie od Boga, a zatem to dobrze; wciąż miał szansę i nadzieję na zbawienie. Gdyby porzucił wiarę, gdyby stał się taki sam jak niewierzący, byłoby już po nim. Ale skoro potrafi okazać prawdziwą skruchę, to jest jeszcze dla niego nadzieja; to rzecz rzadka i cenna. Bez względu na to, jak postępuje Bóg i jak traktuje ludzi – nawet jeśli ich nienawidzi, gardzi nimi albo ich przeklina – jeśli przyjdzie taki dzień, że dokonają oni zwrotu, będzie to dla Mnie wielką pociechą, bowiem będzie to oznaczało, że wciąż mają odrobinę miejsca w sercu dla Boga, że nie do końca zatracili ludzki rozum, że nie do końca stracili człowieczeństwo, że wciąż pragną wierzyć w Boga i przynajmniej w pewnym stopniu mają zamiar Go uznać i powrócić do Niego. Wobec ludzi, którzy prawdziwie mają Boga w sercu, bez względu na to, kiedy opuścili Boży dom, jeśli tylko powrócą i ta rodzina wciąż będzie im droga, będę miał pewnego rodzaju sentymentalne przywiązanie i przyniesie Mi to pewną pociechę. Jeśli natomiast nigdy nie powrócą, będę tego żałował. Jeżeli wrócą i okażą szczerą skruchę, Moje serce w szczególny sposób wypełni się wdzięcznością i zazna pociechy. Z tego, że ten człowiek wciąż był w stanie wrócić, wynika, że nie zapomniał o Bogu; wrócił, bo w sercu wciąż tęsknił do Boga. Spotkanie z nim było bardzo poruszające. Kiedy odchodził, z pewnością był negatywnie nastawiony i w złym stanie; ale jeśli teraz jest w stanie wrócić, dowodzi to, że wciąż ma wiarę w Boga. Jednak to, czy uda mu się w niej wytrwać, pozostaje niewiadomą, bo ludzie zmieniają się bardzo szybko. W Wieku Łaski Jezus miał dla ludzi współczucie i łaskę. Gdyby zginęła jedna owieczka ze stu, On zostawiłby dziewięćdziesiąt dziewięć, by poszukać tej jednej. Nie jest to żadne mechaniczne działanie ani reguła; słowa te pokazują raczej żarliwy zamiar Boga, by przynieść ludziom zbawienie, oraz Jego głęboką miłość do nich. Nie jest to sposób postępowania, lecz rodzaj usposobienia czy też mentalności. Zatem niektórzy ludzie odchodzą z kościoła na pół roku czy rok albo też mają wiele słabości i cierpią z powodu licznych błędnych pojęć, a mimo to ich umiejętność późniejszego przebudzenia się na rzeczywistość, zdobycia wiedzy, dokonania zwrotu i ponownego wstąpienia na właściwą ścieżkę dostarcza Mi szczególnej pociechy i przynosi odrobinę radości. W tym świecie uciech i blichtru, w tym wieku zła zdolność do uznania Boga oraz powrotu na właściwą ścieżkę jest czymś, co przynosi mi odrobinę pociechy i ekscytacji. Weźmy na przykład wychowywanie dzieci: bez względu na to, czy darzą cię uczuciami, jak byś się czuł, gdyby nie chciały cię znać i opuściły dom na zawsze? W głębi serca wciąż byś się o nie troszczył i wiecznie byś się zastanawiał: „Kiedy wróci mój syn? Chciałbym go zobaczyć. W końcu jest moim synem, nie na próżno go wychowałem i kochałem”. Zawsze tak myślałeś i zawsze czekałeś, aż nadejdzie ten dzień. Pod tym względem wszyscy czują to samo, nie wspominając już o Bogu – czy Jego nadzieja, że człowiek, który zbłądził na manowce, odnajdzie drogę powrotną, że wróci marnotrawny syn, nie jest jeszcze większa? Ludzie w obecnych czasach mają kiepską postawę, ale nadejdzie dzień, gdy zrozumieją wolę Bożą – chyba że nie mają skłonności do prawdziwej wiary, chyba że są niewierzący, a w takim razie Bóg zupełnie się nimi nie interesuje.

Fragment 26

Istnieją różne typy ludzi, a rozróżnia się ich według tego, jakiego rodzaju mają ducha. Niektórzy mają ludzkiego ducha i są to ci, których Bóg predestynował i wybrał. Niektórzy nie mają ludzkiego ducha, lecz są demonami, które podstępem utorowały sobie drogę. Ci, którzy nie zostali zawczasu przeznaczeni i wybrani przez Boga, nie mogą być zbawieni, choćby udało im się zakraść do domu Bożego, ostatecznie zostaną zdemaskowani i odrzuceni. To, czy ludzie są w stanie przyjąć dzieło Boże, i to, jakiego rodzaju drogą kroczą po jego przyjęciu oraz czy potrafią się zmienić, zależy od tego, jakiego mają w sobie ducha i jaką naturę. Niektórzy nie potrafią nic poradzić na to, że błądzą. To ich duch decyduje o tym, że są takimi właśnie ludźmi, i nie potrafią się zmienić. W niektórych ludziach Duch Święty nie wykonuje dzieła, ponieważ nie kroczą właściwą ścieżką. Gdyby jednak mogli z niej zawrócić, Duch Święty mógłby jeszcze podjąć dzieło. Jeżeli jednak tego nie uczynią, wszystko będzie dla nich skończone. Istnieją najprzeróżniejsze sytuacje, lecz Bóg jest sprawiedliwy w tym, jak traktuje każdą osobę. Jak ludzie poznają i pojmują sprawiedliwe usposobienie Boga? Sprawiedliwi otrzymują Jego błogosławieństwa, a niegodziwi są przez Niego przeklinani. Taka jest Boża sprawiedliwość. Bóg wynagradza dobro, a za zło karze; odpłaca każdemu człowiekowi stosownie do jego uczynków. Tak właśnie jest, jednak niektóre obecne wydarzenia nie zgadzają się z ludzkimi pojęciami, mianowicie są tacy, którzy wierzą w Boga i Go czczą, tacy, którzy są zabijani, których spotykają Jego przekleństwa, albo też tacy, których On nigdy nie pobłogosławił i którym nie poświęcił uwagi – bez względu na to, jak wielce Go czczą, Bóg ich ignoruje. Zdarzają się ludzie niegodziwi, których Bóg ani nie błogosławi, ani nie karze, a jednak są bogaci, mają liczne potomstwo i wszystko układa się po ich myśli; we wszystkim odnoszą sukces. Czy to jest sprawiedliwość Boża? Niektórzy ludzie mówią: „Czcimy Boga, ale nie otrzymaliśmy od Niego błogosławieństw, gdy tymczasem niegodziwcy, którzy nie czczą Boga, a nawet stawiają Mu opór, żyją lepiej od nas i są zamożniejsi niż my. Bóg nie jest sprawiedliwy!”. Czego to, waszym zdaniem, dowodzi? Dałem wam właśnie dwa przykłady. Który z nich przemawia za tym, że Bóg jest sprawiedliwy? Niektórzy ludzie mówią: „Obydwa te przykłady są przejawami sprawiedliwości Boga!”. Dlaczego tak twierdzą? W działaniach Boga istnieją zasady – ludzie po prostu nie widzą ich wyraźnie, a ponieważ nie mogą ich wyraźnie zobaczyć, nie mogą też powiedzieć, że Bóg nie jest sprawiedliwy. Człowiek widzi tylko to, co na powierzchni; nie potrafi przejrzeć rzeczy na wskroś, by zobaczyć je takimi, jakie są. Dlatego to, co czyni Bóg, jest sprawiedliwe, jakkolwiek może się to nie zgadzać z ludzkimi pojęciami i wyobrażeniami. Wielu ludzi nieustannie narzeka, że Bóg nie jest sprawiedliwy, a to dlatego, że nie rozumieją rzeczywistej sytuacji. Łatwo jest im się pomylić, gdy zawsze patrzą na wszystko przez pryzmat swoich pojęć i wyobrażeń. Wiedza ludzi istnieje w obrębie ich myśli i punktów widzenia, w kontekście ich koncepcji dotyczących transakcji, w ramach ich poglądów na dobro i zło, na to, co słuszne lub niesłuszne, w ramach ich logiki. Kiedy ktoś postrzega rzeczy z takiej perspektywy, łatwo może dojść do błędnego zrozumienia Boga i do powstania pojęć; taki człowiek będzie opierał się Bogu i narzekał na Niego. Pewien nieszczęśnik potrafił jedynie czcić Boga, lecz Bóg go zignorował i nie pobłogosławił mu. Być może myślicie: „Nawet gdyby Bóg nie pobłogosławił mu w tym życiu, to z pewnością uczyni to w wieczności i wynagrodzi go dziesięć tysięcy razy. Czyż nie uczyniłoby to Boga sprawiedliwym? Bogaty człowiek cieszy się w tym życiu stokrotnymi błogosławieństwami, w wieczności zaś czeka go unicestwienie. Czyż i to nie jest Boża sprawiedliwość?”. Jak należy rozumieć Bożą sprawiedliwość? Weźmy jako przykład pojmowanie Bożego dzieła. Jeśliby Bóg zakończył swoje dzieło, dokonawszy go w Wieku Łaski, i nie zrealizował dzieła osądzania w dniach ostatecznych ani też w pełni nie zbawił ludzkości, doprowadzając ją tym samym do całkowitej zagłady, to czyż można byłoby uznać, iż posiada On miłość i sprawiedliwość? Gdyby ludzie czczący Boga zostali wrzuceni do jeziora ognia i siarki, zaś ci, którzy Go nie czczą, a nawet nie wiedzą o Jego istnieniu, mogli dzięki Niemu przeżyć, to co należałoby o tym myśleć? W kwestii doktryny ludzie z reguły zawsze mówią, że Bóg jest sprawiedliwy, jednak postawieni w takiej sytuacji mogą być niezdolni do właściwej oceny, a nawet mogą obwiniać Boga i posądzać Go o niesprawiedliwość.

Trzeba dogłębnie zrozumieć Bożą miłość i sprawiedliwość, a także wyjaśnić je i uchwycić ich sens na podstawie słów Boga oraz prawdy. Co więcej, by w istocie poznać Bożą miłość i sprawiedliwość, trzeba również zyskać prawdziwe doświadczenie i dostąpić Bożego oświecenia. Człowiek nie powinien opierać swojej oceny Bożej miłości i sprawiedliwości na własnych pojęciach i wyobrażeniach. Zgodnie z ludzkimi pojęciami dobro jest nagradzane, a zło karane, dobrym ludziom odpłaca się dobrem, a niegodziwym złem, zaś wszyscy ci, którzy nie czynią zła, powinni być wynagradzani dobrem i otrzymywać błogosławieństwa. Wydawać by się mogło, że każdy człowiek, który nie jest zły, powinien być wynagradzany dobrem, że tylko tak wygląda Boża sprawiedliwość. Czyż nie jest to tylko ludzkie wyobrażenie? A co, jeśli taki człowiek nie zostanie wynagrodzony dobrem? Czy powiesz wówczas, że Bóg nie jest sprawiedliwy? Na przykład w czasach Noego Bóg tak do niego przemówił: „Nadszedł koniec wszelkiego ciała przed moim obliczem, bo ziemia przez nie jest pełna nieprawości; wytracę je więc wraz z ziemią” (Rdz 6:13). Następnie nakazał Noemu zbudować arkę. Noe przyjął Boże posłannictwo i skonstruował arkę, a wtedy na ziemię spadła wielka ulewa trwająca czterdzieści dni i nocy, cały świat pogrążył się w wodach potopu, a Bóg unicestwił wszystkich ludzi tamtej epoki, z wyjątkiem Noego i siedmiu członków jego rodziny. Co o tym sądzisz? Uważasz, że Bóg nie jest kochający? Co się tyczy człowieka, to niezależnie od tego, jak bardzo skażona byłaby ludzkość, uważa on, że skoro Bóg ją niszczy, to znaczy, że jej nie kocha. Czy ludzie słusznie tak uważają? Czyż to przeświadczenie nie jest absurdalne? Bóg nie kochał tych, których unicestwił, lecz czyż jesteś w stanie uczciwie powiedzieć, że nie kochał również tych, którzy przeżyli i dostąpili zbawienia? Piotr bezgranicznie umiłował Boga, a Bóg kochał Piotra – czyż naprawdę możesz twierdzić, że Bóg nie jest kochający? Bóg kocha tych, którzy naprawdę kochają Jego, a z pogardą przeklina tych, którzy Mu się opierają i odmawiają okazania skruchy. Bóg posiada zarówno miłość, jak i nienawiść – taka jest prawda. Ludzie nie powinni szufladkować ani osądzać Boga na podstawie swoich pojęć i wyobrażeń, bowiem owe pojęcia i wyobrażenia, będące ich sposobem postrzegania rzeczy, nie zawierają w sobie żadnej prawdy. Boga poznaje się po Jego stosunku do człowieka, po Jego usposobieniu i istocie. Absolutnie nie wolno próbować definiować istoty Boga powierzchownie, przez pryzmat rzeczy, które czyni i którymi się zajmuje. Ludzkość jest tak głęboko skażona przez szatana, iż nie zdaje sobie sprawy ze swojej zepsutej naturoistoty, a tym bardziej z tego, czym skażona ludzkość jest wobec Boga, ani z tego, jak powinna być traktowana wedle Jego sprawiedliwego usposobienia. Weźmy Hioba, który był sprawiedliwym człowiekiem i któremu Bóg błogosławił. To była Boża sprawiedliwość. Szatan założył się z Jahwe: „Czy Hiob boi się Boga za nic? Czy nie zrobiłeś żywopłotu wokół niego, jego domu i wszystkiego, co ma po każdej stronie? Pobłogosławiłeś pracę jego rąk, a na ziemi mnoży się jego majątek. Ale wyciągnij teraz rękę i dotknij wszystkiego, co ma, a będzie cię przeklinać w twarz” (Hi 1:9-11). Bóg Jahwe powiedział: „Oto wszystko, co on ma, jest w twojej mocy; tylko jego samego nie dotykaj” (Hi 1:12). Szatan udał się więc do Hioba, zaatakował go i kusił. Hiob poddany został próbom. Wszystko, co miał, zostało mu odebrane: stracił dzieci i majątek, a całe jego ciało pokryło się wrzodami. Czy próby, jakie przeszedł, niosły w sobie sprawiedliwe usposobienie Boga? Nie jesteście w stanie jednoznacznie tego stwierdzić, prawda? Nawet jeśli jesteś sprawiedliwym człowiekiem, Bóg ma prawo poddać cię próbom i pozwolić, byś złożył o Nim świadectwo. Usposobienie Boga jest sprawiedliwe; On wszystkich traktuje tak samo. Nie oznacza to jednak, że sprawiedliwi ludzie nie muszą przechodzić prób, nawet jeżeli są w stanie je przetrzymać, albo że trzeba ich wówczas chronić – wcale tak nie jest. Bóg ma prawo poddawać próbom sprawiedliwych ludzi. W ten sposób objawia się sprawiedliwe usposobienie Boga. Ostatecznie, po tym jak Hiob przeszedł próby i złożył świadectwo o Jahwe, Jahwe pobłogosławił mu jeszcze obficiej niż wcześniej i zesłał mu dwa razy więcej błogosławieństw. Co więcej, ukazał mu się i przemówił do niego z wiatru, tak że Hiob ujrzał Go niejako twarzą w twarz. To było błogosławieństwo udzielone mu przez Boga. To była Boża sprawiedliwość. A co by było, gdyby po tym, jak Hiob przeszedł próby, po tym, jak Jahwe ujrzał Boże świadectwo złożone przez Hioba wobec szatana, po tym, jak Hiob zawstydził szatana, Jahwe odwrócił się i odszedł, ignorując go i nie obdarzając błogosławieństwami? Czyż byłaby w tym sprawiedliwość Boża? Nieważne, czy Hiob otrzymał błogosławieństwo, przeszedłszy próby, czy też nie, czy Jahwe ukazał mu się, czy też nie – wszystko to niesie w sobie dobrą wolę Bożą. Zarówno ukazanie się, jak i nieukazanie się Hiobowi świadczyłoby o Bożej sprawiedliwości. Na jakiej podstawie ty – istota stworzona – stawiasz żądania Bogu? Ludzie nie mają prawa niczego żądać od Boga. Nic nie jest bardziej nierozsądne niż stawianie Bogu żądań. Bóg zrobi to, co powinien, a Jego usposobienie jest sprawiedliwe. Sprawiedliwość nie oznacza bynajmniej bezstronności czy racjonalności; nie polega na egalitarnym dawaniu każdemu według zasług czy osiągnięć, nie jest to też zapłata za wykonaną pracę czy też za włożony wysiłek. Nie jest to sprawiedliwość, lecz tylko uczciwe i rozsądne postępowanie. Bardzo niewielu ludzi jest w stanie poznać sprawiedliwe usposobienie Boga. Gdyby Bóg zniszczył Hioba po tym, jak Hiob niósł o Nim świadectwo, czy to byłoby sprawiedliwe? W gruncie rzeczy tak. Czemu nazywamy to sprawiedliwością? Co ludzie uważają za sprawiedliwość? Jeśli coś jest zgodne z pojęciami ludzi, wówczas bardzo łatwo jest im powiedzieć, że Bóg jest sprawiedliwy; gdy jednak nie dostrzegają owej zgodności z ich pojęciami – jeśli nie są w stanie tego zrozumieć – wówczas jest im niezwykle trudno powiedzieć, że Bóg jest sprawiedliwy. Gdyby Bóg zniszczył wtedy Hioba, ludzie nie powiedzieliby, że jest sprawiedliwy. Tak naprawdę jednak – czy ludzie zostali zepsuci, czy nie, i czy zostali zepsuci dogłębnie, czy też nie – czy Bóg musi się usprawiedliwiać, gdy ich niszczy? Czy musi wyjaśniać im, na jakiej podstawie to robi? Czy Bóg musi mówić ludziom o regułach, które wprowadził? Nie ma takiej potrzeby. Według Boga człowiek zepsuty, skłonny do sprzeciwiania się Mu, nie ma żadnej wartości; cokolwiek Bóg z nim uczyni, będzie właściwe, a wszystko to są ustalenia Boże. Gdybyś był w oczach Boga niezadowalający i gdyby On powiedział, że nie ma z ciebie pożytku po twoim świadectwie i gdyby dlatego cię zniszczył, czy to też byłoby Jego sprawiedliwością? Tak. Możesz nie być w stanie tego teraz rozpoznać na podstawie faktów, ale musisz zrozumieć doktrynę. Jak sądzicie – czy zniszczenie szatana przez Boga jest wyrażeniem Jego sprawiedliwości? (Tak). A gdyby pozwolił szatanowi pozostać? Nie odważycie się tego powiedzieć, prawda? Istotą Boga jest sprawiedliwość. Choć nie jest łatwo zrozumieć, co Bóg czyni, wszystko, co czyni, jest sprawiedliwe; tylko ludzie tego nie rozumieją. Kiedy Bóg oddał Piotra szatanowi, co odpowiedział Piotr? „Ludzkość nie jest w stanie pojąć, co czynisz, ale we wszystkim, co czynisz, zawiera się Twoja dobra wola; we wszystkim tym jest sprawiedliwość. Jakże mam nie wychwalać Twojej mądrości i uczynków?”. Powinniście już rozumieć, że Bóg nie niszczy szatana w czasie, gdy zbawia człowieka, by ludzie mogli jasno zobaczyć, jak szatan ich zepsuł i do jakiego stopnia ich zepsuł, a także jak Bóg ich oczyszcza i zbawia. Ostatecznie, kiedy ludzie już zrozumieją prawdę, wyraźnie ujrzą wstrętne oblicze szatana i dostrzegą jego potworny grzech polegający na zepsuciu ich, Bóg zniszczy szatana, ukazując im swą sprawiedliwość. Kiedykolwiek nastąpi zniszczenie szatana przez Boga, będzie w tym Boże usposobienie oraz mądrość. Wszystko, co Bóg czyni, jest sprawiedliwe. Chociaż być może ludzie nie potrafią pojąć Bożej sprawiedliwości, nie powinni wydawać arbitralnych osądów. Jeśli coś, co Bóg czyni, nie wydaje się ludziom rozsądne lub jeśli mają jakiekolwiek pojęcia na ten temat, które każą im mówić, że Bóg nie jest sprawiedliwy, to oni sami są najbardziej nierozsądni. Widzisz, że Piotr nie mógł pojąć pewnych rzeczy, lecz był pewien, że jest w nich obecna Boża mądrość i dobra wola. Ludzie nie są w stanie pojąć wszystkiego; istnieje wiele rzeczy, których nie potrafią zrozumieć. Tak więc poznanie Bożego usposobienia naprawdę nie jest rzeczą łatwą. Mimo że w świecie religii tak wielu ludzi wierzy w Boga, tylko garstka z nich jest w stanie rozpoznać Jego usposobienie. Byli tacy, którzy próbowali głosić ewangelię wśród ludzi religii i nakłaniać ich do czytania Bożych słów, lecz ci nie tylko nie poszukiwali i nie dociekali, lecz wręcz palili księgi zawierające Boże słowa i ponosili za to karę. Jeszcze inni dali wiarę plotkom, bluźnili przeciwko Bogu i zostali ukarani. Rzeczywiście tego typu przykłady można mnożyć. Niektórzy nowi wierzący są aroganccy i wyniośli, toteż nie przyjmują tych rzeczy do wiadomości i tworzą swoje pojęcia. Bóg widzi, że jesteś głupi i nieświadomy, i ignoruje cię, lecz nadejdzie dzień, w którym sprawi, że to pojmiesz. Jeśli przez lata podążałeś za Bogiem, a wciąż zachowujesz się w ten sposób, kurczowo trzymasz się swoich pojęć choćby nie wiem, ile ich było, nie tylko nie poszukujesz prawdy, by rozwiązywać problemy, lecz wręcz szerzysz wszędzie swoje poglądy, wyśmiewając i ośmieszając dom Boży, to powinna cię spotkać kara. Niekiedy Bóg może ci wybaczyć, uznawszy cię za głupca i ignoranta, lecz jeżeli ty wszystko wiesz najlepiej i nadal celowo postępujesz w taki sposób, nie słuchając Boga bez względu na to, jak wiele rad od niego otrzymujesz, to powinieneś ponieść z Jego rąk karę. Wiesz, że Bóg jest tolerancyjny, ale nie zapominaj o tym, że jest On również nienaruszalny – właśnie w tym sensie jego usposobienie jest sprawiedliwe.

Fragment 27

„Bluźnierstwo i oszczerstwo przeciwko Bogu jest grzechem, który nie zostanie odpuszczony ani w tym wieku, ani w przyszłym, a ci, którzy go popełniają, nigdy nie dostąpią ponownego wcielenia”. Oznacza to, że Boże usposobienie nie znosi obrazy ze strony człowieka. Pewne jest ponad wszelką wątpliwość, że bluźnierstwo i oszczerstwo przeciwko Bogu nie zostaną wybaczone ani w tym wieku, ani w przyszłym. Bluźnierstwo przeciwko Bogu – niezależnie od tego, czy zamierzone, czy nie – jest czymś, co obraża Boże usposobienie, a wypowiadanie bluźnierczych słów przeciwko Bogu – bez względu na to, z jakiego powodu – z pewnością zostanie potępione. Jednak niektórzy ludzie wypowiadają godne potępienia, bluźniercze słowa w sytuacjach, w których tego nie rozumieją, lub kiedy zostali wprowadzeni w błąd albo stłamszeni przez innych i znaleźli się w ich władzy. Wypowiedziawszy je zaś, czują się pełni niepokoju; mają poczucie, że ciąży na nich wina, i są wielce skruszeni. Potem zaś przyszykowują wystarczająco dużo dobrych uczynków, a równocześnie zdobywają wiedzę i zmieniają się w tym względzie, przez co Bóg nie pamięta już o ich poprzednich występkach. Musicie dokładnie znać słowa Boże, zamiast stosować je wedle uznania, zgodnie z waszymi pojęciami i wyobrażeniami. Musicie rozumieć, do kogo słowa te są skierowane i w jakim kontekście Bóg je wypowiada. Nie wolno wam w sposób arbitralny stosować słów Bożych ani beztrosko definiować ich znaczenia. Ludzie, którzy nie wiedzą, jak zbierać doświadczenia, nie zastanawiają się nad samymi sobą w żadnej kwestii i nie spoglądają na siebie w świetle słów Bożych, podczas gdy ci, którzy mają trochę doświadczenia i pewien wgląd, skłonni są do okazywania pewnej nadwrażliwości, w sposób arbitralny odnosząc do siebie słowa Boże, gdy czytają o tym, jak Bóg rzuca klątwy lub darzy ludzi nienawiścią i ich odrzuca. Tacy ludzie nie pojmują słów Bożych i zawsze źle rozumieją Boga. Niektórzy nie czytali obecnych słów Bożych ani nie badali Jego dzisiejszego dzieła, nie mówiąc już o zyskaniu oświecenia Ducha Świętego. Wypowiadali się, osądzając Boga, a wówczas ktoś zaczynał głosić im ewangelię, którą przyjmowali. Przyjąwszy ją zaś, żałują tego, co zrobili i gotowi są okazać skruchę, a w takim wypadku okaże się w przyszłości, jak będą wyglądały ich zachowania i postawy. Jeśli zachowują się bardzo źle po tym, jak zaczęli wierzyć w Boga, i pogarszają jeszcze swoją sytuację, myśląc sobie: „Cóż, już wcześniej wypowiadałem bluźniercze, oszczercze i zawierające osąd słowa pod adresem Boga, więc jeśli Bóg potępia tego rodzaju ludzi, to wszystkie moje dążenia na nic się nie zdadzą”, to jest już po nich. Pogrążyli się w rozpaczy i sami wykopali sobie grób.

Większość ludzi popełniła wykroczenie i w ten czy inny sposób się splamiła. Na przykład niektórzy sprzeciwili się Bogu i mówili bluźnierstwa; niektórzy odrzucili Boże zlecenie i nie wykonywali swoich obowiązków, przez co zostali odtrąceni przez Boga; niektórzy zdradzili Boga w obliczu pokus; niektórzy zdradzili Go, podpisując „Trzy listy” podczas aresztowania; niektórzy kradli ofiary; niektórzy je trwonili; niektórzy często zakłócali życie kościoła i wyrządzali krzywdę Bożym wybrańcom; niektórzy tworzyli kliki i szorstko obchodzili się z innymi, powodując zamieszanie w kościele; niektórzy notorycznie szerzyli pojęcia i śmierć, szkodząc braciom i siostrom; a niektórzy winni byli cudzołóstwa i rozwiązłości, szerząc bardzo zły wpływ. Wystarczy powiedzieć, że każdy ma swoje przewinienia i skazy. Jednak niektórzy ludzie są w stanie przyjąć prawdę i okazać skruchę, podczas gdy inni tego nie potrafią i prędzej by umarli. Toteż ludzi powinno się traktować zgodnie z istotą ich natury, jak również z zachowaniem, jakie konksekwentnie przejawiają. Ci, którzy potrafią okazać skruchę, to ci, którzy naprawdę wierzą w Boga; jeśli jednak chodzi o tych, którzy naprawdę nie chcą okazać skruchy, to ci, których powinno się usunąć i wydalić, zostaną usunięci i wydaleni. Niektórzy ludzie są źli, inni są nieświadomi, kolejni są naiwni, a jeszcze inni są zwierzętami. Każdy człowiek jest inny. Niektórzy źli ludzie są opętani przez złe duchy, podczas gdy inni są sługami szatana i diabłów. Niektórzy są szczególnie źli z natury, inni zaś wyjątkowo podstępni; niektórzy bywają szczególnie łasi na pieniądze, inni zaś lubią rozwiązłość seksualną. Każdy człowiek zachowuje się inaczej, więc wszystkich ludzi należy postrzegać całościowo, stosownie do ich natury i konsekwentnie przejawianych zachowań. Zgodnie z instynktami śmiertelnego ludzkiego ciała, każdy człowiek, bez względu na to, kim jest, ma wolną wolę. Potrafi myśleć o wszystkcih sprawach i rzeczach w zgodzie z ludzkimi pojęciami, ale nie posiada zdolności bezpośredniego zgłębiania tajemnic sfery duchowej ani żadnego sposobu na to, by poznać jej prawdę. Na przykład, jeśli wierzysz w prawdziwego Boga i chcesz przyjąć obecny etap Jego nowego dzieła, lecz nie zjawił się nikt, kto mógłby głosić ci ewangelię, i jedynie działanie Ducha Świętego oświeca cię i dokądś prowadzi, to wówczas twoja wiedza ograniczona jest w ten właśnie sposób. Nie masz jak się dowiedzieć, jakie dzieł czyni teraz Bóg i czego dokona w przyszłości. Ludzie nie są w stanie pojąć Boga; nie mają daru czy zdolności, która by im to umożliwiała, ani też umiejętności bezpośredniego pojmowania sfery duchowej czy dogłębnego rozumienia dzieła Bożego, a tym bardziej służenia Bogu z najwyższą ochotą, jak aniołowie. Jeśli Bóg najpierw nie podbije, nie zbawi i nie zawróci ludzi z drogi zła poprzez swoje słowa, albo też nie podleje ich i nie zaopatrzy w wyrażane przez siebie prawdy, nie są oni w stanie przyjąć Jego nowego dzieła, zyskać prawdy i życia ani poznać Boga. Jeśli Bóg nie dokona tego dzieła, ludzie nie będą mieli w sobie wszystkich tych rzeczy; decyduje o tym ich instynkt. Tak więc niektórzy opierają się Bogu lub buntują się przeciwko Niemu, wywołując Boży gniew i nienawiść, lecz Bóg traktuje każdy przypadek oddzielnie i postępuje z każdym z nich inaczej, stosownie do tego, jaki człowiek ma instynkt. Każde dzieło, jakiego dokonuje Bóg, jest właściwe. On wie, co i jak należy zrobić, i z pewnością nie będzie zmuszał ludzi do robienia czegoś, czego nie są w stanie zrobić instynktownie. Boże postępowanie z każdą osobą opiera się na konkretnych sytuacjach, wynikłych z jej okoliczności życiowych i środowiska w danym czasie, jak również na jej uczynkach i zachowaniu oraz istocie jej natury. Bóg nigdy nikogo nie krzywdzi. Jest to jeden aspekt Bożej sprawiedliwości. Na przykład Ewa została zwiedziona przez węża, aby zjadła owoc z drzewa poznania dobra i zła, ale Jahwe nie czynił jej wyrzutów, mówiąc: „Powiedziałem ci, żebyś tego nie jadła, więc dlaczego to zrobiłaś? Powinnaś była mieć rozeznanie; powinnaś była wiedzieć, że wąż mówił tak tylko po to, by cię zwieść”. Jahwe nie zganił Ewy w ten sposób. Ludzie są stworzeniami Bożymi, dlatego Bóg zna ich instynkty i wie, do czego mogą doprowadzić, do jakiego stopnia ludzie mogą się kontrolować i jak daleko mogą się posunąć. Bóg wie to wszystko całkiem jasno. Boże postępowanie z człowiekiem nie jest tak proste, jak ludzie sobie wyobrażają. Kiedy ktoś wzbudza w nim wstręt lub odrazę albo gdy chodzi o to, co ta osoba mówi w danym kontekście, Bóg ma dobre zrozumienie jej stanu. Dzieje się tak dlatego, że Bóg bada serce i istotę człowieka. Ludzie zawsze myślą: „Bóg ma tylko swoją boskość. Jest sprawiedliwy i nie toleruje żadnej obrazy ze strony człowieka. Nie bierze pod uwagę trudności człowieka i nie stawia się w jego położeniu. Jeśli człowiek sprzeciwi się Bogu, On go ukarze”. Tak wcale nie jest. Jeśli ktoś tak rozumie Jego sprawiedliwość, Jego dzieło i Jego traktowanie ludzi, to jest w poważnym błędzie. Określenie przez Boga wyniku każdej osoby nie opiera się na ludzkich pojęciach i wyobrażeniach, ale na sprawiedliwym usposobieniu Boga. On odpłaci każdej osobie według tego, co zrobiła. Bóg jest sprawiedliwy i prędzej czy później dopilnuje, aby każdy został dogłębnie przekonany.

Wstecz: Słowa o poszukiwaniu i wprowadzaniu w życie prawdy

Dalej: Słowa o poznaniu Bożego wcielenia

Koniec wszelkich rzeczy jest blisko. Czy chcecie wiedzieć, jak Pan wynagrodzi dobro i ukarze zło i ustali wynik człowieka, kiedy On powróci? Zapraszamy do kontaktu z nami, aby pomóc Ci znaleźć odpowiedź.

Ustawienia

  • Tekst
  • Motywy

Jednolite kolory

Motywy

Czcionka

Rozmiar czcionki

Odstęp pomiędzy wierszami

Odstęp pomiędzy wierszami

Szerokość strony

Spis treści

Szukaj

  • Wyszukaj w tym tekście
  • Wyszukaj w tej książce

Połącz się z nami w Messengerze