65. W końcu powitałam Pana, który powrócił

Autorstwa Chunqiu, Chiny

Byłam współpracownicą w lokalnym kościele. W kwietniu 1997 roku na spotkaniu współpracowników nasz przywódca, brat Zhang, powiedział: „Niedawno pojawiła się niezwykle groźna grupa, która naucza o Błyskawicy ze Wschodu. Jej członkowie posiadają rozległą wiedzę biblijną. Jeśli nie będziemy ostrożni i przezorni, możemy zostać sprowadzeni na manowce. Ludzie ci twierdzą, że Pan Jezus już powrócił i jest Bogiem Wszechmogącym. Na swoich zgromadzeniach nie czytają już Biblii, a jedynie słowa Boga Wszechmogącego. Biblia mówi: »Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości« (2Tm 3:16). Ten fragment Pisma wyraźnie mówi, że wszystkie słowa w Biblii są natchnione przez Boga. Musimy pamiętać, że wszystko, co jest zawarte w Biblii, to słowo Boże i że Biblia jest fundamentem naszej wiary w Pana. Wierzyć w Pana to wierzyć w Biblię. Odejście od Biblii nie oznacza wiary w Pana. Oznacza Jego zdradę!”. Wszyscy obecni zgodzili się z jego słowami. Brat Zhang uciszył nas machnięciem ręki i mówił dalej: „Musicie pamiętać, że bez względu na to, jak dobre i przenikliwe wydają się ich kazania, jeśli czegoś nie ma w Biblii, nie powinniśmy w to wierzyć. Nawet jeśli usłyszycie o tym od matki lub ojca, nie wierzcie im. Jeśli ci ludzie przyjdą do waszego domu, żeby was przekonać, wypędźcie ich! Jeśli zostaniecie sprowadzeni na manowce i zbłądzicie, Pan Jezus was nie przyjmie. Nie pomoże wtedy żaden płacz”. W tamtym czasie nie miałam rozeznania. Przypomniałam sobie, co kiedyś powiedział Pan Jezus: „Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą(Mt 24:35). Pomyślałam: „Wszystko, co znajduje się w Biblii, to słowa Pana, jak więc mogłyby przeminąć? Biblia jest naszą przepustką do królestwa niebieskiego i gwarancją naszego życia, więc nieczytanie Biblii oznacza brak wiary w Pana”. Potem brat Zhang zaczął szerzyć jakieś sensacyjne i bezpodstawne plotki. Wierzyłam, że to, co mówi, jest prawdą. Aby chronić swoją trzódkę i bronić drogi Pana, po powrocie do domu powiedziałam wierzącym, że muszą uważać na Błyskawicę ze Wschodu. Jednak później coraz więcej braci i sióstr nadal ją przyjmowało.

Na jednym ze zgromadzeń brat Zhang powiedział, że Błyskawica ze Wschodu przekonała siostrę Liu. Trudno mi było w to uwierzyć. Siostra Liu bardzo dobrze znała Biblię i wygłaszała dobre kazania. Jak ktoś o takim potencjale mógł dać się zwabić? Później brat Wang, który często głosił ewangelię razem z bratem Zhangiem, również uwierzył w Błyskawicę ze Wschodu. Zaczęłam się zastanawiać: „Na każdym zgromadzeniu słyszymy, żeby nie przyjmować osób z Błyskawicy ze Wschodu, nie słuchać ich ani nie czytać ich książek. Dlaczego więc kolejni bracia i siostry zaczynają wierzyć w Boga Wszechmogącego? Co właściwie jest tak pociągającego w naukach Błyskawicy ze Wschodu? Co dokładnie mówią ich książki? Brat Wang i siostra Liu, a także kilkoro innych współpracowników, naprawdę dążyli do prawdy, mieli wielką wiarę, często głosili ewangelię i bardzo dobrze znali Biblię, więc jak to możliwe, że tak łatwo dali się zwabić? Nasz kościół jest źródłem uzdrowienia, a nasze nauki są bardziej przenikliwe niż nauczanie innych sekt. Czy to możliwe, że nauki Błyskawicy ze Wschodu są jeszcze bardziej przenikliwe niż nauki naszego lokalnego kościoła? W przeciwnym razie, po co ci wszyscy ludzie mieliby jeden po drugim dawać się zwabić i absolutnie odmawiać powrotu?”. Potem brat Zhang zwołał specjalne spotkanie modlitewne, głównie po to, aby się pomodlić i przekląć tych, którzy głosili Błyskawicę ze Wschodu. Miałam poczucie, że jest to niezgodne z intencjami Pana. Pan Jezus nauczał, że nienawiść jest tak samo zła jak morderstwo i że powinniśmy kochać naszych wrogów. Czy to, co robili ludzie z mojego kościoła, nie było sprzeczne ze słowami Pana Jezusa? Nie zgadzałam się z tym, więc nie wzięłam udziału w spotkaniu.

Pod koniec października 2002 roku odwiedziła mnie moja siostrzenica. Powiedziała, że Pan Jezus powrócił, wyraził prawdę i dokonuje dzieła osądzania w dniach ostatecznych. Dodała też, że Boże dzieło zbawienia ludzkości dokonuje się w trzech etapach. Pierwszym etapem było dzieło dokonane przez Jahwe w Wieku Prawa, drugim etapem było dzieło dokonane przez Pana Jezusa w Wieku Łaski, a trzecim etapem jest dzieło dokonywane przez Boga Wszechmogącego w Wieku Królestwa. Te trzy etapy dzieła postępują krok po kroku, za każdym razem wznosząc się coraz wyżej. Zdałam sobie sprawę, że moja siostrzenica mogła przyjąć Błyskawicę ze Wschodu, więc jej przerwałam: „Pierwszy etap to Wiek Prawa, a drugi etap to Wiek Łaski. Czy naprawdę musisz o tym wspominać? Myślisz, że tego nie wiem? Bez względu na liczbę etapów dzieła, nie możesz w nic wierzyć z pominięciem Biblii! Ile razy ci to mówiłam? Nie wierz w nic poza Biblią. Dlaczego mnie nie słuchasz? Mówią, że Pan powrócił. Gdzie w takim razie jest? Kto Go widział?”. Moja siostrzenica odpowiedziała: „Pan powrócił i wyraził wiele prawd. Jeśli chcemy zobaczyć Boga, musimy zgłębiać Jego słowa. Czytając słowa Boga Wszechmogącego, usłyszysz głos Boga i zobaczysz, jak się ukazuje”. Gdy to usłyszałam, poczułam jeszcze większy opór. Pomyślałam o tym, co zawsze powtarzał brat Zhang: „Bez względu na to, kto opowiada nam o Błyskawicy ze Wschodu, jeśli mówi o czymś, czego nie ma w Biblii, to niezależnie od tego, jak przenikliwe się to wydaje, nie możemy tego słuchać. Nawet jeśli opowiadają nam o tym członkowie rodziny lub znajomi, nadal jest to nie do przyjęcia”. Zaczęłam więc z nią dyskutować: „Czy wszystkie słowa Boga nie są zawarte w Biblii? Bez względu na to, jak dobrze i przenikliwie brzmi nauczanie, które nie wynika z Biblii, nie możemy w nie wierzyć! Od ilu lat czytasz Biblię? Co wiesz? Zostałaś wprowadzona w błąd i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy, a mimo to próbujesz mnie przekonać! Jeśli przyjechałaś z wizytą, możesz zostać jeszcze kilka dni, ale jeśli zamierzasz wygłaszać mi kazania, masz się wynosić! Potem zerwę z tobą wszelkie kontakty!”. Moja siostrzenica powiedziała: „Ciociu, proszę, postaraj się to zgłębić! Wierzysz w Pana od tylu lat i tak wiele wycierpiałaś. Jeśli nie przyjmiesz Bożego dzieła dni ostatecznych, wszystkie twoje wysiłki pójdą na marne. Po tym, jak przyjęłam prawdziwą drogę, byłaś pierwszą osobą, o której pomyślałam”. Bez względu na to, jak bardzo moja siostrzenica próbowała mnie przekonać, po prostu nie chciałam jej słuchać, aż w końcu wyszła z płaczem. Później byłam bardzo zdenerwowana. Moja siostrzenica przyjechała z daleka, aby głosić ewangelię, a ja ją wygoniłam. Było to niezgodne z nauczaniem Pana! Potem jednak pomyślałam: „Zdradziła Pana, więc tak naprawdę słusznie zrobiłam, że ją wypędziłam”.

Pewnego dnia w styczniu 2003 roku moja siostrzenica do mnie zadzwoniła i powiedziała, że jej matka zatruła się gazem i chce, żebym ją odwiedziła. Pomyślałam, że wykorzystam tę okazję, żeby z nią jeszcze raz porozmawiać i spróbować ją przekonać, aby zrezygnowała z drogi Błyskawicy ze Wschodu. Następnego dnia pojechałam odwiedzić moją starszą siostrę. Po obiedzie przyszedł pewien brat i serdecznie się ze mną przywitał, ale byłam wobec niego nieufna. Brat powiedział: „Siostro, jaki jest twój pogląd na przyjście Pana?”. Odpowiedziałam: „Jeśli wierzysz w Pana, możemy omówić kwestie z Biblii, ale jeśli jesteś tu po to, żeby przekonać mnie do uwierzenia w Błyskawicę ze Wschodu, to nie mamy o czym rozmawiać. Wierzę tylko w słowa Biblii. Nie wierzę w nic poza nią!”. Brat stwierdził: „Rozumiem, co czujesz. Podobnie jak ty, ja również kurczowo trzymałem się Biblii. Porozmawiajmy więc dzisiaj na ten temat”. W tym momencie przypomniałam sobie, co mówił brat Zhang: „Bez względu na to, jak dobrze i przenikliwie brzmią ich słowa, nigdy ich nie słuchajcie, aby nie zostać wprowadzonym w błąd”. Wykręciłam się, mówiąc, że jestem zmęczona i poszłam odpocząć. Następnego dnia zjawiły się dwie siostry, ale ciągle wymyślałam wymówki, żeby nie musieć z nimi rozmawiać. W tamtym czasie chciałam jedynie wrócić do domu. Jednak na zewnątrz leżało ponad piętnaście centymetrów śniegu, a autobusy przestały jeździć, więc nie mogłam wyjechać. Byłam nerwowa i niespokojna. W głowie wciąż słyszałam słowa brata Zhanga. Obie siostry namawiały mnie, żebym ich uważnie wysłuchała, bo inaczej stracę szansę na powitanie Pana, który powrócił. Jedna z nich powiedziała: „Pan Jezus powiedział: »Szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone« (Mt 7:7). W Księdze Objawienia czytamy: »Oto stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze mną« (Obj 3:20). »Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów« (Obj 2:7). Jak Bóg ma nas oświecić, jeśli nie otworzymy na Niego naszych serc?”. Widziałam, że siostry zachowują się z godnością, przyzwoitością i miłością. Bez względu na to, jak źle je traktowałam, nigdy się na mnie nie złościły i po prostu prowadziły mnie słowami Pana. W ogóle nie przypominały osób, o których mówił brat Zhang, i nie czułam już wobec nich takiego oporu. Trzeciego dnia zjawiło się kilkoro braci i sióstr. Powiedziałam im: „»Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki « (2Tm 3:16). Wszystkie słowa w Biblii to słowa Boga. Nie można od niej oddzielić wiary w Pana. Jeśli nie czytacie Biblii, czy nie zbaczacie z drogi Pana?”. Jeden z braci powiedział: „Najpierw sprawdźmy, kto wypowiedział zdanie: »Całe Pismo jest natchnione przez Boga« i czy ma ono jakiekolwiek podstawy w słowach Bożych. Pan Jezus nigdy tego nie powiedział. Zdanie to wypowiedział Paweł, a nie Pan Jezus”. Mówiąc to, wyjął Biblię i pokazał mi werset „Całe Pismo jest natchnione przez Boga”. Gdy bliżej się temu przyjrzałam, okazało się, że faktycznie były to słowa Pawła, a nie Pana Jezusa. Zazwyczaj skupiałam się tylko na jego czytaniu. Jak to możliwe, że tego nie zauważyłam?

Potem brat przeczytał mi następujący fragment słów Boga Wszechmogącego: „Dzisiaj ludzie wierzą, że Biblia jest Bogiem, a Bóg – Biblią. Wierzą oni również, że wszystkie zawarte w niej słowa były jedynymi słowami wypowiedzianymi przez Boga i że Bóg osobiście wypowiedział je wszystkie. Ci, którzy wierzą w Boga, myślą nawet, że mimo iż sześćdziesiąt sześć ksiąg Starego i Nowego Testamentu zostało napisanych przez ludzi, to wszystkie te słowa zostały im dane z natchnienia Boga i są zapisem wypowiedzi Ducha Świętego. Jest to wypaczone ludzkie rozumienie, które zupełnie nie pokrywa się z faktami. W rzeczywistości, poza księgami proroctw, większość Starego Testamentu stanowi pewien zapis dziejów. Część listów Nowego Testamentu wypływa z ludzkich doświadczeń, a część z oświecenia danego przez Ducha Świętego. Listy Pawła są przykładowo dziełem człowieka, wszystkie były wynikiem oświecenia przez Ducha Świętego. Kierowane do kościołów, stanowiły słowa napomnienia oraz zachęty dla braci i sióstr w tych wspólnotach. Nie były to słowa wypowiedziane przez Ducha Świętego – Paweł ani nie mógł mówić w imieniu Ducha Świętego, ani nie był prorokiem, a tym bardziej nie doświadczał objawień, jakie były udziałem Jana. Jego listy adresowane były do kościołów w Efezie, Koryntu, Galacji oraz do innych kościołów tamtego czasu. Tym samym listy Pawła zawarte w Nowym Testamencie są pismami, które Paweł kierował do poszczególnych kościołów, a nie efektami natchnienia Ducha Świętego, i nie są one też wypowiedziami samego Ducha Świętego. Są to wyłącznie słowa napomnienia, pociechy i zachęty, które w trakcie swej działalności Paweł pisał dla kościołów. A zatem są one także zapisem istotnej części pracy Pawła w owym czasie. Były pisane dla wszystkich, którzy są braćmi i siostrami w Panu, aby bracia oraz siostry należący do ówczesnych kościołów posłuchali rad Pawła i podążyli wskazaną przez Pana Jezusa drogą skruchy. Paweł nie mówił bynajmniej, że wszystkie ówczesne czy przyszłe kościoły muszą jeść i pić to, co napisał, ani nie twierdził też, że wszystkie jego słowa pochodzą od Boga. Stosownie do ówczesnej sytuacji kościoła, po prostu dzielił się myślami z braćmi i siostrami, napominał ich, a także wzbudzał w nich wiarę, nauczał ich i upominał. Jego słowa brały się z brzemienia, które sam dźwigał i dzięki nim zapewniał wsparcie swym współwyznawcom. Wykonywał dzieło apostoła kościołów tamtych czasów, był robotnikiem, którym posługiwał się Pan Jezus, a zatem musiał przyjąć odpowiedzialność za ówczesne wspólnoty i podjąć się wykonywania pracy kościelnej oraz poznawać stany, w jakich znajdowali się bracia i siostry – i z tego właśnie powodu pisał listy do wszystkich braci oraz sióstr w Panu. Wszystko to, co w jego pismach było budujące moralnie i pozytywne dla ludzi, było słuszne, ale nie stanowiło wypowiedzi Ducha Świętego i nie mogło reprezentować Boga. Bardzo błędnym ich pojmowaniem – oraz straszliwym bluźnierstwem – jest traktowanie przez ludzi zapisu doświadczenia człowieka i jego listów jako słów wypowiedzianych do kościołów przez samego Ducha Świętego!(W odniesieniu do Biblii (3), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Następnie kontynuował: „Słowa Boże są bardzo jasne. Oprócz ksiąg prorockich objawionych przez Jahwe, większość Starego Testamentu stanowią zapisy doświadczeń ludzi związanych z Bożym dziełem w Wieku Prawa, na przykład wyjście Izraelitów z Egiptu czy doświadczenia Jakuba, Dawida i Salomona. Są to wszystko ludzkie doświadczenia i nie można ich nazwać Bożym natchnieniem. Wszystkie słowa w Biblii wynikające z natchnienia Boga są wyraźnie zaznaczone i rozpoczynają się zwrotem »tak mówi Jahwe«. Nowy Testament to zapis dzieła Jezusa, a zawarte w nim słowa Pana Jezusa są słowami Boga. Księga Objawienia opisuje wizję, jaką Jan miał na wyspie Patmos. Została ona natchniona przez Boga i jest to słowo Boże. Reszta to ludzkie słowa i zrozumienie pochodzące z doświadczenia. Nawet jeśli ludzkie słowa są wynikiem oświecenia przez Ducha Świętego, nie można ich nazwać słowami Bożymi ani uznać za natchnione przez Boga. Dlatego Biblia jest tylko historycznym zapisem i świadectwem Bożego dzieła i nie wszystkie zawarte w niej słowa zostały natchnione przez Boga. Jeśli wszystkie słowa w Biblii uznamy za natchnione przez Boga i potraktujemy je jako słowa Boże, czyż nie będzie to bluźnierstwo przeciwko Bogu?”. Słuchając słów brata, poczułam w sercu oświecenie i pomyślałam: „A więc nie cała Biblia została natchniona przez Boga. Są w niej też słowa ludzi. Jeśli traktujemy słowa ludzi jak słowa Boga, bluźnimy przeciwko Bogu. Muszę przestać mylić słowa Boże ze słowami ludzi. W lokalnym kościele nikt nigdy nie dokonał tak wyraźnego rozróżnienia między słowami Boga i słowami ludzi. Pierwszy raz słyszę takie omówienie”. Brat mówił dalej: „Ja również kiedyś myślałem, że poza Biblią nie ma żadnego innego dzieła ani słów Boga, że wszystkie słowa Boże zostały zapisane w Biblii i że są one pełne i kompletne, ale pominęliśmy ważną kwestię”. Jego słowa rozbudziły moją ciekawość, więc szybko zapytałam: „A mianowicie?”. Brat zapytał: „Co było pierwsze: Bóg czy Biblia? Czy większy jest Bóg, czy Biblia?”. Jego pytania mnie zaskoczyły. Nikt nigdy mnie o to nie pytał i nie byłam przygotowana na odpowiedź. Po chwili przypomniałam sobie, że w pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju jest mowa o tym, że Bóg stworzył wszystko. Gdy istniał Bóg, nie było jeszcze Biblii, więc oczywiście Bóg był pierwszy. Wypaliłam: „Pierwszy był Bóg, a potem Biblia. Oczywiście Bóg jest większy”. Gdy to powiedziałam, wszystko stało się dla mnie jasne: „Wszystko zostało stworzone przez Boga, więc Bóg jest z pewnością większy, ale w przeszłości stawiałam Biblię ponad Bogiem. Czyż nie byłam w błędzie?”. Brat mówił dalej: „Najpierw było Boże dzieło i słowa Boga, a dopiero potem Biblia. Jeśli więc ograniczymy Boga do Biblii i uznamy, że poza Biblią nie ma Jego słów, czy będziemy mieć rację? Zobaczmy, co powiedział Pan Jezus. W ewangelii wg św. Jana, rozdział 16, werset 12-13 czytamy: »Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę«. W Księdze Objawienia, rozdział 2, werset 7, jest natomiast napisane: »Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów: Temu, kto zwycięży, dam jeść z drzewa życia, które jest pośrodku raju Boga«. Pan Jezus wyraźnie stwierdził, że jest wiele rzeczy, których jeszcze ludziom nie powiedział, ponieważ w tamtym czasie nie mogliby ich znieść. Zatem gdy Pan powróci w dniach ostatecznych, wypowie więcej słów i odsłoni przed ludzkością wszystkie tajemnice prawdy, pozwalając jej ją zrozumieć i w nią wkroczyć. Księga Objawienia przepowiada również, że w dniach ostatecznych Duch Święty przemówi do wszystkich kościołów, otwarty zostanie mały zwój, a ludzie otrzymają ukrytą mannę. Jeśli poza Biblią nie ma żadnych słów pochodzących od Boga, w jaki sposób te proroctwa mogą się spełnić? Dlatego gdy Bóg przyjdzie w dniach ostatecznych, wypowie więcej słów, z których żadne nie znajduje się w Biblii”. Słysząc wersety czytane przez brata, pomyślałam, że Jezus rzeczywiście wypowiedział takie słowa. Słowa Boże są niewyczerpane i obfite. Twierdzenie, że poza Biblią nie ma słów Boga, rzeczywiście nie ma nic wspólnego z faktami. To, co mówił, było zgodne z Biblią. Potem jednak przypomniałam sobie słowa z Księgi Objawienia: „Oświadczam zaś każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: Jeśli ktoś dołoży coś do tego, dołoży mu też Bóg plag opisanych w tej księdze; A jeśli ktoś odejmie coś ze słów księgi tego proroctwa, odejmie też Bóg jego dział z księgi życia i ze świętego miasta, i z rzeczy, które są opisane w tej księdze(Obj 22:18-19). Ludzie wierzący w Błyskawicę ze Wschodu twierdzą, że Bóg dokonał nowego dzieła i wypowiedział nowe słowa, co oznacza słowa spoza Biblii. Czy to nie było jej uzupełnienie? Gdybym przyjęła to, co głoszą, oznaczałoby to przyjęcie słów spoza Biblii, czym zdradziłabym Pana. Wymyśliłam więc jakąś wymówkę i wyszłam, nie chcąc już dłużej tego słuchać.

W nocy przewracałam się z boku na bok, nie mogąc zasnąć. Zastanawiałam się nad tym, co powiedział brat. Miał rację, a jego słowa wynikały z Biblii. Gdyby to, co mówił brat Zhang o tym, że „nie będzie żadnych słów Boga poza Biblią”, było prawdą, proroctwo Pana nie mogłoby się spełnić, a mały zwój nie mógłby zostać otwarty. Potem jednak pomyślałam o tym, co brat Zhang powiedział na specjalnym spotkaniu, twierdząc, że ci ludzie doskonale znają Biblię i że bez względu na to, jak dobrze i przenikliwie brzmią ich nauki, nie powinniśmy ich słuchać. Nadal się więc martwiłam: „A co jeśli wierzę w coś niewłaściwego?”.

Czwartego dnia powiedziałam im: „W rozdziale 22 Księgi Objawienia czytamy: »Oświadczam zaś każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: Jeśli ktoś dołoży coś do tego, dołoży mu też Bóg plag opisanych w tej księdze; A jeśli ktoś odejmie coś ze słów księgi tego proroctwa, odejmie też Bóg jego dział z księgi życia i ze świętego miasta, i z rzeczy, które są opisane w tej księdze« (Obj 22:18-19). Te dwa wersety wyraźnie mówią, że do Biblii nie wolno niczego dodawać ani niczego z niej odejmować. Czytacie tylko słowa Boga Wszechmogącego. Czy w ten sposób nie odrzucacie słów Pana? Jeśli będę wierzyć w coś niewłaściwego, nie tylko nie otrzymam Bożej aprobaty, ale Bóg również sprowadzi na mnie katastrofy”. Słysząc moje słowa, brat się uśmiechnął i powiedział: „Czyli jednak przejmujesz się tymi rzeczami! Wszystkie słowa Boga są prawdą i nigdy nie przeminą. To absolutna prawda. W Biblii jest napisane, że nikt nie powinien niczego do Biblii dodawać ani niczego z niej odejmować, co oznacza, że ludzie nie mogą niczego do niej dodawać, ale jeśli Bóg osobiście przyjdzie, aby działać, i wyrazi swoje słowa, nie możemy uznać tego za dodatkowe słowa. Podobnie jak Pan Jezus dokonał nowego dzieła i wypowiedział nowe słowa na podstawie Wieku Prawa. Czy możemy powiedzieć, że dodał coś do Starego Testamentu?”. W tym momencie pomyślałam: „Biblia faktycznie mówi, że nikt nie powinien niczego do proroctw dodawać ani niczego od nich odejmować, ale nie mówi, że Bóg nie będzie wypowiadał nowych słów”. W tym momencie moje serce się rozjaśniło, a omówienie brata wzbudziło moją ciekawość.

Brat dalej czytał mi słowa Boże, dzięki czemu lepiej zrozumiałam wewnętrzną historię Biblii i to, jak właściwie ją traktować. Bóg Wszechmogący mówi: „Czy do dzieła Bożego muszą mieć zastosowanie reguły? I czy Bóg musi działać zgodnie z przepowiedniami proroków? Kto wszak jest wspanialszy: Bóg czy Biblia? Dlaczego Bóg musi działać zgodnie z tym, co w niej zapisano? Czyżby Bóg nie miał prawa wykraczać poza jej ramy? Czy Bóg nie może odejść od Biblii i wykonywać innego dzieła? Dlaczego Jezus i Jego uczniowie nie przestrzegali szabatu? Skoro Jezus miałby zachowywać szabat i praktykować zgodnie z przykazaniami Starego Testamentu, to dlaczego go nie przestrzegał po swoim przyjściu, a zamiast tego umywał stopy, nakrywał głowę, łamał chleb i pił wino? Czy w przykazaniach Starego Testamentu jest o tym mowa? Jeśli Jezus szanował Stary Testament, to dlaczego zerwał z jego przepisami? Powinieneś wiedzieć, co było pierwsze, Bóg czy Biblia! Czyż Bóg, będąc Panem szabatu, nie może być również Panem Biblii?(W odniesieniu do Biblii (1), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). „Praca wykonana przez Jezusa w czasach Nowego Testamentu zapoczątkowała nowe dzieło: nie postępował On według dzieła Starego Testamentu ani nie stosował słów wypowiedzianych przez Jahwe w Starym Testamencie. Wykonywał swe własne dzieło, a dzieło to było nowsze i przewyższało prawo. Dlatego powiedział: »Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić«. Zgodnie więc z tym, czego On dokonał, zerwano z wieloma doktrynami. W ów szabat kiedy to poprowadził uczniów przez pole obsiane zbożem, a oni zrywali kłosy i jedli ziarna, nie zachowywał szabatu, i powiedział: »Syn Człowieczy jest też Panem szabatu«. W owym czasie, zgodnie z prawami Izraelitów, każdy, kto nie zachowywał szabatu, miał być ukamienowany. Jezus jednak ani nie wszedł do świątyni, ani nie zachowywał szabatu, a Jego dzieło nie zostało wykonane przez Jahwe w starotestamentowych czasach. W ten sposób dzieło dokonane przez Jezusa przekroczyło prawo Starego Testamentu, przewyższyło je i nie było z nim zgodne. W Wieku Łaski Jezus nie działał zgodnie z prawem Starego Testamentu i zerwał już z tymi doktrynami. Izraelici jednak kurczowo trzymali się Biblii i potępili Jezusa – czyż nie było to wyparcie się Jego dzieła? Dzisiaj świat religijny również kurczowo trzyma się Biblii, a niektórzy ludzie mówią: »Biblia jest świętą księgą i należy ją czytać«. Inni twierdzą: »Boże dzieło musi być na zawsze utrzymane w mocy. Stary Testament jest Bożym przymierzem z Izraelitami i nie można się bez niego obyć, a szabatu należy zawsze przestrzegać!«. Czyż oni nie są śmieszni? Dlaczego Jezus nie zachowywał szabatu? Czyżby grzeszył? Kto potrafi w pełni zrozumieć takie sprawy? Bez względu na to, jak pilnie ludzie będą czytać Biblię, nie da się poznać dzieła Bożego przy użyciu ludzkiej zdolności pojmowania. Nie dość, że nie zdobędą w ten sposób czystej wiedzy o Bogu, to jeszcze ich pojęcia ulegną dalszemu wypaczeniu, do tego stopnia, że ludzie ci zaczną sprzeciwiać się Bogu. Gdyby nie dzisiejsze wcielenie Boga, ludzie popadliby w ruinę przez własne pojęcia i pomarliby pośród Bożego karcenia(W odniesieniu do Biblii (1), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Po przeczytaniu słów Bożych brat omówił je w następujący sposób: „Ze słów Boga rozumiemy, że gdy Jego dzieło dobiegło końca, ludzie zestawiali i zapisywali związane z nim fakty, w rezultacie czego powstała Biblia. Biblia jest jedynie księgą historyczną i zapisem dwóch poprzednich etapów Bożego dzieła. Jest świadectwem o Bogu, służącym Jego dziełu i nie ma na celu Jego ograniczania. Stary Testament opisuje dzieło Jahwe w Wieku Prawa, relacjonując głównie to, jak Bóg stworzył świat, i dokumentując ten etap Jego dzieła. Nowy Testament opisuje Boże dzieło w Wieku Łaski, dokumentując dzieło i słowa Pana Jezusa, wzywając ludzi do okazania skruchy, wyznania grzechów, miłowania bliźniego jak siebie samego i przebaczenia siedemdziesiąt siedem razy. Opisuje również, jak Pan Jezus odpuszczał grzechy, uzdrawiał chorych, wypędzał demony, wskrzeszał umarłych i tak dalej. Czy czyny i słowa Pana Jezusa nie wykraczały także poza to, co zostało zapisane w Starym Testamencie? Czy z ludzkiego punktu widzenia nie wykraczały także poza Biblię? Nie był to jednak dodatek spoza Biblii, a raczej podniesienie rangi dzieła Bożego. Dziś przyszedł Bóg Wszechmogący, budując na dziele Wieku Łaski, aby rozpocząć dzieło Wieku Królestwa, i wypowiedział nowe słowa. Są to słowa Ducha Świętego skierowane do kościołów przepowiedziane w Księdze Objawienia, a mały zwój został otwarty. Jak można twierdzić, że coś zostało dodane do Biblii? To zupełnie inna kwestia. Czy gdy ludzie zobaczą, że Bóg Wszechmogący wyraził tak wiele prawd, że tajemnice małego zwoju zostały ujawnione i że zawarte w nim słowa są dokładnie tym, czego ludzkość teraz potrzebuje – prawdami dotyczącymi tego, czy może zostać zbawiona i wejść do królestwa niebieskiego – wrócą do religii i będą codziennie słuchać omówień Biblii? Podobnie jak gdy ci, którzy podążali za Panem w Wieku Łaski, usłyszeli, jak Pan Jezus wypowiada nowe słowa i zobaczyli, jak dokonuje nowego dzieła, nadal chodzili do świątyni, aby słuchać faryzeuszy głoszących Stary Testament? Jeśli odrzucimy nowe słowa Boga, ponieważ nowe Boże dzieło wykracza poza Biblię lub ją przewyższa, czy nie popełnimy tego samego błędu co faryzeusze stawiający opór Bogu?”. Słowa brata całkowicie mnie przekonały. Nie miałam żadnych kontrargumentów. Naprawdę czciłam Biblię i stawiałam ją ponad Bogiem. Zrozumiałam również, że to, iż ludzie wierzący w Błyskawicę ze Wschodu nie czytają Biblii, nie oznacza, że jej zaprzeczają, ale że podążają śladami Bożego dzieła. Podobnie jak ci, którzy podążali za Panem Jezusem, skupiali się na Nowym Testamencie i odrzucili Stary Testament. Nie oznaczało to, że zboczyli z drogi Boga. Zdałam sobie sprawę, że nie mogę dłużej postępować w ten błędny sposób. Gdyby Bóg Wszechmogący rzeczywiście był Panem, który powrócił, a ja dokładnie bym tego nie zgłębiła i straciła okazję, aby Go powitać, czy nie byłabym panną głupią? Pomodliłam się do Pana: „Panie, jeśli naprawdę powróciłeś, jestem gotowa wyzbyć się swoich pojęć i podążać za oświeceniem i przewodnictwem Ducha Świętego. Jeśli to Twoje dzieło, proszę, oświeć mnie, abym mogła rozpoznać Twój głos”. Modląc się w ten sposób, poczułam w sercu ogromny spokój i ulgę.

Potem przeczytaliśmy więcej słów Boga Wszechmogącego: „Sam Bóg jest życiem i prawdą, a Jego życie i prawda współistnieją. Ci, którzy nie są zdolni do pozyskania prawdy, nigdy nie zdobędą życia. Bez przewodnictwa, wsparcia i zaopatrzenia w prawdę możesz tylko zdobyć słowa, doktryny, a tym bardziej – śmierć. Życie Boże jest wszechobecne, a Jego prawda i życie współistnieją. Jeżeli nie możesz znaleźć źródła prawdy, to nie uzyskasz pożywienia dla życia; jeżeli nie możesz uzyskać zaopatrzenia w życie, to na pewno nie będziesz mieć prawdy i oprócz wyobrażeń i pojęć, całe twoje ciało nie będzie niczym więcej jak tylko twoim ciałem, twoim cuchnącym ciałem. Wiedz, że słowa książek nie liczą się jako życie, zapisy historii nie mogą być czczone jako prawda, a reguły z przeszłości nie mogą służyć jako zapis obecnych słów Boga. Tylko słowa, które Bóg wyraża, gdy przychodzi na ziemię i żyje pośród ludzi, są prawdą, życiem, Bożymi intencjami i Jego obecnym sposobem działania. Jeśli weźmiesz zapisy słów wypowiedzianych przez Boga w minionych wiekach i będziesz się ich trzymał obecnie, to czyni cię archeologiem, a w takim przypadku najtrafniej można cię nazwać znawcą pamiątek historycznych. Wierzysz bowiem ciągle w ślady dzieła, które Bóg wykonał w przeszłych czasach, wierzysz tylko w cień Boga pozostały po Jego wcześniejszym dziele wśród ludzi oraz w drogę, którą Bóg dał swoim naśladowcom w dawnych czasach, nie wierzysz jednak w kierunek Bożego dzieła dzisiaj, nie wierzysz w chwalebne oblicze Boga dzisiaj i nie wierzysz w drogę prawdy obecnie wyrażaną przez Boga. Jesteś więc bezsprzecznie marzycielem, całkowicie oderwanym od rzeczywistości. Jeśli teraz nadal trzymasz się słów, które nie są w stanie przynieść człowiekowi życia, to nie ma dla ciebie nadziei, jesteś jak uschnięte drzewoa, ponieważ jesteś zbyt konserwatywny, zbyt uparty, zbyt zamknięty na głos rozsądku!(Tylko Chrystus dni ostatecznych może dać człowiekowi drogę wiecznego życia, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). „Chrystus dni ostatecznych przynosi życie oraz przynosi trwałą i wieczną drogę prawdy. Prawda ta jest drogą, dzięki której człowiek zyskuje życie, i jest jedyną drogą, dzięki której człowiek pozna Boga i zyska Bożą aprobatę. Jeśli nie szukasz drogi życia zapewnianej przez Chrystusa dni ostatecznych, to nigdy nie uzyskasz aprobaty Jezusa i nigdy nie będziesz uznany za godnego przejścia przez bramę królestwa niebios, bo jesteś zarówno marionetką, jak i więźniem historii. Ci, którzy są kontrolowani przez przepisy, przez słowa i przez pęta historii, nigdy nie będą w stanie zyskać życia, ani też zyskać wieczystej drogi życia. Dzieje się tak dlatego, że jedyne, co mają, to mętna woda, do której lgną od tysięcy lat, zamiast wody życia, która wypływa z tronu. Ci, którzy nie są zaopatrywani w wodę życia, na zawsze pozostaną trupami, zabawkami szatana i synami piekła. Jak więc mogą ujrzeć Boga? Dążysz tylko do tego, by trzymać się przeszłości, by jedynie stać w miejscu i utrzymywać rzeczy takimi, jakimi są, a nie dążysz do tego, by zmieniać status quo ani odrzucić historię, czy zatem nie będziesz zawsze wrogo nastawiony do Boga? Kroki Bożego dzieła są rozległe i potężne jak gwałtowne fale i przetaczające się grzmoty – ty jednak siedzisz biernie w oczekiwaniu na zniszczenie, uczepiony swojej głupoty i bezczynny. Jak zatem możesz być uważany za kogoś, kto podąża śladami Baranka? Jak możesz uzasadnić Boga, którego się trzymasz, jako Boga, który jest zawsze nowy i nigdy nie jest stary? Jak słowa z twoich pożółkłych książek mogą cię przeprowadzić w nową erę? Jak mogą doprowadzić cię do szukania kroków Bożego dzieła? I jak mogą cię zabrać do nieba? To, co trzymasz w rękach, to słowa, które mogą zapewnić zaledwie chwilową pociechę, a nie prawdy mogące dać ci życie. Wersety pisma, które czytasz, mogą tylko wzbogacić twój język, lecz nie są słowami filozofii, które mogą ci pomóc poznać ludzkie życie, ani tym bardziej nie są ścieżką, która może cię doprowadzić do doskonałości. Czy ta rozbieżność nie skłania cię do refleksji? Czy nie uświadamia ci to zawartych w tym tajemnic? Czy jesteś w stanie na własną rękę dostać się do nieba, aby spotkać Boga? Czy bez przyjścia Boga możesz zabrać sam siebie do nieba, aby cieszyć się szczęściem rodzinnym z Bogiem? Czy nadal marzysz? Sugeruję więc, abyś przestał marzyć i przyjrzał się, kto teraz pracuje, zauważył, kto teraz wykonuje dzieło zbawiania człowieka w dniach ostatecznych. W przeciwnym razie nigdy nie zyskasz prawdy i nigdy nie dostąpisz życia(Tylko Chrystus dni ostatecznych może dać człowiekowi drogę wiecznego życia, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Bóg obnażył wszystkie moje pojęcia. Doskonale wiedziałam, że Bóg jest prawdą, drogą i życiem, a Jego obfitość jest niewyczerpana i nieskończona, a mimo to uparcie trzymałam się dzieła, którego Pan Jezus dokonał w przeszłości. Pan powrócił w dniach ostatecznych i dokonuje nowego dzieła, a mimo to nadal trzymałam się dawnych słów Pana i Jego dzieła. Czyż nie byłam archeologiem, o którym wspomina Bóg? Pan nie trzyma się już dłużej swojego dawnego dzieła i przyszedł ponownie, aby dokonać nowego dzieła, a mimo to trzymałam się dawnego dzieła Boga, używając go wręcz do oceny Jego nowego dzieła. Czy w ten sposób nie stawiałam oporu wobec Boga? Gdybym nadal trzymała się Biblii i nie przyjęła drogi życia, którą Chrystus zapewnił w dniach ostatecznych, moja wiara w Pana do końca nie przyniosłaby mi życia ani aprobaty Pana, a tym bardziej nie pozwoliłaby mi wejść do królestwa niebieskiego. Słowa Boże głęboko mnie poruszyły i przepełniły wstydem. Twarz mi płonęła, a w sercu miałam dojmujące poczucie potępienia. W tym momencie byłam jednocześnie szczęśliwa i zawstydzona. Szczęśliwa, bo w końcu ujrzałam powrót Pana Jezusa, a zawstydzona, bo byłam strasznie ślepa, bezrefleksyjnie czciłam ludzi, wierzyłam w bezpodstawne plotki i wielokrotnie odrzucałam Boże dzieło dni ostatecznych, sądząc, że jestem lojalna wobec Pana. Byłam taka głupia i zawzięta! Przypomniałam sobie, jak uwierzyłam w bezpodstawne plotki i odcięłam kościół, a nawet przyciągnęłam braci i siostry, którzy dopiero co przyjęli Boga Wszechmogącego, z powrotem do religijnego kościoła. Zrobiłam wiele złych rzeczy. Każdego dnia byłam zajęta pracą w lokalnym kościele, ale czy to moje zapracowanie nie było sprzeciwianiem się Bogu i postępowaniem wbrew Niemu? Zło, które czyniłam, niczym nie różniło się od zła, jakie czynili faryzeusze i saduceusze. Zamknęłam braciom i siostrom drzwi do królestwa niebieskiego, sama do niego nie wchodząc i nie pozwalając na wejście do niego innym. Zrobiłam tak wiele złych rzeczy wbrew Bogu, a mimo to Bóg nie rozprawił się ze mną na podstawie moich złych uczynków. Zamiast tego posłał braci i siostry, aby głosili mi ewangelię, przyprowadzając mnie przed swoje oblicze. Naprawdę nie zasługiwałam na tak wielką miłość Boga! Nie mogłam już dłużej powstrzymywać w swoim sercu poczucia winy i wyrzutów sumienia. Ze łzami w oczach klęknęłam na łóżku, aby się modlić i wyznać Bogu: „Panie, usłyszałam Twój głos. Naprawdę powróciłeś. Jestem bardzo podekscytowana i szczęśliwa, ale jednocześnie pełna żalu. Posłałeś ludzi, aby przekazali mi dobrą nowinę i głosili mi ewangelię, a ja nie tylko ich nie słuchałam, ale nadal wierzyłam w bezpodstawne plotki i pojęcia szerzone przez przywódców religijnych, raz po raz zamykając przed Tobą drzwi. Wprowadziłam także w błąd braci i siostry i nie pozwoliłam im przyjść przed Twoje oblicze. Podobnie jak faryzeusze, ograniczałam Cię do treści Pisma. Boże, tak bardzo się myliłam. Byłam taka ślepa! Chcę wszystko Ci wyznać i okazać skruchę. Nie chcę już dłużej kroczyć ścieżką faryzeuszy. Jestem gotowa podążać śladami Twojego dzieła”. Po modlitwie poczułam w sercu wielką jasność i duży spokój, jakbym stała się inną osobą.

W kolejnych dniach, uczestniczyłam w zgromadzeniach i omawiałam słowa Boże z braćmi i siostrami z Kościoła Boga Wszechmogącego, dzięki czemu wątpliwości w moim sercu się rozwiały. W głębi serca całkowicie utwierdziłam się w przekonaniu, że Bóg Wszechmogący jest Panem Jezusem, który powrócił, i na którego tak długo czekałam. Moje serce było niezwykle poruszone i chciałam jak najszybciej wrócić i podzielić się tą wspaniałą nowiną z braćmi i siostrami. Najpierw udałam się do domu mojej mamy, a tydzień później nawróciłam kilkoro braci i sióstr. Potem wróciłam do swojej miejscowości i podzieliłam się ewangelią z siostrą Li należącą do mojego wyznania. Wysłuchawszy mnie, siostra Li była bardzo szczęśliwa i chciała zgłębiać prawdziwą drogę, jednak niespodziewanie współpracownicy z lokalnego kościoła jej w tym przeszkodzili i ją odciągnęli.

Gdy jakiś czas później dowiedzieli się, że przyjęłam Boga Wszechmogącego, wydalili mnie z kościoła. Nie byłam przez nich ograniczana i kontynuowałam głoszenie ewangelii. Widząc, że nie są w stanie mnie powstrzymać, zaczęli stosować łagodniejsze taktyki. Wysyłali do mojego domu po dwie lub trzy osoby, które płakały i błagały, abym wróciła do lokalnego kościoła. Przepraszali mnie i mówili, że nie powinni byli mnie wydalać. Myślałam o tych wszystkich latach, które z nimi spędziłam, głosząc ewangelię, wspierając braci i siostry oraz wspólnie uczestnicząc w zgromadzeniach współpracowników. Wszystkie te wspomnienia przewijały się w mojej głowie niczym film. Byłam naprawdę przygnębiona, więc pomodliłam się do Boga: „Boże, co powinnam zrobić? Nadal żywię do nich silne uczucia, których nie potrafię się pozbyć, ale wiem, że powróciłeś, aby dokonać dzieła osądzania i oczyszczania, i że jeśli wrócę z nimi do religii, zdradzę Cię. Nie chcę stracić szansy na Twoje zbawienie. Nie mogę być osobą pozbawioną sumienia”. Po modlitwie nagle przypomniały mi się słowa Boga, które czytał mi brat: „Każdy krok dzieła, jakiego Bóg dokonuje na ludziach, patrząc z zewnątrz, wydaje się polegać na interakcjach między ludźmi, jakby powstało dzięki człowieczym ustaleniom lub było wynikiem spowodowanych przez człowieka przeszkód. Jednakże za każdym krokiem dzieła i za wszystkim, co się dzieje, kryje się zakład szatana z Bogiem i wymaga, aby ludzie trwali mocno przy świadectwie o Bogu. Jako przykład weźmy próbę, której poddany został Hiob: za kulisami szatan zakładał się z Bogiem, a to, co przydarzyło się Hiobowi, było czynem ludzi i przeszkodą przez nich stworzoną. Za każdym krokiem dzieła, którego Bóg na was dokonuje, kryje się zakład szatana z Bogiem – za tym kryje się toczona walka(Tylko umiłowanie Boga jest prawdziwą wiarą w Niego, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Słowa Boże rozjaśniły moje serce. W końcu zrozumiałam, że za prośbami i pochlebstwami braci i sióstr, które mają mnie połechtać, kryją się intrygi szatana. Bracia i siostry próbowali użyć tej subtelnej taktyki, aby wprowadzić mnie w błąd i zmusić mnie do zdrady Boga Wszechmogącego oraz porzucenia prawdziwej drogi. Nie mogłam dać się nabrać na ich sztuczki. Gdy zorientowali się, że nie uda im się mnie przekonać, odeszli. Jednak ku mojemu zdziwieniu dziesięć dni później brat Zhang przyprowadził do mojego domu ponad dziesięciu współpracowników, żeby mnie niepokoić. Pomyślałam: „Pan powrócił, a mimo to oni, choć są czołowymi postaciami lokalnego kościoła, nie tylko nie chcą tego przyjąć, ale na dodatek szerzą pojęcia i niedorzeczności, aby sprowadzać nas na manowce, i potępiają Boże dzieło w dniach ostatecznych. Czy naprawdę wierzą w Pana?”. Głosiłam ewangelię o Bożym dziele w dniach ostatecznych braciom i siostrom. Wszyscy chcieli poszukiwać i to zgłębiać. Jednak gdy tylko wyszłam, przyszli i zaciągnęli ich z powrotem. Pomyślałam o słowach Pana Jezusa potępiającego i przeklinającego faryzeuszy: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Sami bowiem tam nie wchodzicie ani wchodzącym nie pozwalacie wejść(Mt 23:13). „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morza i lądy, aby pozyskać jednego współwyznawcę, a gdy się nim stanie, czynicie go synem piekła dwa razy takim jak wy sami(Mt 23:15). Czy czyny brata Zhanga i innych nie były takie same jak czyny obłudnych faryzeuszy? W przeszłości, gdy faryzeusze zorientowali się, że Pan Jezus wyraża tak wiele prawd i dokonuje tak wielu cudów, nie tylko nie poszukiwali, ale stawiali Panu Jezusowi opór i Go potępiali. Dawali nawet fałszywe świadectwa, aby wprowadzić ludzi w błąd i utrudnić im podążanie za Panem. Ich naturoistotą była nienawiść do Boga i prawdy. Choć Bóg Wszechmogący wyraził tak wiele prawd, a wielu ludzi Go przyjęło i zaczęło za Nim podążać, brat Zhang i inni nie tylko odmówili zgłębienia tej sprawy, ale stawiali opór Bogu Wszechmogącemu i Go potępiali, odcinając kościół, szerząc bezpodstawne plotki i niedorzeczności w celu zastraszenia wierzących i powstrzymania ich od zgłębiania prawdziwej drogi. Nie wchodzili do królestwa niebieskiego i przeszkadzali w tym innym. Zmuszali innych, aby wraz z nimi stawiali opór Bogu, prowadząc ich do piekła. Czyż nie byli faryzeuszami i żywymi demonami uniemożliwiającymi innym wejście do królestwa niebieskiego i czyniącymi z nich dzieci piekła? Gdy o tym pomyślałam, byłam w stanie się co do nich rozeznać i wyraźnie zobaczyłam ich stawiającą Bogu opór istotę. Bez względu na to, jak bardzo próbowali mi przeszkadzać, nie dałam się nabrać na ich sztuczki i byłam zdeterminowana podążać śladami Baranka.

To słowa Boże pozwoliły mi wyrwać się z niewoli bezpodstawnych plotek religijnych przywódców i przejrzeć na wylot intrygi szatana. Potem aktywnie głosiłam z innymi ewangelię i wraz z braćmi i siostrami nawróciliśmy ponad trzydzieści osób z lokalnego kościoła. Dostrzegłszy Boże przewodnictwo, jeszcze bardziej umocniłam swoją wiarę, aby podążać za Bogiem. Dzięki niech będą Bogu Wszechmogącemu!

Wstecz: 64. Moja choroba była Bożym błogosławieństwem

Dalej: 66. Odnalazłam swoją prawdziwą przyszłość

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Powiązane treści

38. Ocalona w inny sposób

Autorstwa Huang Lin, ChinyKiedyś byłam zwyczajną wierną ruchu charyzmatycznego i od kiedy zaczęłam wierzyć w Pana, nigdy nie opuściłam ani...

Ustawienia

  • Tekst
  • Motywy

Jednolite kolory

Motywy

Czcionka

Rozmiar czcionki

Odstęp pomiędzy wierszami

Odstęp pomiędzy wierszami

Szerokość strony

Spis treści

Szukaj

  • Wyszukaj w tym tekście
  • Wyszukaj w tej książce

Połącz się z nami w Messengerze