Kto próbuje zagrodzić mi ścieżkę do królestwa niebieskiego
W sierpniu 2020 pewna siostra zaprosiła mnie na internetowe spotkanie Kościoła Boga Wszechmogącego. Czytając słowa Boga Wszechmogącego, poszukując i dociekając, upewniłem się, że słowo Boga Wszechmogącego jest głosem Boga, a Bóg Wszechmogący jest Panem Jezusem, który powrócił. Byłem bardzo poruszony i podekscytowany. Moi bracia również czekali na powrót Pana. Wiedziałem, że muszę szybko zanieść im dobrą nowinę, by też mogli przyjąć dzieło Boga w dniach ostatecznych. Podzieliłem się więc ewangelią z moim trzecim bratem, a on powiedział naszemu najstarszemu bratu, przywódcy kościoła, o przyjściu Pana. Niespodziewanie, gdy najstarszy brat się dowiedział, od razu przybiegł do mojego domu… „Hengxinie, powiedziałeś, że Pan Jezus powrócił i wykonuje nowy etap dzieła? Jak to w ogóle możliwe? Pan Jezus wybaczył nasze grzechy. Gdy powróci, uniesie nas bezpośrednio do królestwa niebieskiego. Jak może czynić nowe dzieło?”. „Bracie, nie złość się na mnie. Chociaż Pan Jezus wybacza nasze grzechy, wciąż grzeszymy i mamy grzeszną naturę. Bog mówi: »Bądźcie więc świętymi, bo ja jestem święty« (Kpł 11:45). Bracie, nie możemy zobaczyc Pana, jeśli nie jesteśmy święci, i nie możemy wejść do królestwa niebieskiego, jeśli nie obmyto nas z grzechu. Potzebujemy, by Bóg dokonał dzieła osądzania, wykorzenił naszą grzeszną naturę i u źródła rozwiązał problem grzechu”. „Pan Jezus został ukrzyżowany, by wziąć na siebie wszystkie nasze grzechy. Pan nie uważa nas już za grzeszników. Mówisz, że nas nie obmyto, ale tak ci się tylko wydaje. Biblia tego nie mówi. Nie wiesz, co jest napisane w Biblii? »Sercem bowiem wierzy się ku sprawiedliwości, a ustami wyznaje się ku zbawieniu« (Rz 10:10). Czyż nie jesteśmy zbawieni poprzez wiarę w Pana? Czemu Pan miałby czynić nowe dzieło?”. „Bracie, to, co mówisz, to słowa Pawła, a nie Pana Jezusa. Pan Jezus nigdy nie powiedział, że zbawieni przez wiarę mogą wejść do królestwa niebieskiego. Pan Jezus mowi jasno, kto może wejść do królestwa niebieskiego. »Nie każdy, kto mi mówi: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie« (Mt 7:21). Bracie, musimy czynić wolę Boga i kierować się Jego słowami, by wejść do królestwa niebieskiego. Czy spełniamy ten standard? Ciągle często grzeszymy i nie potrafimy urzeczywistniać słów Pana. Pan Jezus każe nam kochać bliźniego jak siebie samego. Potrafimy to robić? Nie tylko nie umiemy go kochać, ale jesteśmy zazdrośni, nienawistni i często żyjemy w grzechu. Nie zasługujemy na wejście do królestwa niebieskiego. Dlatego Bóg powraca w dniach ostatecznych, by mówić i czynić dzieło osądzania. Chce wykorzenić nasze grzeszne natury, rozwiązać problem grzechu u źródła i całkowicie obmyć i zbawić ludzi. Sam Pan Jezus przepowiadał: »Kto mną gardzi i nie przyjmuje moich słów, ma kogoś, kto go sądzi: słowo, które ja mówiłem, ono go osądzi w dniu ostatecznym« (J 12:48). »Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego« (1P 4:17)”. „Dosyć! Twierdzisz, że gdy Pan powraca, dokonuje się kolejny etap dzieła. Czyż nie czyni to bezsensownym i daremnym dzieła odkupienia dokonanego przez Pana Jezusa?”. Usłyszawszy to, poczułem lekki niepokój. Jak mam to omowić, by zrozumiał Boże dzieło i pozbył się swoich pojęć? Właśnie wtedy pomyślałem o pewnym fragmencie słów Boga Wszechmogącego. „Chociaż Jezus wykonał wiele pracy wśród ludzi, jedynie wypełnił dzieło odkupienia całej ludzkości i stał się ofiarą za grzech człowieka; nie wyzwolił go od jego zepsutego usposobienia. Pełne uwolnienie człowieka od wpływu szatana wymagało nie tylko tego, by Jezus wziął na siebie grzechy człowieka i stał się ofiarą za grzechy, ale także wymagało od Boga, aby dokonał większego dzieła, by całkowicie uwolnić człowieka od jego usposobienia, które zepsuł szatan. A więc teraz, gdy grzechy człowieka zostały mu przebaczone, Bóg powrócił w ciele, aby wprowadzić człowieka w nowy wiek, i rozpoczął dzieło karcenia i osądzania, które wyniosło człowieka do wyższego królestwa. Wszyscy ci, którzy podporządkują się Jego panowaniu, posiądą wyższą prawdę oraz otrzymają większe błogosławieństwa. Będą prawdziwie żyć w świetle oraz zyskają prawdę, drogę i życie” (Przedmowa, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Słowa Boga rozjaśniły moje serce. Powiedziałem do brata: „To, że Bóg powraca w dniach ostatecznych, by czynić dzieło osądzania, nie oznacza, że dokonane przez Pana Jezusa dzieło odkupienia jest bezsensowne. Pan Jezus wybaczył ludziom grzechy, by nie byli dłużej potępieni i skazywani przez prawo, ale było to tylko dzieło odkupienia, a nie dzieło oczyszczenia i zbawienia ludzi. Wszyscy wciąż żyjemy w grzechu. Bez Bożego dzieła osądzania w dniach ostatecznych nie uwolnimy się od grzechu i nie wejdziemy do Bożego królestwa”. Gdy zobaczył, że nie obali moich poglądów, zezłościł się i powiedział: „Wierzysz w Boga Wszechmogącego od niedawna, a już tyle wiesz. Masz kontrargumenty na wszystko, co mówię, więc nie mam ci nic więcej do powiedzenia!”. Potem wyszedł wściekły. Pomyślałem: „Wierzy w Pana i każdego dnia wyczekuje Jego powrotu, czemu więc, gdy o nim usłyszał, nie chce się temu bliżej przyjrzeć i wpada w złość? Może nie może tego od razu przyjąć, bo ma za wiele pojęć religijnych. Muszę znaleźć inny sposób, by to z nim omówić”.
Moje bratowe dowiedziały się, że wierzę w Boga Wszechmogącego i odwiedziły mnie niedługo potem… „Hengxinie, wierzysz w Boga Wszechmogącego, modlisz się do tego imienia, a nie do imienia Pana. Zdradzasz Pana i stajesz się apostatą”. „Cóż, mówicie tak, bo nie rozumiecie. Nie czytałyście słów Boga Wszechmogącego i nie wiecie, że jest Panem Jezusem, który powrócił. Bóg Wszechmogący i Pan Jezus są jednym Duchem i jednym Bogiem. Bóg po prostu uzywa różnych imion w różnych epokach. W Wieku Prawa imię Boga brzmiało Jahwe, ale w Wieku Łaski imieniem tym był Jezus. Imię Boga się zmieniło, ale czy można powiedzieć, że Pan Jezus i Jahwe to różni Bogowie? Czy można powiedzieć, że wierząc w Pana Jezusa, zdradza się Boga Jahwe? Bóg Wszechmogący, Pan Jezus i Jahwe to jeden Bóg. Chodźcie, pokażę wam film i zrozumiecie”. Bóg Wszechmogący mówi: „Niegdyś znano Mnie jako Jahwe. Zwano Mnie też Mesjaszem, a ludzie niegdyś z miłością i szacunkiem nazywali Mnie Jezusem Zbawicielem. Dziś jednak nie jestem już Jahwe ani Jezusem, jakiego ludzie znali w przeszłości – jestem Bogiem, który powrócił w dniach ostatecznych, Bogiem, który zakończy wiek. Jestem Samym Bogiem, który powstaje z krańców ziemi, nasycony Moim całym usposobieniem, pełen autorytetu, honoru i chwały. Ludzie nigdy nie weszli ze Mną w relację, nigdy Mnie nie znali i pozostawali nieświadomi Mojego usposobienia. Od stworzenia świata aż do dziś nie ujrzał Mnie ani jeden człowiek. Jest to Bóg, który ukazuje się człowiekowi w dniach ostatecznych, ale pozostaje ukryty pośród ludzi. Mieszka między nimi, prawdziwy i realny, jak palące słońce i gorejący płomień, pełen mocy i emanujący władzą. Nie istnieje choćby jedna osoba czy rzecz, której nie osądzą Moje słowa, ani jedna osoba czy rzecz, której nie oczyści płonący ogień. W końcu wszystkie narody zostaną pobłogosławione Moimi słowami, ale też zostaną nimi rozłupane na kawałki. W ten sposób w dniach ostatecznych ludzie zobaczą, że jestem Zbawicielem, który powrócił, i że jestem Bogiem Wszechmogącym, który podbija cały gatunek ludzki. I wszyscy zobaczą, że kiedyś byłem ofiarą za ludzkie grzechy, ale w dniach ostatecznych stanę się też płomieniem słońca, które wypali wszelką rzecz, jak też Słońcem sprawiedliwości, które wszystko ujawni. To jest Moje dzieło dni ostatecznych. Przyjąłem to imię i jestem pełen tego usposobienia tak, by wszyscy ludzie mogli zobaczyć we Mnie prawego Boga, palące słońce i gorejący płomień, i by wszyscy mogli Mnie czcić, jedynego prawdziwego Boga, i mogli zobaczyć Moją prawdziwą twarz: nie jestem tylko Bogiem Izraelitów i nie jestem też jedynie Odkupicielem; jestem Bogiem wszelkich stworzeń w całym niebie, na ziemi i w morzach” (Zbawiciel powrócił już na „Białym obłoku”, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Omowiłem szwagierkom te słowa Boga w następujący sposób: „Imię Boga zmienia się z każdą epoką i etapem Bożego dzieła. Bóg ma różne imiona w różnych wiekach, jedno imię dla każdego wieku, a każde imię reprezentuje dzieło Boga w każdym wieku. W Wieku Prawa Bóg ogłosił prawa pod imieniem »Jahwe« i nauczył ludzkość, jak żyć na ziemi. W Wieku Łaski Duch Boży wcielił się jako Pan Jezus i dokonał dzieła odkupienia ludzkości. W dniach ostatecznych Bóg przychodzi w ciele jako Bóg Wszechmogący, by wyrazić prawdę i dokonać dzieła osądzenia i oczyszczenia ludzi. Na pozór wydaje się, że imię i dzieło Boga się zmieniły, ale istota Boga jest niezmienna. Zawsze był tym samym Bogiem, czyniącym dzieło, by zbawić ludzkość”. Dałem im też przykład. Ktoś może pracować w szpitalu i wszyscy nazywają go „lekarzem”, ale pewnego dnia postanawia, że będzie uczyć, i wszyscy nazywają go „nauczycielem”, a potem wstępuje do kościoła i ludzie nazywają go „pastorem”. Rozumiecie? Jego praca się zmieniła, jak też i to, jak nazywają go ludzie, ale wciąż jest tą samą osobą. Wciąż jest sobą. Tak samo Bóg używa różnych imion w różnych wiekach, ale istota i tożsamość Boga się nie zmieniły. Wciąż jest tym samym Bogiem. Gdy modlimy się w imię Boga Wszechmogącego, nie zdaradzamy Pana ani nie jesteśmy apostatami. Witamy Pana i idziemy Jego śladami. Gdy mówiłem, nagle przyszło dwóch moich braci. Najstarszy brat przerwał mi ze złością. „Nie gadajcie z nim, nie da się go przekonać. Na wszystko ma odpowiedź, więc szkoda czasu”. „Hengxinie, wierzysz w coś złego. Czas przestać”. „Mówisz, że Bóg Wszechmogący to Pan Jezus, który powrócił. Powiedz to pastorowi. Jeśli pastor potwierdzi, że to prawdziwa droga, to możemy razem w to wierzyć, ale jeśli nie, to wróc do kościoła i wierz razem z nami. Jesteście braćmi. Nie może być tak, że każdy idzie swoją drogą”. Gdy zobaczyłem, jak moi bracia i szwagierki wielbią pastora, powiedziałem: „Jako wierzący powinniśmy przede wszystkim oddawać cześć i posłuszeństwo Bogu. Nie możemy słuchać tego, co mówią ludzie. Zwłaszcza jeśli chodzi o powitanie Pana, pastor nie może decydować. Pan Jezus powiedział, że owce Boga słyszą Jego głos. Powinniśmy nasłuchiwać głosu Boga, byśmy mogli powitać Pana”. Rzekłem też: „Gdy Pan Jezus przyszedł czynić dzieło, ci, którzy wierzyli w judaizm, nie poszukiwali głosu Boga. Ślepo podążali za faryzeuszami, opierając się Panu Jezusowi i potępiając Go. W rezultacie stracili Pańskie zbawienie. To dla nas lekcja”. Ale co bym nie powiedział, bracia i szwagierki po prostu nie chcieli słuchać i upierali się, że pastor nie może się mylić. Widząc ich postawę, Pomyślałem: „Tak bardzo czczą pastora, że jeśli on to przyjmie, oni mogą zrobić podobnie”.
W styczniu 2021 roku pastor i przywódcy przyszli do mojego domu i miałem szansę podzielić się z nimi ewangelią. „Mateusz 24:37 mówi: »A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego«. A w 24:44: »Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie«. Łukasz 17:24-25 mowi: »Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca nieba aż po drugi, tak będzie i z Synem Człowieczym w jego dniu. Ale najpierw musi wiele cierpieć i zostać odrzucony przez to pokolenie«. Proroctwo wspomina »przyjście Syna Człowieczego« i że »Syn Człowieczy przyjdzie«. Kim więc jest Syn Człowieczy? Syn Człowieczy odnosi się do wcielenia Boga. Pan Jezus był Synem Człowieczym, ponieważ był wcieleniem Ducha Bożego. Duch nie może być nazywany Synem Człowieczym. Tak więc proroctwo mowi, że Pan powróci jako Syn Człowieczy w dniach ostatecznych, czyli że przyjdzie w ciele. Gdyby ciało duchowe Pana Jezusa po zmartwychwstaniu zstąpiło na obłokach i ukazało się wszystkim w pełni chwały, kto wówczas śmiałby opierać się Mu czy potępiać Go? A przecież Pan Jezus powiedział: »Najpierw musi wiele cierpieć i zostać odrzucony przez to pokolenie«. Jak wypełnia się to proroctwo? Tylko jeśli Bóg przyjdzie wcielony jako Syn Człowieczy, który wydaje się zwykłą i normalną osobą, w postaci, której ludzie nie rozpoznają, może zostać potępiony i odrzucony. Tak więc według proroctwa Pana Jezusa, Pan z pewnością powróci wcielony w dniach ostatecznych”. „Te Biblijne wersety wpsominają »Syna Człowieczego«, co oznacza Pana Jezusa”. „Bracie Hanie, Pan Jezus mówi bardzo wyraźnie. Są to proroctwa o powrocie Pana, a nie o Panu Jezusie”. „Biblia wyraźnie mówi: »Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego. Wtedy będą lamentować wszystkie ludy ziemi i ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach niebieskich z mocą i wielką chwałą« (Mt 24:30). Pan powroci na obłoku, a ty mówisz, że przyjdzie w ciele. Czy nie ma tu sprzeczności? Czekamy na Pana Jezusa, który przyjdzie na obłoku. Czas się zbliża. Dochodzi do rozmaitych katastrof, a Pan niebawem powróci na obłoku, by zabrać nas do królestwa niebieskiego. Po tylu latach wiary, już niemal tam jesteś, ale z wszystkiego rezygnujesz”. „Pastorze Wangu, proroctwo, o którym mówisz, też jest prawdziwe, ale wcielenie Boga nie przeczy Jego przyjściu na obłokach. Najpierw tego nie rozumiałem. Gdy potem przeczytałem słowa Boga Wszechmogącego, pojąłem, że powrót Pana ma dwa etapy. Najpierw przychodzi potajemnie jako Syn Człowieczy, by wyrazić prawdę i dokonać dzieła osądzania, a po utworzeniu grupy zwycięzców, Bog zsyła katastrofy, by nagrodzić dobrych i ukarać złych. Po katastrofach Bóg zstępuje na obłoku i otwarcie ukazuje się wszystkim. Wówczas wszyscy, którzy opierali się Bogu Wszechmogącemu i potępiali Go, będą płakać i zgrzytać zębami, co wypełni proroctwo o przyjściu Pana na obłokach: »Oto przychodzi z obłokami i ujrzy go wszelkie oko, także ci, którzy go przebili. I będą lamentować przed nim wszystkie plemiona ziemi« (Obj 1:7)”. Pastor i pozostali byli zaskoczeni i umilkli. Przeczytałem im fragment słów Boga Wszechmogącego: „Kiedy zobaczycie na własne oczy Jezusa zstępującego z nieba na białym obłoku, będzie to publiczne pojawienie się Słońca sprawiedliwości. Być może będzie to dla ciebie czas wielkiego podekscytowania, jednak powinieneś wiedzieć, że czas, kiedy będziesz świadkiem zstępowania Jezusa z nieba, jest również czasem, kiedy ty zstąpisz do piekła, aby ponieść karę. Będzie to czas końca Bożego planu zarządzania i właśnie wtedy Bóg nagrodzi dobrych i ukarze niegodziwych. Bo sąd Boży zakończy się, zanim człowiek zobaczy znaki, gdy istnieje tylko wyrażenie prawdy. Ci, którzy przyjmują prawdę i nie szukają znaków, a tym samym zostali oczyszczeni, powrócą przed tron Boży i wejdą w objęcia Stwórcy. Tylko ci, którzy trwają w przekonaniu, że »Jezus, który nie jeździ na białym obłoku, jest fałszywym Chrystusem«, zostaną poddani wiecznej karze, bo wierzą tylko w Jezusa, który pokazuje znaki, ale nie uznają Jezusa, który głosi surowy sąd i ujawnia prawdziwą drogę i życie. Jest więc nieuniknione, że Jezus rozprawi się z nimi, gdy otwarcie powróci na białym obłoku. Są zbyt uparci, zbyt pewni siebie, zbyt aroganccy. Jak tacy degeneraci mogliby zostać nagrodzeni przez Jezusa? Powrót Jezusa jest wielkim wybawieniem dla tych, którzy są w stanie przyjąć prawdę, natomiast dla tych, którzy nie są w stanie jej przyjąć, jest znakiem potępienia. Powinniście wybrać własną drogę, nie powinniście bluźnić przeciwko Duchowi Świętemu ani odrzucać prawdy. Nie powinniście być ignorantami i arogantami, ale osobami posłusznymi przewodnictwu Ducha Świętego, pragnącymi prawdy i poszukującymi jej – tylko na tej drodze odniesiecie korzyść” (Zanim ujrzysz duchowe ciało Jezusa, Bóg stworzy już na nowo niebo i ziemię, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Wszyscy obecni oniemieli, gdy usłyszeli władcze słowa Boga. Po chwili pastor przemówił. „Powiedziałeś, że to nowe słowa Boga? To nie jest w porządku. Wszystkie słowa Boga są w Biblii i nie ma ich poza nią. Jeśli jakieś są, to są dodatkami do Biblii. Księga Objawienia wyraźnie stwierdza: »Oświadczam zaś każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: Jeśli ktoś dołoży coś do tego, dołoży mu też Bóg plag opisanych w tej księdze; A jeśli ktoś odejmie coś ze słów księgi tego proroctwa, odejmie też Bóg jego dział z księgi życia i ze świętego miasta, i z rzeczy, które są opisane w tej księdze« (Obj 22:18-19)”. „Pastorze Wangu, to, że Biblia zakazuje dodawania czy usuwania czegokolwiek, ma ostrzec ludzi, by arbitralnie nie dodawali ani nie usuwali proroctw w Księdze Objawienia, a nie oznacza, że Bóg nie wypowie nowych słów. Sam Pan Jezus powiedział: »Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę« (J 16:12-13). Pan Jezus powiedział bardzo wyraźnie, że gdy powróci w dniach otatecznych, wypowie wiele słów, by wprowadzić nas we wszystkie prawdy. Zgodnie z twoim rozumieniem, gdy Bóg powróci w dniach ostatecznych, nie będzie już mówił ani czynił dzieła. Jak zatem mają się wypełnić te slowa Pana Jezusa? Bóg jest prawdą, źródłem życia, wiecznie płynącą krynicą żywej wody. Ograniczasz słowa i dzieło Boga do tych w Biblii, jak gdyby Bóg mógł wypowiedzieć tylko słowa z Biblii. Czyż nie ogranicza to i umniejsza Boga?”. Pastor Wang zamilkł po wysłuchaniu moich słów. Pomyślałem: „Kiedyś czciłem pastorów. Uważałem, że znają Biblię i mają wiedzę o Bogu. Ale co szokujące, oni nie rozumieją Biblii, a nawet ograniczają dzieło Boga”. Byłem rozczarowany.
Po kilku rozmowach pastor zobaczył, że mocno wierzę, i używał zwodniczych argumentów, które odpierałem korzystając ze słów Boga. Świadczyłem o Bożym dziele w dniach ostatecznych, ale oni w ogóle mnie nie słuchali. Na koniec rozmowy, gdy pastor Wang zrozumiał, że mnie nie przekona, nic nie powiedział. Obecny z nim przywódca Han powiedział: „Hengxinie, chcemy, byś przestał wierzyć w Boga Wszechmogącego, bo jesteśmy odpowiedzialni za twoje życie. Robimy to z miłości. Boimy się, że obierzesz złą ścieżkę. Ludzie tacy jak ty, którzy rozumieją Biblię, powinni być liderami w kościele i z nami współpracować. To byłoby cudowne”. Gdy to usłyszałem, pomyślałem o słowach diabła, który kusił Pana Jezusa w Biblii: „Znowu wziął go diabeł na bardzo wysoką górę i pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz ich wspaniałość. I powiedział do niego: Dam ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon” (Mt 4:8-9). Ta prośba o bycie liderem w kościele to diabelskie kuszenie. Sądzą, że jeśli zwiodą mnie prestiżem i statusem, to pójdę z nimi. Prestiż i status były dla nich zbyt ważne! Usłyszeli wieści o przyjściu Pana, ale zamiast je zbadać, usiłowali odciągnąć mnie od prawdziwej drogi. Jakież to było podstępne! Odmówiłem im. „Nie zamierzam wracać do kościoła. Pan Jezus powrócił, by czynić nowe dzieło. Nie działa już w kościołach Wieku Łaski. Co bym zyskał na pójściu do kościoła? Powinniśmy przyjąć nowe dzieło Boga i pójść za Nim, albo zostaniemy porzuceni i odrzuceni przez Pana. Tak samo było, gdy przybył Pan Jezus. Uczniowie usłyszeli słowa Pana Jezusa, rozpoznali głos Pana, poszli za Nim i zyskali Jego zbawienie, a tych, który trwali przy prawach w świątyni, Pan porzucił i odrzucił. Powinniście być tego najlepiej świadomi. Pan powrócił w dniach ostatecznych. Jak mamy Go powitać, jeśli nie posłuchamy Jego głosu? Pan Jezus powiedział: »Moje owce słuchają mego głosu i ja je znam, a one idą za mną« (J 10:27). I proroctwo z Księgi Objawienia: »Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów« (Obj 2, 3). »Oto stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze mną« (Obj 3:20). Pastorze Wangu, witając Pana, należy przede wszystkim nasłuchiwać Jego głosu. Gdy ktoś świadczy, że Pan powrócił, musimy odłożyć nasze pojęcia, szukać i badać. Inaczej nie będziemy w stanie powitać Pana i wejść do królestwa niebieskiego”. „Nie musimy nasłuchiwać głosu Boga, musimy czekać, aż Pan przyjdzie na obłoku i zabierze nas do swojego królestwa. Jeśli nadejdzie dzień, gdy Pan Jezus przyjdzie na obłoku, a my będziemy tymi, którzy płaczą i zgrzytają zębami, to będzie nasza odpowiedzialność. Ale muszę ci coś wyjaśnić. Nie wiń nas za swoją błędną wiarę i złą ścieżkę. Jeśli chcesz wszystko zmienić, ciągle możesz wrócić do kościoła. Dam ci parę dni na zastanowienie. Przyjdź do kościoła za tydzień i daj mi odpowiedź. Ostrzegam cię: nie wolno ci głosić swojej ewangelii w kościele. Jeśli ktoś w naszym kościele zacznie za twoją sprawą wierzyć w Boga Wszechmogącego, to pożałujesz!”. Gdy pastor skończył, powiedział do mojej rodziny: „Tyle powiedzieliśmy, ale on nie słucha. Jesteście jego rodziną, spróbujcie go przekonać”. Powiedziawszy to, wyszedł w złości.
Moja rodzina była bardzo zła, że nie posłuchałem pastora, więc przyszli, by mnie zbesztać, a mój drugi brat nawet groził mi przemocą. „Rozmawialiśmy z pastorem. Przyniosłeś nam wstyd. Pastor powiedział tak dużo, ale nie słuchałeś i upierasz się przy wierze w Boga Wszechmogącego. Stłukę cię na kwaśnie jabłko!”. „Proszę, co takiego zrobiłem, że chcesz mnie uderzyć? Pan przyszedł. Usłyszałem Jego głos i powitałem Go. Czemu mnie tak traktujesz? Czy wy jeszcze wierzycie w Boga?”. „Nie słuchasz nawet pastora. Co się z tobą dzieje?”. „Wierzysz w Boga czy wierzysz w pastora? Ja tylko przyjąłem Boże dzieło dni ostatecznych, a pastor w taki sposób mi przeszkadza. Myślę, że pastor i ci przywódcy to obłudni faryzeusze. Obecnie Bóg powrócił, czyni nowe dzieło i wyraził tak wiele prawd, ale oni sami wcale tego nie badają, a do tego przeszkadzają innym powitać Pana. Nawet używają statusu, by odciągnąć mnie od prawdziwej drogi, twierdząc, że chodzi im o moje życie. Przecież to kłamstwo. Chcą złapać mnie w pułapkę i zrujnować! Pan Jezus obnażył faryzeuszy, mówiąc: »Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Sami bowiem tam nie wchodzicie ani wchodzącym nie pozwalacie wejść. (…) Bo obchodzicie morza i lądy, aby pozyskać jednego współwyznawcę, a gdy się nim stanie, czynicie go synem piekła dwa razy takim jak wy sami« (Mt 23:13, 15). Czym różnią się pastor i przywódcy od faryzeuszy? Jak możecie stać po ich stronie?”. „Jeśli pastor cię wydali, nie jesteśmy już braćmi i nie obchodzi nas, co się z tobą stanie. Masz dwa tygodnie, żeby oddać nam pieniądze, które pożyczyłeś”.
Było mi smutno, że są tacy bezduszni. Gdy mieli problemy, zawsze im pomagałem, a teraz traktują mnie w taki sposób. Jak dobrzy bracia, których znałem, stali się kimś takim? Jak mogą być moją rodziną? Tej nocy leżałem w łóżku i nie mogłem zasnąć. Myślenie o tym było tak bolesne, że nie mogłem powstrzymać łez. Modliłem się, prosząc Boga, by dał mi wiarę i pomógł zrozumieć swoją wolę, bym wiedział, jak mam doświadczać to środowisko. Przypomniały mi się słowa Pana Jezusa: „Nie sądźcie, że przyszedłem przynieść pokój na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem i córkę z jej matką, a synową z teściową. I nieprzyjaciółmi człowieka będą jego domownicy” (Mt 10:34-36). „Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że znienawidził mnie wcześniej niż was” (J 15:18). Słowa Pana są prawdziwe, a Jego proroctwa się spełniły. Ponieważ przyjąłem Boże dzieło dni ostatecznych, pastor i moi bracia usiłowali powstrzymać mnie i prześladować. Nie nienawidzili mnie, nienawidzili Boga. Na myśl o tym, co wydarzyło się w ostatnich dniach, byłem wdzięczny Bogu. Słowo Boga pomogło mi przezwyciężyć trudności, jakie sprawiali pastor i moja rodzina, a także dało mi pewne rozeznanie co do nich.
Pewna siostra dowiedziała się o mojej sytuacji i wysłała mi fragment słów Boga Wszechmogącego: „Nie zniechęcaj się i nie bądź słaby, a Ja wszystko ci wyjaśnię. Droga do królestwa nie jest tak gładka, nic nie jest takie proste! Chcesz, żeby błogosławieństwa przychodziły łatwo, prawda? Dzisiaj każdy będzie musiał stawić czoła uciążliwym próbom. Bez takich prób kochające serce, które macie dla Mnie, nie urośnie w siłę i nie będziecie mieć dla Mnie prawdziwej miłości. Nawet jeśli na owe próby składają się tylko drobne okoliczności, każdy musi przez nie przejść. Po prostu trudność tych prób będzie się różnić w zależności od konkretnej osoby. Próby są Moim błogosławieństwem, a ilu z was często przychodzi do Mnie i na kolanach błaga o Moje błogosławieństwa? Niemądre dzieci! Zawsze sądzicie, że kilka pomyślnych słów liczy się jako Moje błogosławieństwo, jednak nie wyczuwacie, że jednym z Moich błogosławieństw jest gorycz. Ci, którzy dzielą Moją gorycz, z pewnością dostąpią również udziału w Mojej słodyczy. To Moja obietnica i Moje błogosławieństwo dla was. Możecie bez wahania jeść i pić Moje słowa oraz cieszyć się nimi. Gdy przeminie ciemność, nastanie światło. Najciemniej jest przed świtem; potem niebo stopniowo się rozjaśnia, a następnie wschodzi słońce. Nie bądźcie lękliwi ani bojaźliwi” (Wypowiedzi Chrystusa na początku, rozdz. 41, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Omówiła je dla mnie tak: „Wierzymy w Boga Wszechmogącego i witamy Pana, ale szatan nie chce, byśmy zostali zbawieni czy pozyskani przez Boga, więc na wszelkie sposoby próbuje nam przeszkodzić. A Bóg na to pozwala. Czemu? Bóg chce ujawnić ludzką wiarę jako prawdziwą lub fałszywą. Ktoś, kto ma prawdziwą wiarę, jest owcą Boga, przechodzi próbę. Ile by szatan mu nie przeszkadzał, potrafi wytrwać w podążaniu za Bogiem. Ci, którzy nie należą do Boga, których wiara jest fałszywa, wycofają się, gdy szatan im przeszkadza. Oto mądrość Boga ujawniająca się w intrygach szatana. Teraz pastor i twoja rodzina usiłują ci przeszkodzić. To próba. Gdy tego doświadczysz, zrozumiesz nieco prawdy i pewne rzeczy dostrzeżesz wyraźniej. Nauczysz się też rozpoznawać, kto jest prawdziwym, a kto fałszywym wierzącym, i rozwiniesz wiarę w Boga, a czegoś takiego nie da się zrobić w wygodnym środowisku. To cierpienie jest wartościowe”. Po wysłuchaniu tego omówienia zrozumiałem, że przeszkody stawiane przez pastora i moich rodziców wydawały się dziełem człowieka, ale w rzeczywistosci stał za nimi szatan, który chciał, bym utracił Boże zbawienie. Szatan jest prawdziwym nienawistnikiem. Dzięki tej sytuacji zyskałem nieco rozeznania co do pastora, a moje pragnienie pójścia za Bogiem wzrosło. Kilka dni później odwiedził mnie wujek, który chciał wyperswadować mi wiarę w Boga Wszechmogącego. „Hengxinie, posłuchaj mnie. Wróć. Co zrobisz, gdy pastor cię wydali z kościoła? Kto ci pomoże, gdy w przyszłości zachorujesz lub wpadniesz w jakieś kłopoty?”. „W końcu powitałem Pana, więc bez względu na wszystko będę szedł za Bogiem Wszechmogącym. Nie wrócę do kościoła”. „Nie wiesz tyle, co pastor. W sprawach wiary musimy słuchać pastora”. „Gdy Pan Jezus przybył, by czynić dzieło, wyznawcy judaizmu też sądzili, że faryzeusze wiedzą lepiej, i wraz z nimi opierali się Panu i potępiali Go. W rezultacie zostali przeklęci i ukarani. Jako wierzący w Boga musimy słuchać Jego słów. Jeśli słowa i czyny pastora są niezgodne ze słowami Boga, nie możemy ich słuchać. Powiedziałem pastorowi, że Bóg powraca w dniach ostatecznych, by wyrazić wiele prawd, co ma potwierdzenie w Biblii i proroctwach Pana Jezusa. Nie umiał temu zaprzeczyć, ale w ogóle nie chciał poszukiwać, próbował powstrzymać mnie przed powitaniem Pana i nie pozwolił z nikim dzielić się ewangelią. Czy sądzisz, że jest to zgodne ze słowami Boga? Wuju, nie szukasz i nie badasz Bożego dzieła dni ostatecznych. Słuchasz wszystkiego, co mówi pastor. Nigdy nie czytałeś słów Boga Wszechmogącego, więc jak masz wiedzieć, czy są prawdziwe, czy nie? To jest jak przechodzenie przez rzekę. Jeden mówi, że woda jest głęboka, a drugi – że jest płytka. Któremu wierzysz? Poznasz prawdę dopiero, gdy sam wejdziesz do wody. Jeśli wierzysz w Pana, lecz słuchasz nie Jego, a pastora, to w końcu pastor pójdzie do piekła, a ty razem z nim. Ślepy prowadzi niewidomego w pułapkę”. „Nie boisz się, że pastor doniesie na ciebie władzom i cię aresztują?”. „Może na mnie donieść, a władze mogą mnie aresztować, nawet w obliczu prześladowań muszę iść za Bogiem Wszechmogącym”. Tamtego dnia wujek dalej próbował mnie przekonać, ale go nie słuchałem. Tydzień później, żeby w końcu dali mi spokój, poszedłem do pastora i przywódców, powiedziałem, że jestem zdecydowany wierzyć w Boga Wszechmogącego, nie wracam do kościoła, i poprosiłem, by więcej ze mną nie rozmawiali. Niespodziewanie pastor nie chciał się poddać i powiedział do mnie: „Ta Błyskawica ze Wschodu, w którą wierzysz, nie jest powrotem Pana. Wierząc w nią dalej, zdradzasz Pana”. Odrzekłem: „Pan Jezus przepowiedział swój powrót: »Jak bowiem błyskawica pojawia się na wschodzie i jest widoczna aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego« (Mt 24:27). Czy pojawienie się Błyskawicy ze Wschodu nie wypełnia Jego przepowiedni?”. Gdy pastor Wang zobaczył, że mnie nie przekona, wpadł w złość i zaczął oceniać i potępiać Boże dzieło. Jego słowa mnie zdenerwowały. Przypomniałem sobie, że Pan Jezus powiedział: „Moje owce słuchają mego głosu i ja je znam, a one idą za mną” (J 10:27). Owce Boga słyszą Jego głos. Pastor i przywódcy nie rozumieją Bożego głosu i osądzają Boga. Nie są owcami Boga. Pochodzą od diabła. Powiedziałem im: „W przeszłości faryzeusze osądzili i potępili Pana Jezusa. Teraz wy słyszycie, że Pan powrócił, lecz nie szukacie ani nie badacie. Widzicie, jak dobrze powiedziane są słowa Boga Wszechmogącego, lecz i tak potępiacie i opieracie się. Czyż nie jesteście współczesnymi faryzeuszami?”. Na to pastor i przywódcy wpadli w złość, więc spróbowali innej metody, by mnie przymusić. „Skoro jesteś tak pewny, że chcesz wierzyć w Boga Wszechmogącego, to podpisz oświadczenie, w którym przyznajesz, że nie wierzysz Pana Jezusa”. „Czemu miałbym to podpisać? Bóg Wszechmogący to powrót Pana Jezusa. Wierzę w Boga Wszechmogącego, co jest powitaniem Pana. Jak to ja nie wierzę w Pana Jezusa? Czyż nie przeinaczacie faktów? Waszym zdaniem, gdy Pan Jezus przybył czynić dzieło, Jego uczniowie tacy jak Piotr i Jan opuścili świątynię i poszli za Nim. Czy powiesz, że zdradzili Boga Jahwe? Na pewno nie. Dotrzymali kroku nowemu dziełu Boga. Tak samo teraz Pan Jezus powrócił, by czynić nowe dzieło, a ja, wierząc w Boga Wszechmogącego, idę śladami Baranka. Jakież to zdradzanie Pana Jezusa? Niczego takiego nie podpiszę!”. „Musisz podpisać to oświadczenie, podobnie jak twoi rodzice i bracia, by był dowód, że cię nie wyrzuciliśmy, tylko sam odszedłeś z kościoła”. Wtedy zrozumiałem zamiar pastora. Gdybym oświadczył, że nie wierzę w Pana Jezusa, tylko w Boga Wszechmogącego, czyż nie zaprzeczyłbym, że Bóg Wszechmogący i Pan Jezus są jednym Bogiem? Gdybym podpisał, mieliby dowód, żeby zaprzeczać Bogu Wszechmogącemu i potępiać Go. Cóż za nikczemność i podłość! Gdyby przekazali to oświadczenie wietnamskim władzom, byłbym prześladowany. Taki był ich nikczemny zamiar. Tamtej nocy spieraliśmy się do dziesiątej, ale co bym nie mówił, pastor jakby nie rozumiał, był niegrzeczny i nierozsądny, więc nie miałem im nic więcej do powiedzenia. Nazajutrz, gdy rodzina się dowiedziała, przyszli do mnie z oskarżeniami. „Wraz z ojcem napracowaliśmy się, by cię wychować, a teraz nas porzucasz? W ogóle nie masz sumienia!”. „Mamo, nie porzuciłem was. Wiele razy głosiłem wam ewangelię, ale w nią nie wierzycie. Słuchacie tylko pastora, a nie słów Boga. To wasz wybór”. „Od teraz nie jesteś moim synem!”. „Od dzisiaj każdy idzie w swoją stronę. Nie jesteśmy już braćmi. Co by ci się nie przytrafiło, my nie pomożemy”. „Jak chcecie. Ja tylko wierzę w Boga, a wy mnie tak prześladujecie, każąc wybierać między wami a Bogiem, więc oczywiście wybiorę Boga. Ale ja nigdy nie powiedziałem, że nie jesteście moją rodziną. To wasze słowa”.
Potem przestałem chodzić do kościoła. Myślałem, że pastor i przywódcy dadzą mi spokój. Ale któregoś dnia w maju współpracownik kościoła odpowiedzialny za finanse przyszedł do mnie i nalegał, bym podpisał oświadczenie o niewierze w Pana Jezusa. Byłem wściekły. Nie dadzą mi sposkoju. Skąd w nich tyle nienawiści? Gdy sobie poszedł, wyciszyłem się i pomodliłem. Pomyślałem o pewnym fragmencie słów Boga: „Gdy Bóg dokonuje swego dzieła, troszczy się o człowieka i spogląda na niego, gdy sprzyja mu i go pochwala, szatan depcze mu po piętach, próbując oszukać danego człowieka i wyrządzić mu krzywdę. Jeżeli Bóg chce pozyskać tego człowieka, szatan zrobi wszystko, co w jego mocy, aby przeszkodzić Bogu, posługując się różnymi niegodziwymi wybiegami, aby kusić, zakłócać i niszczyć dzieło Boga, a wszystko po to, by osiągnąć swój ukryty cel. Jaki jest ten cel? Szatan nie chce, aby Bóg kogokolwiek pozyskał; chce wziąć w posiadanie tych, których Bóg chce pozyskać, chce ich kontrolować, przejąć władzę nad nimi, chce, aby go czcili i wraz z nim popełniali złe uczynki oraz opierali się Bogu. Czyż nie jest to zbrodniczy motyw szatana? Często mówicie, że szatan jest tak niegodziwy, tak zły, ale czy to widzieliście? Możecie tylko zobaczyć, jak zła jest ludzkość. W rzeczywistości nie widzieliście, jak zły jest prawdziwy szatan. Jednak w kwestii dotyczącej Hioba wyraźnie dostrzegliście jak zły jest szatan. Ta kwestia sprawiła, że ohydne oblicze szatana i jego istota stały się bardzo wyraźne. Tocząc wojnę z Bogiem i wlekąc się za Nim, szatan chce zniszczyć każde dzieło, które Bóg chce wykonać, zająć i kontrolować tych, których Bóg chce pozyskać, aby całkowicie zgładzić tych, których Bóg chce pozyskać. Jeżeli nie zostaną zgładzeni, przechodzą oni w posiadanie szatana i są przez niego wykorzystywani – taki jest jego cel” (Sam Bóg, Jedyny IV, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga). Przemyślawszy te słowa, wyraźniej zobaczyłem sztuczki szatana. Ci pastorzy i przywódcy należą do szatana. To jego wspólnicy. Na wszelkie sposoby próbowali utrudnić mi wiarę w Boga Wszechmogącego, by zabrać mnie Bogu. Kazali podpisać oświadczenie z wyparciem się Pana Jezusa, by mieć powód potępienia mnie. Jakież mają nikczemne serca! Cały czas grali rolę szatanów. Później moja rodzina też przejrzała zamiary pastora, że mam podpisać oświadczenie, żeby mógł na mnie donieść władzom. Matka powiedziała mi: „Hengxinie, nie podpisuj tego. Pastor jest okropny. Tak cię traktuje, a przecież wierząc w Boga, nie robisz nic złego. Jeśli spotka cię coś złego, dopilnuję, by nie uszło mu to płazem”. Kiedyś czciłem pastorów. Myślałem, że służą Panu, a pomoc im jest miłością do Pana, więc często składałem ofiary, pieniądze i różne rzeczy. Gdy zepsuł im się samochód, reperowałem go, nie patrząc na koszty. Dzięki temu doświadczeniu widzę teraz prawdziwą twarz pastorów. Pod pretekstem ochrony wiernych, utrudniają im badanie prawdziwej drogi i powstrzymują ludzi przed powitaniem Pana i wejściem do królestwa niebieskiego. Po prostu chcą nas mieć w swojej władzy, byśmy dawali im więcej pieniędzy i utrzymywali ich. To przeszkody na drodze do wejścia do królestwa niebieskiego.
Tak jak mówią słowa Boga Wszechmogącego: „Istnieją ludzie, którzy czytają Biblię w wielkich kościołach i codziennie ją recytują, ale żaden z nich nie rozumie celu Bożego dzieła. Ani jeden z nich nie jest w stanie poznać Boga, a ponadto ani jeden z nich nie jest w zgodzie z wolą Bożą. Wszyscy są bezwartościowymi, nikczemnymi ludźmi, każdy z nich się wywyższa, by pouczać Boga. Świadomie sprzeciwiają się Bogu, nawet wówczas, gdy niosą Jego sztandar. Chociaż nazywają się wierzącymi w Boga, w dalszym ciągu jedzą ciało i piją krew człowieka. Wszyscy tacy ludzie to diabły, które pożerają duszę człowieka, główne demony, które celowo stają na drodze tym, którzy starają się wejść na właściwą ścieżkę, i kłody pod nogami utrudniające wędrówkę tym, którzy szukają Boga. Może się wydawać, że mają oni »solidną budowę«, więc skąd ich naśladowcy mają wiedzieć, że są samymi antychrystami, którzy prowadzą człowieka przeciwko Bogu? Skąd mają wiedzieć, że są oni żywymi diabłami przeznaczonymi do pożerania ludzkich dusz?” (Wszyscy ludzie, którzy nie znają Boga, są tymi, którzy sprzeciwiają się Bogu, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Jestem Bogu wdzięczny za ochronę. To słowa Boga Wszechmogącego prowadziły mnie krok po kroku, pozwoliły przejrzeć sztuczki szatana, wyraźnie zobaczyć, jak pastorzy nienawidzą prawdy i opierają się Bogu, uwolnić się z więzów złych sług i antychrystów oraz wrócić do domu Bożego. Moje serce przepełniała wdzięczność dla Boga! Teraz każdego dnia cieszę się pokarmem Bożych słów, głoszę ewangelię i świadczę o Bogu mym braciom i siostrom. Czuję się spełniony i szczęśliwy! Bogu dzięki!