Jak powinnam powitać Pana
Pochodzę z katolickiej rodziny i od dziecka praktykowałam katolicyzm, czekając na powrót Pana. Dorastając zaczęłam częściej czytać Biblię i próbowałam zrozumieć więcej prawd. Ksiądz interpretował dla nas Pismo, na przykład Objawienie 1:7: „Oto nadchodzi z obłokami i ujrzy Go wszelkie oko, również ci, którzy Go przebili. I wszystkie plemiona ziemi będą lamentować z Jego powodu”. Ksiądz mówił, że Pan powróci, zstępując z obłokami i wszyscy Go zobaczą. Ale w wieku 20 lat przeczytałam w Biblii: „Lecz nikt oprócz samego Ojca nie zna tego dnia ani tej godziny, nawet aniołowie w niebie” (Mt 24:36). Ten werset mówi, że kiedy Pan powróci, nikt się o tym nie dowie, ale ksiądz powiedział nam, że Pan powróci, zstępując z obłokami i wszyscy Go zobaczą. Co to może znaczyć? Jak dokładnie Pan powróci? Miałam zamieszanie. Na spotkaniu pytałam innego księdza, ale powiedział mi: „Biblia mówi jasno: Pan powróci, zstępując z obłokami. Nie trzeba się w to zagłębiać. Wystarczy w to wierzyć”. Byłam rozczarowana postawą księdza. Pragnęłam poznać znaczenie proroctwa, ale w kościele katolickim liczyła się tylko modlitwa i liturgia. To mnie nie karmiło i nie dawało zrozumienia słowa Pana. Traciłam zainteresowanie kościołem katolickim i chodziłam na mszę z przyzwyczajenia.
Potem wyjechałam za granicę. Raz kolega zaprosił mnie na chrześcijańskie spotkanie. Pomyślałam, że tam mogę poznać prawdę i spytałam pastora o moje wątpliwości. Bez namysłu odrzekł: „Biblia mówi jasno i nie ma potrzeby nic tu wyjaśniać. Kiedy Pan powróci, oczywiście zstąpi z obłokami”. Byłam rozczarowana jego odpowiedzią. Nie rozwiązał mojego problemu. Z czasem przekonałam się, że w tym wyznaniu też się nie karmię i czułam coraz większą pustkę w środku. Miałam coraz większy głód odpowiedzi. Odwiedzałam inne chrześcijańskie organizacje, ale żadna nie rozwiała moich dylematów. Modliłam się gorączkowo: „Panie, pomóż mi znaleźć właściwy kościół i osobę, która pomoże mi zrozumieć prawdę i rozwiać mój dylemat”.
W styczniu 2019 roku, w szczególny dla mnie dzień, pewna siostra z Australii dodała mnie na Facebooku. Zobaczyłam artykuły, które udostępniała. „Kim jest mądra panna”, „Jak się modlić, żeby Bóg wysłuchał” i tak dalej. Ich treść była dla mnie nowa. Czułam, że jest w nich prawda, że jej kościół może odpowiedzieć na moje pytania. Potem spytała, czy chciałabym przyjść na spotkanie. Chętnie się zgodziłam. Na spotkaniu siostra Camela mówiła: „Dzisiaj powiemy jak dokładnie Pan przyjdzie w dniach ostatecznych”. Zaskoczyło mnie to. Właśnie ta kwestia nie dawała mi cały czas spokoju. Nie mogłam się doczekać. Siostra Camela rzekła: „Czytając proroctwo z Księgi Objawienia, »Oto przychodzi z obłokami i ujrzy go wszelkie oko, także ci, którzy go przebili. I będą lamentować przed nim wszystkie plemiona ziemi« (Obj 1:7), ludzie sądzą, że Pan powróci, zstępując z obłokami, i zobaczą Go wszyscy. W imponującym widowisku gwiazdy będą spadać z nieba, a ziemia zadrży. Ale czy tak będzie? W Biblii są inne proroctwa mówiące o powrocie Pana: »Oto przychodzę jak złodziej« (Obj 16:15), »Lecz o tym dniu i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam mój Ojciec« (Mt 24:36). Czytamy tu, że Pan przyjdzie »jak złodziej« i nikt nie będzie wiedział kiedy. Te wersety mówią, że Pan przyjdzie po cichu, w tajemnicy i nikt nie będzie o tym wiedział. Gdyby Pan miał się pojawić widoczny dla wszystkich, jak wypełniłyby się pozostałe proroctwa?”. Słysząc to, byłam zszokowana. Po raz pierwszy słyszałam, że Pan przyjdzie po cichu „jak złodziej”. Dlaczego księża i pastorzy o tym nie wspominali? Ale jeśli przyjdzie „jak złodziej”, czy to nie będzie sprzeczne z proroctwem o powrocie z obłokami? Chciałam mieć w tym jasność. Siostra mówiła dalej: „Wszystkie proroctwa o powrocie Pana się wypełnią. Chodzi tylko o proces i kolejność. Najpierw potajemnie się wcieli i przekaże prawdę, która oczyści i zbawi ludzkość, potem zstąpi na obłokach, by objawić się wszystkim narodom. Tak wypełnią się wszystkie proroctwa o Jego powrocie”. Słowa tej siostry otworzyły mi oczy. Pan powróci na dwa sposoby. W pełni zgodziłam się z jej wytłumaczeniem. Bardzo chciałam wiedzieć więcej, spytałam więc: „Wspomniałaś, że Pan potajemnie powróci w ciele. Co masz przez to na myśli?”. Przeczytała mi kilka wersetów z Biblii: „Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie” (Łk 12:40). „Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca nieba aż po drugi, tak będzie i z Synem Człowieczym w jego dniu. Ale najpierw musi wiele cierpieć i zostać odrzucony przez to pokolenie” (Łk 17:24-25). „A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego” (Mt 24:37). Kontynuowała: „Widzisz kluczowe słowo w tych wersetach? Wszystkie mówią o »Synu Człowieczym«. Pokazują, że Pan powróci w tajemnicy jako Syn Człowieczy. Co znaczy zwrot »Syn Człowieczy«? Chodzi o wcielenie Boga. Gdyby był Duchem, jak Bóg Jahwe, nie mógłby być nazwany Synem Człowieczym. Pana Jezusa zwano Synem Człowieczym, bo był wcieleniem Ducha Bożego. Choć wyglądał jak zwyczajny człowiek, urodził się z kobiety i miał normalne człowieczeństwo, mieszkał w Nim Duch Boży – był wcieleniem Boga. Prorokując o swoim powrocie Pan Jezus nazwał go »przyjściem Syna Człowieczego«. Pokazał, że powracając, pojawi się w ciele ludzkim, a nie od razu w duchowym”. Dzięki słowom siostry zrozumiałam prawdziwe znaczenie słów „Syn Człowieczy”. Dowiedziałam się, że Pan pojawi się w tajemnicy, co znaczy, że Bóg przyjdzie w ciele. Te słowa zgadzały się z Biblią. Siostra mówiła dalej: „Zatem, kiedy Pan powróci, najpierw zstąpi w tajemnicy w ciele, przekaże prawdy i dokona dzieła sądu, począwszy od domu Bożego; oczyści i zbawi wszystkich, którzy powstali przed Jego tronem, i przed nadchodzącą katastrofą stworzy grupę zwycięzców. Kiedy powstanie grupa zwycięzców, nadejdzie wielka katastrofa, a Bóg zacznie karać zło i nagradzać dobro. Bóg zstąpi z obłokami i otwarcie ukaże się ludzkości, wtedy wszyscy będą lamentować. Dlaczego? Kiedy Bóg potajemnie zstąpi w ciele, wielu nie rozpozna w Nim Boga, ponieważ będzie wyglądał zwyczajnie i nie będzie wyniosły. Nie zaakceptują Go, ale potępią, odrzucą i będą Mu się opierać. Gdy Pan otwarcie zstąpi z obłokami, by nagrodzić dobrych i ukarać złych, zobaczą, że potępili i odrzucili Pana Jezusa, który powrócił, ale będzie już za późno i będą płakać i zgrzytać zębami. Wtedy proroctwo z Objawienia 1:7: »Oto przychodzi z obłokami i ujrzy go wszelkie oko, także ci, którzy go przebili. I będą lamentować przed nim wszystkie plemiona ziemi«, wypełni się całkowicie! Dlatego koniecznie musimy powitać Pana, kiedy przychodzi, by działać w ciele. Jeśli będziemy czekać, aż zstąpi z obłokami, będzie za późno”. Słuchając słów tej siostry, czułam się, jakby ktoś w końcu uwolnił mnie z więzienia, w którym długo tkwiłam. Zobaczyłam światło i poczułam się wolna. Rozmowa z nią rozwiała moje wątpliwości i pozwoliła zrozumieć tajemnicę powrotu Pana. Czułam, że w jej kościele działa Duch Święty i nie mogłam się doczekać kolejnego spotkania.
Nie spodziewałam się, że podczas niego usłyszę szokującą informację. Powiedziała: „Pan już powrócił i wcielił się w Boga Wszechmogącego. Przekazał wiele prawd i dokonuje sądu, począwszy od domu Bożego…”. Słysząc to, byłam zaskoczona, podekscytowana i bardzo ciekawa. Skoro Biblia mówi, że nikt nie wie o powrocie Pana, skąd oni wiedzą? Spytałam o to siostrę. Cierpliwie mi to wytłumaczyła: „Gdyby nikt o tym nie wiedział, jak byśmy Go powitali? Biblia mówi: »Lecz o tym dniu i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam mój Ojciec« (Mt 24:36). Ten werset znaczy, że nikt nie zna dokładnie czasu Jego powrotu, ale kiedy zacznie mówić i działać, ludzie rozpoznają w Jego słowach Boży głos i wiedząc, że Pan powrócił, przywitają Go. To wypełnienie proroctw Pana Jezusa: »Moje owce słuchają mego głosu i ja je znam, a one idą za mną« (J 10:27) oraz »Oto stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze mną« (Obj 3:20). Kiedy Pan Jezus przyszedł na ziemię, Piotr, Jan, Jakub, Mateusz i inni nie wiedzieli na początku, że był Mesjaszem, ale kiedy się z Nim zetknęli i rozpoznali w Jego słowach głos Boży, wiedzieli, że to Mesjasz. Potem Piotr, Jan i inni zaczęli głosić ewangelię Pana wzdłuż i wszerz. W ten sposób coraz więcej ludzi poznawało zbawienie Pana i stopniowo wierni szli na cały świat. Dlatego witając powrót Pana, nie opieramy się na wiedzy, kiedy powróci, ale na badaniu świadectw innych ludzi o powrocie Pana i na tym, czy rozpoznamy głos Pana, kiedy mówi. W ten sposób możemy powitać Pana”. Słowa siostry naprawdę do mnie przemówiły, ponieważ omawiając słowo Pana, rozwiała moje dylematy. Wcześniej stale zastanawiałam się w zagubieniu: „Jak dokładnie powinniśmy powitać Pana? Czy możemy Go uszczęśliwić i powitać, przez codzienne rutynowe modlitwy i rytuały?”. Teraz rozumiem, że możemy powitać powrót Pana tylko przez słuchanie Bożego głosu. Oświecenie, które zdobyłam podczas tych dwóch spotkań znacznie wykraczało poza to, co zrozumiałam przez wiele lat jako katoliczka. Chciałam poznać więcej prawd, żeby się upewnić, że Bóg Wszechmogący to Pan, który powrócił. Zadałam więc kolejne pytanie: „W dniach ostatecznych Pan najpierw zstąpi w ciele, a potem pojawi się otwarcie z obłokami. Rozumiem to, ale dlaczego Pan najpierw przychodzi w ciele, a nie w formie duchowej?”.
Powiedziała: „Bóg pojawił się w ciele, bo wymaga tego Jego dzieło i potrzebuje tego skażona ludzkość”. Potem przeczytała mi słowa Boga Wszechmogącego: „Zbawienie człowieka przez Boga nie dokonuje się bezpośrednio poprzez Ducha lub pod postacią Ducha, gdyż człowiek nie może dotknąć ani zobaczyć Jego Ducha i nie może się do Niego zbliżyć. Gdyby Bóg spróbował zbawić człowieka bezpośrednio poprzez Ducha, człowiek nie byłby w stanie dostąpić Jego zbawienia. Gdyby Bóg nie przybrał zewnętrznej postaci stworzonego człowieka, człowiek w żaden sposób nie byłby w stanie dostąpić takiego zbawienia. Albowiem człowiek nie może w żaden sposób zbliżyć się do Niego, podobnie jak nikt nie mógł podejść w pobliże chmury Jahwe. Tylko stając się człowiekiem stworzonym, czyli przyoblekając swoje słowo w ciało, którym Sam się stanie, może On osobiście wpoić słowo we wszystkich, którzy za Nim podążają. Tylko wówczas człowiek może osobiście usłyszeć Jego słowo, zobaczyć i usłyszeć Jego słowo, a ponadto wejść w posiadanie Jego słowa i w ten sposób zostać w pełni zbawiony. Gdyby Bóg nie stał się ciałem, nikt, kto ma ciało, nie mógłby dostąpić tak wspaniałego zbawienia; ani jedna osoba nie zostałaby zbawiona. Gdyby Duch Boga działał bezpośrednio wśród ludzi, cała ludzkość zostałaby powalona, albo też pozbawiona jakiejkolwiek możliwości kontaktu z Bogiem, dałaby się zupełnie porwać szatanowi jako jeniec. (…) Tylko stając się ciałem, Bóg może mieszkać wśród ludzi, doświadczać cierpienia świata i żyć w normalnym ciele. Tylko w ten sposób może On zapewnić człowiekowi praktyczną drogę, której ten potrzebuje jako istota stworzona. To właśnie poprzez wcielenie Boga człowiek otrzymuje od Niego pełne zbawienie, nie zaś bezpośrednio z nieba jako odpowiedź na jego modlitwy. Człowiek z ciała i krwi nie jest bowiem w stanie zobaczyć Ducha Boga, a tym bardziej nie potrafi zbliżyć się do Niego. Człowiek potrafi jedynie wchodzić w kontakt z Bogiem wcielonym i tylko w ten sposób jest w stanie uchwycić całość drogi i wszystkie prawdy, a także uzyskać pełne zbawienie” (Tajemnica Wcielenia (4), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). „Dziełem, które ma największą wartość dla zepsutego człowieka jest to, które zapewnia dokładne słowa, jasne cele do realizacji, które można zobaczyć i dotknąć. Odpowiednie dla człowieka jest realistyczne dzieło i wskazówki otrzymywane na czas, a tylko rzeczywiste dzieło może go wybawić od zepsutego i zdeprawowanego usposobienia. Tylko Bóg wcielony może to osiągnąć; tylko Bóg wcielony może wybawić człowieka z jego dotychczasowego zepsutego i zdeprawowanego usposobienia” (Zepsuta ludzkość bardziej potrzebuje zbawienia przez wcielonego Boga, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Siostra mówiła dalej: „Biblia prorokuje: »Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę. Nie będzie bowiem mówił sam od siebie, ale będzie mówił to, co usłyszy, i oznajmi wam przyszłe rzeczy« (J 16:12-13). »Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego« (1P 4:17). Z tych proroctw wiemy, że Pan po powrocie przekaże więcej słów i dokona dzieła sądu, począwszy od domu Bożego. Ze względu na to dzieło Bóg musi przyjść i działać w ciele. Ponieważ Boży Duch jest dla nas niewidzialny, a jedno Jego słowo wprawiłoby nas w paniczny strach, nie odważylibyśmy się podejść do Niego i nie moglibyśmy się z Nim komunikować. Jak zrozumielibyśmy prawdziwą drogę? Najlepszy rezultat Bóg osiągnął, przychodząc w ciele, by zbawić ludzkość. Żyje pośród nas jako Syn Człowieczy i łatwo nam się do Niego zbliżyć. Bóg może w ludzkim języku przekazywać precyzyjnie prawdy, by nas prowadzić, odpowiadać na nasze pytania i wątpliwości. Nie musimy szukać po omacku lub zgadywać, jaka jest Boża wola. Kiedy Pan Jezus przyszedł by działać, Piotr Go spytał: »Panie, ile razy mam przebaczyć mojemu bratu, gdy zgrzeszy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?« (Mt 18:21). Pan Jezus odpowiedział wprost: »Nie siedem razy, ale siedemdziesiąt siedem razy« (Mt 18:22). Dokładnie powiedział Piotrowi, jak postępować. W ten sposób ludzie łatwo rozumieją Bożą wolę i wiedzą, jak praktykować prawdę. Pan Jezus w przypowieściach używał też rzeczy, z którymi ludzie mają kontakt na co dzień i które im łatwo zrozumieć. Na przykład przypowieść o zaczynie, o ziarnie i plewach, przypowieść o siewcy, o ziarnie gorczycznym i tak dalej. Pozwalały ludziom lepiej rozumieć prawdę, Bożą wolę i to, czego Bóg wymaga od ludzkości, a także dobrze poznać Jego dobroć i dostępność. Taki owoc przynoszą słowa Boga wcielonego. Podobnie Bóg Wszechmogący mówi i działa pośród ludzi, angażuje się praktycznie w ich życie, rozmawia z nimi twarzą w twarz. Objawia tajemnice Bożego planu zarządzania, prawdę o trzech fazach Jego dzieła, tajemnice swojego wcielenia i skażenia ludzkości przez szatana, oraz koniec różnych grup ludzi… Dzięki temu możemy lepiej zrozumieć Boże usposobienie i Jego dzieło. Jednocześnie Bóg objawia prawdy w różnych miejscach i czasie, stosownie do potrzeb ludzkości, obnaża nasze szatańskie usposobienie, pojęcia i wyobrażenia na Jego temat i koryguje nasze odstępstwa w wierze. Bóg Wszechmogący pokazuje, jak odrzucać zło i osiągnąć Jego zbawienie. Mówi, jak służyć zgodnie z Jego wolą i być uczciwym, jak Go czcić, kochać i być Mu posłusznym. Przez słowa Boga Wszechmogącego poznajemy swoje skażone usposobienie, nienawidzimy siebie i okazujemy prawdziwą skruchę. Rozumiemy też Bożą wolę i wymagania, poznajemy Jego usposobienie; kogo zbawia, a kogo odrzuca. Tylko tak możemy praktykować prawdę, odrzucać zło i osiągnąć Boże zbawienie”.
Słysząc to, zobaczyłam światło. Powiedziałam: „Teraz rozumiem. Gdyby Bóg nie pojawił się w ciele, trudno byłoby nam zrozumieć prawdę. Bóg wcielony, mówiący ludzkim językiem, pomaga nam ją zrozumieć oraz praktykować i trwać w Bożej woli”.
Potem siostra przeczytała więcej słów Boga Wszechmogącego: „Tym razem Bóg przychodzi, by działać nie w ciele duchowym, lecz w zupełnie zwykłym. Co więcej, nie tylko jest to ciało drugiego wcielenia Bożego, ale też ciało, przez które Bóg powraca do postaci materialnej. Jest to bardzo zwykłe ciało. Nie dostrzeżesz w Nim nic, co wyróżniałoby je spośród innych ciał, ale możesz zyskać od Niego prawdy, których nikt wcześniej nie słyszał. To niewyróżniające się ciało ucieleśnia wszystkie słowa prawdy pochodzące od Boga, dokonuje Bożego dzieła w dniach ostatecznych i wyraża całe Boże usposobienie, by człowiek mógł je zrozumieć. Czy nie miałeś wielkiego pragnienia, by zobaczyć Boga w niebie? Czy nie pragnąłeś mocno zrozumieć Boga w niebie? Czy nie pragnąłeś usilnie poznać przeznaczenia ludzkości? On wyjawi ci wszystkie te sekrety – tajemnice, których żaden człowiek nie był w stanie ci przekazać, i On też powie ci o prawdach, których nie rozumiesz. On jest twoją bramą do Królestwa i twoim przewodnikiem po nowym wieku” (Czy wiedziałeś? Bóg dokonał wśród ludzi wielkiej rzeczy, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). „Choć to, co człowiek widzi dzisiaj, to Bóg, który jest taki sam jak człowiek, Bóg, który ma nos i parę oczu, zwykły Bóg – w końcu Bóg pokaże wam, że gdyby ten człowiek nie istniał, niebo i ziemia uległyby ogromnym zmianom; gdyby ten człowiek nie istniał, niebo by pociemniało, ziemia pogrążyłaby się w chaosie, a cały rodzaj ludzki cierpiałby głód i plagi. On wam pokaże, że gdyby Bóg wcielony nie przybył was zbawić w dniach ostatecznych, to Bóg już dawno zniszczyłby cały rodzaj ludzki w piekle; gdyby to ciało nie istniało, na zawsze pozostalibyście arcygrzesznikami, a co więcej, trupami. Powinniście wiedzieć, że gdyby to ciało nie istniało, cały rodzaj ludzki stanąłby przed nieuchronnym nieszczęściem i nie byłby w stanie uniknąć jeszcze sroższej kary wymierzonej przez Boga w dniach ostatecznych. Gdyby to zwykłe ciało się nie narodziło, wszyscy znaleźlibyście się w położeniu, w którym błagalibyście o życie, nie będąc w stanie żyć i modlilibyście się o śmierć, nie będąc w stanie umrzeć; gdyby to ciało nie istniało, nie bylibyście dziś w stanie zyskać prawdy i przyjść przed Boży tron, lecz zostalibyście ukarani przez Boga z powodu waszych ciężkich grzechów. Czy wiedzieliście o tym, że gdyby Bóg nie powrócił do ciała, nikt nie miałby szansy na zbawienie; gdyby nie przyjście tego ciała, Bóg już dawno zakończyłby dawny wiek? Skoro tak, to czy wciąż jesteście w stanie odrzucić drugie wcielenie Boga? Skoro możecie czerpać tak wiele korzyści z tego zwykłego człowieka, dlaczego nie przyjmiecie Go z radością?” (Czy wiedziałeś? Bóg dokonał wśród ludzi wielkiej rzeczy, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Powiedziała: „Bóg wcielony jest skarbnicą wszelkich prawd i bramą do królestwa. Przyjmując Boga Wszechmogącego dni ostatecznych, możemy zdobyć wszelką prawdę i zrozumieć Jego sprawiedliwe usposobienie, zdobyć Bożą akceptację i wejść do królestwa nieba. Bez Boga wcielonego, który w dniach ostatecznych przyszedł osądzić i zbawić ludzkość, nie oczyścilibyśmy się z szatańskiego usposobienia, i coraz bardziej opieralibyśmy się Bogu, aż w końcu zginęlibyśmy w katastrofie. Dlatego powitanie powrotu Pana i przyjęcie dzieła Boga Wszechmogącego, to kwestia życia i śmierci! Musimy bardzo ostrożnie uchwycić się tej niezwykle rzadkiej szansy! Ci, którzy przyjmą Pana, ale nie Chrystusa w dniach ostatecznych, nie osiągną zbawienia”.
Słuchając, jak siostra czyta słowa Boga Wszechmogącego, czułam, że są od Boga i nie wypowiedział ich zwyczajny człowiek. Wyczułam w nich też Jego troskę o ludzkość. Bóg wcielił się na ziemi w dniach ostatecznych, by osobiście przekazać prawdę i nas zbawić. Działając w ten sposób, Bóg zbawia ludzkość. Boża miłość do nas jest wielka! Byłam podekscytowana i błogosławiona, słysząc Bożą ewangelię dni ostatecznych. Chciałam czytać więcej Bożego słowa i nie opuszczać ani jednego spotkania. Gdy byłam zapracowana lub chora, też chciałam chodzić na spotkania bo miałam nadzieję poznać więcej prawd. Często spotykaliśmy się, by omawiać słowa Boga Wszechmogącego i zrozumiałam różnicę pomiędzy prawdziwym a fałszywymi Chrystusami, tajemnicę Bożego wcielenia i relacje pomiędzy Bogiem i Biblią. Oglądałam też dużo filmów z Kościoła Boga Wszechmogącego i zobaczyłam, że Bóg już stworzył grupę zwycięzców w Chinach. Proroctwa z Objawienia się wypełniły. Przekonałam się co do dzieła Boga w dniach ostatecznych, uznałam, że Bóg Wszechmogący, to Pan Jezus, który powrócił, i powitałam Pana! Byłam zachwycona. Możliwość powitania powrotu Pana jest bezcenna. Chcę dążyć do prawdy, pełnić obowiązek, głosić słowo Boga, nieść świadectwo Bożego dzieła, i przyprowadzać przed Niego ludzi pragnących Jego przyjścia. Dzięki Bogu Wszechmogącemu!