Podążać śladami Baranka
„Ponieważ człowiek wierzy w Boga, musi uważnie i krok po kroku podążać śladami Boga; powinien »iść za Barankiem, gdziekolwiek idzie«. Tylko tacy ludzie szukają prawdziwej drogi, tylko oni znają dzieło Ducha Świętego. Ludzie, którzy niewolniczo podążają za literami i doktrynami, są tymi, którzy zostali wyeliminowani przez działanie Ducha Świętego. W każdym okresie Bóg rozpoczyna nowe dzieło i w każdym okresie następuje nowy początek między ludźmi. Jeśli człowiek tylko przestrzega prawd, że »Jahwe jest Bogiem« i »Jezus jest Chrystusem«, które są prawdami odnoszącymi się tylko do jednego wieku, to człowiek nigdy nie nadąży za działaniem Ducha Świętego i na zawsze nie będzie mógł być objęty dziełem Ducha Świętego. Tylko ci, którzy podążają śladami Baranka do samego końca, mogą uzyskać ostateczne błogosławieństwo” („Podążaj za Barankiem i śpiewaj nowe pieśni”). Słowa Boga mówią nam, jak ważne jest podążać śladami Boga i nadążać za dziełem Ducha Świętego. Nigdy nie pojmowałem tego aspektu prawdy, ale trwałem przy własnych wyobrażeniach, myśląc, że o ile jestem wierny imieniu i drodze Pana Jezusa, pójdę do nieba, gdy On przybędzie. Dlatego nie rozważałem Bożego dzieła osądzania w dniach ostatecznych. Prawie straciłem szansę na powitanie Pana.
W sierpniu 2012 roku leżałem na łóżku, relaksując się po obiedzie, a moja żona siedziała obok i słuchała muzyki. Z jej słuchawek dolatywała wpadająca w ucho melodia. Z ciekawości zapytałem: „Czego słuchasz?”. Z uśmiechem odparła: „Hymnów Kościoła Boga Wszechmogącego”. Od razu usiadłem i zapytałem: „Wierzysz w Boga Wszechmogącego? Czy nie zdradzasz w ten sposób Pana Jezusa?”. Odpowiedziała surowym głosem: „Nie mów o czymś, czego nie znasz! Pan Jezus powrócił. Zakończył Wiek Łaski, rozpoczął Wiek Królestwa, dokonuje nowego dzieła. Bóg Wszechmogący to Pan Jezus, który powrócił, więc moją wiarą nie zdradzam Pana Jezusa, ja tylko dotrzymuję kroku Barankowi. Tak jak mówi Biblia: »To ci, którzy podążają za Barankiem, dokądkolwiek idzie« (Obj 14:4). Gdy Pan Jezus przyszedł i działał, wielu ludzi porzuciło świątynię i przyjęło Jego dzieło. Czy to znaczy, że zdradzili Jahwe? Nie tylko nie zdradzili Jahwe, lecz dotrzymywali kroku Bogu i otrzymali od Pana łaskę zbawienia. To kapłani, uczeni w Piśmie i faryzeusze trwali przy prawach Pisma, opierając się Panu Jezusowi i potępiając Go, myśląc, że oddają cześć Jahwe, lecz Bóg ich przeklął i ukarał. Czy naprawdę tego nie wiesz?”. Nie wiedziałem, jak obalić to, co powiedziała, więc odparłem gniewnie: „Pan obdarzył nas łaską. Musimy być bezwzględnie wierni Jego imieniu. Nie możemy być tak niewdzięczni!”. Wybiegłem z posępnym grymasem. Aby powstrzymać żonę, powiedziałem o wszystkim córce, stanęła po mojej stronie. Gdy moja żona poszła tego dnia na zgromadzenie, córka poszła tam, by zrobić scenę i zakłócić spotkanie. Gdy się dowiedziałem, powiedziałem jej: „Dobra robota. Tak trzymaj. Pilnuj mamy, gdy ja jestem w pracy. Musimy znaleźć sposób, by powróciła do Pana Jezusa”. Wkrótce jednak skończyły się wakacje i nasza córka wróciła do szkoły. Bojąc się, że żona wróci na zgromadzenia, dałem naszemu 10-letniemu synowi kieszonkowe, aby jej pilnował i nie puszczał na zgromadzenia, gdy wróci ze szkoły. Każdego dnia po moim powrocie donosił mi, dokąd chodziła. Uspokoiłem się trochę, słysząc, że chodziła tylko do pracy. Tymczasem jednak zaskoczyło mnie, że wieczorami nie chodziła już grać w madżonga. Zamiast tego sprzątała dom, a nawet pracowała w polu. Niebywałe. Kiedyś grała w madżonga i zaniedbywała dom, nigdy nie udało mi się jej odwieść od tego. Modliła się do Pana, wyznając swe winy, lecz nie zmieniła się. Skąd teraz ta nagła zmiana? Nie miałem pojęcia, co się dzieje.
Raz zbudziłem się nagle w środku nocy i zobaczyłem snop światła na zasłonie. Nie wiedziałem, skąd pada to światło. Przyjrzałem się. Źródło światła było pod kocem mojej żony. Pomyślałem zdziwiony: „Co ona u licha robi?”. Podszedłem na palcach na drugą stronę łóżka. Uchyliłem posłanie: żona czytała książkę, świecąc sobie latarką. Pomyślałem: „Czy nie wyrzekła się wiary w Boga Wszechmogącego? Co tu robi ta książka? Co tam może być napisane, że ona tak skrycie czyta w łóżku? Czemu wbrew mojemu sprzeciwowi ona nie ustaje w wierze?”. Nic z tego nie rozumiałem. Przypomniałem sobie, jak nie mogłem nic zrobić z jej zamiłowaniem do madżonga i zaniedbywaniem domu. „Skąd ta nagła zmiana? Czy to ta książka ją zmieniła?” Zastanawiałem się i myślałem: „Muszę sprawdzić, co tam jest napisane”. Raz, gdy żona wyszła po śniadaniu, przypomniałem sobie o książce. Przeszukałem szafki i szuflady, sprawdziłem dosłownie wszędzie, ale nie znalazłem książki. Pomyślałem, że być może schowała ją między ubraniami. Miałem rację. Książka była w twardej oprawie i miała tytuł: Słowo ukazuje się w ciele. Otworzyłem ją i od razu zwróciłem uwagę na tytuł jednego z rozdziałów. „Bóg kieruje losem całej ludzkości”. Przeczytałem go w całości i poruszył mnie bardzo jeden fragment. „Nawołuję ludzi wszystkich narodów, krajów, a nawet wszystkich branż, by słuchali Bożego słowa, dostrzegali Jego dzieło, zwracali uwagę na przeznaczenie ludzkości, tym samym czyniąc Boga najświętszym, najbardziej prawym, najwyższym i jedynym obiektem czci pośród ludzi, pozwalając całej ludzkości żyć w Bożym błogosławieństwie, tak jak potomkowie Abrahama żyli w obietnicy Jahwe i tak jak Adam i Ewa, stworzeni pierwotnie przez Boga, żyli w Ogrodach Edenu. Dzieło Boga jest jak potężnie narastające fale. Nikt nie może powstrzymać Jego ani Jego kroków. Tylko ci, którzy słuchają uważnie słów Boga, szukają Go i pragną Bożej obecności, mogą podążać w ślad za Nim i przyjąć Bożą obietnicę. Pozostali zostaną całkowicie unicestwieni i należycie ukarani”. Pomyślałem: „Te słowa są pełne mocy i władzy. Człowiek nie mógłby ich wypowiedzieć! Czy to są słowa Ducha Świętego? Żona rzekła, że Bóg Wszechmogący to Pan Jezus, który wrócił. Że kto w Niego wierzy, podąża za Barankiem. Jeśli to prawda, to przeszkadzając jej, opieram się Bogu. Czy to czyni mnie podobnym do faryzeuszy sprzed dwóch tysięcy lat? Oni trwali przy prawie i odrzucali dzieło Pana Jezusa. Szaleńczo Go odpierali i potępiali, przyłożyli rękę do Jego ukrzyżowania i przeklął ich Bóg”. Myślałem: „Jeśli Bóg Wszechmogący to Pan Jezus, który powrócił, czyż nie powtarzam grzechu sprzeciwu wobec nowego dzieła Boga? Skutki tego byłyby niewyobrażalne!” Przypomniałem sobie słowa z książki: „Tylko ci, którzy słuchają uważnie słów Boga, szukają Go i pragną Bożej obecności, mogą podążać w ślad za Nim i przyjąć Bożą obietnicę”. Pomyślałem: „Nie mogę osądzać i potępiać dzieła Boga Wszechmogącego. Muszę uważnie przeczytać tę książką i przemyśleć to”.
Od tego dnia czytałem Słowo ukazuje się w ciele, ilekroć mojej żony nie było w domu. Raz powiedziała mi, że musi wziąć nadgodziny, więc skończyłem pracę dwie godziny wcześniej i pędem wróciłem do domu, aby mieć więcej czasu na lekturę. Przeczytałem te słowa: „Mój cały plan zarządzania – plan zarządzania obejmujący sześć tysięcy lat – składa się z trzech etapów, czy też z trzech wieków: Wieku Prawa na początku; Wieku Łaski (który jest zarazem Wiekiem Odkupienia); i Wieku Królestwa dni ostatecznych. Treść Mojego dzieła w tych trzech wiekach różni się w zależności od natury każdego wieku, ale na każdym etapie odpowiada potrzebom człowieka – czy też, mówiąc bardziej precyzyjnie, jest ono wykonywane stosownie do podstępów, jakimi posługuje się szatan w wojnie, którą przeciw niemu prowadzę. Celem Mojego dzieła jest pokonanie szatana, uwidocznienie Mojej mądrości i wszechmocy, obnażenie wszystkich podstępów szatana, a tym samym zbawienie całej rasy ludzkiej, która żyje w jego domenie” (Prawdziwa historia stojąca za dziełem Wieku Odkupienia, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). „Dzieło dokonywane obecnie popchnęło w przód dzieło Wieku Łaski, co oznacza, że dzieło w ramach całego sześciotysiącletniego planu zarządzania posunęło się do przodu. Choć Wiek Łaski dobiegł końca, dzieło Boże uczyniło postęp. Dlaczego wciąż powtarzam, że ten etap dzieła opiera się na Wieku Łaski i Wieku Prawa? Ponieważ to znaczy, że dzieło dnia dzisiejszego jest kontynuacją dzieła dokonanego w Wieku Łaski oraz postępem w stosunku do dzieła dokonanego w Wieku Prawa. Te trzy etapy są ściśle połączone ze sobą i każde ogniwo w łańcuchu jest mocno powiązane z następnym. Dlaczego twierdzę również, że ten etap dzieła opiera się na dziele dokonanym przez Jezusa? Bo gdyby przyjąć założenie, że ten etap nie opiera się na dziele dokonanym przez Jezusa, to na tym etapie musiałoby dojść do ponownego ukrzyżowania i zbawcze dzieło poprzedniego etapu trzeba byłoby powtórzyć. To nie miałoby sensu. Nie chodzi o to, że dzieło zostało w całości ukończone, tylko że w obecnym wieku posunęło się do przodu i jego poziom jest jeszcze wyższy niż wcześniej. Można powiedzieć, że ten etap dzieła opiera się na fundamencie Wieku Prawa oraz na skale dzieła Jezusa. Budowa dzieła odbywa się etapowo, a obecny etap nie jest nowym początkiem. Tylko połączenie trzech etapów dzieła można uważać za sześciotysiącletni plan zarządzania” (Dwa wcielenia dopełniają znaczenia wcielenia, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Zadałem sobie pytanie, czy moja żona może mieć rację: Czy dzieło Boga Wszechmogącego opierało się na odkupieńczym dziele Pana Jezusa? Czy było ono następstwem Wieku Łaski? Książka obudziła we mnie ciekawość i tęsknotę. Gdy tylko mogłem, czytałem ją w tajemnicy.
Jednego dnia znalazłem fragment, który chcę teraz przytoczyć. „Wiesz tylko tyle, że Jezus zstąpi w dniach ostatecznych, ale jak dokładnie to zrobi? Czy grzesznik taki jak ty, który właśnie został odkupiony, a nie został odmieniony ani udoskonalony przez Boga, może być człowiekiem według Bożego serca? Ponieważ nadal jesteś starą wersją siebie, w twoim przypadku prawdą jest, że zostałeś zbawiony przez Jezusa i że nie jesteś zaliczany do grzeszników z uwagi na zbawienie przez Boga, ale nie dowodzi to, że nie jesteś grzeszny i że nie jesteś nieczysty. Jak możesz być święty, jeśli nie zostałeś odmieniony? Twoje wnętrze trawią nieczystość, samolubstwo i złośliwość, a mimo to chcesz zstąpić z Jezusem. Możesz o tym tylko pomarzyć! Pominąłeś pewien krok w wierze w Boga: zostałeś jedynie odkupiony, ale nie zostałeś odmieniony. Abyś mógł stać się człowiekiem według Bożego serca, Bóg musi osobiście dokonać dzieła przemiany i obmycia ciebie. Jeśli jesteś tylko odkupiony, nie będziesz w stanie osiągnąć świętości. Nie będziesz więc się kwalifikować do otrzymania dobrych Bożych błogosławieństw, ponieważ pominąłeś kluczowy krok w Bożym dziele zarządzania człowiekiem, czyli krok przemiany i udoskonalenia. Dlatego ty, grzesznik, który właśnie został odkupiony, nie jesteś w stanie bezpośrednio otrzymać dziedzictwa Bożego” (O nazwach i tożsamości, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). To wydawało mi się naprawdę praktyczne. Myślałem o mojej własnej wierze, wyznawałem winy i znów grzeszyłem. Kłamałem i oszukiwałem. Nigdy nie wyrwałem się z grzechu. Nie mogłem być pewny, że w ten sposób pójdę do królestwa niebieskiego. Pomyślałem: „Co, jeśli ta książka mówi prawdę? Jeśli mej wierze czegoś brakuje, jeśli nie wystarczy przyjąć odkupienia od Pana Jezusa?”. Im więcej o tym myślałem, tym mocniej czułem, że książka zawiera prawdę i nie mógł jej napisać człowiek. Czy te słowa mogły pochodzić od Boga, czy to Jego głos? Ta myśl dała mi bodziec do dalszej żarliwej lektury.
Żona zobaczyła, że nie sprzeciwiam się jej wierze w Boga Wszechmogącego. Nie czytała już książki w tajemnicy, czasem nawet czytała fragmenty na głos. Raz, gdy wróciłem z pracy, ona czytała słowa Boga, a widząc mnie, rzekła z radością: „Li Zhongu, czytaj słowa Boga Wszechmogącego. Słowo ukazuje się w ciele to wypowiedzi Boga w dniach ostatecznych. Objawia tajemnice i prawdy, których dotąd nie pojmowaliśmy. Przeczytać ci kilka fragmentów?”. Pomyślałem: „Czytam już słowa Boga Wszechmogącego jakiś czas, może przeczytałem ich tyle co ty”. Nie sprzeciwiłem się, więc ona zaczęła czytać te słowa. „Chociaż Jezus wykonał wiele pracy wśród ludzi, jedynie wypełnił dzieło odkupienia całej ludzkości i stał się ofiarą za grzech człowieka, ale nie wyzwolił go od jego zepsutego usposobienia. Pełne uwolnienie człowieka od wpływu szatana wymagało nie tylko tego, by Jezus wziął na siebie grzechy człowieka i stał się ofiarą za grzechy, ale także wymagało od Boga, aby dokonał większego dzieła, by całkowicie uwolnić człowieka od jego usposobienia, które zepsuł szatan. I tak, kiedy grzechy człowieka zostały mu przebaczone, Bóg powrócił w ciele, aby wprowadzić człowieka w nowy wiek, i rozpoczął dzieło karcenia i osądzania, które wynosi człowieka do wyższej sfery. Wszyscy ci, którzy podporządkują się Jego panowaniu, posiądą wyższą prawdę oraz otrzymają większe błogosławieństwa. Będą prawdziwie żyć w świetle oraz zyskają prawdę, drogę i życie” (Przedmowa, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). „Poprzez to dzieło osądzania i karcenia człowiek zdobędzie pełną wiedzę o tkwiącej w nim nieczystej i zepsutej istocie, a wtedy będzie w stanie całkowicie się zmienić i oczyścić. Tylko w ten sposób człowiek może być godny powrotu przed tron Boga. Całe dokonane dzisiaj dzieło służy oczyszczeniu człowieka i jego przemianie; poprzez osądzanie i karcenie za pomocą słowa, jak również poprzez oczyszczenie, człowiek może odrzucić swoje zepsucie i stać się czysty. Zamiast uważać ten etap dzieła za dzieło zbawienia, celniejszym byłoby nazwanie go dziełem oczyszczenia” („Tajemnica Wcielenia (4)” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”). „Od dzieła Jahwe do dzieła Jezusa i od dzieła Jezusa do dzieła na obecnym jego etapie, te trzy etapy obejmują cały zakres Bożego zarządzania i są one dziełem jednego Ducha. Od stworzenia świata Bóg zawsze zarządzał ludzkością. On jest Początkiem i Końcem, jest Pierwszym i Ostatnim, i On jest Tym, który rozpoczyna wiek i Tym, który doprowadza go do końca. Trzy etapy dzieła, w różnych wiekach i miejscach, są niewątpliwie dziełem jednego Ducha. Wszyscy ci, którzy rozdzielają te etapy, sprzeciwiają się Bogu. Teraz wypada, abyś zrozumiał, że całe dzieło od pierwszego etapu do dziś jest dziełem jednego Boga, dziełem jednego Ducha. Nie może być co do tego żadnych wątpliwości” („Wizja dzieła Bożego (3)” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”). Gdy żona skończyła czytać te słowa, poprosiłem, żeby mi je wyjaśniła. Trochę zaskoczona odpowiedziała mi: „Mówiłeś, że wierząc w Boga Wszechmogącego, zdradzam Pana Jezusa. Jahwe, Pan Jezus i Bóg Wszechmogący są tym samym Bogiem. Dzieło Boga zmienia się w kolejnych wiekach. W Wieku Prawa Jahwe przekazał prawo i przykazania, by nauczyć ludzi, jak należy żyć. Dzięki temu wiedzieli, czym jest grzech i jak trzeba czcić Boga. Pod koniec wieku Prawa nikt nie przestrzegał prawa. Ludzi grzeszyli coraz więcej i wszystkim groziło im potępienie i śmierć na mocy prawa. W Wieku Łaski Bóg stał się ciałem, by zbawić ludzkość. Dokonał dzieła odkupienia. Wyraził swe usposobienie miłosierdzia, miłości i łaski. Został przybity do krzyża jako ofiara za grzechy ludzkości. Gdy zgrzeszyliśmy, wystarczyło wyznać Panu winy i żałować, by otrzymać rozgrzeszenie. Pan Jezus odkupił nasze grzechy, lecz wciąż mamy grzeszną naturę. Wciąż nie możemy przestać kłamać i grzeszyć. Jesteśmy aroganccy, samolubni, przebiegli, chciwi i próżni. Nawet wierni poświęcający się i doświadczający drobnych cierpień, robią to, by dostąpić królestwa niebieskiego. To transakcja. W obliczu wielkich trudów i prób lub prawdziwego nieszczęścia winimy Pana, przeczymy Mu, zdradzamy Go. Gdy Bóg działa wbrew naszym mniemaniom, osądzamy Go, potępiamy, sprzeciwiamy się Mu. Bóg jest święty. Jak my, wciąż grzeszący i sprzeciwiający się Bogu, możemy wejść do królestwa niebieskiego? Dlatego Pan Jezus obiecał, że wróci, by dokonać dzieła sądu w dniach ostatecznych. Bóg Wszechmogący przybył w dniach ostatecznych i wyraża prawdy, by dokonać dzieła osądzania. poczynając od domu Boga w oparciu o dokonane przez Pana Jezusa dzieło odkupienia. Przybył obmyć nas z zepsutego usposobienia i odmienić naszą grzeszną naturę. Uwalnia nas od grzechu i zbawia w pełni. Tak spełnia się proroctwo Pana Jezusa: »Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę« (J 16:12–13). »Kto mną gardzi i nie przyjmuje moich słów, ma kogoś, kto go sądzi: słowo, które ja mówiłem, ono go osądzi w dniu ostatecznym« (J 12:48). Choć Bóg dokonuje innego dzieła w różnych wiekach pod różnymi imionami, jest to zawsze dzieło jednego Boga. Są trzy etapy dzieła, Wiek Prawa, Wiek Łaski i Wiek Królestwa, każdy wyższy i głębszy od poprzedniego. Każdy etap opiera się na poprzednim, ściśle łączy z następnym. Tylko te trzy etapy łącznie mogą na zawsze zbawić ludzkość. Dlatego przyjmując dzieło Boga Wszechmogącego, nie zdradzam Pana Jezusa, lecz podążam śladami dzieła Boga i witam Pana”.
Po tym, co mi powiedziała, obejrzeliśmy film z czytaniem słów Boga. Bóg Wszechmogący mówi: „Niegdyś znano Mnie jako Jahwe. Zwano Mnie też Mesjaszem, a ludzie niegdyś nazywali Mnie Jezusem Zbawicielem, bo Mnie kochali i szanowali. Dziś jednak nie jestem już Jahwe ani Jezusem, jakiego ludzie znają z przeszłości – jestem Bogiem, który powrócił w dniach ostatecznych, Bogiem, który zakończy wiek. Jestem Samym Bogiem, który powstaje z krańców ziemi, nasycony Moim całym usposobieniem, pełen autorytetu, honoru i chwały. Ludzie nigdy nie weszli ze Mną w relację, nigdy Mnie nie znali i pozostawali nieświadomi Mojego usposobienia. Od stworzenia świata aż do dziś, nie ujrzał Mnie ani jeden człowiek. Jest to Bóg, który ukazuje się człowiekowi w dniach ostatecznych, ale pozostaje ukryty pośród ludzi. Mieszka między nimi, prawdziwy i realny, jak płonące słońce i ognisty płomień, pełen mocy i pałający władzą. Nie istnieje choćby jedna osoba czy rzecz, której nie osądzą Moje słowa, ani jedna osoba czy rzecz, której nie oczyści płonący ogień. W końcu wszystkie narody zostaną pobłogosławione Moimi słowami, ale też zostaną nimi rozłupane na kawałki. W ten sposób w dniach ostatecznych ludzie zobaczą, że jestem Zbawicielem, który powrócił, Bogiem Wszechmogącym, który podbija cały gatunek ludzki. Kiedyś byłem ofiarą za ludzkie grzechy, ale w dniach ostatecznych stanę się też płomieniem słońca, które spali wszelką rzecz, jak też Słońcem sprawiedliwości, które wszystko ujawni. Takie jest Moje dzieło w dniach ostatecznych. Przyjąłem to imię i jestem pełen tego usposobienia tak, by wszyscy ludzie mogli zobaczyć we Mnie prawego Boga, a także płonące słońce i płonący ogień. Jest to po to, by wszyscy mogli Mnie czcić, jedynego prawdziwego Boga i mogli zobaczyć Moją prawdziwą twarz: nie jestem tylko Bogiem Izraelitów, nie jestem też jedynie Odkupicielem – jestem Bogiem wszelkich stworzeń od nieba przez ziemię po morza” (Zbawiciel powrócił już na „Białym obłoku”, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Moje serce wtedy zapałało, pojąłem, że Jahwe, Pan Jezus i Bóg Wszechmogący to jeden Bóg, który dokonuje innego dzieła w różnych wiekach. Dziełem Boga Jahwe w Wieku Prawa było ustanowienie prawa, dziełem Pana Jezusa w Wieku Łaski było odkupienie całej ludzkości, a teraz dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych wyraża prawdę, sądzi i obmywa ludzi. Trzy etapy dzieła Boga mają zbawić ludzkość w różnych wiekach zgodnie z jej potrzebami. Byłem pewny, że Bóg Wszechmogący to Pan Jezus, który wrócił, że idąc za Nim ludzie dotrzymują kroku Barankowi. Z radością powiedziałem żonie: „Wierząc w Boga Wszechmogącego, nie zdradzasz Pana Jezusa, idziesz za nowym dziełem Boga! Czytam już słowa Boga Wszechmogącego od jakiegoś czasu”.
Zaskoczona, odparła: „Od kiedy? Niebywałe!”. Nie odpowiedziałem wprost, lecz zwiesiłem głowę i rzekłem cicho: „Gdy zaczęłaś wierzyć w Boga Wszechmogącego, stawałem ci na drodze i nakłaniałem do tego samego nasze dzieci. Teraz żałuję! Opierałem się Bogu, sprzeciwiałem Mu się. Lecz Bóg się ulitował nade mną, wskazując mi swe słowa. Teraz mam pewność, że Bóg Wszechmogący to Pan Jezus, którego powrotu oczekiwaliśmy. Jedyny prawdziwy Bóg! Chcę oficjalnie przyjąć Boga Wszechmogącego”. Tej nocy buzowały we mnie emocje. Modliłem się, wzywając imienia Boga Wszechmogącego: „Dzięki Ci, Boże, że mnie wybrałeś i pozwoliłeś mi iść Twymi śladami i uczestniczyć w uczcie Baranka!”.