Usłyszałem głos Boga
Autorstwa Matthew, FrancjaDwa lata temu przyjąłem dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych. Szczerze mówiąc, zyskałem dzięki temu...
Witamy wszystkich wyznawców, którzy wyczekują pojawienia się Boga!
20 lat temu członek starszyzny podzielił się ze mną ewangelią Pana Jezusa. Powiedział mi, że w całym wszechświecie jest jeden prawdziwy Bóg, który stworzył ludzi, niebo, ziemię i wszystkie rzeczy. Było to dla mnie fascynujące. Później powiedział mi, że Pan Jezus jest Synem Bożym i wiara w Niego może nas zbawić. W tym momencie poczułem, że nie do końca to rozumiem. Przecież jest tylko jeden Bóg, zgadza się? Jak to możliwe, że ma On syna? Nie mogłem zrozumieć, ilu tak naprawdę jest Bogów. Zauważyłem, że ilekroć nasz pastor kogoś chrzcił, wypowiadał wtedy słowa: „Chrzczę ciebie w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Zmieszany, zapytałem go: „Ilu jest Bogów? Dlaczego zawsze chrzcisz ludzi, wypowiadając tak dużo imion Boga?”. Odpowiedział mi: „Jest tylko jeden Bóg, ale w postaci Trójcy Świętej, złożonej z Ojca, Syna i Ducha Świętego. Są to odrębne osoby, ale istnieją razem w jednej istocie”. Widząc, że wciąż nie rozumiem, mówił dalej: „Musisz się w to rzeczywiście zagłębić, żeby zrozumieć. To nic, że teraz tego nie pojmujesz. Myśl o tych osobach jako o Bogu. Ojciec, Syn i Duch Święty działają razem”. To wyjaśnienie nie rozwiało moich wątpliwości. Jeśli jest jeden Bóg, to jak mogą istnieć trzy osoby? Ale uznałem, że chyba musi tak być, skoro stanowi to podstawowy dogmat chrześcijaństwa, więc pocieszyłem się myślą: „Może jest to głęboka tajemnica Boga”.
Później brałem udział w nabożeństwach szkółki niedzielnej w kościele. Dużo wtedy myślałem o znaczeniu Trójcy. Aby rozjaśnić ten mętlik, który miałem w głowie, przeglądałem mnóstwo materiałów, czytałem Pismo i rozmawiałem z duchownymi, ale nie znalazłem odpowiedzi. Pragnąc lepiej służyć Panu, poszedłem do seminarium, by rozwijać swoją duchowość, i tam szukałem pomocy u innych duchownych, ale wciąż nie znajdowałem odpowiedzi. Kiedy skończyłem studia, pewni bracia i siostry prosili mnie o objaśnienie Trójcy. Nie wiedziałem, co odpowiedzieć, więc zbyłem ich tym, co mówił mi pastor. Widziałem, że wciąż są zagubieni, i było mi przykro. Wiedziałem, że służę Panu, więc czułem wstyd, gdy nie potrafiłem objaśnić czegoś tak kluczowego dla chrześcijaństwa.
W roku 2007 wziąłem udział w Światowym Seminarium Rozwoju Duchowego Chińskich Duchownych i Diakonów. Słynni pastorzy i kaznodzieje z całego świata zgromadzeni w jednym miejscu, to było bardzo ekscytujące. Chciałem skorzystać z tej okazji, żeby rozwiać wątpliwości, które trapiły moje serce. Po seminarium podszedłem do bardzo znanego pastora i zapytałem go, jak on rozumie Trójcę, a on odpowiedział: „Ojciec decyduje o wszystkim, Syn wykonuje plan Ojca, a po wykonaniu planu przez Syna Duch Święty wciela to dzieło w życie”. Poprosiłem go, żeby omówił to bardziej szczegółowo, ale on zręcznie się wywinął. Zapytałem o to samo innego pastora, który powiedział: „Jahwe jest Bogiem, Pan Jezus jest Bogiem, Duch Święty jest Bogiem. Wszyscy oni są Bogiem. Módl się do któregokolwiek z Nich. Ale zalecam ci modlić się do Pana Jezusa, bo On jest Synem Człowieczym. Odczuwa zwykłe ludzkie emocje, tak jak zwyczajni ludzie, i potrafi wejrzeć w ludzkie serce. Poza tym dokonał wielu cudów na ziemi. Modląc się do Pana i prosząc o pomoc, możesz otrzymać odpowiedź i oświecenie od Ducha Świętego”. Miałem w głowie jeszcze większy zamęt i pomyślałem: „Skoro żadna z trzech osób nie jest większa ani mniejsza, czemu lepiej się modlić do jednej z nich? Czy Jahwe również nie ma wglądu w nasze serca i nie dokonuje różnych cudów?”. Widząc moją konfuzję, pastor dodał: „Bóg jest Duchem i jest niezgłębiony. Wielu pastorów z dekadami doświadczenia w egzegezie Pisma wciąż nie potrafi w pełni objaśnić Trójcy i ja również się zmagam z tym problemem”. Nie miałem już wtedy o co pytać. Myśl o tym, co pastor powiedział na temat tego, do kogo należy się modlić, wzbudziła mój niepokój. Takie podejście wydawało mi się pozbawione bojaźni Bożej, ale nie wiedziałem, jak mam to rozumieć. Zachowałem wiarę w Trójcę mimo zamętu, jaki miałem w głowie. Ilekroć temat Trójcy pojawiał się na zajęciach szkoły niedzielnej, nie zagłębiałem się w szczegóły, bojąc się, że coś pomylę i obrażę Boga, ale w sercu wciąż nie mogłem z tym dojść do ładu.
Dziesięć lat minęło jak z bicza strzelił. W 2017 roku poznałem siostrę Sylvię. Jej omówienia Biblii dużo mi rozjaśniły, miała naprawdę wnikliwe zrozumienie. Wiele z tego wyniosłem. Zaprosiła mnie do udziału w zgromadzeniach online w małych grupach. Na jednym z nich brat Neil omawiał prawdziwą wiarę w Boga oraz historię i tło powstania Biblii. Otworzyły mi się oczy. Wspomniał o przepowiedniach z Księgi Objawienia i powiedział: „Boże dzieło zbawienia ludzkości ma trzy etapy. Stary Testament to Wiek Prawa, Nowy Testament to Wiek Łaski, a Księga Objawienia przepowiada dzieło w dniach ostatecznych. Bóg przyjmuje nowe imię i Jego dzieło w każdym wieku jest inne. Bóg nosił imię Jahwe w Starym Testamencie, w Wieku Prawa, wydał prawa i przykazania za pośrednictwem Mojżesza, prowadząc wczesnych ludzi w ich życiu na ziemi. Pod koniec Wieku Prawa nikt już nie przestrzegał prawa, wszyscy grzeszyli na potęgę. Wszyscy stali w obliczu potępienia i śmierci na mocy prawa. Bóg stał się ciałem jako Pan Jezus, aby zbawić ludzi od potępienia. On sam został ukrzyżowany, aby odkupić nasze grzechy. Jeśli tylko przyjmujemy Pana Jezusa, wyznajemy grzechy i okazujemy przed Nim skruchę, nasze grzechy są odpuszczone. Ale nasza natura wciąż jest grzeszna, więc wciąż grzeszymy i wyznajemy grzechy. Nie jesteśmy oczyszczeni ani wyzwoleni z kajdan grzechu. Dlatego nie jesteśmy godni królestwa niebieskiego. W dniach ostatecznych Bóg wyraża prawdę zgodnie z potrzebami ludzkości. Dokonuje dzieła osądzania i oczyszczenia ludzi, by wykorzenić naszą grzeszną naturę i w pełni wybawić nas od władzy szatana. To są trzy etapy Bożego dzieła zbawienia ludzkości. Każdy etap Jego dzieła opiera się na tym, czego ludzkości potrzeba. Przyjęcie Bożego dzieła osądzania w dniach ostatecznych to jedyny sposób, by zyskać pełne zbawienie i wejść do królestwa Boga”. Neil powiedział, że trzy etapy dzieła Boga są ściśle ze sobą powiązane, i odniósł to do Biblii. Bardzo mnie to wciągnęło. Często czytałem Biblię i słyszałem mnóstwo kazań, ale nigdy nie spotkałem kogoś, kto tak jasno mówiłby o dziele Boga.
Następnie Neil przesłał następujący fragment słów Bożych: „Od dzieła Jahwe do dzieła Jezusa i od dzieła Jezusa do dzieła na obecnym jego etapie, te trzy etapy w nieprzerwanym ciągu obejmują cały zakres Bożego zarządzania i są one dziełem jednego Ducha. Od stworzenia świata Bóg zawsze pracował nad zarządzaniem ludzkością. On jest Początkiem i Końcem, jest Pierwszym i Ostatnim, i On jest Tym, który rozpoczyna wiek, i Tym, który doprowadza go do końca. Trzy etapy dzieła, w różnych wiekach i miejscach, są niewątpliwie dziełem jednego Ducha. Wszyscy ci, którzy rozdzielają te trzy etapy, sprzeciwiają się Bogu. Teraz wypada, abyś zrozumiał, że całe dzieło od pierwszego etapu do dziś jest dziełem jednego Boga, dziełem jednego Ducha. Nie może być co do tego żadnych wątpliwości” (Wizja dzieła Bożego (3), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Przeczytawszy słowa Boga, Neil mówił dalej: „Istnieje tylko jeden Bóg. Bóg stworzył wszystkich ludzi, sam Bóg zarządza ludzkością i zbawia ją. Od stworzenia świata aż do teraz Bóg wykonuje trzy etapy dzieła, aby zbawić ludzkość, a choć Jego imię jest inne na każdym etapie dzieła, choć zmienia się dzieło, czas i miejsce, wszystkiego dokonuje jeden Bóg. Każdy etap dzieła opiera się na poprzednim, dzieło wznosi się i pogłębia wraz z każdym etapem”. Zaskoczyły mnie te słowa i pomyślałem: „On mówi, że ten sam Duch wykonuje każdy etap dzieła, więc Jahwe i Pan Jezus są tym samym Duchem. Jest tylko jeden Bóg, a nie trzy Duchy! Omówienie Neila faktycznie ma sens, w nic nie można tu wątpić ani nic obalić. Ale czy z tego, co on mówi, nie wynika, że Trójca, w którą wierzymy, jest niemożliwa do obrony? Choć w świecie religijnym toczy się debata o pojedyczności lub wielości Boga, większość ludzi wierzy w Trójcę. Nie mogą się wszyscy mylić. Nigdy wcześniej nie słyszałem takich objaśnień. Czy w społeczności religijnej jest jakieś nowe rozumienie?”. Nie mogąc uporać się z uczuciami, wyszedłem wcześniej, żeby to wszystko przemyśleć.
Poszukując klarowności, zacząłem przeglądać Biblię i czytać dużo materiałów z kazaniami. Szukałem przez wiele dni, ale wszystko na próżno. Obudziło się we mnie uczucie niepokoju. Pomyślałem sobie: „Omówienie Neila różni się od tego, co mówi świat religijny, było to nowatorskie, ale zgodne z Biblią. Czy powinienem wziąć udział w następnym zgromadzeniu? Jeśli tak zrobię i odrzucę ideę Trójcy, to na pewno zostanę wykluczony przez społeczność religijną. Z drugiej strony zyskałem na tym zgromadzeniu oświecenie, którego nie dał mi kościół. Nie chcę rezygnować ze zgromadzeń”. Nie mogłem się zdecydować, więc zajrzałem do przesłanego przez brata Neila fragmentu słów Boga. Czytając go, zastanawiałem się, a im więcej myślałem, tym bardziej czułem, że żadna zwyczajna osoba nie mogła do tego dojść. Żadna uduchowiona osoba nie śmiałaby takim tonem mówić o Bożym dziele zarządzania. Czy to naprawdę słowa Boga? Dużo myślałem i w końcu postanowiłem, że bez względu na to, co pomyśli świat religijny, muszę wysłuchać tego, co ma do powiedzenia Neil, i sprawdzić, czy rozwieje to moje wątpliwości.
Na następnym zgromadzeniu podzieliłem się moją niepewnością co do Trójcy i oto, co usłyszałem w odpowiedzi: „Wielu religijnych ludzi trwa przy idei Trójcy. Myślą, że jest jeden Bóg, ale w trzech osobach, Ojciec, Syn i Duch Święty, każdy odpowiedzialny za inną część Bożego dzieła zarządzania. Ale czy wiemy, skąd wzięła się ta idea? Czy Bóg mówił cokolwiek o Trójcy? Czy Duch Święty dał o tym świadectwo? Czy mówili o tym prorocy? Oczywiście, że nie! Tak naprawdę idea Trójcy pierwszy raz pojawiła się na Soborze nicejskim, ponad trzysta lat po przyjściu Pana, i została przyjęta po zaciekłej dyskusji między przywódcami religijnymi. Od tamtej pory większość religijnych ludzi zaczęła wierzyć, że nasz jeden Bóg, który wszystko stworzył, jest Trójcą. Myślą oni, że oprócz Pana Jezusa jest w niebie też Ojciec i Duch Święty, że są Oni trzema Bogami, trzema Duchami. Idąc za tym tokiem myślenia, czy Bóg jest jednym prawdziwym Bogiem? Krzyczą oni, że istnieje tylko jeden Bóg, a przecież wierzą w Trójcę. Czy to nie sprzeczność? Czy to nie absurd? W Starym Testamencie nie ma ani słowa na temat Trójcy, a Pan Jezus w czasie trzech lat i pół roku działalności na ziemi nie powiedział nic o tym, że istnieje Trójca. Dlaczego ta idea pojawiła się, gdy już Pan Jezus zakończył swoje dzieło? Dlatego, że ludzie nie rozumieli istoty wcielenia. Duch Święty zaświadczył o tym, że Pan Jezus jest umiłowanym Synem Boga, ludzie widzieli, że On modli się do swojego Ojca w niebie, więc wytworzyli sobie pojęcia dotyczące Boga. Myśleli, że Bogów jest trzech: Ojciec, Syn i Duch Święty. Na podstawie tego, co sobie wyobrażali, wysnuli daleko posunięty wniosek, który ograniczał Boga. Weźmy na przykład Filipa. Nie wiedział, że Pan Jezus jest Bogiem wcielonym, więc poprosił Pana, by pokazał mu Ojca. Pan Jezus jasno odpowiedział: »Tak długo jestem z wami, a nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widzi, widzi i mego Ojca. Jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca? Nie wierzysz, że ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie? Słów, które ja do was mówię, nie mówię od samego siebie, lecz Ojciec, który mieszka we mnie, on dokonuje dzieł« (J 14:9-10). Pan Jezus powiedział też: »Ja i Ojciec jedno jesteśmy« (J 10:30). Pan Jezus jasno powiedział, że są jednością, że są jednym Bogiem, jednym Duchem”. Później Neil puścił film zawierający słowa Boga.
Bóg Wszechmogący mówi: „Jeżeli ktokolwiek z was mówi, że Trójca faktycznie istnieje, to wytłumaczcie mi, czym dokładnie jest jeden Bóg w trzech osobach. Czym jest Bóg Ojciec? Czym jest Syn Boży? Czym jest Duch Święty? Czy Jahwe jest Bogiem Ojcem? Czy Jezus jest Synem Bożym? A co wobec tego z Duchem Świętym? Czy Bóg Ojciec nie jest Duchem? Czy istotą Syna Bożego nie jest również Duch? Czy dzieło Jezusa nie było dziełem Ducha Świętego? Czy dzieło Jahwe w tym czasie nie zostało dokonane przez Ducha tożsamego z Duchem Jezusa? Ile Duchów może mieć Bóg? Zgodnie z twoim wyjaśnieniem te trzy osoby: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty są jednym. Jeżeli tak jest, to istnieje trzech Duchów, ale posiadanie trzech Duchów oznacza, że istnieje trzech Bogów. Oznacza to, że nie ma jednego prawdziwego Boga. Jak taki Bóg może nadal posiadać immanentną istotę Boga? Jeżeli akceptujesz, że jest tylko jeden Bóg, to jak może On mieć syna i być ojcem? Czy to wszystko to nie są po prostu twoje pojęcia? Jest tylko jeden Bóg, tylko jedna osoba w tym Bogu i tylko jeden Duch Boży, tak jak jest napisane w Biblii: »Istnieje tylko jeden Duch Święty i tylko jeden Bóg«. Niezależnie od tego, czy istnieje Bóg Ojciec i Syn Boży, o których mówisz, ostatecznie jest tylko jeden Bóg, a istotą Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego, w których wierzycie, jest istota Ducha Świętego. Innymi słowy, Bóg jest Duchem, ale może stać się ciałem i żyć pośród ludzi, jak również być ponad wszystkimi rzeczami. Jego Duch zawiera w sobie wszystko i jest wszechobecny. Może być jednocześnie w ciele oraz w całym wszechświecie i ponad nim. Ponieważ wszyscy ludzie mówią, że Bóg jest jedynym prawdziwym Bogiem, to istnieje jeden jedyny Bóg, którego nikomu nie wolno dzielić wedle własnego widzimisię! Bóg jest tylko jednym Duchem i tylko jedną osobą. To jest Duch Boży” (Czy Święta Trójca istnieje? w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). „Niektórzy mogą jednak powiedzieć: »Bóg Ojciec jest Bogiem Ojcem; Syn Boży jest Synem Bożym; Duch Święty jest Duchem Świętym, a ostatecznie staną się jednym«. Jak wobec tego chcesz uczynić Ich jednym? Jak Bóg Ojciec i Duch Święty mogą stać się jednym? Gdyby z natury byli dwoma odrębnymi bytami, to czyż niezależnie od tego, jak by Ich próbować połączyć, nie pozostaliby dwiema oddzielnymi częściami? Kiedy mówisz o połączeniu Ich w jedno, to czy nie jest po prostu tak, jakby łączyło się dwie oddzielne części, aby stworzyć z nich jedną całość? Lecz czy nie byli Oni dwiema częściami, zanim zostali połączeni w całość? Każdy duch ma odmienną istotę, a z dwóch duchów nie można uczynić jednego. Duch nie jest obiektem materialnym i nie przypomina niczego innego w świecie materialnym. Człowiek widzi to w ten sposób, że Bóg Ojciec jest jednym Duchem, Syn Boży innym, a Duch Święty jeszcze innym, a te trzy Duchy mieszają się z sobą niczym trzy szklanki wody w jedną całość. Czyż wtedy trzy części nie łączą się w jedną całość? Jest to całkowicie nieodrzeczne wyjaśnienie! Czy nie jest to dzielenie Boga? Jak Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty mogą zostać połączeni w jedno? Czy wszyscy trzej nie są trzema osobami, z których każda ma inną naturę?” (Czy Święta Trójca istnieje? w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).
A potem powiedział: „Słowa Boga Wszechmogącego dokładnie i klarownie mówią o niedorzeczności Trójcy. Widzimy, że Bóg jest jednym prawdziwym Bogiem, jest Duchem Świętym, który jest jeden, ma tylko różne imiona. Bóg wcielony jest Duchem Świętym w ciele, a istotą Jego ciała jest Duch Święty. Niezależnie od tego, jak Go nazywamy w modlitwie, Bóg, Duch Święty i Bóg wcielony są jednością, są jednym Duchem. Nikt nie może temu zaprzeczyć. Bóg jest Najwyższym Władcą wszystkich rzeczy we wszechświecie. Jest wszechmogącym, wszechwiedzącym, wszechobejmującym Duchem. Jest wszechobecny i wszechmocny. Może stworzyć niebo, ziemię i wszystkie rzeczy, może przewodzić życiu ludzi na ziemi. Może też stać się ciałem jako Syn Człowieczy, aby odkupić i zbawić ludzi, wedle tego, co potrzebują. Duch Boga porusza się też między wszystkimi rzeczami we wszechświecie i wszystkim zarządza. Gdybyśmy kierowali się tym, co mówi świat religijny, że Jahwe jest Ojcem, który stworzył wszechświat, że jest w niebie i dokonuje dzieła planowania, a Pan Jezus jest Synem, zesłanym przez Ojca i zrodzonym jako człowiek, by odkupić ludzkość, a po wypełnieniu planu Ojca przez Syna Duch Święty wciela dzieło w życie, i że każda osoba Trójcy ma swoją rolę do spełnienia – jedna odpowiada za niebo, druga za ziemię, a trzecia za dzieło dokonywane wśród ludzi, to czy tym sposobem nie dzielilibyśmy Boga na trzy części? Czy taki Bóg wciąż byłby wszechmogący, wszechwiedzący, wszechmocny, jeden i jedyny? Czy to nie sprzeczność? Jest tylko jeden Bóg i to On sam zarządza ludzkością i zbawia ją. Dzielenie Go na trzy części to segmentacja. To opieranie się Bogu i bluźnierstwo!”.
Słowa Boga i omówienie Neila bardzo mnie poruszyły. Zdałem sobie sprawę, że Trójca, w którą całym sercem wierzyłem przez lata, po prostu nie istnieje! Wierzyliśmy w Pana od lat, podkreślając, że Bóg jest jeden i jedyny, ale jednocześnie podzieliliśmy Go na trzy osoby, a potem nie wiedzieliśmy, jak te trzy osoby na powrót połączyć w jednego Boga. Czy to nie było oszukiwanie siebie? Myślałem o tych słynnych duchownych i ich sprzecznych wyjaśnieniach dotyczących Trójcy. Gdy nie są w stanie tego wytłumaczyć, mówią, że Bóg jest niezgłębiony i tajemniczy. Po prostu zamydlają nam oczy. Dostrzegłem, że wiara w Boga, która nie zna Boga i dzieli Go na części, tak naprawdę jest opieraniem się Bogu i brakiem szacunku wobec Niego. Poczułem wtedy, że mam u Boga dług. Ale wciąż nie miałem jasności, bo przecież Biblia mówi: „A gdy Jezus został ochrzczony, zaraz wyszedł z wody, a oto otworzyły mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego na niego. I rozległ się głos z nieba: To jest mój umiłowany Syn, w którym mam upodobanie” (Mt 3:16-17). Bóg jest jednym Duchem, jednym Bogiem. Pan Jezus został ochrzczony w Jordanie i Duch Święty zaświadczył, że On jest Synem Boga. Wielokrotnie Pan Jezus modlił się do swojego Ojca w niebie. Jak mamy to rozumieć? Bardzo chciałem to zrozumieć, więc zapytałem Neila.
Odpowiedział mi: „Tak, Pan Jezus modlił się do Boga i nazywał Go swoim Ojcem w niebie. Kryje się tutaj tajemnica. Zanim Pan Jezus rozpoczął swoją posługę, nie wiedział, że jest Bogiem w ciele, bo gdy Duch działa w ciele, jest zwyczajny, a nie nadprzyrodzony. Jest jak każda normalna osoba. Dlatego modlił się do swojego Ojca w niebie. Pan Jezus jako człowiek modlił się do Ducha Bożego. To zupełnie naturalne. Gdy Pan Jezus rozpoczął swoją posługę, Duch Święty przemówił, zaświadczając o tym, że On jest Bogiem w ciele. Wtedy dopiero poznał On swoją prawdziwą tożsamość, ale wciąż modlił się do Ojca, co pokazuje, że Chrystus jest pokorny i ukryty, a Jego istota jest całkowicie podporządkowana Bogu. Obejrzyjmy film zawierający objaśniające to słowa Boga Wszechmogącego”.
Bóg Wszechmogący mówi: „Kiedy Jezus, modląc się, zwrócił się do Boga w niebie, nazywając Go Ojcem, zostało to uczynione jedynie z perspektywy stworzonego człowieka, tylko dlatego, że Duch Boży przybrał normalne i zwykłe ciało oraz posiadał zewnętrzną powłokę istoty stworzonej. Nawet jeśli w Jego wnętrzu był Duch Boży, Jego zewnętrzny wygląd i tak był wyglądem normalnego człowieka. Innymi słowy, stał się »Synem Człowieczym«, o którym mówili wszyscy ludzie, łącznie z samym Jezusem. Zważywszy na to, że jest nazywany Synem Człowieczym, jest osobą (mężczyzną czy też kobietą, ale na pewno kimś o zewnętrznej powłoce istoty ludzkiej), która urodziła się w normalnej rodzinie zwykłych ludzi. Dlatego też Jezus, zwracając się do Boga w niebie »Ojcze«, nazywał go tym samym imieniem, jakim i wy Go początkowo nazywaliście. Robił to z perspektywy stworzonego człowieka. Czy pamiętacie jeszcze Modlitwę Pańską, której Jezus kazał wam się nauczyć na pamięć? »Ojcze nasz, któryś jest w niebie…«. Wezwał wszystkich ludzi do tego, by Boga w niebie nazywali Ojcem. A ponieważ On sam również nazywał Go Ojcem, czynił to z perspektywy kogoś, kto stoi z wami wszystkimi na równi. Ponieważ wy nazywaliście Boga w niebie »Ojcem«, Jezus uważał siebie za równego wam oraz za człowieka na ziemi wybranego przez Boga (to znaczy za Syna Bożego). Czy to, że nazywacie Boga »Ojcem«, nie bierze się stąd, że jesteście istotami stworzonymi? Niezależnie od tego, jak wielka była władza Jezusa na ziemi, przed ukrzyżowaniem był On jedynie Synem Człowieczym, prowadzonym przez Ducha Świętego (to znaczy Boga) oraz jednym z ziemskich stworzeń, gdyż musiał najpierw dokonać swojego dzieła. Dlatego to, że nazywał Boga w niebie »Ojcem«, było jedynie przejawem Jego pokory i podporządkowania. Jednak to, że zwracał się do Boga (to znaczy Ducha w niebie) w ten właśnie sposób, nie dowodzi, że był Synem Ducha Bożego w niebie. Chodziło po prostu o to, że czynił to z innej perspektywy, a nie o to, że był inną osobą. Istnienie różnych osób Boskich jest błędnym przekonaniem! Przed swoim ukrzyżowaniem Jezus był Synem Człowieczym, podległym ograniczeniom wynikającym z cielesności i nie posiadał pełni władzy Ducha. Dlatego też mógł wyłącznie doszukiwać się intencji Boga Ojca z perspektywy istoty stworzonej. Było tak, jak trzykrotnie powtarzał w czasie modlitwy w Getsemani: »Jednak nie moja wola, lecz twoja niech się stanie«. Zanim został przybity do krzyża, był jedynie Królem Żydowskim, Synem Człowieczym, Chrystusem, a nie chwalebnym ciałem. Właśnie dlatego, z punktu widzenia istoty stworzonej, nazywał Boga Ojcem” (Czy Święta Trójca istnieje? w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). „Inni jednak mówią: »Czy Bóg nie oświadczył wyraźnie, że Jezus jest Jego umiłowanym Synem?«. »Jezus jest umiłowanym Synem, w którym Bóg ma upodobanie« – słowa te z pewnością zostały wypowiedziane przez samego Boga. Był to Bóg niosący świadectwo o samym sobie, tylko z innej perspektywy, z perspektywy Ducha w niebie, niosącego świadectwo o swym własnym wcieleniu. Jezus jest Jego wcieleniem, a nie Jego Synem w niebie. Czy to rozumiesz? Czy słowa Jezusa: »Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie« nie wskazują na to, że są Oni jednym Duchem? I czy to nie z powodu wcielenia zostali rozdzieleni między niebo i ziemię? W rzeczywistości nadal są jednym. Niezależnie, co się dzieje, jest to po prostu Bóg, niosący świadectwo o samym sobie. Ze względu na charakter poszczególnych wieków, wymogi dzieła oraz różne etapy Jego planu zarządzania, zmienia się także imię, którym nazywają Go ludzie. Kiedy rozpoczął pierwszy etap dzieła, mógł być jedynie nazywany Jahwe, pasterzem Izraelitów. W drugim etapie wcielony Bóg mógł być tylko nazywany Panem i Chrystusem. Jednak w tym czasie Duch w niebie oświadczył jedynie, że jest On umiłowanym Synem Bożym i nie wspomniał o tym, by był jedynym Synem Bożym. To po prostu nie miało miejsca. Jak Bóg mógłby mieć jedynaka? Czy wtedy Bóg nie stałby się człowiekiem? Ponieważ był wcieleniem, nazywany był umiłowanym Synem Bożym i z tego powstała relacja między Ojcem i Synem. Powodem tego był podział pomiędzy niebem i ziemią. Jezus modlił się z perspektywy ciała. Ponieważ przybrał ciało charakteryzujące się zwykłym człowieczeństwem, to właśnie z perspektywy ciała powiedział: »Moja zewnętrzna powłoka jest powłoką istoty stworzonej. Ponieważ przybrałem ciało, aby przyjść na tę ziemię, jestem teraz daleko, daleko od nieba«. Z tego powodu mógł On modlić się do Boga Ojca jedynie z perspektywy ciała. Było to Jego obowiązkiem oraz tym, w co powinien być wyposażony wcielony Duch Boży. Nie można powiedzieć, że nie był On Bogiem tylko dlatego, że modlił się do Ojca z perspektywy ciała. Mimo że został nazwany umiłowanym Synem Bożym, nadal był samym Bogiem, gdyż był jedynie wcieleniem Ducha i Jego istota była wciąż Duchem” (Czy Święta Trójca istnieje? w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).
Neil kontynuował w następujących słowach: „Pan Jezus był Bogiem w ciele. Był Duchem Boga w ciele Syna Człowieczego, który posiadał zwykłe człowieczeństwo. Jego wygląd nie miał w sobie nic nadzwyczajnego, ale nosił On w sobie istotę Boga. Gdy został ochrzczony i rozpoczął posługę, Bóg dał świadectwo, że Pan Jezus jest Jego umiłowanym Synem. Tak Bóg dawał świadectwo o wcieleniu z perspektywy Ducha, aby ludzie poszli za Panem Jezusem i uwierzyli w Niego, i wiedzieli, że On od Boga przyszedł. Gdyby Duch Święty bezpośrednio zaświadczył, że Pan Jezus to Bóg w ciele, trudno byłoby ludziom to przyjąć, bo nic nie wiedzieli o wcieleniu Boga. Wcielenie było dla nich nowością, nie mieli o tym żadnego pojęcia. Nie wyobrażali sobie nigdy, że Syn Człowieczy, ta zwyczajna osoba, to wcielony Duch Boga. W ramach swego dzieła Pan Jezus wypowiedział wiele słów, przyniósł drogę skruchy, dokonał znaków i cudów, ujawnił autorytet i moc Boga. Ale na podstawie Jego dzieła i Jego słów ludzie nie widzieli, że Pan Jezus jest samym Bogiem, że w Nim pojawił się Bóg. W oparciu o postawę ludzi w tamtym czasie Bóg dał świadectwo, że Pan Jezus jest Jego umiłowanym Synem, tymczasowo pozwolił, by ludzie uznali Pana Jezusa za Jego Syna. Odpowiadało to pojęciom ludzi i było dla nich łatwe do przyjęcia. Pan Jezus dokonywał wyłącznie dzieła odkupienia, więc nie było istotne, jak ludzie Go nazywali, musieli Go tylko przyjąć jako swojego Zbawiciela, by ich grzechy zostały odpuszczone i by mogli zasłużyć na Bożą łaskę. Modląc się do Boga w niebie jako swego Ojca, Pan Jezus zwracał się do Boga z perspektywy osoby stworzonej. To pokazuje, jak pokorny i ukryty jest Bóg. Pan Jezus był samym Bogiem, ale sam siebie nie przedstawiał jako Boga. Zamiast tego uczył ludzi modlitwy i prowadził ich do poznania Boga, a wszystko to z perspektywy istoty stworzonej. Dzięki temu ludzie nie czuli, że Bóg jest gdzieś wysoko, poza zasięgiem, lecz zbliżali się do Boga. Taka mądrość kryła się w dziele Boga. Tego potrzebowaliśmy jako ludzie i tego potrzebowało Boże dzieło zbawienia”. Te słowa dały mi nagłe oświecenie. Ujrzałem, że w tym fragmencie Pisma kryje się mądrość dzieła Boga i Jego miłość do ludzkości. Zbywa nam na zrozumieniu, więc widzimy Ojca, Syna i Ducha Świętego, o których mówi Biblia, dzielimy Boga na trzy osoby, na trzech Bogów, opierając się na naszych pojęciach. Bluźnimy przeciw Bogu! W jednej chwili zrozumiałem niedorzeczność pojmowania Boga jako Trójcy. Byłem wyzwolony.
Potem Neil przeczytał kolejny fragment słów Bożych: „Duch w Jezusie, Duch w niebie i Duch Jahwe są jednym. Nazywa się to Duchem Świętym, Duchem Bożym, siedmiokrotnie wzmocnionym Duchem oraz Duchem zawierającym w sobie wszystko. Duch Boży może dokonać wielkiego dzieła. Potrafi stworzyć świat i zniszczyć go, zsyłając potop na ziemię. Może odkupić całą ludzkość, a tym bardziej może podbić ją i zniszczyć. Dzieła tego w całości dokonuje sam Bóg i nie mogłoby ono zostać wykonane w Jego zastępstwie przez żadną osobę boską. Jego Duch może być nazwany imieniem Jahwe i Jezus, jak również Wszechmogący. Jest Panem i Chrystusem. Może również stać się Synem Człowieczym. Jest w niebiosach, jak również na ziemi; jest wysoko ponad wszechświatem, jak i pośród miriadów ludzi. Jest jedynym Panem niebios i ziemi! Od czasu stworzenia aż do teraz dzieło to dokonywane jest przez samego Ducha Bożego. Czy jest to dzieło w niebiosach, czy w ciele, całe dokonywane jest przez Jego nieodłącznego Ducha. Wszystkie stworzenia, czy to w niebie, czy na ziemi, są w Jego wszechmogącym ręku. Wszystko to jest dziełem Boga samego i nie może zostać wykonane przez nikogo innego. W niebiosach jest On Duchem, ale także samym Bogiem. Pośród ludzi jest ciałem, ale pozostaje samym Bogiem. Mimo że może być nazywany setkami tysięcy imion, nadal pozostaje samym sobą, bezpośrednim wyrazem Jego Ducha. Odkupienie całej ludzkości poprzez Jego ukrzyżowanie było bezpośrednim dziełem Jego Ducha i jest nim również Jego orędzie do wszystkich krajów i narodów w dniach ostatecznych. W każdym momencie jedynie Bóg może być nazywany wszechmogącym i jedynym prawdziwym Bogiem, wszechogarniającym Bogiem samym. Absolutnie nie istnieją różne osoby Boskie, a tym bardziej ta idea Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego! Jest tylko jeden Bóg w niebie i na ziemi!” (Czy Święta Trójca istnieje? w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Po przeczytaniu tego fragmentu Neil powiedział: „Bóg jest Stworzycielem, Tym, który stworzył ludzkość. To On jest Jahwe, który wydał prawa i przykazania dla ludzi, by prowadzić ich w życiu na ziemi. Jest On też naszym Zbawicielem, Panem Jezusem, który zbawił nas od grzechu. Co więcej, On jest Bogiem Wszechmogącym, który powrócił w dniach ostatecznych, by osądzić wszystkich ludzi. Pan Jezus, za którym tęskniliśmy, powrócił. To Bóg Wszechmogący. Działa na ziemi od ponad dwudziestu lat, wyrażając prawdę i dokonując dzieła sądu w dniach ostatecznych. On otworzył zwój. Dał nam wszystkie prawdy potrzebne, by nas oczyścić i w pełni zbawić. Tak spełniają się przepowiednie Pana: »Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę« (J 16:12-13). »A jeśli ktokolwiek usłyszy Moje słowa, a nie uwierzy, nie będę go osądzał; bo nie przyszedłem, aby osądzać świat, lecz by go zbawić. Ten, który mnie odrzuca i nie przyjmuje Moich słów, ma swojego sędziego: to słowo, które wypowiedziałem, osądzi go w dniu ostatnim« (J 12:47-48)”. Te słowa wprawiły mnie w stan ekscytacji. Pan Jezus powrócił i wyrażał prawdy, by dokonać dzieła sądu w dniach ostatecznych. Nic dziwnego, że te słowa miały dla mnie taką moc i autorytet, jak gdyby były głosem Boga. To naprawdę były słowa Boga! Powiedziałem z podnieceniem do Neila: „Teraz rozumiem. Czy jest to Duch Boga, czy Jego wcielenie, jest to sam Bóg. Nie ma Trójcy. Bez prawd wyrażonych przez Boga Wszechmogącego nikt nie może całkiem obalić i obnażyć tej niedorzeczności, nad którą ludzie spierają się od prawie dwóch tysięcy lat. Tylko sam Bóg mógł ujawnić tę prawdę. Mam pewność, że słowa Boga Wszechmogącego to głos Boga i że Bóg Wszechmogący to Pan Jezus, który powrócił! Teraz gotów jestem przyjąć dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych!”. Dziękuję Bogu Wszechmogącemu za to, że rozwiał całkowicie wątpliwości, które dręczyły mnie przez ponad dwadzieścia lat!
Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.
Autorstwa Matthew, FrancjaDwa lata temu przyjąłem dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych. Szczerze mówiąc, zyskałem dzięki temu...
Autorstwa Tian Ying, Chiny Rozmyślałam nad słowami siostry i poczułam, że w tym, co powiedziała, jest dużo racji, więc siedziałam cicho i...
Autorstwa Huang Lin, ChinyKiedyś byłam zwyczajną wierną ruchu charyzmatycznego i od kiedy zaczęłam wierzyć w Pana, nigdy nie opuściłam ani...
Autorstwa Chen Bo, ChinyNaszym największym pragnieniem jako ludzi wierzących jest możliwość wejścia do królestwa niebieskiego i czerpanie...