Nie szukaj nowych sztuczek, gdy służysz Bogu

01 października 2019

Autorstwa Heyi, miasto Zhuanghe, prowincja Liaoning

Właśnie zostałam wybrana na stanowisko przywódczyni kościoła. Lecz po okresie ciężkiej pracy nie tylko działalność ewangelizacyjna kościoła była raczej słaba, ale także wszyscy moi bracia i siostry z grupy ewangelicznej wykazywali negatywne podejście i osłabienie. W obliczu tej sytuacji nie potrafiłam już dłużej dusić w sobie uczuć. W jakiż sposób mam pracować, aby ożywić działalność ewangelizacyjną? Po intensywnym namyśle w końcu wpadłam na dobre rozwiązanie: zorganizuję comiesięczną uroczystość wręczenia nagród dla grupy ewangelicznej oraz wybranych wybitnych kaznodziejów stanowiących wzór do naśladowania, i ci, którzy zdobyli więcej dusz dla Boga, zostaną nagrodzeni, natomiast ci, którzy zdobyli ich mniej, zostaną upomniani. W ten sposób nie tylko pobudzę ich entuzjazm, ale także podniosę na duchu negatywnie nastawionych i słabych braci i siostry. Gdy o tym myślałam, byłam bardzo podekscytowana tym moim „sprytnym posunięciem”. Pomyślałam: „Tym razem naprawdę wszystkich zachwycę”.

Spotkałam się z grupą ewangeliczną i wyjaśniłam im mój pomysł. Wszyscy byli bardzo zadowoleni i chętni do współpracy. Ja zaś byłam zachwycona i czekałam, aż zobaczę, jak mój pomysł przynosi owoce. Ale kilka dni później ci bracia i siostry, którzy nie zdobyli żadnych dusz, nabrali jeszcze bardziej negatywnego podejścia, wyrażali tez wątpliwości co do moich metod. Chcieli nawet odejść z grupy ewangelicznej. Gdy stanęłam w obliczu tego wszystkiego, zabrakło mi słów. Nie wiedziałam, co robić. Gdy tylko usłyszał o tym mój przywódca, natychmiast przyszedł ze mną porozmawiać i odniósł się do mojej sytuacji, odczytując słowa Boga dotyczące zasad organizacji pracy: „Jakie jest największe tabu w służbie człowieka dla Boga? Czy wiecie? Ci, którzy służą jako przywódcy, zawsze chcą wykazać się większą pomysłowością, bić wszystkich na głowę, wymyślać nowe sztuczki, aby Bóg dostrzegł, jak bardzo są zdolni. Nie koncentrują się jednak na rozumieniu prawdy i wejściu w rzeczywistość słowa Boga. Zawsze chcą się popisywać; czyż właśnie to nie ujawnia ich aroganckiej natury? Niektórzy mówią nawet: »To, co robię, na pewno bardzo uszczęśliwi Boga, naprawdę Mu się spodoba. Tym razem Bóg sam zobaczy, sprawię Mu miłą niespodziankę«. W rezultacie tej niespodzianki, tracisz dzieło Ducha Świętego i zostajesz wyeliminowany przez Boga. Nie rób pochopnie wszystkiego, co przychodzi ci do głowy. Czy takie postępowanie może być w porządku, skoro nie rozważasz konsekwencji swoich działań? (…) Jeśli nie jesteście prawi, pobożni i rozważni w swojej służbie Bogu, wcześniej czy później naruszycie dekrety administracyjne Boga(„Bez prawdy łatwo jest obrazić Boga” w księdze „Zapisy przemówień Chrystusa”). „Osoba, która służy Bogu, musi pojmować Jego wolę we wszystkich sprawach. Napotykając jakikolwiek problem, powinna ona dążyć do prawdy, a cała praca musi być wykonywana na podstawie słowa Bożego. Tylko w ten sposób można mieć pewność, że podjęte działania są zgodne z wolą Bożą” („Organizacja dzieła Kościoła Boga Wszechmogącego”). Te słowa brutalnie mnie przebudziły oraz wywołały głębokie uczucie strachu i drżenie. Zdałam sobie sprawę, że owa „ceremonia wręczenia nagród”, nad którą łamałam sobie głowę, to tylko nowa sprytna sztuczka. To coś, co wzbudza w Bogu największy niesmak, i jest absolutnie zakazane w służbie Bogu. Służenie Bogu to nie dziecięca zabawa. Przed Bogiem człowiek musi zachowywać serce pełne szacunku, ściśle przestrzegać zasad organizacji pracy oraz działać zgodnie z regułami służenia Bogu. Gdy ma do czynienia z problemem, musi dążyć do prawdy. Tylko w ten sposób można mieć pewność, że podjęte działania są zgodne z wolą Bożą. Teraz Bóg wywyższył mnie, abym wypełniała swój obowiązek jako przywódczyni. Gdy praca ewangelizująca nie przynosiła efektów, a moi bracia i siostry byli nastawieni negatywnie i słabi, powinnam była stanąć przed Bogiem, by poznać Jego wolę, by znaleźć sedno problemu, a następnie go rozwiązać przy pomocy prawdy znalezionej w słowach Boga odpowiednich do sytuacji moich braci i sióstr. Wszelka praca, jaką mam wykonać, musi opierać się na słowach Boga. Ale kiedy stanęłam w obliczu trudności, w ogóle nie poszukiwałam prawdy. Nie szukałam zasad dla moich działań. Nie tylko nie wykonałam właściwej pracy, ale skupiłam mój wysiłek na metodach powierzchownych. Polegałam na moim własnym niewielkim sprycie; zapożyczyłam coś z technik zarządzania w ziemskiej fabryce, ustalając ceremonię rozdania nagród dla wyróżnienia wybitnych ludzi. W rezultacie nie tylko prace ewangelizacyjne nie przynosiły owoców, ale też sytuacja moich braci i sióstr się nie poprawiła, a z powodu moich metod ich negatywne nastawienie jeszcze się pogorszyło do tego stopnia, że chcieli odejść z grupy. Jak to wszystko się ma do spełniania mojego obowiązku? Po prostu czyniłam zło, osłabiając prawidłowe funkcjonowanie pracy kościoła. Jakże mogłam być godna być przywódczynią? Gdybym nadal w ten sposób prowadziła moich braci i siostry, zwiodłabym ich na manowce, aż w końcu przez moją entuzjastyczną służbę obraziłabym administracyjne dekrety Boga i poniosłabym Jego karę.

Dopiero dzięki Bożemu objawieniu zdołałam wreszcie uświadomić sobie moją własną szatańską, arogancką i lekkomyślną naturę: nie miałam ani odrobiny czci dla Boga. Równocześnie zdałam sobie sprawę z tego, że ludzki umysł to dół pełen cuchnącej wody. Moja „genialna” metoda, nieważne jak była dobra, była życzeniem szatana i mogła wywołać u Boga jedynie niesmak. Mogła ona tylko Go obrazić i zakłócić Jego dzieło. Od tego dnia chcę pamiętać tę lekcję i wkładać więcej wysiłku w zasady służenia Bogu, dokładać wszelkich starań, aby poszukiwać prawdy i aby zmienić moją własną, arogancką naturę. We wszystkim będę zawsze poszukiwać prawdy, szukać zasad każdego działania i zachowywać serce pełne czci dla Boga. Będę spełniać mój obowiązek najlepiej jak potrafię i uspokoję serce Boga, kładąc największy nacisk na uczciwość i posłuszeństwo.

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Powiązane treści

Refleksje w czasie choroby

Autorstwa Shiji, Stany Zjednoczone Byłam słaba i chorowita już od dziecka. Mama mówiła, że urodziłam się za wcześnie i chorowałam już w...

Połącz się z nami w Messengerze