Rozważania na temat zemsty

01 sierpnia 2025

Autorstwa Yang Yue, Chiny

W lutym 2021 roku moim obowiązkiem w kościele była praca z tekstami. W tamtym czasie efektywność naszego zespołu spadała i gdy kierowniczka się o tym dowiedziała, odkryła, że brakuje w nim harmonijnej współpracy. Siostra Xiaoyue i liderka zespołu, Xu Li, rywalizowały o sławę i zyski. Xiaoyue była czupurna, ponieważ nie została wybrana na liderkę zespołu. Często czepiała się ustaleń Xu Li, co poważnie wpływało na pracę, więc kierowniczka przydzieliła ją do innych obowiązków. Zdemaskowała również mnie, mówiąc: „Doskonale wiedziałaś, że Xiaoyue i liderka zespołu rywalizują o sławę i zyski, a mimo to nie porozmawiałaś z nimi, aby im pomóc. Często też brałaś stronę Xiaoyue, przyznając jej rację, przez co liderka zespołu czuła się tak bardzo zniechęcona, że aż chciała zrezygnować. W ogóle nie chroniłaś pracy kościoła. Wiesz, jaka jest istota i konsekwencje takiego postępowania?”. W tamtym czasie w ogóle nie miałam świadomości, więc w głębi ducha się z nią wykłócałam, myśląc: „Jak możesz obwiniać mnie za niską efektywność zespołu? Gdy sugestie Xiaoyue były słuszne, przyznawałam jej rację. Jak możesz mówić, że stworzyłam z nią klikę, aby kopać dołki pod liderką zespołu?”. Wiedziałam jednak, że Bóg przyzwolił na tę sytuację i że w pierwszej kolejności powinnam się jej podporządkować. Wieczorem stanęłam przed obliczem Boga w modlitwie: „Boże, nie jestem świadoma problemów wskazanych przez kierowniczkę. Proszę, oświeć mnie i doradź mi!”. Po modlitwie zaczęłam się zastanawiać.

We wrześniu 2020 roku wraz z Xu Li monitorowałam pracę polegającą na przygotowywaniu artykułów z kazaniami w kilku kościołach. Chociaż czasami miałyśmy odmienne zdanie i dochodziło między nami do pewnych tarć, dzięki szczerym omówieniom potrafiłyśmy harmonijnie ze sobą współpracować. W połowie listopada dołączyły do nas dwie siostry i musiałyśmy zdecydować, która z nas zostanie liderką zespołu. Jednogłośnie wybrałyśmy Xu Li. Xu Li była dość bezpośrednia i kiedy widziała, że ujawniamy zepsucie lub nie dźwigamy brzemienia odpowiedzialności w trakcie wykonywania obowiązków, podczas zgromadzeń zwracała nam na to uwagę. Prowadziła nas także w jedzeniu i piciu słów Boga, abyśmy się nad sobą zastanawiały i siebie poznały. Na początku myślałam, że taka praktyka jest dobra. Jednak później Xu Li wytknęła mi moje problemy w obecności dwóch pozostałych sióstr, a jej ton był dość ostry. Straciłam przez to twarz i trudno było mi to zaakceptować. Uprzedziłam się do niej i zaczęłyśmy się stopniowo od siebie oddalać. Pamiętam, że któregoś razu podczas naszych wspólnych ćwiczeń duchowych, po przeczytaniu słów Boga Xu Li zaczęła je omawiać jako pierwsza, ale zanim skończyła, ja wtrąciłam się ze swoim omówieniem. Z surowym wyrazem twarzy Xu Li powiedziała do mnie ostrym tonem: „Siostro, widzę, że lubisz się wtrącać, ale to zakłóca tok myślenia innych”. Poczułam się naprawdę zażenowana, moja twarz była rozpalona do czerwoności i pomyślałam: „Wiem, że wtrącanie się poza kolejnością było z mojej strony nierozsądne i niewłaściwe, ale nie powinnaś mi wytykać problemów w obecności innych. Co nowe siostry sobie teraz o mnie pomyślą? Nie mogłaś zwrócić mi uwagi na moje niedociągnięcia na osobności? Czy nie próbujesz celowo mnie zawstydzić?”. Innym razem, gdy omawiałam z dwiema siostrami artykuł z kazaniem, żadna z nich nie zgadzała się z moim punktem widzenia. Pomyślałam, że rozumiem zasady lepiej niż one, więc upierałam się przy swoim zdaniu i się z nimi wykłócałam. Xu Li przyglądała się naszej kłótni przez dłuższą chwilę, po czym stwierdziła, że mam aroganckie usposobienie i w swojej zapalczywości nie powinnam wykłócać się z siostrami. Powiedziała, że powinnam omawiać z nimi zasady i że powinnyśmy uczyć się od siebie nawzajem, czerpiąc z własnych mocnych stron. Nie potrafiłam tego przyjąć i poczułam wielki opór, myśląc: „Dlaczego zawsze mnie przycinasz? Myślisz, że jestem łatwym celem? Kiedy wcześniej współpracowałyśmy, nie przeszkadzało mi, że mnie przycinasz, ale teraz robisz to zawsze w obecności sióstr, celowo mnie zawstydzając. Co siostry sobie teraz o mnie pomyślą?”. Im więcej się nad tym zastanawiałam, tym większą czułam złość. Myślałam: „Skoro mnie tak przycinasz, ja też przy najbliższej okazji wytknę ci problemy, żebyś sama się przekonała, jakie to uczucie być zawstydzonym!”.

Później Xiaoyue nabrała malkontenckiego nastawienia, ponieważ nie została wybrana na liderkę zespołu i zaczęła walczyć z Xu Li, zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio. Nieustannie czepiała się błędów w ustaleniach Xu Li dotyczących pracy, a kiedy wieczorem praca przeciągała się dłużej niż zwykle, Xiaoyue mi się skarżyła, narzekając, że Xu Li nie potrafi zorganizować pracy. Podczas jednego zgromadzenia, pod pozorem rozmowy o swoim własnym zepsuciu, Xiaoyue subtelnie skrytykowała Xu Li, oskarżając ją o odkładanie spraw na później i chwaląc poprzednią liderkę zespołu za jej zdolności i dobrą organizację pracy, a także za to, że dzięki niej udawało się wykonać całą pracę w dniu, w którym miała być wykonana. Gdy to usłyszałam, poczułam, że coś jest nie tak, i pomyślałam: „Tak naprawdę nie wykazujesz się sampoznaniem, ale jedynie narzekasz, że Xu Li brakuje zdolności do pracy. Zespół ma do przygotowania dziesiątki artykułów z kazaniami, a Xu Li po prostu nas poprosiła, żebyśmy nieco dłużej popracowały i szybko je przejrzały. Nawet jeśli nie ze wszystkim sobie dobrze radzi, mogłaś przy okazji z nią o tym porozmawiać. Mówiąc w ten sposób, możesz sprawić, że poczuje się ograniczona”. Chciałam wskazać Xiaoyue jej problem, ale potem pomyślałam o tym, jak Xu Li kilka razy wcześniej mnie przycięła, że ktoś w końcu stanął w mojej obronie i że dziś przyszła pora, żeby Xu Li poczuła, jak to jest być przycinaną. Wtrąciłam się więc, mówiąc: „Skoro sposób pracy poprzedniej liderki się sprawdził, zacznijmy go znowu stosować. Dzięki temu będziemy mogły pracować bardziej efektywnie”. Niespodziewanie, gdy tylko skończyłam mówić, Xu Li powiedziała ze łzami poczucia winy w oczach: „Naprawdę nie wiem, jak organizować pracę. Jeśli w przyszłości zauważycie moje niedociągnięcia, proszę, pomóżcie mi”. Widząc jej zdenerwowanie, poczułam się nieswojo.

Jakiś czas później, ponieważ wyniki pracy naszego zespołu się pogorszyły, pojawiła się u nas przywódczyni, aby omówić nasze odchylenia. Xiaoyue i ja wskazywałyśmy obszary, w których Xu Li się nie sprawdza. Xu Li była bardzo zawstydzona i powiedziała: „Jeśli dostrzegacie jakieś problemy, proszę, pomóżcie mi je rozwiązać”. Następnego dnia w trakcie zgromadzenia Xu Li opowiedziała o swojej arogancji i zarozumialstwie, chęci uzyskania szybkich rezultatów w swoich obowiązkach, skupianiu się na pracy na pokaz i o tym, jak widząc, że przywódczyni ją ceni, chciała jak najszybciej dobrze wykonać swoją pracę, aby zrobić na niej dobre wrażenie. Po omówieniu poprosiła, abyśmy wskazały jej problemy. Pomyślałam sobie: „Skoro sama o tym wspomniałaś, równie dobrze mogę wykorzystać okazję i postawić cię w złym świetle w obecności sióstr”. Wytknęłam jej więc wszystkie jej problemy, mówiąc, że jest arogancka i zarozumiała, że lubi się popisywać, że jest arbitralna i że za bardzo przejmuje się swoją reputacją i statusem. Xiaoyue także dorzuciła swoje trzy grosze. Słysząc nasze krytyczne słowa, Xu Li spuściła głowę. Gdy zobaczyłam, że nic nie mówi, zastanowiłam się, czy nie posunęłam się za daleko. Potem jednak pomyślałam, że powiedziałam prawdę i że wskazanie jej problemów pomoże jej się nad sobą zastanowić. Później Xu Li stała się bardziej nieśmiała i niezdecydowana w organizowaniu pracy, a niektóre sprawy, z którymi początkowo potrafiła sobie poradzićsama, teraz omawiała z nami. Od czasu do czasu Xiaoyue chwaliła poprzednią liderkę za to, jak dobrze organizowała pracę, przez co Xu Li miała poczucie, że brakuje jej zdolności do pracy, czuła się gorsza i popadła w zniechęcenie. Ponieważ często stawałam po stronie Xiaoyue, ta posuwała się coraz dalej, czasem wręcz przejmując organizację pracy zespołu i odsuwając Xu Li na bok. Zdarzało się także, że Xiaoyue otwarcie przycinała i wykluczała Xu Li w naszej obecności, a ja jej przytakiwałam lub po prostu milczałam. Xu Li była strasznie ograniczana przez Xiaoyue i pogrążała się w coraz głębszym stanie przygnębienia. Miała poczucie, że nie potrafi być liderką i chciała zrezygnować. Zdałam sobie sprawę, że rywalizacja Xiaoyue z Xu Li o sławę i zyski wpływa na naszą pracę i że powinnam zwrócić Xiaoyue uwagę na jej problemy. Jednak kiedy pomyślałam o tym, jak Xu Li dwukrotnie mnie wcześniej przycięła, po prostu przymknęłam na wszystko oko. Przecież gdyby praca była nieefektywna, to ona zostałaby przycięta przez kierowniczkę i poczuła gorzki smak utraty twarzy. Ponieważ nasza współpraca nie przebiegała harmonijnie, praca została niemal całkowicie sparaliżowana. Zastanawiając się nad swoim zachowaniem, trochę się przestraszyłam, bo zrozumiałam, jaka potrafię być złośliwa tylko po to, żeby odegrać się na Xu Li. W ogóle nie chroniłam pracy kościoła. Gdyby kierowniczka nie zwróciła mi na to uwagi, nie potrafiłabym się nad sobą zastanowić.

Później przeczytałam następujący fragment słów Boga: „Ze sformułowania »skłonność do mszczenia się« jasno wynika, że nie są to ludzie dobrzy. Mówiąc potocznie, są to czarne owce. Patrząc na powtarzające się przejawy ich człowieczeństwa oraz na ich zasady postępowania, można uznać, że ich serca nie są dobre. Powszechnie nazywa się ich »typami spod ciemnej gwiazdy«. My mówimy, że nie są dobrymi ludźmi, a dokładniej osoby te nie są życzliwe, ale bezwzględne, złośliwe i okrutne. Gdy ktoś mówi lub robi coś, co godzi w ich interesy, wizerunek lub status, albo gdy ich samych urażą czyjeś słowa bądź czyny, po pierwsze żywią oni wrogość w sercu, a po drugie kierują się tą wrogością w działaniu. Celem ich działań jest wyładowanie nienawiści i danie upustu swojej złości, a takie zachowanie nazywa się szukaniem zemsty. Pośród ludzi zawsze znajdzie się parę takich osób. Niezależnie od tego, czy jest to małostkowość, dominacja, czy nadmierna wrażliwość, niezależnie od tego, jak opisze się lub podsumuje ich człowieczeństwo, ich kontakty z innymi powszechnie charakteryzują się tym, że każdy, kto przypadkowo lub celowo ich skrzywdzi albo obrazi, będzie cierpiał i poniesie odpowiednie konsekwencje. Jak mawiają niektórzy: »Obraź ich, a odpłacą ci pięknym za nadobne. Jeśli ich sprowokujesz lub zranisz, nie myśl, że łatwo się wywiniesz«. Czy wśród ludzi bywają takie osoby? (Tak). Z pewnością tak(Zakres odpowiedzialności przywódców i pracowników (25), w: Słowo, t. 5, Zakres odpowiedzialności przywódców i pracowników). „Jak antychryści przejawiają swoją podstępność i bezwzględność? (Przez swoją umiejętność fabrykowania kłamstw i wrabiania innych). Fabrykowanie kłamstw i wrabianie innych obejmuje zarówno nawykowe kłamanie, jak i bycie podstępnym i bezwzględnym; te cechy są ściśle ze sobą połączone. Na przykład, jeśli antychryści popełnią jakiś zły czyn i nie chcą wziąć za niego odpowiedzialności, tworzą jakiś pozór, opowiadają kłamstwa i przekonują innych, że to zrobił ktoś inny, a nie oni. Przerzucają winę na inną osobę, żeby to ona poniosła konsekwencje. Jest to nie tylko niegodziwe i nikczemne, ale jeszcze bardziej podstępne i bezwzględne. Jakie jeszcze są przejawy podstępności i bezwzględności antychrystów? (Potrafią dręczyć i atakować ludzi oraz mścić się na nich). Zdolność do dręczenia ludzi jest bezwzględna. Antychryści zadadzą sobie niemało trudu, aby atakować każdego, kto stanowi zagrożenie dla ich statusu, reputacji czy prestiżu, lub też każdego, kto jest im nieprzychylny, a także dołożą wszelkich starań, aby wziąć na nim odwet. Czasami mogą nawet wykorzystywać innych do tego, aby krzywdzić ludzi – to jest podstępność i bezwzględność(Aneks czwarty: Podsumowanie charakteru antychrystów i istoty ich usposobienia (Część pierwsza), w: Słowo, t. 4, Demaskowanie antychrystów). Bóg obnaża, że ci, którzy są skłonni do zemsty, nie są dobrymi ludźmi, a ich człowieczeństwo jest podłe. Czyż nie tak właśnie się zachowywałam? Zastanawiając się nad moją wcześniejszą współpracą z Xu Li, doszłam do wniosku, że byłam w stanie zaakceptować fakt, że siostra zwróciła mi uwagę na moje problemy, ponieważ działo się to tylko między nami i tak naprawdę nie dotykało mojej dumy. Później, gdy Xu Li została liderką zespołu, dwukrotnie obnażyła moje problemy w obecności sióstr, przez co straciłam twarz. Chowałam w związku tym do niej urazę i chciałam znaleźć okazję, żeby się na niej zemścić. Tak się złożyło, że Xiaoyue rywalizowała z Xu Li o sławę i zyski, czepiając się jej wad, więc wykorzystałam okazję, żeby przytaknąć Xiaoyue, chwaląc innych i poniżając Xu Li, przez co ta czuła się jeszcze gorsza i popadła w zniechęcenie. Gdy Xu Li poprosiła, abyśmy wskazały jej problemy, skorzystałam z okazji, aby uwypuklić ujawnione przez nią zepsucie i je wyolbrzymić, aby straciła twarz, jednocześnie próbując poniekąd odzyskać własną twarz. Moje ciągłe wsparcie dla Xiaoyue sprawiło, że stała się jeszcze bardziej apodyktyczna, często czepiała się Xu Li i ją wykluczała, przez co ta tak bardzo się zniechęciła, że chciała zrezygnować. Zamierzałam wskazać Xiaoyue jej problemy, ale kiedy przypomniałam sobie, jak Xu Li mnie przycięła i skompromitowała, przymknęłam na to oko, zignorowałam i pozwoliłam, żeby Xiaoyue zakłócała i zaburzała pracę zespołu. Miałam nawet nadzieję, że kierowniczka przytnie Xu Li lub zastąpi ją kimś innym, żeby poczuła gorzki smak utraty twarzy. Czyż w ten sposób nie mściłam się na innych i ich nie atakowałam? Z pozoru byłam spokojna, ale za kulisami stworzyłam klikę z Xiaoyue, aby atakować i wykluczać liderkę zespołu, zamierzając się na niej zemścić tak, żeby inni nawet się nie zorientowali. Wykorzystując innych do wykonywania za mnie brudnej roboty, stosowałem metody przypominające metody antychrysta. To było takie złowrogie i podłe! Myślałam, że moje człowieczeństwo jest do zaakceptowania i że nie mam mściwego serca, ale było tak tylko dlatego, że w grę nie wchodziły moje własne interesy. Kiedy tylko zostały zagrożone, ujawniła się moja podła natura. Dzięki temu zrozumiałam, że moje człowieczeństwo nie jest dobre, i że jestem w stanie robić tak złośliwe rzeczy, aby chronić swoją twarz. Zakłócałam i zaburzałam pracę kościoła, ograniczałam i krzywdziłam Xu Li oraz dopuszczałam się poważnych występków. Im więcej o tym myślałam, tym bardziej zobowiązana czułam się wobec Boga, więc okazałam Mu skruchę.

Potem zaczęłam się zastanawiać, co mnie kontrolowało, że ujawniłam ten aspekt mojego usposobienia? Przeczytałam kolejny fragment słów Boga: „Atak i odwet to jeden z rodzajów działań i przejawów, które pochodzą ze złośliwej, szatańskiej natury. Jest to również rodzaj zepsutego usposobienia. Ludzie myślą w następujący sposób: »Jeśli ty będziesz dla mnie niemiły, ja też ci zrobię krzywdę! Jeśli ty nie traktujesz mnie z szacunkiem, czemuż ja miałbym ciebie tak traktować?«. Cóż to jest za myślenie? Czyż nie jest ono odwetowe? Czyż w oczach zwykłego człowieka nie jest to zasadny punkt widzenia? Czy to nie jest logiczne? »Nie zaatakujemy, dopóki sami nie zostaniemy zaatakowani; jeśli zostaniemy zaatakowani, z pewnością przystąpimy do kontrataku« i »Odpłacać komuś pięknym za nadobne« – niewierzący często mówią takie rzeczy; w ich kręgach są to wszystko przykłady rozumowania, które ma sens i jest w pełni zgodne z ludzkimi pojęciami. Jak jednak powinni na te słowa patrzeć ci, którzy wierzą w Boga i dążą do prawdy? Czy te idee są słuszne? (Nie). Dlaczego nie są słuszne? Jak należy je rozpoznać? Skąd pochodzą te rzeczy? (Od szatana). Pochodzą od szatana, co do tego nie ma wątpliwości. Z której skłonności szatana pochodzą? Ich źródłem jest złośliwa natura szatana; mają w sobie jad i zawarte jest w nich jego prawdziwe oblicze w całej swej złości i brzydocie. Mieszczą one w sobie tego rodzaju naturoistotę. Jaki charakter mają poglądy, myśli, przejawy, mowa, a nawet czyny zawierające w sobie tego rodzaju naturoistotę? Bez wątpienia jest to skażone usposobienie człowieka – usposobienie szatana. Czy te szatańskie rzeczy zgodne są ze słowami Boga? Czy zgodne są z prawdą? Czy mają podstawę w słowach Bożych? (Nie). Czy to uczynki, jakie spełniać powinni wyznawcy Boga, oraz myśli i poglądy, jakie winni oni żywić? Czy te myśli i działania są zgodne z prawdą? (Nie)” (Tylko zmiana zepsutego usposobienia może doprowadzić do prawdziwej transformacji, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych). Po przeczytaniu tego fragmentu słów Bożych zrozumiałam, że powodem, dla którego myślałam o zemście, było to, że żyłam według takich filozofii szatana jak „Nie zaatakujemy, dopóki sami nie zostaniemy zaatakowani; jeśli zostaniemy zaatakowani, z pewnością przystąpimy do kontrataku”, „oko za oko, ząb za ząb” czy „Dla dżentelmena nigdy nie jest za późno na zemstę”. Te szatańskie trucizny sprawiły, że stałam się samolubna, kłamliwa, podstępna i złośliwa. Gdy inni zagrażali mojej dumie lub interesom, chowałam do nich urazę oraz próbowałam wymyślać sposoby i szukać okazji do zemsty, całkowicie zatracając swoje człowieczeństwo i rozum. Xu Li wskazała mi moje problemy w obecności tylko dwóch sióstr, a mimo to miałam poczucie, że straciłam twarz i zapragnęłam się zemścić, łącząc siły z Xiaoyue w jej atakowaniu i wykluczaniu. Byłam naprawdę podła! Prawda była taka, że Xu Li słusznie zauważyła, że przerywanie innym i zakłócanie ich toku myślenia w czasie omówień zaburzało zgromadzenia. W trakcie dyskusji z siostrami na temat artykułów z kazaniami nie prowadziłam ich do poszukiwania prawdozasad, ale się z nimi wykłócałam, opierając się zamiast tego na moim aroganckim usposobieniu, chcąc, żeby mnie słuchały. To, że Xu Li przycięła mnie za moje aroganckie usposobienie, nie miało utrudnić mi życia, ale pomóc mi siebie poznać i dobrze wykonywać obowiązki. Był to przejaw poczucia sprawiedliwości. Ja jednak nie przyjęłam tego od Boga. Zamiast tego potraktowałam osobę, która mi pomogła, jak wroga i w tajemnicy chciałam się na niej zemścić, dołączając do Xiaoyue w atakowaniu i wykluczaniu Xu Li. W ten sposób ujawniłam usposobienie antychrysta. Zrozumiałam, jak straszne jest kierowanie się tymi szatańskimi truciznami! Pomyślałam o antychrystach wydalonych z kościoła. Skupiali się oni na chronieniu własnej reputacji i statusu, nie pozwalając, aby ktokolwiek obnażył ich problemy lub zwrócił na nie uwagę. Dręczyli każdego, kto je ujawniał. W ogóle nie stali na straży pracy domu Bożego i ostatecznie zostali wydaleni ze względu na swoje liczne złe uczynki. Czym moje zachowanie różniło się od zachowania antychrysta? Gdybym się nie zmieniła, zostałabym obnażona i wyeliminowana. Zrozumiałam, że kierując się w życiu szatańskimi truciznami, całkowicie zatraciłam swoje człowieczeństwo, zakłóciłam i zaburzyłam pracę kościoła, a także wzbudziłam w Bogu nienawiść i wstręt. Nie powinnam dłużej kierować się szatańskimi truciznami.

Później przeczytałam kolejny fragment słów Boga: „Jeśli mowa i zachowanie osób wierzących są tak swobodne i nieskrępowane jak niewierzących, wówczas są oni w jeszcze większym stopniu niegodziwi niż niewierzący – są archetypicznymi demonami. Ci, którzy na łonie kościoła dają upust swej jadowitej i szkodliwej mowie, szerzą plotki, wywołują niezgodę i tworzą kliki pośród braci i sióstr, powinni zostać wykluczeni z kościoła. Ponieważ jednak nastała teraz inna era Bożego dzieła, ludzie ci zostali ograniczeni, bowiem z pewnością mają zostać wyeliminowani. Wszyscy, którzy zostali zepsuci przez szatana, posiadają zepsute usposobienie. Niektórzy mają jedynie zepsute usposobienie, lecz są także tacy, którzy nie dość, że mają zepsute, szatańskie usposobienie, to mają jeszcze straszliwie nikczemną naturę. Ich mowa i czyny nie tylko ujawniają ich zepsute, szatańskie usposobienie, ale, co gorsza, ludzie ci sami są prawdziwymi diabłami, szatanami. (…) Rodziny mają swoje zasady, a państwa swoje prawa – czyż tym bardziej nie jest tak w domu Bożym? Czy dom Boży tym bardziej nie ma surowych standardów? Czy tym bardziej nie ma swoich dekretów administracyjnych? Ludzie są wolni i mogą robić, co chcą, lecz dekretów administracyjnych Boga nie można zmieniać zgodnie ze swoją wolą. Bóg jest Bogiem, który nie toleruje obrazy ze strony ludzi. Jest Bogiem, który uśmierca ludzi. Czyż ludzie naprawdę jeszcze się o tym nie przekonali?(Ostrzeżenie dla tych, którzy nie praktykują prawdy, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Rozważając słowa Boże, zrozumiałam, że usposobienie Boga nie toleruje obrazy. Jeśli chodzi o wierzących w Boga, którzy mówią i postępują jak niewierzący, szerzą oni negatywizmw kościele, tworzą kliki i za kulisami podkopują autorytet innych, Bóg mówi, że tacy ludzie są prawdziwymi diabłami i szatanami. Gdy dawniej czytałam ten fragment słów Boga, nie odnosiłam go do siebie, ponieważ byłam przekonana, że jako osoba wierząca w Boga niczego takiego bym nie zrobiła. Jednak kiedy Bóg rozporządził pewne sytuacje, aby mnie obnażyć, byłam zaskoczona, że jestem w stanie robić takie złe rzeczy! Aby zemścić się na Xu Li, przyglądałam się, jak Xiaoyue na każdym kroku stawia jej opór, rywalizując o sławę i zyski, i nie wskazałam Xiaoyue jej problemów, zamiast tego ją wspierając. To podsyciło jej arogancję, przez co jeszcze bardziej poniżała i atakowała Xu Li. W rezultacie Xu Li była przytłoczona uczuciem zniechęcenia i straciła motywację do monitorowania pracy. To spowodowało paraliż pracy zespołu. Gdybym wcześniej pomogła Xiaoyue, może ta nie zrobiłaby tak wielu rzeczy, aby skrzywdzić Xu Li, nie zaburzyłaby i nie zakłóciłaby pracy kościoła, a praca zespołu nie zostałaby sparaliżowana. W swej żądzy zemsty poświęciłam nawet interesy kościoła, co w istocie zakłóciło i zaburzyło jego pracę oraz sprawiło, że odegrałam rolę szatana. Xiaoyue i ja stworzyłyśmy klikę i podkopałyśmy autorytet liderki, pogrążając zespół w chaosie i opóźniając pracę. Czy to nie było działanie diabła? Byłam naprawdę niegodna żyć przed obliczem Boga! Przeczytałam więcej słów Bożych: „Ludzie, którzy szczerze wierzą w Boga, zawsze mają Go w sercu i ciągle noszą w sobie serce bojące się Boga i miłujące Go. Ci, którzy wierzą w Boga, powinni postępować z rozwagą i roztropnością, a wszystko, co robią, winno być zgodne z wymaganiami Boga i być w stanie zadowolić Jego serce. Nie powinni być uparci i robić, co im się podoba – nie przystoi to świętej przyzwoitości(Ostrzeżenie dla tych, którzy nie praktykują prawdy, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Słowa Boga mówią nam, że ci, którzy w Niego wierzą, powinni w słowach i czynach mieć bogobojne serce, i że nie powinni być uparci, robiąc, co im się podoba. Zamiast tego powinni podchodzić do ludzi, wydarzeń i spraw zgodnie z Bożymi wymaganiami. Zwłaszcza ci, którzy dają nam rady lub nas przycinają, powinni być odpowiednio traktowani, a nie stać się obiektem ataków i zemsty. Osoby te mówią prawdę i szczerze chcą nam pomóc. Gdybym choć trochę miała bogobojne serce i szukała w tych sytuacjach Bożej intencji, nie zrobiłabym niczego, co obraziłoby usposobienie Boga. Im więcej o tym myślałam, tym bardziej czułam się winna i przygnębiona, więc stanęłam przed obliczem Boga w modlitwie: „Boże, Twoje objawienie pokazało mi, że moje człowieczeństwo jest dość podłe i że dla osobistych korzyści jestem w stanie atakować ludzi i brać na nich odwet, poważnie szkodząc pracy kościoła. Boże, nie potraktowałeś mnie na podstawie moich występków, ale dałeś mi szansę na okazanie skruchy. Jestem gotowa ją okazać i się zmienić”.

Później przeczytałam więcej słów Boga: „Zwykłe człowieczeństwo powinno obejmować miłość i nienawiść, ale trzeba wyraźnie odróżniać to, co się kocha, od tego, czego się nienawidzi. W swoim sercu powinieneś kochać Boga, prawdę, to, co pozytywne oraz swoich braci i siostry, natomiast nienawidzić szatana i diabłów, tego, co negatywne, antychrystów i złych ludzi. Jeśli jesteś w stanie tłumić swoich braci i siostry i mścić się na nich kierowany nienawiścią – byłoby to bardzo przerażające, i takie właśnie jest usposobienie złej osoby. Niektórzy ludzie mają po prostu nienawistne myśli i złe pomysły, ale nigdy nie zrobiliby niczego złego. Nie są to źli ludzie, bo kiedy coś się dzieje, potrafią szukać prawdy i zwracają uwagę na zasady w swoim postępowaniu i radzeniu sobie z różnymi rzeczami. Podczas interakcji z innymi ludźmi nie proszą ich o więcej, niż powinni; jeśli dobrze dogadują się z jakąś osobą, będą dalej utrzymywać z nią kontakty; jeśli się nie dogadują, to nie będą ich utrzymywać. Ledwo wpływa to na wypełnianie przez nich obowiązków lub ich wkraczanie w życie. Mają Boga w sercu i ono się Go boi. Nie mają chęci obrazić Boga i boją się to zrobić. Chociaż ci ludzie mogą mieć pewne niewłaściwe myśli i wyobrażenia, są w stanie zbuntować się przeciwko nim i je porzucić. W swych działaniach stosują umiar, i nie wypowiadają ani jednego nieodpowiedniego słowa, które obraża Boga. Ktoś, kto mówi i postępuje w ten sposób, jest osobą, która ma zasady i praktykuje prawdę. Między tobą a inną osobą może zaistnieć niezgodność charakterów i możesz jej nie lubić, ale kiedy razem pracujecie, pozostajesz bezstronny i nie dajesz upustu swojej frustracji podczas pełnienia swoich obowiązków, nie wyładowujesz też frustracji na szkodę Bożej rodziny i potrafisz zajmować się rożnymi sprawami zgodnie z zasadami. Czego jest to przejaw? Jest to przejaw tego, że ma się serce bojące się Boga(Pięć warunków, które należy spełnić, by wejść na właściwą ścieżkę wiary w Boga, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych). Bóg przekazał nam zasady, według których mamy traktować innych. Jeśli bracia i siostry mówią rzeczy, które nas ranią, powinniśmy to właściwie potraktować. Nie wolno nam nigdy atakować ludzi, brać na nich odwetu ani wylewać swoich żali w ramach obowiązków. Kiedy wykonujemy obowiązki razem z braćmi i siostrami, powinniśmy dostrzegać ich zalety i starać się nawzajem uzupełniać. Tylko w ten sposób można osiągnąć harmonijną współpracę. Pomyślałam o krzywdzie, jaką wyrządziłam Xu Li i poczułam się nieco winna. Już wcześniej ze mną pracowała i bardzo mi pomogła, a ja tak ją potraktowałam, gdy po prostu bezpośrednio wskazała mi niektóre moje niedociągnięcia. Moje człowieczeństwo było naprawdę kiepskie! Później, w trakcie zgromadzenia, sama z siebie otworzyłam się przed Xu Li na temat swojego podłego usposobienia, które tym razem ujawniłam, i ją przeprosiłam. Xu Li nie tylko nie miała mi tego za złe, ale zachęciła mnie, mówiąc: „To dobrze, że potrafisz się nad sobą zastanowić i rozeznać się co do samej siebie. W przyszłości, gdy będziemy ujawniać nasze zepsucie, powinnyśmy sobie o tym mówić i nawzajem sobie pomagać, aby nie pozwolić szatanowi działać”. Któregoś razu Xu Li stwierdziła w obecności liderki i kierowniczki, że jestem zbyt wymagająca w stosunku do członków zespołu i że nie pomagam innym z miłością. Słysząc to, poczułam się nieswojo i pomyślałam: „Jak możesz mówić o mnie takie rzeczy w obecności liderki i kierowniczki? Co one sobie o mnie pomyślą?”. Jednak chociaż byłam zła, uważałam, że wykłócanie się z nią w obecności kierowniczki byłoby niewłaściwe, więc w sercu pomodliłam się do Boga. W tym momencie zdałam sobie sprawę, że znów troszczę się o swoją dumę, i pomyślałam o tym, jak zemściłam się na siostrze ze względu właśnie na moją dumę i jak bardzo ją skrzywdziłam. Tym razem muszę odłożyć swoją dumę na bok i przyjąć jej radę. Pomodliłam się w sercu do Boga, prosząc Go, aby chronił moje serce i pomógł mi przyjąć prawdę, abym potrafiła podporządkować się sytuacji, którą zaaranżował. Dzięki takiemu myśleniu moje serce się uspokoiło. Później kierowniczka omówiła słowa Boże, aby wskazać mi moje problemy i mi pomóc. Dzięki temu zyskałam pewne zrozumienie swoich problemów. Pracując z Xu Li, wiele się nauczyłam. Niedługo potem nasze drogi się rozeszły. Jestem niezmiernie wdzięczna Bogu, że zaaranżował dla mnie takie okoliczności, pozwalając mi zrozumieć moją podłą naturę i nauczyć się współpracować z innymi.

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Powiązane treści

Kto podarował mi moją wolność?

Autorstwa Ruizhi, Chiny Na początku, kiedy się nawróciłam, mąż chwalił, że wiara to wspaniała sprawa, a nawet czasem chodził ze mną na...

Właściwy wybór

Autorstwa Shunyi, ChinyUrodziłem się w odległej górskiej wiosce. Moja rodzina od pokoleń parała się rolnictwem. Gdy chodziłem do szkoły,...

Połącz się z nami w Messengerze