Czy podążanie za przywódcami religijnymi to podążanie za Bogiem?
2000 lat temu nasz Zbawiciel Pan Jezus przyszedł, by dokonać dzieła odkupienia, i został zażarcie potępiony przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i faryszeuszów wiary żydowskiej. Większość judaistów wielbiła przywódców religijnych, więc wraz z tymi antychrystami potępiła i odrzuciła Pana Jezusa, przykładając ręki do Jego ukrzyżowania. Był to ogromny grzech, za który Bóg ich potępił i ukarał, przeklął naród Izraela na 2000 lat. Pan Jezus powrócił w dniach ostatecznych jako wcielony Bóg Wszechmogący, wyrażając prawdy i dokonując sądu, by w pełni obmyć i zbawić ludzkość. On też staje w obliczu szalonego potępienia i oporu ze strony przywdców religijnych. Izolują swoje kościoły, przeszkadzają wierzącym, którzy szukają prawdziwej drogi, sprawiając, że ludzie boją się zgłębiać i akceptować ją, choć dostrzegli jasno, że słowa Boga Wszechmogącego są prawdą, mają moc i władzę i pochodzą od Boga. W efekcie wielu traci szansę na powitanie Pana i pada ofiarą katastrof. Gdzie zbłądzili, jeśli chodzi o powitanie Pana? To dlatego, że wielbią swoich przywódców religijnych! Wierzą, że przywódców religijnych ustanowił Bóg i On się nimi posługuje, że kto im jest posłuszny, ten jest posłuszny Bogu, więc podążają za przywódcami religijnymi, poddając się im słowom, jakby pochodziły od Boga. Wielu też myśli, że Pan Jezus, gdy wróci, to najpierw powie o tym duchownym, więc jeśli oni nic nie mówią, to znaczy, że On nie powrócił. Nie próbują nawet interesować się dziełem Boga Wszechmogącego, lecz potępiają Go tak samo jak przywódcy religijni. Dlatego padają ofiarą katastrof, tracąc szansę na to, że zostaną pochwyceni. Czyja to wina? Nie ma prostej odpowiedzi. Faryzeuszy, którzy dawno temu odrzucali i potępiali Pana Jezusa, przeklął Bóg, a dziś wielu ludzi w świecie religijnym nie wyciągneło z tego wniosków. Ponieważ ślepo wielbią duchownych, robią to, co oni, potępiają Pana Jezusa, który wrócił, znów przybijając Boga do krzyża. To naprawdę wstyd! Czy więc naprawdę przywódców religijnych postawił Bóg na ich miejscach? Czy ktoś, kto im się poddaje, podąża za Bogiem? To pilna sprawa, by mieć tu jasność.
Wielu wierzących myśli, że przywódców religijnych, duchownych takich jak Papież, biskupi, pastorzy i starsi, mianuje Pan Jezus i się nimi posługuje, że mają oni władzę, by przewodzić wierzącym, więc, kto im jest posłuszny, ten posłuszny jest Bogu. Jaka jest tego podstawa? Czy Pan Jezus powiedział kiedykolwiek, że przywódców religijnych ustanowił Bóg? Nie powiedział. Czy mają świadectwo Ducha Świętego lub dowód na dzieło Ducha? Nie. Czyli ta idea jest czysto ludzkim pojęciem. Zastanówmy się. Skoro ta ludzka idea mówi, że wszystkich przywódców religijnych wyznacza Bóg, czy może to być również prawdą w odniesieniu do żydowskich arcykapłanów i faryzeuszy, którzy odrzucili i potępili Pana Jezusa? Czy ktoś, kto podążał za Nimi w ukrzyżowaniu Pana Jezusa, też poddawał sie Bogu? To absurdalny sposób traktowania duchownych! Biblia pokazuje nam, że w swym dziele w każdym wieku Bóg wyznacza ludzi do pomocy przy dziele. Wszyscy ci ludzie są osobiście powołani przez Boga i słowa Boga to pokazują. Nigdy nie wyznaczają ich inni ludzie, ani nie uczą ich i nie szkolą inni ludzie. W Wieku Prawa Bóg posłużył się Mojżeszem, by wywieść Izrealitów z Egiptu. Słowa samego Jahwe o tym świadczyły. Jahwe rzekł do Mojżesza: „Teraz oto dotarł do mnie krzyk synów Izraela. Widziałem też ucisk, jakim dręczą ich Egipcjanie. Dlatego teraz idź, poślę cię do faraona, abyś wyprowadził mój lud, synów Izraela, z Egiptu” (Wj 3:9-10). W Wieku Łaski Pan Jezus posłużył się Piotrem, by przewodzić kościołom, i zaświadczył o Piotrze. Pan Jezus rzekł do Piotra: „Szymonie, synu Jonasza, miłujesz mnie? (…) Paś moje owce” (J 21:17). „Ja ci też mówię, że ty jesteś Piotr, a na tej skale zbuduję mój kościół, a bramy piekła go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego. Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie” (Mt 16:18-19). Bóg osobiście wyznacza ludzi, którymi się posługuje w każdym wieku i świadczy o nich. To jest potwierdzane dziełem Ducha Świętego. W Wieku Prawa i Wieku Łaski czasem ci, którymi Bóg się posługiwał, byli przez Niego osobiście wyznaczani. Czasem zaś Bóg używał innych metod. Bez mianowania wprost ujawniał swą wolę przez proroków albo istniał dowód na dzieło Ducha Świętego. To jest niezaprzeczalne. Kto dziś w świecie religijnym dał Papieżowi, biskupom, kapłanom i pastorom władzę, którą dzierżą? Czy jest dowód w słowach Boga lub w dziele Ducha Świętego? Czy Duch o nich zaświadczył? Nic z tych rzeczy! Tak naprawdę wszyscy ci przywódcy religijni w kościołach ukończyli w większości przypadków seminarium i szkoły teologiczne i mają dyplomy z teologii. Z dyplomem w ręce zostają przydzieleni do kościołów, by prowadzić wierzących. Niektórzy są zdolni i elokwentni, szybko się uczą, więc są awansowani lub polecani przez wyższych hierarchów i robią karierę. Tak jest z prawie wszystkimi duchownymi w świecie religijnym, lecz więszości z nich brak dzieła Ducha Świętego. Niewielki odsetek może ma coś z dzieła Ducha, lecz na pewno nie mają Jego świadectwa. Możemy być pewni, że Bóg się nimi nie posługuje i o nich nie świadczy. Są wybierani przez innych ludzi, mają ich protekcję, więc czemu mieliby nalegać, że to Bóg ich wyznaczył? Czy to nie sprzeczne z faktami? Czy to nie bezczelne kłamstwo i świadczenie o sobie? Jakie są tego konsekwencje? Czyż nie oszukują i nie krzywdzą wierzących? Niektórzy przywódcy religijni cytują słowa Pana Jezusa powołującego Piotra, by bezwstydnie twierdzić, że władza, jaką Pan Jezus powierzył Piotrowi, jest przekazana Papieżowi, że Papieża zatwierdza Bóg jako przedstawiciela Pana Jezusa, a skoro duchowni są wierni Papieżowi, to oni też mają zatwierdzenie od Boga, mogą więc odpuszczać grzechy. Czy to nie absurd? Czy Pan Jezus kiedykolwiek powiedział Piotrowi, by przekazał dalej władzę, która mu została powierzona, następnym pokoleniom księży? Niczego takiego nie powiedział! Czy Piotr coś takiego kiedykolwiek przekazał? Skądże znowu! Biblia ani słowem o tym nie wspomina. Poza tym wtedy nie było ani Papieża, ani duchowieństwa. A więc ci przywódcy religijni twierdzący, że zatwierdził ich Bóg i mogą być przedstawicielami Pana Jezusa udają, że są Bogiem, i zwodzą ludzi, prawda? Czy zatem ci, co są im posłuszni i się im kłaniają, nie czczą bożków? Czy to nie sprzeciwia się Bogu? Wielu ludzi tego nie rozumie, nadal ślepo wielbią swoich przywódców, myśląc, że to Bóg ich wyznaczył. Widzicie, jaka w tym jest ignorancja i głupota? W czym są różni od niewiernych, którzy czczą bożki? Jeśli wierzysz, ale nie podążasz za słowem Boga, jeśli wielbisz ludzi i klękasz przed nimi, by wyznać swe grzechy, jakby byli oni Bogiem, to czy nie bluźnisz przeciw Bogu? Czy ci, co tak głupio postępują, mogą być zbawieni przez Boga? Prawdopodobnie nie. Ci, co tak głupio robią, nie mogą zyskać Bożej aprobaty.
Musimy mieć jasność, że zostać wyznaczonym przez Boga to nie bagatela. Musi istnieć dowód. Był dowód, gdy Bóg wyznaczył Mojżesza, a przynajmniej Izrealici o tym wiedzieli. Wybór Piotra przez Pana Jezusa też był rzeczywisty, o czym wiedzieli apostołowie. Jeśli ktoś twierdzi, że wybrał i wyznaczył go Bóg, potrzebne są fakty. Żaden człowiek nie może tak twierdzić bezpodstawnie. Widzimy również, że gdy Bóg kogoś powołuje, ten ktoś ma przewodnictwo Ducha Świętego i potwierdzenie od Niego. Takie osoby potrafią czynić wolę Boga i osiągać wyraźne rezultaty. Potrafią wykonać Boże posłannictwo. Posłuchajmy, co mówi o tym Bóg Wszechmogący. „Jeśli bowiem chodzi o jego pracę czy kontekst, w jakim posługuje się nim Bóg, człowiek ten zostaje przez Niego wywyższony i przygotowany do pełnienia dzieła Bożego i współdziała w dziele samego Boga. Nikt nigdy nie mógłby podjąć tego dzieła za niego – to współpraca człowieka nieodzowna jak i działania boskie. Dzieło wykonywane przez innych pracowników czy apostołów jest tymczasem jedynie przekazywaniem i wdrażaniem rozlicznych aspektów Bożych ustaleń dla kościołów w każdej epoce, lub też dziełem prostego życiowego zaopatrywania, mającego na celu podtrzymanie życia kościoła. Ci pracownicy i apostołowie nie są wyznaczeni przez Boga, ani tym bardziej nie można nazywać ich tymi, którymi posługuje się Duch Święty. Wybiera się ich spośród kościołów i po okresie szkolenia i doskonalenia, ci odpowiedni pozostają, a nieodpowiednich odsyła się tam, skąd pochodzą. Ponieważ ludzi tych wybiera się spośród kościołów, niektórzy pokazują swoje prawdziwe oblicze dopiero stając się przywódcami, a niektórzy czynią nawet wiele złego i w końcu zostają odrzuceni. Natomiast człowiek, którym posługuje się Bóg, to ktoś, kto został przygotowany przez Niego i ma pewien charakter oraz posiada człowieczeństwo. Został przygotowany i zawczasu udoskonalony przez Ducha Świętego i przez Niego też jest w pełni prowadzony oraz, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieło, słucha Jego wskazówek i poleceń, w rezultacie czego nie ma mowy o zbaczaniu ze ścieżki, którą prowadzeni są wybrańcy Boga, gdyż Bóg, rzecz jasna, bierze odpowiedzialność za swoje dzieło i to On wykonuje je przez cały czas” (O tym, jak Bóg posługuje się człowiekiem, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).
Słowa Boga Wszechmogącego pokazują nam, że Bóg zawczasu przygotowuje tych, których powołuje i którymi się posługuje w swym dziele, są oni wywyższeni przez Boga, by prowadzić Jego lud wybrany. Ich dzieło i kazania pochodzą w całości od Ducha Świętego i Jego przewodnictwa, a ktoś, kto nie został osobiście wyznaczony przez Boga, nie mógłby ich zastąpić. Mojżesz w Wieku Prawa i Piotr w Wieku Łaski ściśle trzymali się słów i żądań Boga, by prowadzić Jego lud wybrany, a Bóg zawsze był z nimi, dając im swe przewodnictwo na każdym kroku. Bóg nigdy nie posługuje się niewłaściwą osobą lub kimś, kto Mu się sprzeciwia. Jest zawsze odpowiedzialny za własne dzieło. Ci, którymi Bóg się posługuje, są oświeceni przez Ducha Świętego w tym, co mówią i robią, mogą podzielić się czystym rozumieniem słów Boga, by pomóc wybranemu ludowi Boga pojąć Jego wypowiedzi, Jego wolę i Jego żądania. Zawsze potrafią użyć prawdy, by pomóc wybranemu ludowi Boga w praktycznych zmaganiach, w wejściu w rzeczywistość słów Boga i na właściwą ścieżkę wiary. Gdy wybrany lud Boga przyjmuje posłusznie duszpasterstwo tych, którymi Bóg się posługuje, może zyskać prawdziwy pokarm dający życie, coraz lepsze zrozumienie prawdy, lepszą wiedzę o dziele Boga i Jego usposobieniu, może rozwinąć w sobie wiarę i miłość do Boga. Dlatego mają poparcie wybranego ludu Boga, który wie w swoim sercu, że tych ludzi wyznaczył Bóg i że oni podobają się Bogu. Kiedy przyjmujemy posłusznie ich przywódctwo, podążamy za Bogiem i Jemu się poddajemy, to jest zgodne z wolą Boga. Ci, którymi Bóg się posługuje, są wyznaczeni, by Jego wybrany lud doświadczył dzieła Boga i za Nim podążał, a ich dzieło i kazaania pochodzą w całości z oświecenia i przewodnictwa Ducha Świętego. Przyjęcie posłusznie ich przywództwa to podporządkowanie się Bogu. Kto im się sprzeciwia, sprzeciwia się Bou, zostanie obnażony i wyeliminowany, a może nawet potępiony i ukarany. Tak jak wtedy, gdy Mojżesz wywiódł Izraelitów z Egiptu, zgraja Koracha i Datana, którzy z nim walczyli, została ukarana przez Boga. To oczywisty fakt.
Spójrzmy na dzisiejszych przywódców religijnych, Papieża, biskupów i księży katolickich, pastorów, starszych i innych duchownych chrześcijańskich. Czy powołał ich Bóg? Czy Bóg przemówił, by o nich zaświadczyć? Czy mają dowód w postaci dzieła Ducha Świętego lub owoców swojej pracy? Niczego takiego nie mają. To dowodzi, że zostali wybrani przez ludzi, wcale nie powołał ich Bóg. Widzimy, że wykształcono ich w seminariach i powołały ich oficjalne instytucje religijne, więc musimy być ostrożni. Większość z nich nie wierzy w prawdę ani nie ma autentycznej wiary w Boga. Wierzą w teologię, w swoją pozycję i tytuły, w korzyści, które z tego czerpią. Nieważne, jak wnikliwa jest ich wiedza biblijna lub jak dobre są ich kazania, nie mają dzieła i przewodnictwa Ducha Świętego ani oświecenia od Niego. To pokazuje, że są to fałszywi pasterze, niewierzący, a Bóg ich nie uznaje. Czy zatem nie jest głupi ten, kto ich wielbi i za nimi podąża? Poza tym, że nie mają za sobą świadectwa słów Boga ani dzieła Ducha Świętego, jest jeden kluczowy dowód, który pomoże nam dostrzec ich prawdziwe oblicze. Bóg Wszechmogący wyraził tak wiele prawd, jawnie ukazując prawdziwe oblicze ludzi, to, czy miłują prawdę, czy nie, czy uznają prawdę, czy też nie, czy przyjmują prawdę, czy nie, czy też odrzucają prawdę i jej nienawidzą. Wszystko jest ujawnione. Ci, którzy uznają, że słowa Boga Wszechmogącego są prawdą, że On jest Bogiem w ciele, to ci, którzy miłują prawdę i mają aprobatę od Boga. To są panny mądre, które słyszą głos Boga i są pochwycone przed Jego tron. Jeśli ktoś widzi, że Bóg Wszechmogący wyraził tak wiele prawd, lecz wciąż odrzuca, potępia i zaprzecza ukazaniu się i dziełu Boga, to znaczy, że pogardza prawdą, że jest antychrystem, który odrzuca i potępia Boga. Tacy ludzie padli już ofiarą katastrof i zostaną ukarani przed Boga. To nie tylko przywódcy katoliccy i chrześcijańscy, ale przywódcy i osobistości z wszystkich wyznań, którzy działają przeciwko Bogu Wszechmogącemu, niemal bez wyjątku. Świat religijny jest w szponach tej zgrai antychrystów. To znany fakt, któremu nikt nie może zaprzeczyć. Jeśli więc wiemy, że ci biskupi, duchowni, pastorzy i starsi są zgrają antychrystów, odrzucających i potępiających dzieło Boga Wszechmogącego, jak mamy się zachować? Powinniśmy ich przekląć, wyzwolić się z więzów, które oni nakładają. To jest mądre postępowanie. Jeśli dalej będziemy u nich szukać prawdziwej drogi, oczekiwać, że będą nam mówić, co jest dobre, a co złe, to będzie niewiarygodnie głupie, to ślepota i ignorancja! Ślepcy prowadzący ślepców skończą marnie. Tak wypełniają się słowa Biblii: „Głupi umierają przez brak rozumu” (Prz 10:21). „Mój lud ginie z braku poznania” (Oz 4:6).
Jest zupełnie jasne, że katoliccy i chrześcijańscy przywódcy, wraz z przywódcami innych wyznań, otwarcie potępiają Boga Wszechmogącego. Aby zachować status i pensję, trzymają wierzących w swoich silnych szponach, biorą ich pieniądze, żerują na wierzących jak pasożyty, jak demony pożerające ich trupy. Ci antychryści szerzą różne złe kłamstwa, by zachować swe pozycje i pieniądze, mówiąc, że wszelkie nowiny o powrocie Pana są fałszem, że Pan Jezus koniecznie musi przyjść na obłoku, że przyjęcie drugiego wcielenia Pana to przyjęcie fałszywego Chrystusa. Kłamią, by zwodzić ludzi, robią wszystko, co mogą, by powstrzymać wierzących od szukania prawdziwej drogi. Współpracują nawet z KPCh, by aresztować i prześladować tych, co głoszą ewangelię o królestwie. Czym ci przywódcy religijni różnią się od faryzeuszy, którzy przeciwstawiali się Panu Jezusowi w Jego dniach? Czy nie są to ludzie, którzy krzyżują Boga, fałszywi pasterze i antychryści, którzy zwodzą ludzi i niszczą ich? Przypomnijmy słowa Pana Jezusa, potępiające faryzeuszy: „Lecz biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Sami bowiem tam nie wchodzicie ani wchodzącym nie pozwalacie wejść” (Mt 23:13). „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morza i lądy, aby pozyskać jednego współwyznawcę, a gdy się nim stanie, czynicie go synem piekła dwa razy takim jak wy sami” (Mt 23:15). Widzimy, że dziś większość przywódców religijnych nie różni się od faryzeuszy, którzy zaciekle sprzeciwiali się Panu Jezusowi i stali na drodze wierzącym. Wszyscy oni nienawidzą Boga i działają przeciwko Niemu, są antychrystami, demonami dni ostatecznych.
Oto kilka fragmentów ze słów Boga Wszechmogącego. Bóg Wszechmogący mówi: „Spójrz na przywódców każdego z wyznań – wszyscy oni są aroganccy, zadufani, a ich interpretacje Biblii są oderwane od kontekstu i kierowane ich własnymi pojęciami i wyobrażeniami. Wszyscy oni, w wykonywaniu swojej pracy, polegają na talentach i erudycji. Gdyby w ogóle nie potrafili nauczać, czy ludzie by za nimi podążali? Ostatecznie posiadają jakąś wiedzę i mogą nauczać o pewnej doktrynie, albo też wiedzą, jak pozyskać innych i potrafią zastosować pewne sztuczki. Korzystają z nich, aby oszukać ludzi i podporządkować ich sobie. Formalnie ci ludzie wierzą w Boga, ale w rzeczywistości podążają za swoimi przywódcami. Kiedy spotkają kogoś, kto głosi prawdziwą drogę, niektórzy z nich mówią: »Musimy się skonsultować z naszym przywódcą na temat naszej wiary«. Zobaczcie, jak ludzie nadal potrzebują zgody i aprobaty innych, kiedy wierzą w Boga i przyjmują prawdziwą drogę – czyż nie jest to problem? Czym zatem stają się ci liderzy? Czy nie stali się faryzeuszami, fałszywymi pasterzami, antychrystami i przeszkodami, które utrudniają ludziom akceptację prawdziwej drogi?” (Część trzecia, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych).
„Istnieją ludzie, którzy czytają Biblię w wielkich kościołach i codziennie ją recytują, ale żaden z nich nie rozumie celu Bożego dzieła. Ani jeden z nich nie jest w stanie poznać Boga, a ponadto ani jeden z nich nie jest w zgodzie z wolą Bożą. Wszyscy są bezwartościowymi, nikczemnymi ludźmi, każdy z nich się wywyższa, by pouczać Boga. Świadomie sprzeciwiają się Bogu, nawet wówczas, gdy niosą Jego sztandar. Chociaż nazywają się wierzącymi w Boga, w dalszym ciągu jedzą ciało i piją krew człowieka. Wszyscy tacy ludzie to diabły, które pożerają duszę człowieka, główne demony, które celowo stają na drodze tym, którzy starają się wejść na właściwą ścieżkę, i kłody pod nogami utrudniające wędrówkę tym, którzy szukają Boga. Może się wydawać, że mają oni »solidną budowę«, więc skąd ich naśladowcy mają wiedzieć, że są samymi antychrystami, którzy prowadzą człowieka przeciwko Bogu? Skąd mają wiedzieć, że są oni żywymi diabłami przeznaczonymi do pożerania ludzkich dusz?” (Wszyscy ludzie, którzy nie znają Boga, są tymi, którzy sprzeciwiają się Bogu, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).
„Największymi buntownikami ze wszystkich są ci, którzy celowo przeciwstawiają się Bogu i opierają się Mu. Są oni wrogami Boga i antychrystami. Zawsze przyjmują wrogą postawę wobec nowego dzieła Boga; nigdy nie wykazują nawet najmniejszej chęci, by się podporządkować, nigdy się dobrowolnie nie podporządkowali ani nie ukorzyli. Wywyższają się nad innych i nigdy nie podporządkowują się nikomu. Przed Bogiem uważają się za najlepszych w głoszeniu słowa i najzręczniejszych w urabianiu innych. Nigdy nie odrzucają skarbów znajdujących się w ich posiadaniu, lecz traktują je jak pamiątki rodowe, które należy czcić i głosić o nich innym, oraz wykorzystują je do kazań wygłaszanych wielbiącym ich głupcom. W Kościele rzeczywiście jest pewna liczba takich osób. Można powiedzieć, że są to »niepokonani bohaterowie«, którzy z pokolenia na pokolenie przebywają w domu Boga. Głoszenie słowa (doktryny) traktują jako swój najwyższy obowiązek. Rok za rokiem, pokolenie za pokoleniem, z wigorem wykonują swój »święty i nienaruszalny« obowiązek. Nikt nie odważy się ich tknąć, ani jedna osoba nie odważa się ich otwarcie skrytykować. Stali się »królami« w domu Boga, z wieku na wiek panosząc się i tyranizując innych. Ta sfora demonów dąży do zwarcia szeregów i zburzenia Mojego dzieła. Jak mógłbym pozwolić tym żywym diabłom istnieć przed Moim obliczem?” (Ci, którzy są posłuszni Bogu ze szczerego serca, z pewnością zostaną przez Niego pozyskani, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).
Teraz chyba mamy jasność, że większość przywódców religijnych to antychryści, nienawidzący prawdy i Boga, źli słudzy i fałszywi pasterze, którzy zwodzą ludzi. Kto ich słucha i im się poddaje, wcale nie poddaje się Bogu, nie podąża za Bogiem. Podąża za szatanem i sprzeciwia się Bogu, staje się wspólnikiem szatana, kimś, kogo Bóg nienawidzi i potępia. Jako wierzący musimy więc mieć świadomość, że musimy wywyższać Boga, bać się Go, poddać się Jemu i prawdzie. Nie wolno nam oddawać czci ludziom ani podążać za nimi. Jak powiedział Pan Jezus: „Panu, swemu Bogu, będziesz oddawał pokłon i tylko jemu będziesz służył” (Mt 4:10). Jeśli przywódca religijny jest kimś, kto miłuje prawdę, jeśli jego słowa zgadzają się ze słowami Pana, sprawia, że boimy się Boga i unikamy zła, to poddanie się słowom, które zgodne są z prawdą, jest też poddaniem się Bogu. Jeśli słowa przywódcy nie zgadzają się z prawdą, są sprzeczne ze słowami Pana, musimy je odrzucić. Podążając za nimi, podążamy za człowiekiem, za szatanem. Jeśli przywódca religijny odrzuca prawdę i wstrzymuje innych przed szukaniem prawdziwej drogi, to jest antychrystem i powinniśmy stanąć po stronie Boga, ujawnić i odrzucić antychrystów, odważnie się sprzeciwić i wyrwać się spod ich kontroli, szukać prawdziwej drogi, przyjąć ją i nadążaać za krokami Boga. To jest prawdziwa wiara, podążanie za Bogiem, zgodne z Jego wolą. Tak jak Piotr powiedział, gdy pojmali Go arcykapłani i faryzeusze: „Bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5:29).
Przeczytajmy inny fragment słów Boga Wszechmogącego. „Najważniejsze w podążaniu za Bogiem jest to, że wszystko powinno być zgodne z dzisiejszymi słowami Boga: niezależnie od tego, czy dążysz do wejścia w życie, czy do wypełnienia woli Bożej, wszystko powinno koncentrować się wokół dzisiejszych słów Bożych. Jeśli to, z czym obcujesz i czego szukasz, nie koncentruje się wokół dzisiejszych słów Bożych, to nie znasz słów Bożych i jesteś całkowicie pozbawiony dzieła Ducha Świętego. Bóg oczekuje ludzi podążających Jego śladami. Bez względu na to, jak wspaniałe i czyste jest to, co zrozumiałeś wcześniej, Bóg nie chce tego – i jeśli nie jesteś w stanie odłożyć na bok tych rzeczy, staną się one w przyszłości ogromną przeszkodą w twoim wkroczeniu. Wszyscy, którzy są w stanie podążać za teraźniejszym światłem Ducha Świętego, są błogosławieni. Ludzie w minionych epokach również podążali śladami Boga, lecz nie mogli podążać nimi aż do dzisiaj; to jest błogosławieństwo dla ludzi w dniach ostatecznych. Ci, którzy potrafią podążać za obecnym dziełem Ducha Świętego i iść śladami Boga, tak, że idą za Bogiem, dokądkolwiek ich prowadzi, są tymi, którzy są błogosławieni przez Boga. Ci, którzy nie podążają za obecnym dziełem Ducha Świętego, nie weszli w dzieło Bożych słów i nieważne, jak wiele działają ani jak wielkie są ich cierpienia, ani jak wielkie starania, nic to wszystko dla Boga nie znaczy i On ich nie pochwali. (…) »Podążanie za dziełem Ducha Świętego« oznacza zrozumienie woli Boga dzisiaj, zdolność do działania zgodnie z obecnymi wymogami Boga, zdolność do posłuszeństwa i podążania za Bogiem dnia dzisiejszego i wejście zgodne z najnowszymi wypowiedziami Boga. Dotyczy to tylko tego, kto podąża za dziełem Ducha Świętego i znajduje się w strumieniu Ducha Świętego. Tacy ludzie są nie tylko zdolni do przyjęcia Bożej pochwały i ujrzenia Boga, lecz mogą także poznać Boże usposobienie z ostatniego Jego dzieła i mogą z Jego ostatniego dzieła poznać ludzkie pojęcia i nieposłuszeństwo oraz ludzką naturę i istotę; co więcej, są oni w stanie stopniowo osiągać zmiany w usposobieniu podczas swej służby. Tylko tacy ludzie są w stanie pozyskać Boga i naprawdę znaleźli prawdziwą drogę” (Poznaj najnowsze dzieło Boga i podążaj Jego śladami, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).
Teraz mamy większą jasność co do tego, że wiara i podążanie za Bogiem polegają na przyjęciu prawdy i poddaniu się jej, na przyjęciu obecnego dzieła i słów Boga, na dotrzymywaniu Mu kroku. Nieważne, jak bardzo dzieło Boga różni się od pojęć ludzkich ani jak wielu ludzi to dzieło odrzuca i potępia, o ile jest to prawda i dzieło Boga, musimy je przyjąć i poddać się mu. Tylko to oznacza mieć wiarę i podążać za Bogiem. Jak mówi Księga Objawienia: „To ci, którzy podążają za Barankiem, dokądkolwiek idzie” (Obj 14:4). W dniach ostatecznych Bóg Wszechmogący jest tu, działa i wyraża wiele prawd. Czyni dzieło sądu, począwszy od domu Bożego, by w pełni obmyć i zbawić ludzkość, zbawiając nas od zła i sił szatana. To szansa nie do przeoczenia i nasza jedyna droga, by dostąpić zbawienia i wejść do królestwa Boga. Dziś na całym świecie coraz więcej ludzi, którzy wyczekują Boga, zgłębia dzieło Boga Wszechmogącego w Internecie. Dostrzegli, że wszystkie Jego słowa są prawdą, że są głosem Boga. Wyzwalają się z więzów narzucanych przez przywódców religijnych, spod kontoli kościołów, i stają przed tronem Bożym, by zasiąść na uczcie weselnej Baranka. Lecz wciąż jest w religijnym świecie wielu, którzy ślepo wielbią duchownych, są ograniczani, zwodzeni przez siły antychrysta. Znajdują się pod ścisłą kontrolą na ziemi jałowej, daremnie czekając, aż Pan przyjdzie na obłoku, dawno temu zostali odrzuceni przez Boga, płaczą i zgrzytają zębami w czasie katastrof. Tak wypełniają się słowa Pana Jezusa: „A jeśli ślepy prowadzi ślepego, obaj w dół wpadną” (Mt 15:14). Twierdzą, że wierzą w Boga, a sprzeciwiają się Mu i podążają za ludźmi. Dla Boga są niewierzącymi. Bóg jest święty i nienawidzi zła, a Jego sprawiedliwość jest nienaruszalna. On nigdy nie zbawi tych, którzy oszukują ludzi, podążają za antychrystami w bluźnierstwie przeciw Bogu. Bóg nigdy nie zbawi kogoś, kto nie miłuje i nie akceptuje prawdy, lecz ślepo trzyma się Biblii. Wolą Boga jest wyzwolenie ludzi od religijnego Babilonu, byśmy nie byli skrępowani przez siły antychrysta w religijnym świecie, byśmy mogli porzucić religię, by poszukiwać prawdy i dzieła Boga, byśmy mieli nadzieję na powitanie ukazania się i dzieła Boga.
Posłuchajmy jeszcze słów Boga Wszechmogącego. „To, co podziwiasz, to nie pokora Chrystusa, ale fałszywi pasterze o doskonałej reputacji. Nie lubujesz się w pięknie ani w mądrości Chrystusa, ale w tych libertynach, którzy tarzają się w brudzie tego świata. Śmiejesz się z bólu Chrystusa, który nie ma gdzie położyć głowy, ale podziwiasz te trupy, które kradną ofiary i żyją w rozpuście. Nie jesteś gotów cierpieć obok Chrystusa, ale chętnie padasz w ramiona tych lekkomyślnych antychrystów, choć zapewniają ci tylko ciało, słowa i kontrolę. Nawet teraz twoje serce nadal zwraca się ku nim, ku ich reputacji, ku ich statusowi, ku ich wpływom. A jednak nadal utrzymujesz postawę wyrażającą się w tym, że trudno ci przełknąć dzieło Chrystusa i nie chcesz go przyjąć. Dlatego mówię, że brak ci wiary, by uznać Chrystusa. Powodem, dla którego podążałeś i podążasz za Nim do dziś, jest tylko to, że nie miałeś innego wyboru. W twoim sercu zawsze dominuje szereg wzniosłych obrazów; nie potrafisz zapomnieć żadnego ich słowa i czynu, ani ich wpływowych słów i rąk. Pozostają oni w twoim sercu zawsze na najwyższym miejscu jako bohaterzy. Jeżeli jednak chodzi o dzisiejszego Chrystusa to wcale tak nie jest. On w twoim sercu jest na zawsze nieistotny i nigdy nie zasługuje na szacunek. Jest bowiem zbyt zwyczajny, ma zdecydowanie za mały wpływ i całkowicie brak Mu wzniosłości.
W każdym razie, mówię, że wszyscy ci, którzy nie cenią prawdy, są niewierzącymi i zdrajcami prawdy. Tacy ludzie nigdy nie zyskają aprobaty Chrystusa. Czy już zrozumiałeś, jak wiele jest w tobie niewiary i jak bardzo zdradzasz Chrystusa? Napominam cię: skoro wybrałeś drogę prawdy, to powinieneś poświęcić się z całego serca; nie bądź ambiwalentny ani niezdecydowany. Powinieneś zrozumieć, że Bóg nie należy do świata ani do jednej osoby, ale do wszystkich tych, którzy naprawdę w Niego wierzą, wszystkich tych, którzy Go czczą, i wszystkich tych, którzy są Mu oddani i wierni” (Czy jesteś prawdziwie wierzącym w Boga? w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).