Dlaczego Bóg wcielił się, by dokonać dzieła osądzania w dniach ostatecznych?
Rozmawialiśmy już kilka razy o Bożym dziele osądzania w dniach ostatecznych. Dziś rzućmy okiem na tego, kto dokonuje dzieła osądzania. Wszyscy wierni wiedzą, że Bóg dokona dzieła osądzania wśród ludzi w dniach ostatecznych, że Stwórca objawi się ludzkości i będzie wypowiadał się osobiście. Jak więc Bóg dokonuje osądzania? Czy to Jego Duch ukazuje się na niebie i przemawia do nas? To niemożliwe. Sam Pan Jezus powiedział nam: „Bo Ojciec nikogo nie sądzi, lecz cały sąd dał Synowi” (J 5:22). „I dał mu władzę wykonywania sądu, bo jest Synem Człowieczym” (J 5:27). Te słowa pokazują nam, że dzieła osądzania dokonuje „Syn”. Przy każdej wzmiance o „Synu Człowieczym” powinniśmy wiedzieć, że jest to Bóg wcielony. Oznacza to, że przychodzi On w ciele w dniach ostatecznych, by dokonać dzieła osądzania. To niezwykle ważne! Czy wiecie, na czym polega dzieło osądzania w dniach ostatecznych? Dlaczego Bóg stał się ciałem, by go dokonać? Krótko mówiąc, Zbawiciel przybywa, by zbawić ludzkość. Gdy Bóg staje się ciałem i przychodzi na ziemię, to Zbawiciel zstępuje z nieba. Osobiście dokonuje dzieła osądzania, by zbawić ludzkość od grzechu raz na zawsze. Przyjmując Jego osądzenie, możesz uwolnić się od grzechu, oczyścić i dostąpić zbawienia. Ponadto przetrwasz katastrofy i ostatecznie wejdziesz do królestwa niebieskiego. A zatem przyjęcie dzieła osądzania Zbawiciela wiąże się z wynikiem i przeznaczeniem danej osoby – czyż to nie najważniejsze? Wielu wiernych zapyta, dlaczego Bóg koniecznie musi stać się ciałem dla celów osądzania w dniach ostatecznych. Sądzą oni, że Pan Jezus nadchodzi na chmurze w duchowej postaci, że Bóg wyciągnie dłoń i zgarnie nas wszystkich prosto do królestwa – czyż nie byłoby wspaniale? Takie myślenie jest nie tylko nazbyt uproszczone, ale też nierealistyczne. Trzeba wam wiedzieć, że Bóg ma święte, sprawiedliwe usposobienie. Czy przyjmie grzeszników do swojego królestwa? Wszyscy znamy ten werset z Biblii: „Bez świętości nikt nie ujrzy Pana” (Hbr 12:14). Każdy jest grzeszny i stale grzeszy. Bóg nie wziąłby ludzi prosto do królestwa – On nie tak nas zbawia. Bóg nienawidzi grzeszników i nie są oni godni Go widzieć. Nie ma co do tego wątpliwości. Jak zatem Zbawiciel nadchodzi, by zbawić ludzkość w dniach ostatecznych? Najpierw osądza, by obmyć nas z zepsucia, zbawić od grzechu i sił szatana, a następnie zabiera nas do królestwa. Bóg nie ocali was od katastrof, a tym bardziej nie zabierze do królestwa, jeśli wasza grzeszność nie przeminie. Katastrofy już się rozpoczęły i każdy ma wrażenie, że kończy się świat, jakby nadchodziła śmierć. Każdy czeka na nadejście Zbawiciela, który zbawi ludzi, więc przyjęcie Go oraz dzieła osądzania w dniach ostatecznych to sprawa najwyższej wagi! Oto klucz, dzięki któremu wierni mogą dostąpić zbawienia i wejść do królestwa niebieskiego.
Lecz najpierw pomówmy o tym, czym jest dzieło osądzania w dniach ostatecznych. Osoby religijne sądzą, że osądzanie w dniach ostatecznych to prosta sprawa, a gdy wspomina się o „sądzie”, mają pewność, że dokona Go Pan Jezus w duchowej postaci, że Pan nadejdzie, spotka się z nami i zabierze nas do królestwa, a niewierzący zostaną potępieni i zniszczeni. Tak naprawdę bardzo się mylą. Gdzie tkwi ich błąd? Zawsze gdy Bóg zjawia się, by dokonać dzieła zbawienia, jest ono praktyczne, realistyczne i wcale nie nadprzyrodzone. Ponadto wiernym umykają najważniejsze proroctwa biblijne o nadejściu Pana – o nadejściu Boga wcielonego jako Syna Człowieczego, który dokona dzieła osądzania. Pan Jezus wyraźnie powiedział: „Jak bowiem błyskawica pojawia się na wschodzie i jest widoczna aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego” (Mt 24:27). „Bo Ojciec nikogo nie sądzi, lecz cały sąd dał Synowi” (J 5:22). „Kto mną gardzi i nie przyjmuje moich słów, ma kogoś, kto go sądzi: słowo, które ja mówiłem, ono go osądzi w dniu ostatecznym” (J 12:48). „Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę” (J 16:12-13). Jest też 1. List świętego Piotra, rozdział 4, werset 17: „Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego”. Czyż te proroctwa nie mówią jasno? Bóg staje się ciałem w dniach ostatecznych jako Syn Człowieczy, wyraża prawdy i dokonuje dzieła osądzania. To więcej niż pewne. Z dziełem osądzania nie jest tak, jak ludzie sobie wyobrażają, że Bóg zabiera wiernych prosto do nieba, następnie potępia i niszczy niewierzących i tyle. To nie takie proste. Osądzanie w dniach ostatecznych rozpoczyna się od domu Bożego i najpierw dokonuje się wśród osób, które mu się poddały. A więc Syn Człowieczy w ciele przychodzi na ziemię, wyraża wiele prawd, by oczyścić i zbawić ludzkość i prowadzi wybrańców Boga, by wkroczyli w prawdy. To dzieło Zbawiciela w dniach ostatecznych, które Bóg zaplanował już dawno. A niewierzący zostaną bezpośrednio potępieni i wyeliminowani przez katastrofy. Zbawiciel już nadszedł jako wcielony Bóg Wszechmogący, wyraża prawdy niezbędne dla oczyszczenia i zbawienia ludzi i dokonuje dzieła osądzania, począwszy od Domu Bożego. Prawdy wyrażane przez Boga Wszechmogącego wstrząsnęły całym światem i mnóstwo ludzi wszelkich nacji usłyszało o nich. Widzimy, że proroctwa biblijne o powrocie Pana wypełniły się całkowicie. Niestety wielu wciąż nie rozumie Bożego dzieła osądzania w dniach ostatecznych i ma nadzieję zobaczyć coś nadprzyrodzonego – Boga, który pojawi się i przemówi z nieba. To takie nieuchwytne. Zobaczmy, co mówi Bóg Wszechmogący, by lepiej pojąć, jak Bóg dokonuje dzieła osądzania.
Bóg Wszechmogący mówi: „Dzieło sądu jest osobistą pracą Boga, więc musi w naturalny sposób być wykonane przez samego Boga. Nie może być wykonane przez człowieka działającego w Jego zastępstwie. Skoro sąd to używanie prawdy do podbicia rasy ludzkiej, to nie można zakwestionować tego, że Bóg nadal będzie się pojawiał jako wcielony obraz, aby wykonywać to dzieło wśród ludzi. To znaczy, że Chrystus dni ostatecznych użyje prawdy, by uczyć ludzi na całym świecie i zapoznać ich z wszelkimi prawdami. To jest Boże dzieło sądu” (Chrystus dokonuje dzieła sądu za pomocą prawdy, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).
„Chrystus dni ostatecznych używa różnych prawd, by uczyć człowieka, obnażyć jego istotę, szczegółowo analizować jego słowa i uczynki. Te słowa obejmują różne prawdy, takie jak ludzki obowiązek, w jaki sposób człowiek powinien okazywać posłuszeństwo Bogu, w jaki sposób powinien okazywać Mu wierność, jak człowiek powinien urzeczywistniać zwykłe człowieczeństwo, a także mądrość i usposobienie Boże i tak dalej. Te słowa są w całości nakierowane na istotę człowieka i jego skażone usposobienie. W szczególności słowa, które pokazują, jak człowiek z pogardą odrzuca Boga, są wypowiadane w odniesieniu do tego, jak człowiek ucieleśnia szatana i siłę wrogą wobec Boga. Podejmując swe dzieło sądu, Bóg nie ujawnia natury człowieka w zaledwie kilku słowach. On obnaża ją, rozprawia się z nią oraz ją przycina przez długi czas. Wszystkie te różnorodne metody obnażania jej, rozprawiania się z nią oraz przycinania nie mogą być zastąpione zwykłymi słowami, ale prawdą, której człowiek wcale nie posiada. Tylko takie metody mogą być uznane za sąd. Tylko poprzez sąd tego rodzaju człowiek może się podporządkować i w pełni przekonać do Boga, a ponadto może zdobyć prawdziwe poznanie Boga. To, do czego doprowadza dzieło sądu, to zrozumienie przez człowieka prawdziwego Bożego oblicza oraz prawdy o swoim własnym buncie. Dzieło osądzania pozwala człowiekowi zdobyć duże zrozumienie woli Bożej, celu Bożego dzieła oraz tajemnic, które są dla niego niepojęte. Pozwala też człowiekowi rozpoznać i zaznajomić się ze swoją skażoną istotą oraz ze źródłem swego skażenia, a także odkryć własną brzydotę. Wszystkie te efekty wywołuje dzieło sądu, bo istota tego dzieła to tak naprawdę odkrywanie prawdy, drogi i życia Bożego przed wszystkimi tymi, którzy w Niego wierzą. Ta praca jest dziełem sądu dokonywanym przez Boga” (Chrystus dokonuje dzieła sądu za pomocą prawdy, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).
Powinniśmy już rozumieć, jak Bóg osądza w dniach ostatecznych – głównie poprzez wyrażanie prawd i wykorzystywanie ich do osądzania, obmywania i zbawiania ludzi. W dniach ostatecznych Bóg poprzez dzieło osądzania obmywa ludzi z zepsucia, by zbawić i udoskonalić grupę ludzi, tworząc grupę ludzi zjednoczonych z Bogiem w sercu i umyśle. To owoc Bożego planu zarządzania na sześć tysięcy lat i sedno dzieła osądzania dni ostatecznych. Dlatego Zbawiciel, Bóg Wszechmogący, wyraża tak wiele prawd, demaskuje i osądza wszelkie zepsute usposobienia ludzi, obmywa i zmienia ich poprzez rozprawianie się z nimi, przycinanie ich, próby i ulepszanie, usuwając źródło grzeszności człowieka i pozwalając nam uciec od grzechu i sił szatana i nauczyć się czcić Boga i podporządkowywać Mu. Lecz niektórzy mogą czuć mętlik w głowie. Pan Jezus odkupił ludzkość, więc czemu Bóg musi wyrażać prawdy, by osądzić ludzi w dniach ostatecznych? Oni nie widzą, jak dogłębnie szatan zdeprawował ludzi. Bóg zbawia ludzi w dniach ostatecznych, usuwając nasze zepsute usposobienie. To nie jest prosta sprawa. Nie chodzi jedynie o przyznanie się do grzechu, wyznanie go i okazanie skruchy przed Panem. Zepsute usposobienie różni się od grzeszności. Nie chodzi o zachowania, które są grzeszne, lecz o coś, co tkwi w naszych umysłach i duszach. To głęboko zakorzenione w nas usposobienia, jak arogancja, przebiegłość, zło i niechęć wobec prawdy. Te zepsute usposobienia kryją się głęboko w ludzkich sercach i niezwykle trudno je znaleźć. Czasami ludzie jawnie nie dopuszczają się grzechu i wypowiadają uprzejme słowa, ale skrywają w sercu przebiegłe i nikczemne motywy, oszukują i zwodzą innych. Problem tkwi w ich usposobieniu. Bez długofalowego osądzania i objawień Bożych, bez rozprawiania się z ludźmi, przycinania ich i prób, oni tego nie zauważą i nic nie zmienią. Ilu spośród wierzących w Pana nie grzeszy po żywocie wyznawania grzechów? Ani jeden. A więc samo doświadczenie odkupienia Pana bez osądzania w dniach ostatecznych pozwala jedynie dostrzegać grzeszne zachowania, ale grzesznej natury, przyczyny grzeszności – czyli głęboko zakorzenionego zepsutego usposobienia – ludzie nie dostrzegają i nie naprawiają. Nikt temu nie zaprzeczy! Zatem tylko dzięki temu, że Sam Bóg wcielił się i dokonuje osądzania w dniach ostatecznych, wyrażając miriady prawd, i dzięki długofalowemu osądzaniu i objawieniom ludzie wyraźnie zobaczą prawdę o swoim zepsuciu i poznają własną istotę i to właśnie dzięki temu osądzaniu poznają sprawiedliwość i świętość Boga, a w ich sercach zagości cześć dla Niego. To jedyny sposób na pozbycie się zepsucia i urzeczywistnienie podobieństwa do człowieka. Dlatego tylko dzięki temu, że Bóg wcielił się i dokonuje osądzania w dniach ostatecznych, mogą zrodzić się takie owoce. Ktoś mógłby zapytać, dlaczego Sam Bóg musi dokonać tego w ciele. Dlaczego nie w postaci duchowej? Obejrzyjmy wideo z odczytem słów Bożych, aby każdy mógł lepiej to zrozumieć.
Bóg Wszechmogący mówi: „Zbawienie człowieka przez Boga nie dokonuje się bezpośrednio poprzez Ducha lub pod postacią Ducha, gdyż człowiek nie może dotknąć ani zobaczyć Jego Ducha i nie może się do Niego zbliżyć. Gdyby Bóg spróbował zbawić człowieka bezpośrednio poprzez Ducha, człowiek nie byłby w stanie dostąpić Jego zbawienia. Gdyby Bóg nie przybrał zewnętrznej postaci stworzonego człowieka, człowiek w żaden sposób nie byłby w stanie dostąpić takiego zbawienia. Albowiem człowiek nie może w żaden sposób zbliżyć się do Niego, podobnie jak nikt nie mógł podejść w pobliże chmury Jahwe. Tylko stając się człowiekiem stworzonym, czyli przyoblekając swoje słowo w ciało, którym Sam się stanie, może On osobiście wpoić słowo we wszystkich, którzy za Nim podążają. Tylko wówczas człowiek może osobiście usłyszeć Jego słowo, zobaczyć i usłyszeć Jego słowo, a ponadto wejść w posiadanie Jego słowa i w ten sposób zostać w pełni zbawiony. Gdyby Bóg nie stał się ciałem, nikt, kto ma ciało, nie mógłby dostąpić tak wspaniałego zbawienia; ani jedna osoba nie zostałaby zbawiona. Gdyby Duch Boga działał bezpośrednio wśród ludzi, cała ludzkość zostałaby powalona, albo też pozbawiona jakiejkolwiek możliwości kontaktu z Bogiem, dałaby się zupełnie porwać szatanowi jako jeniec” (Tajemnica Wcielenia (4), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).
„Nikt nie jest bardziej odpowiedni i nie ma lepszych kwalifikacji do dzieła osądzania zepsucia ciała człowieka, niż wcielony Bóg. Gdyby sąd był dokonywany bezpośrednio przez Ducha Bożego, to nie byłby wszechogarniający. Co więcej, takie dzieło byłoby trudne do zaakceptowania przez człowieka, ponieważ Duch nie jest w stanie stanąć twarzą w twarz z człowiekiem, a z tego powodu skutki nie byłyby natychmiastowe, tym bardziej człowiek nie byłby w stanie lepiej dostrzec nienaruszalnego usposobienia Bożego. Szatan może być w pełni pokonany tylko wtedy, gdy Bóg w ciele sądzi zepsucie ludzkości. Będąc tym samym, co człowiek, posiadając zwykłe człowieczeństwo, Bóg w ciele może bezpośrednio osądzać niesprawiedliwość człowieka; jest to znak Jego wrodzonej świętości i Jego niezwykłości. Tylko Bóg jest uprawniony i jest w stanie osądzić człowieka, bo cechuje się prawdą i sprawiedliwością, a więc może On osądzić człowieka. Ci, którzy są bez prawdy i sprawiedliwości, nie są zdatni do sądzenia innych. Gdyby to dzieło zostało wykonane przez Ducha Bożego, nie byłoby to małe zwycięstwo nad szatanem. Duch jest z natury bardziej wzniosły niż istoty śmiertelne, a Duch Boży jest z natury święty i triumfuje nad ciałem. Gdyby Duch wykonywał to dzieło bezpośrednio, nie byłby w stanie osądzić całego nieposłuszeństwa człowieka i nie mógłby ujawnić całej jego niesprawiedliwości. Ponieważ dzieło osądzania jest również wykonywane poprzez ludzkie pojęcia o Bogu, a człowiek nigdy nie miał żadnych pojęć dotyczących Ducha, dlatego Duch nie jest w stanie lepiej odsłonić nieprawości człowieka, a tym bardziej całkowicie ujawnić takiej nieprawości. Wcielony Bóg jest wrogiem wszystkich tych, którzy Go nie znają. Osądzając ludzkie pojęcia i sprzeciw wobec Niego, ujawnia On całe nieposłuszeństwo ludzkości. Efekty Jego dzieła w ciele są bardziej widoczne niż efekty dzieła Ducha. A zatem osądzenie całej ludzkości nie jest wykonywane bezpośrednio przez Ducha, ale jest dziełem Boga wcielonego. Bóg w ciele może być widziany i dotykany przez człowieka, i Bóg w ciele może całkowicie podbić człowieka. W swojej relacji z Bogiem w ciele człowiek przechodzi od sprzeciwu do posłuszeństwa, od prześladowań do akceptacji, od pojęć do wiedzy i od odrzucenia do miłości – są to efekty dzieła Boga wcielonego” (Zepsuta ludzkość bardziej potrzebuje zbawienia przez wcielonego Boga, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).
Myślę, że teraz wszyscy nieco lepiej pojmujemy, dlaczego Bóg osobiście dokonuje dzieła osądzania w ciele. To dlatego, że tylko Bóg wcielony może w sposób praktyczny obcować z ludźmi, rozmawiać z nimi i omawiać prawdę zawsze i wszędzie, obnażać i osądzać nas według zepsucia, które przejawiamy, oraz podlewać nas, prowadzić i wspierać, jak tego potrzebujemy. Tylko tak może On jasno przekazywać wolę i wymagania Boga. Czyż osobiste słuchanie o drodze Boga i pojmowanie prawd, które On wyraża, nie jest najlepsze dla dostąpienia przez nas prawdy i zbawienia? Ponadto kiedy Bóg staje się ciałem jako zwykły, normalny człowiek, czy ludzie mogą mieć swoje wyobrażenia, mogą się buntować? Oczywiście. Gdy tylko ludzie widzą zwykły wygląd zewnętrzny Chrystusa, odzywają się ich wyobrażenia, buntowniczość i opór i nawet jeśli nic nie mówią, nic nie okazują i choćby udawali najlepiej, Bóg patrzy, a żadne próby ukrycia tego się nie powiodą. Bóg ujawnia wszystko, co skrywają ludzie, i trafia w samo sedno. Więc tylko Bóg wcielony najlepiej zdemaskuje ludzi, ujawni ich buntowniczość i opór. To najkorzystniejsze dla dzieła osądzania. A gdyby Bóg wypowiadał słowa w postaci duchowej? Ludzie nie mogliby zobaczyć, dotknąć ani zbliżyć się do Ducha, a Jego przemowy byłyby przerażające. Jak więc ludzie mogliby obnażyć serca przed Bogiem lub poznać prawdy? Kto odważyłby się mieć wyobrażenia w obliczu Ducha? Kto ośmieliłby się przejawić zepsucie lub buntowniczość czy opór? Absolutnie nikt. Każdy drżałby ze strachu zwalony z nóg i z twarzą pobladłą. Gdyby ludzie byli tak wystraszeni, jak można by obnażyć prawdę o nich? Nie wyszłyby na jaw ich wyobrażenia ani opór, więc jak mógłby dokonać się osąd? Skąd można by czerpać dowody? Więc dzieło Ducha Bożego nie mogłoby ujawnić najprawdziwszych zachowań ludzi, zdemaskować ich, a Boże dzieło osądzania nie mogłoby się wypełnić. Wcielenie Boga sprawdza się lepiej dla celów dzieła osądzania niż postać duchowa. Widzimy, że Bóg Wszechmogący żyje wśród ludzi, z nami, od rana do nocy. Wszelkie nasze ruchy, myśli i rodzaje zepsucia, jakie przejawiamy, są widoczne i wychwytywane przez Boga. On może wyrazić prawdy, by nas obnażyć i osądzić w każdym miejscu i czasie, rzucając światło na nasze zepsucie, pojęcia i wyobrażenia o Bogu, oraz naszą nieodłączną zdradziecką naturę, oporną wobec Boga. Gdy czytamy słowa Boże, jest tak, jakbyśmy stali z Nim twarzą w twarz i byli osądzani. To przejmujące i zawstydzające, a w Jego słowach wyraźnie widzimy prawdę o naszym zepsuciu. Nienawidzimy siebie, żałujemy z całego serca i czujemy się niegodni żyć przed Bogiem. Gdy Bóg nas osądza widzimy, jaki On jest niesamowicie sprawiedliwy i święty i że naprawdę zagląda do naszych umysłów i serc. Zepsute myśli i idee kryjące się głęboko w naszych sercach, których czasami nie jesteśmy nawet świadomi, wszystkie są demaskowane i osądzane przez Boga. Bywa, że poprzez surowe potępienie i przekleństwo, co pozwala nam zobaczyć nienaruszalne usposobienie Boga, aż wreszcie zaczynamy się Go lękać. Bez osądzania Bożego żadne z nas nie poznałoby sprawiedliwości ani świętości Boga i nikt nie dostrzegłby, że gdy ludzie żyją z szatańską naturą, są z rodzaju tych, co sprzeciwiają się Bogu, że zasługują na potępienie przez Boga i karę. To dzięki osądzaniu, karceniu Bożemu i próbom możemy naprawdę okazać skruchę, w pełni wyzbyć się zepsucia, oczyścić i zmienić. Podążając za Chrystusem aż po dziś dzień, możemy zobaczyć, że Bóg wcielony żyje wśród nas pokorny i skryty, solennie i cierpliwie wyrażając tak wiele prawd, tylko po to, by całkowicie zbawić nas, zepsutą ludzkość. Gdyby Bóg nie wcielił się osobiście, by nadejś, osądzić nas i obmyć, przekazując nam wszystkie prawdy, ludzie tak oporni i zepsuci jak my, z pewnością zostaliby wyeliminowani i ukarani. Jak więc dostąpilibyśmy zbawienia? Miłość Boża dla ludzi jest tak wielka, a Bóg pełen ciepła. Bóg Wszechmogący wyraża prawdy wśród nas, prowadząc nas, wspierając, towarzysząc nam praktycznie. To jedyna szansa, by usłyszeć głos Boga i ujrzeć Jego twarz, by poddać się osądzaniu i obmyciu przez Boga, poznać i posiąść wiele prawd i urzeczywistniać podobieństwo do człowieka. Ci, co najwięcej zyskują z dzieła Boga wcielonego w dniach ostatecznych, to grupa podążających za Chrystusem. To, co otrzymujemy od Boga, jest niezmierzone. Jak mówią słowa Boga Wszechmogącego: „Najlepszą rzeczą w Jego dziele wykonywanym w ciele jest to, że może On przekazać dokładne słowa i napomnienia, i swoją szczególną wolę dla ludzkości tym, którzy idą za Nim, tak aby Jego uczniowie mogli później dokładniej i konkretniej przekazać całe Jego dzieło w ciele i Jego wolę dla całej ludzkości tym, którzy akceptują tę drogę. Tylko dzieło Boga w ciele pośród ludzi naprawdę urzeczywistnia fakt życia i przebywania Boga razem z człowiekiem. Tylko to dzieło zaspokaja pragnienie człowieka, aby patrzeć na oblicze Boga, świadczyć o dziele Boga i bezpośrednio wsłuchiwać się w słowo Boże. Wcielony Bóg kończy wiek, w którym ludzkość mogła ujrzeć tylko plecy Jahwe i kończy On wiek wiary ludzkości w niejasnego Boga. W szczególności dzieło ostatniego wcielonego Boga wprowadza całą ludzkość w wiek, który jest bardziej realistyczny, praktyczny i piękniejszy. On nie tylko kończy wiek prawa i doktryny, ale co ważniejsze, On objawia ludzkości Boga, który jest prawdziwy i normalny, który jest sprawiedliwy i święty, który otwiera dzieło planu zarządzania i który pokazuje tajemnice i przeznaczenie ludzkości, który stworzył ludzkość i doprowadza do końca dzieło zarządzania, i który pozostawał ukryty przez tysiące lat. On doprowadza wiek niejasności do końca; On kończy wiek, w którym cała ludzkość chciała znaleźć oblicze Boże, ale nie była w stanie tego uczynić; On kończy wiek, w którym cała ludzkość służy szatanowi, i On wprowadza całą ludzkość do zupełnie nowej ery. Wszystko to jest wynikiem działania Boga w ciele zamiast Ducha Bożego” (Zepsuta ludzkość bardziej potrzebuje zbawienia przez wcielonego Boga, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).
Bóg Wszechmogący wyraża prawdy i dokonuje dzieła osądzania w dniach ostatecznych przez 30 lat. Zepsute usposobienia wybrańców Boga obmyło osądzanie Jego słowami, a przed katastrofami Bóg stworzył grupę zwycięzców – oto pierwsze owoce. Oni niestrudzenie podążali za Chrystusem i nieśli świadectwo o Nim pomimo szaleńczych opresji wielkiego, czerwonego smoka. Pokonali szatana i wybrzmieli donośne świadectwo o Bogu. To wypełnia proroctwo z Księgi Objawienia: „To są ci, którzy przyszli z wielkiego ucisku i wyprali swoje szaty, i wybielili je we krwi Baranka” (Obj 7:14). Podczas gdy Bóg wcielony wyrażał prawdy, antychryści i przywódcy, wielcy i mali, z każdego wyznania, byli w pełni demaskowani. Widzą oni, że Bóg Wszechmogący wydaje się zwykłym człowiekiem, że nie jest Duchem, więc bez skrupułów stawiają Mu opór i potępiają Go. Aby zachować swój status i zabezpieczyć byt, z uporem maniaka przeszkadzają wiernym słuchać głosu Boga i zgłębiać prawdziwą drogę. Obnażono prawdziwe oblicza tych ludzi, nienawidzących prawdy, a oni sami zostali potępieni i wyeliminowani. Gdyby Bóg nie stał się ciałem, pozostaliby ukryci w kościołach, wysysając krew z wierzących i pożerając ofiary dla Boga, zwodząc i niszcząc tak wielu ludzi. Ponieważ Bóg dokonuje osądu w ciele, antychrystów i niewierzących, tych, co kochają prawdę lub nie, tych, co nienawidzą prawdy lub gardzą nią, wszystkich zdemaskowano. A ci, co kochają i rozumieją prawdę, wyraźnie dostrzegli brzydką twarz szatana i dowiedzieli się, jak szatan działa wbrew Bogu, zwodząc ludzi. Całkowicie odrzucili oraz porzucili szatana i zwrócili się w pełni ku Bogu. Bóg ostatecznie nagradza dobro i karze zło, wielkimi katastrofami wymazując siły zła, które działają przeciwko Niemu, wreszcie sprowadzając kres na stary wiek rządów szatana i przywodząc oczyszczonych poprzez Jego osądzanie ku pięknemu przeznaczeniu. To wypełnia proroctwa z Księgi Objawienia: „Kto krzywdzi, niech nadal wyrządza krzywdę, kto plugawy, niech się nadal plugawi, kto sprawiedliwy, niech nadal będzie sprawiedliwy, a kto święty, niech się nadal uświęca” (Obj 22:11). „A oto przyjdę wkrótce, a moja zapłata jest ze mną, aby oddać każdemu według jego uczynków” (Obj 22:12).
Zakończmy innym fragmentem słów Boga Wszechmogącego. „Wielu miało złe przeczucia odnośnie do drugiego wcielenia Boga, bo ludziom trudno jest uwierzyć, że Bóg stanie się ciałem, by wykonywać dzieło sądu. Niemniej muszę wam powiedzieć, że Boże dzieło często wielce przewyższa ludzkie oczekiwania i umysłom ludzi trudno to zaakceptować. Bo ludzie są jedynie robakami na ziemi, podczas gdy Bóg jest Najwyższym, który wypełnia cały wszechświat. Umysł człowieka jest jak studnia ze stęchłą wodą, w której lęgną się jedynie robaki, podczas gdy każdy etap pracy kierowanej przez myśli Boże jest wynikiem Bożej mądrości. Ludzie ciągle próbują walczyć z Bogiem, na co Ja odpowiadam, że wiadomo, kto ostatecznie przegra. Namawiam was wszystkich, żebyście nie uważali siebie samych za cenniejszych od złota. Jeśli inni mogą przyjąć sąd Boży, to dlaczego ty nie możesz? Jak daleko wyżej od innych stoisz? Skoro inni potrafią skłonić swoje głowy przed prawdą, to czemu ty nie potrafisz? Boże dzieło ma rozpęd, który jest nie do zatrzymania. On nie powtórzy dzieła sądu ponownie tylko z powodu »wkładu«, jaki wniosłeś, a ciebie opanuje bezgraniczny żal, że pozwoliłeś umknąć tak dobrej okazji. Jeśli nie wierzysz Moim słowom, to po prostu czekaj na ten wielki, biały tron w niebie, aby wydał sąd nad tobą! Musisz wiedzieć, że wszyscy Izraelici odrzucili Jezusa i wyparli się Go, a mimo to pozostające faktem odkupienie ludzkości przez Jezusa objęło cały wszechświat i każdy zakątek ziemi. Czy nie jest to rzeczywistość, którą Bóg ustanowił dawno temu? Jeśli ciągle czekasz na Jezusa, by wziął cię do nieba, to mówię ci, że jesteś zatwardziały jak głaz. Jezus nie przyjmie fałszywego wierzącego, takiego jak ty, niewiernego prawdzie i szukającego tylko błogosławieństw. Przeciwnie, nie okaże żadnej litości, wrzucając cię do jeziora ognia, byś płonął przez dziesiątki tysięcy lat” (Chrystus dokonuje dzieła sądu za pomocą prawdy, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).