Natura i konsekwencje problemu uznania jedynie Boga i braku uznania prawdy

04 lipca 2019

Ważne słowa Boga:

Każdy, kto nie wierzy w Boga wcielonego – to znaczy każdy, kto nie wierzy w Boga widzialnego lub w Jego dzieło i słowa, ale zamiast tego wielbi Boga niewidzialnego w niebie – jest osobą, która nie ma Boga w swoim sercu. Tacy ludzie są nieposłuszni Bogu i sprzeciwiają się Mu. Brakuje im człowieczeństwa i rozumu, nie mówiąc już o prawdzie. Co więcej, według tych ludzi, w widzialnego i namacalnego Boga tym bardziej nie sposób wierzyć, ale uważają niewidzialnego i niematerialnego Boga za jak najbardziej wiarygodnego i jednocześnie najbardziej pocieszającego. To, czego szukają, nie jest faktyczną prawdą, ani nie jest prawdziwą istotą życia, a tym bardziej wolą Boga. Dążą oni raczej do ekscytacji. Cokolwiek, co pozwala im w najwyższym stopniu spełnić własne pragnienia, staje się bez wątpienia tym, w co wierzą i tym, do czego dążą. Oni wierzą w Boga tylko po to, aby zaspokoić swoje pragnienia, a nie szukać prawdy. Czy tacy ludzie nie są czyniącymi zło? Są niezwykle pewni siebie i zupełnie nie wierzą w to, że Bóg w niebie zniszczy takich „dobrych ludzi”, jak oni. Zamiast tego wierzą, że Bóg pozwoli im pozostać i, co więcej, nagrodzi ich sowicie, ponieważ zrobili wiele dla Boga i okazali znaczną „lojalność” wobec Niego. Gdyby mieli podążać również za widzialnym Bogiem, to gdy tylko ich pragnienia nie zostałyby spełnione, natychmiast uderzyliby w Boga lub wpadliby we wściekłość. Okazują się nikczemnymi ludźmi, którzy zawsze starają się tylko zaspokajać własne pragnienia; nie są to ludzie uczciwi, dążący do prawdy. Tacy ludzie są niegodziwcami podążającymi za Chrystusem. Ludzie, którzy nie szukają prawdy, nie mogą uwierzyć w prawdę i tym bardziej nie są w stanie dostrzec przyszłego losu ludzkości, ponieważ nie wierzą w żadne dzieło ani w słowa Boga widzialnego – obejmuje to również niezdolność uwierzenia w przyszłe przeznaczenie ludzkości. Dlatego nawet jeśli podążają za widzialnym Bogiem, ciągle popełniają zło i wcale nie szukają prawdy, ani też nie praktykują prawdy zgodnie z moimi wymaganiami. Ci ludzie, którzy nie wierzą, że zostaną zniszczeni, są właśnie tymi, którzy zostaną zniszczeni. Wszyscy oni wierzą, że są bardzo mądrzy, i myślą, że to oni sami są ludźmi, którzy praktykują prawdę. Uważają oni swoje złe postępowanie za prawdę, a tym samym pielęgnują je. Tacy niegodziwi ludzie są bardzo pewni siebie, przyjmują prawdę za doktrynę, a swoje złe uczynki uważają za prawdę, ale ostatecznie mogą jedynie zżąć to, co zasiali. Im ludzie są bardziej pewni siebie i bardziej aroganccy, tym bardziej nie są w stanie dotrzeć do prawdy; im bardziej ludzie wierzą w Boga w niebie, tym bardziej sprzeciwiają się Bogu. Ci ludzie są tymi, którzy zostaną ukarani. Zanim ludzkość wejdzie do odpoczynku, kara lub nagroda dla poszczególnych rodzajów ludzi zostanie rozstrzygnięta w zależności od tego czy poszukują prawdy, czy znają Boga, czy potrafią poddać się Bogu widzialnemu. Tym, którzy służyli Bogu widzialnemu, ale Go nie znają ani nie są Mu poddani, brakuje prawdy. Tacy ludzie są złoczyńcami, a złoczyńcom bez wątpienia zostanie wymierzona kara, a ponadto, będą karani stosownie do swojego niegodziwego postępowania. Bóg jest po to, by ludzie w Niego wierzyli. Jest On również godzien posłuszeństwa człowieka. Ci, którzy tylko wierzą w niejasnego i niewidzialnego Boga są ludźmi, którzy nie wierzą w Boga, a ponadto, nie są w stanie okazywać posłuszeństwa Bogu. Jeśli ci ludzie wciąż nie zdołają uwierzyć w widzialnego Boga do czasu zakończenia Jego dzieła podboju, a także trwać będą w nieposłuszeństwie i będą sprzeciwiać się Bogu, który jest widoczny w ciele, ci „miłośnicy niejasności” bez wątpienia zostaną zniszczeni. Dzieje się po prostu tak, że niektórzy z was – wszyscy, którzy ustami wyznają Boga wcielonego, a jednak nie potrafią praktykować prawdy posłuszeństwa wobec Niego – zostaną ostatecznie wyeliminowani i zniszczeni. Co więcej, jest jeszcze bardziej prawdopodobne, że każdy, kto wyznaje ustami Boga widzialnego, a także je i pije prawdę wyrażoną przez Niego, a jednocześnie szuka Boga niejasnego i niewidzialnego, zostanie zniszczony w przyszłości. Żaden z tych ludzi nie będzie w stanie pozostać aż do czasu odpoczynku, który nadejdzie po zakończeniu Bożego dzieła; w czasie odpoczynku nie może też pozostać ani jedna osoba podobna do takich ludzi.

(Bóg i człowiek wejdą razem do odpoczynku, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)

Dzisiaj żyję na ziemi, żyję wśród ludzi. Ludzie doświadczają Mego dzieła, obserwują Moje wypowiedzi i w miarę tego obdarzam wszelkimi prawdami każdego z Mych wyznawców, by mogli ode Mnie otrzymać życie, tym samym pozyskując ścieżkę, którą mogliby podążać. Albowiem Ja jestem Bogiem, Dawcą życia. W czasie wielu lat Mej pracy ludzie otrzymali wiele i wielu rzeczy się wyrzekli, a mimo to powiadam, że nie żywią prawdziwej wiary we Mnie, bowiem tylko ich usta mówią, że Ja jestem Bogiem, lecz oni sami nie zgadzają się z prawdami, które głoszę, a co więcej, nie praktykują prawd, o które ich proszę. Innymi słowy ludzie uznają tylko istnienie Boga, lecz nie uznają istnienia prawdy; ludzie uznają tylko istnienie Boga, lecz nie uznają istnienia życia; uznają Boże imię, lecz nie uznają Bożej istoty. Ich gorliwość budzi moją pogardę, albowiem tylko używają miłych dla ucha słów, by Mnie zwieść, ale żaden nie czci Mnie szczerym sercem. Wasze słowa kryją w sobie wężową pokusę; nadto są one skrajnie zadufane w sobie, niczym prawdziwe obwieszczenie archanioła. Co więcej, wasze uczynki są jak haniebnie wystrzępiona i podarta tkanina; wasze nieposkromione pragnienia i pożądliwe zamiary są obraźliwe dla uszu. Wszyscy staliście się w domu Moim niczym ćmy, które można wyrzucić zeń z obrzydzeniem. Albowiem nikt z was nie miłuje prawdy; pragniecie jedynie błogosławieństw i wstąpienia do nieba, by ujrzeć wspaniałą wizję Chrystusa sprawującego swą władzę na ziemi. Czyż jednak zastanawialiście się kiedykolwiek, jak ktoś taki jak wy, tak do cna zdeprawowany i nie mający pojęcia, czym jest Bóg, mógłby zasługiwać na to, by za Bogiem podążyć? Jakże moglibyście wstąpić do nieba? Jakże moglibyście zasługiwać na to, by ujrzeć obrazy wspaniałości, majestat których nie ma sobie równych?

(Wielu jest wezwanych, lecz nieliczni są wybrani, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)

Wasze wieloletnie zachowanie przed Moim obliczem dało mi bezprecedensową odpowiedź, pytanie do której brzmi: „Jaka jest postawa człowieka wobec prawdy i prawdziwego Boga?”. Wysiłki, jakie poświęciłem człowiekowi, dowodzą Mojej istoty miłości do niego, a działania i uczynki człowieka przed Moim obliczem dowodzą jego istoty nienawiści do prawdy i sprzeciwu wobec Mnie. Zawsze martwię się o wszystkich, którzy podążają za Mną, ale w żadnym momencie ci, którzy podążają za Mną, nie są w stanie przyjąć Mych słów; nie są w stanie przyjąć nawet Moich. To Mnie najbardziej zasmuca. Nikt nigdy nie był w stanie Mnie zrozumieć, a co więcej, nikt nigdy nie był w stanie Mnie zaakceptować, mimo że Moja postawa jest szczera, a Moje słowa – łagodne. Każdy stara się wykonywać powierzone przeze Mnie dzieło zgodnie ze swymi własnymi ideami; ludzie nie szukają Moich intencji, a tym bardziej nie pytają o to, czego od nich oczekuję. Ciągle jeszcze twierdzą, że lojalnie mi służą, ale przez cały czas buntują się przeciwko Mnie. Wielu uważa, że prawdy, które są dla nich nie do zaakceptowania lub których nie potrafią wprowadzać w życie, nie są prawdami. Dla takich ludzi Moja prawda staje się czymś, czemu można zaprzeczyć i co można odrzucić. Jednocześnie ludzie uznają Mnie za Boga w swoich słowach, ale zarazem uważają, że jestem kimś obcym, kto nie jest prawdą, drogą ani życiem. Nikt nie zna tej prawdy: Moje słowa są wiekuiście niezmienną prawdą. Zapewniam ludziom życie i jestem jedynym przewodnikiem ludzkości. O wartości i znaczeniu Moich słów nie decyduje to, czy są one uznawane bądź akceptowane przez ludzkość, lecz sama ich istota. Nawet jeśli ani jedna osoba na tej ziemi nie może przyjąć Moich słów, ich wartość i ich pomoc dla ludzkości są nieocenione dla każdego człowieka. Dlatego w obliczu wielu ludzi, którzy buntują się przeciwko Moim słowom, obalają je lub całkowicie je lekceważą, Moje stanowisko jest następujące: niech czas i fakty staną się Moim świadkami i pokażą, że Moje słowa są prawdą, drogą i życiem. Niech pokażą, że wszystko, co powiedziałem, jest słuszne i jest tym, w co należy wyposażyć człowieka, a co więcej, tym, co człowiek powinien zaakceptować. Wszystkim, którzy podążają za Mną, oznajmię: ci, którzy nie potrafią w pełni zaakceptować Moich słów, ci, którzy nie potrafią postępować zgodnie z Moimi słowami, ci, którzy nie potrafią znaleźć celu w Moich słowach, a także ci, którzy nie potrafią przyjąć zbawienia z powodu Moich słów, są tymi, którzy zostali przez nie potępieni, a ponadto utracili Moje zbawienie, a Moja rózga nigdy od nich nie odstąpi.

(Powinniście zważać na wasze uczynki, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)

Bóg wykonał całe to dzieło, a ludzie doświadczyli go i byli świadkami wszystkich etapów dzieła Bożego, które zobaczyli na własne oczy. Bez względu na to, jak ludzie na to patrzą, dzieło wykonane przez Boga i słowa, które On wypowiada, nie podlegają kwestionowaniu przez człowieka i człowiek nie może w nie wątpić. Bez względu na to, jak zwyczajne i normalne jest to cielesne ciało, jak przeciętne może wydawać się ludziom, nadal muszą oni przyjmować słowa Boga za prawdę. Niektórzy mówią: „Ponieważ Twoje ciało jest tak nieistotne i zwyczajne, ponieważ osoba, którą jesteś, nie jest w stanie wzbudzić w nas posłuszeństwa lub podziwu i nie może przynieść nam większej korzyści, powinniśmy traktować Cię jak zwykłą osobę”. Co myślisz o takim podejściu? Inni mówią: „Ponieważ niektóre z uczynionych przez Ciebie rzeczy pozostawiły nas nieprzekonanymi, dały nam pojęcia i są dla nas niezrozumiałe, a także ponieważ powiedziałeś rzeczy, które są dla nas nie do przyjęcia, nie możesz reprezentować Boga w niebie – dlatego musimy walczyć z Tobą do samego końca. Jeśli poprosisz nas o szerzenie ewangelii, nie zrobimy tego; jeśli poprosisz nas o wypełnienie naszego obowiązku, nie zrobimy tego; a jeśli poprosisz nas, abyśmy przyjęli Twoje słowa jako życie i prawdę, również tego nie zrobimy. Będziemy walczyć z osobą, którą jesteś, do samego końca – zobaczmy, co możesz nam zrobić”. W sercach tych ludzi, którzy w ogóle nie akceptują prawdy, jest tysiąc, a nawet dziesięć tysięcy powodów, by zaprzeczyć dziełu Boga, zaprzeczyć, że słowa Boga są prawdą, zaprzeczyć Jego wcielonemu ciału. Ale jest jedna rzecz, która może nie być dla nich tak oczywista: Bez względu na ilość posiadanych przez nich powodów, jeśli nie przyjmą tych prawd, nie zostaną zbawieni. Jeśli nie akceptujesz osoby, którą jestem, lub dzieła Bożego, i nie uznajesz tych słów Boga, to w porządku – ale jeśli nie przyjmujesz tych słów za prawdę i nie wcielasz ich w życie, to mówię ci z całą szczerością: Nigdy nie będziesz zbawiony ani nie przejdziesz przez bramę królestwa niebieskiego. Jeśli bowiem omijasz te słowa Boga, te prawdy i tę osobę, która działa, tego Chrystusa, to bez względu na to, jak wiele doktryn rozumiesz lub ile pracy wykonałeś, nie otrzymasz nic; jesteś tylko śmieciem. Bez względu na to, pod czyim sztandarem spełniasz swój obowiązek, pod jakim imieniem wierzysz w Boga, nie możesz zostać zbawiony. A jeśli nie możesz zostać zbawiony, jakie możesz otrzymać błogosławieństwa? Niektórzy ludzie rywalizują z Bogiem z nieba, niektórzy z Bogiem na ziemi, niektórzy kwestionują słowa Boga, a jeszcze inni kwestionują prawdę – ale nigdy nie kwestionują własnego przeznaczenia. Czy to nie jest podłe? Ci złoczyńcy są tak odrażający, każdy z nich jest zły. Wszyscy oni są niewierzący, są oportunistami, ludźmi bez wstydu i to właśnie jest istota antychrystów.

Fragment rozdziału „Wypełniają obowiązki tylko po to, by się wyróżnić, zaspokoić swoje interesy i ambicje; nigdy nie zważają na interesy domu Bożego, a nawet poświęcają je dla osobistej chwały (Część szósta)” w księdze „Demaskowanie antychrystów”

Wasza lojalność jest tylko w słowach, wasza wiedza jest tylko intelektualna i koncepcyjna, wasze wysiłki służą zdobyciu błogosławieństw nieba, a więc jaka musi być wasza wiara? Nawet dzisiaj jesteście głusi na wszelkie słowa prawdy. Nie wiecie, czym jest Bóg, nie wiecie, czym jest Chrystus, nie wiecie, jak czcić Jahwe, nie wiecie, jak wkroczyć w dzieło Ducha Świętego, nie wiecie, jak odróżnić dzieło samego Boga od oszustwa człowieka. Potraficie tylko potępiać każde słowo prawdy wyrażone przez Boga, które nie jest zgodne z waszymi własnymi myślami. Gdzie jest wasza pokora? Gdzie jest wasze posłuszeństwo? Gdzie jest wasza lojalność? Gdzie jest wasze pragnienie poszukiwania prawdy? Gdzie jest wasza cześć dla Boga? Mówię wam, że ci, którzy wierzą w Boga z powodu znaków, na pewno należą do tych, którzy zostaną zniszczeni. Ci, którzy nie są w stanie otrzymać słów Jezusa, który powrócił do ciała, są z pewnością potomstwem piekła, potomkami upadłego archanioła, grupą ludzi, która zostanie poddana wiecznej zagładzie. Wielu ludzi może nie obchodzić to, co mówię, ale nadal chcę powiedzieć każdemu tak zwanemu świętemu, który podąża za Jezusem, że kiedy zobaczycie na własne oczy Jezusa zstępującego z nieba na białym obłoku, będzie to publiczne pojawienie się Słońca sprawiedliwości. Być może będzie to dla ciebie czas wielkiego podekscytowania, jednak powinieneś wiedzieć, że czas, kiedy będziesz świadkiem zstępowania Jezusa z nieba, jest również czasem, kiedy ty zstąpisz do piekła, aby ponieść karę. Będzie to czas końca Bożego planu zarządzania i właśnie wtedy Bóg nagrodzi dobrych i ukarze niegodziwych. Bo sąd Boży zakończy się, zanim człowiek zobaczy znaki, gdy istnieje tylko wyrażenie prawdy. Ci, którzy przyjmują prawdę i nie szukają znaków, a tym samym zostali oczyszczeni, powrócą przed tron Boży i wejdą w objęcia Stwórcy. Tylko ci, którzy trwają w przekonaniu, że „Jezus, który nie jeździ na białym obłoku, jest fałszywym Chrystusem”, zostaną poddani wiecznej karze, bo wierzą tylko w Jezusa, który pokazuje znaki, ale nie uznają Jezusa, który głosi surowy sąd i ujawnia prawdziwą drogę i życie. Jest więc nieuniknione, że Jezus rozprawi się z nimi, gdy otwarcie powróci na białym obłoku. Są zbyt uparci, zbyt pewni siebie, zbyt aroganccy. Jak tacy degeneraci mogliby zostać nagrodzeni przez Jezusa? Powrót Jezusa jest wielkim wybawieniem dla tych, którzy są w stanie przyjąć prawdę, natomiast dla tych, którzy nie są w stanie jej przyjąć, jest znakiem potępienia. Powinniście wybrać własną drogę, nie powinniście bluźnić przeciwko Duchowi Świętemu ani odrzucać prawdy. Nie powinniście być ignorantami i arogantami, ale osobami posłusznymi przewodnictwu Ducha Świętego, pragnącymi prawdy i poszukującymi jej – tylko na tej drodze odniesiecie korzyść. Radzę wam ostrożnie podążać ścieżką wiary w Boga. Nie wyciągajcie pochopnie wniosków; co więcej, nie bądźcie zbyt swobodni i nierozważni w swojej wierze w Boga. Powinniście wiedzieć, że ci, którzy wierzą w Boga, powinni być co najmniej pokorni i pełni szacunku. Ci, którzy usłyszeli prawdę, a jednak wzgardzili nią, są głupcami i ignorantami. Ci, którzy usłyszeli prawdę, a jednak pochopnie wyciągają wnioski lub ją potępiają, są zniewoleni arogancją. Nikt, kto wierzy w Jezusa, nie jest uprawniony do przeklinania ani potępienia innych. Powinniście być osobami rozsądnymi i akceptującymi prawdę. Być może po wysłuchaniu drogi prawdy i przeczytaniu słowa życia wierzysz, że tylko jedno na dziesięć tysięcy tych słów jest zgodne z twoimi przekonaniami i z Biblią, a więc powinieneś dalej szukać w jednej dziesięciotysięcznej części tych słów. Nadal radzę zachowywać pokorę, abyś nie był zbyt pewny siebie i nie wywyższał się zanadto. Z sercem zachowującym tak nikły szacunek dla Boga otrzymasz większe światło. Jeśli uważnie przeanalizujesz te słowa i wielokrotnie się nad nimi zastanowisz, zrozumiesz, czy są one prawdą i czy są one życiem, czy też nie. Być może po przeczytaniu tylko kilku zdań niektórzy ludzie ślepo potępią te słowa, mówiąc: „To tylko jakieś oświecenie Ducha Świętego” lub „To fałszywy Chrystus przyszedł oszukiwać ludzi”. Ci, którzy mówią takie rzeczy, są zaślepieni przez ignorancję! Rozumiesz zbyt mało z Bożego dzieła i Bożej mądrości; radzę ci zacząć od nowa! Nie wolno wam ślepo potępiać słów wypowiedzianych przez Boga z powodu pojawienia się fałszywych Chrystusów w dniach ostatecznych i nie wolno wam być tymi, którzy bluźnią przeciwko Duchowi Świętemu, ponieważ obawiacie się oszustwa. Czy nie byłaby to wielka szkoda? Jeżeli po dokładnym zbadaniu nadal uważasz, że te słowa nie są prawdą, nie są drogą i nie są wypowiedzią Boga, to ostatecznie zostaniesz ukarany i pozostaniesz bez błogosławieństw. Jeśli nie możesz przyjąć takiej prawdy, powiedzianej tak jasno i wyraźnie, to czy nie jesteś nieprzygotowany na Boże zbawienie? Czyż nie jesteś kimś, kto nie został wystarczająco pobłogosławiony, by powrócić przed tron Boży?

(Zanim ujrzysz duchowe ciało Jezusa, Bóg stworzy już na nowo niebo i ziemię, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)

Ci, którzy chcą zyskać życie bez polegania na prawdzie głoszonej przez Chrystusa, są najbardziej niedorzecznymi ludźmi na ziemi, a ci, którzy nie akceptują drogi życia przyniesionej przez Chrystusa, gubią się w mrzonkach. Dlatego mówię, że ci, którzy nie akceptują Chrystusa dni ostatecznych, będą na zawsze znienawidzeni przez Boga. Chrystus jest bramą człowieka do królestwa w dniach ostatecznych i nie ma nikogo, kto mógłby Go pominąć. Nikt nie może być doskonalony przez Boga inaczej niż poprzez Chrystusa. Wierzysz w Boga, a więc musisz zaakceptować Jego słowa i być posłuszny Jego drodze. Nie możesz myśleć tylko o uzyskaniu błogosławieństw, będąc niezdolnym do otrzymania prawdy i niezdolnym do przyjęcia zapewnienia życia. Chrystus przychodzi w dniach ostatecznych, aby wszyscy, którzy naprawdę w Niego wierzą, mogli otrzymać życie. Jego dzieło ma na celu zakończenie starego wieku i wejście w nową erę, i jest ono drogą, którą muszą obrać wszyscy, którzy chcą wkroczyć w nowy wiek. Jeśli nie jesteś w stanie Go uznać, a zamiast tego potępiasz Go, bluźnisz przeciwko Niemu lub nawet Go prześladujesz, to jesteś skazany na wieczny ogień i nigdy nie wejdziesz do królestwa Bożego. Chrystus jest bowiem sam w sobie wyrazem Ducha Świętego, wyrazem Boga, Tego, któremu Bóg powierzył do wykonania swoje dzieło na ziemi. Dlatego mówię, że jeśli nie potrafisz zaakceptować wszystkiego, co robi Chrystus w dniach ostatecznych, to bluźnisz przeciwko Duchowi Świętemu. Kara, która powinna zostać wymierzona tym, którzy bluźnią przeciwko Duchowi Świętemu jest oczywista dla wszystkich. Mówię również, że jeśli opierasz się Chrystusowi dni ostatecznych i jeśli odtrącasz Chrystusa dni ostatecznych, to nie będzie nikogo, kto poniesie za ciebie konsekwencje. Co więcej, od tego dnia nie będziesz miał kolejnej szansy na uzyskanie aprobaty Boga; nawet jeśli spróbujesz odkupić swoje winy, nigdy więcej nie zobaczysz oblicza Boga. Bo to, czemu się opierasz, nie jest człowiekiem; to, co odtrącasz, nie jest jakąś mizerną istotą, ale Chrystusem. Czy wiesz, jakie będą tego konsekwencje? Nie popełniłeś małego błędu, ale haniebne przestępstwo. Dlatego radzę wszystkim, aby nie obnażali kłów na prawdę, ani nie krytykowali bez zastanowienia, bo tylko prawda może przynieść ci życie, i nic poza prawdą nie może pozwolić ci odrodzić się i patrzeć ponownie na oblicze Boga.

(Tylko Chrystus dni ostatecznych może dać człowiekowi drogę wiecznego życia, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)

Koniec wszelkich rzeczy jest blisko. Czy chcecie wiedzieć, jak Pan wynagrodzi dobro i ukarze zło i ustali wynik człowieka, kiedy On powróci? Zapraszamy do kontaktu z nami, aby pomóc Ci znaleźć odpowiedź.

Powiązane treści

Zamieść odpowiedź

Połącz się z nami w Messengerze