Zdarzyło się, że nocą, w pewnej miejscowości, komunistyczny rząd Chin schwytał wielu chrześcijan, wyznawców Kościoła Boga Wszechmogącego. Sprawa ta wywołała ogromne poruszenie w całej okolicy. Członkowie Kościoła Potrójnej Autonomii gorąco dyskutowali. Niektórzy uważali, że komunistyczny rząd Chin okrutnie uciska i prześladuje Błyskawicę ze Wschodu, że wstąpienie do Błyskawicy ze Wschodu jest zbyt niebezpieczne, natomiast znacznie bezpieczniej jest być wyznawcą Kościoła Potrójnej Autonomii. W ten sposób nie muszą znosić prześladowań, a i tak wejdą do królestwa niebieskiego. Inni wierzyli, że Błyskawica ze Wschodu istotnie jest prawdziwą drogą, lecz że prześladowania i aresztowania spotykające jej wyznawców były zbyt wielkim poświęceniem. Uznali, że jeśli mają wyznawać tę wiarę, lepiej czynić to w sekrecie. Kiedy komunistyczny rząd Chin upadnie, wówczas otwarcie wyznają wiarę w Boga Wszechmogącego. Jeszcze inni poznali prawdę głoszoną przez Błyskawicę ze Wschodu i mimo wszystko uznali, że jej wyznawcy głoszą ewangelię i świadczą o Panu nie bacząc na życie czy śmierć, i że to im błogosławi Bóg. Pomyśleli, że ci, którzy szukają schronienia w Kościele Potrójnej Autonomii to tchórze, dryfujący przez życie bez celu i nie zasługują na to, by wstąpić do królestwa niebieskiego… Czy po tej gorącej dyskusji wszyscy zrozumieli, kogo pobłogosławi Pan i czy dla ludzi lękliwych znajdzie się miejsce w królestwie niebieskim?