Czytając Księgę Hioba, dowiedziałem się, że Hiob boi się Boga i unika zła. Triumfował nad pokusami i atakami szatana, stał niewzruszony w swoim świadectwie i w ten sposób otrzymał Boże błogosławieństwo. Chciałbym wiedzieć: jak powinienem dążyć do osiągnięcia bojaźni Bożej i unikania zła?

11 maja 2021

Ważne słowa Boga:

Prawdziwa stworzona istota musi wiedzieć, kim jest Stwórca, po co został stworzony człowiek, jak dopełniać obowiązków stworzonej istoty i jak wielbić Pana wszelkiego stworzenia; musi zrozumieć, uchwycić, pojąć i dbać o intencje, życzenia i żądania Stwórcy; oraz musi podążać drogą Stwórcy, bać się Boga i unikać zła.

Czym jest bojaźń Boża? Jak można unikać zła?

„Bojaźń Boża” nie polega na bezimiennym strachu i przerażeniu, ani też na unikaniu, trzymaniu się z dala, ani też na ubóstwianiu czy zabobonach. Jest to raczej podziw, szacunek, zaufanie, zrozumienie, dbanie, bycie posłusznym, konsekracja, miłość oraz bezwarunkowe wielbienie bez uskarżania się, zadośćuczynienie i podporządkowanie. Bez prawdziwego poznania Boga ludzkość nie osiągnie prawdziwego podziwiania, prawdziwego zaufania, prawdziwego zrozumienia, prawdziwego dbania lub posłuszeństwa, a jedynie lęk i niepokój, jedynie zwątpienie, nieporozumienie, uchylanie się i unikanie. Bez prawdziwego poznania Boga ludzkość nie osiągnie prawdziwej konsekracji i zadośćuczynienia. Bez prawdziwego poznania Boga ludzkość nie osiągnie prawdziwego wielbienia i podporządkowania, a jedynie ślepe ubóstwianie i zabobony. Bez prawdziwego poznania Boga ludzkość absolutnie nie jest w stanie kroczyć drogą Bożą, czyli bać się Boga i unikać zła. Wręcz przeciwnie, każde działanie i zachowanie człowieka będzie przepełnione buntem i nieposłuszeństwem, oszczerczymi pomówieniami i potwarczymi osądami w stosunku do Niego oraz nikczemnym prowadzeniem się wbrew prawdzie i prawdziwemu znaczeniu słów Boga.

Kiedy ludzkość uzyskają prawdziwe zaufanie do Boga, wówczas będzie autentycznie za Nim podążać i na Nim polegać. Tylko prawdziwe zaufanie i poleganie na Bogu może zapewnić ludzkości prawdziwe zrozumienie i pojmowanie. Wraz z prawdziwym pojmowaniem Boga przychodzi prawdziwa dbałość o relacje z Nim. Tylko prawdziwe dbanie o relacje z Bogiem może zapewnić ludzkości prawdziwe posłuszeństwo. Tylko prawdziwe posłuszeństwo wobec Boga może zapewnić ludzkości prawdziwą konsekrację. Tylko prawdziwa konsekracja na rzecz Boga może zapewnić ludzkości zadośćuczynienie, które jest bezwarunkowe i bez uskarżania się. Tylko prawdziwe zaufanie i poleganie, prawdziwe zrozumienie i dbanie, prawdziwe posłuszeństwo, prawdziwa konsekracja i zadośćuczynienie mogą zapewnić ludzkości prawdziwe poznanie usposobienia i istoty Boga oraz tożsamości Stwórcy. Tylko poprzez prawdziwe poznanie Stwórcy może ludzkość wzbudzić w sobie prawdziwe wielbienie i podporządkowanie. Tylko poprzez prawdziwe wielbienie i podporządkowanie się Stwórcy zdoła ludzkość rzeczywiście zejść ze swoich niegodziwych dróg, czyli unikać zła.

To składa się na cały proces „bojaźni Bożej i unikania zła” i jest to także cała treść bojaźni Bożej i unikania zła, jak również ścieżka, którą trzeba przejść, by dotrzeć do bojaźni Bożej i unikania zła.

(Przedmowa, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)

Przede wszystkim wiemy, że Boże usposobienie to majestat, to gniew. Nie jest owcą, którą każdy może poprowadzić na rzeź, nie jest też marionetką, którą każdy może poruszać według upodobania. Nie jest On też garścią pustego powietrza, którym można dowolnie rozporządzać. Jeśli naprawdę wierzysz, że Bóg istnieje, powinieneś mieć serce, które boi się Boga i powinieneś wiedzieć, że istoty Bożej nie wolno rozgniewać. Gniew ten może być wywołany słowem, być może myślą, może jakimś złym zachowaniem, może łagodnym zachowaniem, zachowaniem, które uchodzi w oczach i etyce człowieka, a może być wywołany doktryną, teorią. Kiedy jednak rozgniewasz Boga, tracisz szansę i nadchodzą twoje dni ostateczne. To coś strasznego! Jeśli nie rozumiesz, że nie wolno obrażać Boga, to może nie boisz się Boga i może cały czas Go obrażasz. Jeśli nie wiesz, jak żywić bojaźń Bożą, to nie umiesz bać się Boga i nie będziesz wiedział, jak znaleźć się na drodze podążania za Bogiem, w bojaźni Bożej, unikając zła. Kiedy zyskasz taką świadomość, możesz być świadomy, że Boga nie można obrażać, wtedy dowiesz się, co to znaczy bać się Boga i unikać zła.

(Jak poznać Boże usposobienie i efekty, jakie osiągnie Jego dzieło, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)

Chociaż częścią istoty Bożej jest miłość, a Jego miłosierdzie rozciąga się na wszystkich, ludzie pomijają i zapominają o tym, że Jego istotą jest również godność. To, że cechuje się On miłością, nie oznacza, że ludzie mogą Go swobodnie obrażać i że nie ma On żadnych uczuć ani reakcji. To, że cechuje się On miłosierdziem, nie oznacza, że nie ma żadnych zasad, według których traktuje ludzi. Bóg żyje; On naprawdę istnieje. Nie jest wyimaginowaną marionetką ani czymś innym. Ponieważ On istnieje, powinniśmy uważnie słuchać głosu Jego serca przez cały czas, zwracać uwagę na Jego postawę i rozumieć Jego uczucia. Nie powinniśmy wykorzystywać ludzkich wyobrażeń do definiowania Boga, nie powinniśmy narzucać Bogu myśli i pragnień ludzi, zmuszając Boga do kierowania się w swoim podejściu do ludzkości ludzkim stylem i myśleniem. Jeśli to robisz, to wzbudzasz złość u Boga, kusisz Jego gniew i rzucasz wyzwanie Bożej godności! Dlatego po zrozumieniu powagi tej sprawy, apeluję do każdego z was o ostrożność i roztropność w waszych działaniach. Bądźcie ostrożni i roztropni w tym, co mówicie. A jeśli chodzi o to, jak traktujecie Boga: im roztropniejsi i ostrożniejsi jesteście, tym lepiej! Jeśli nie rozumiesz, jaka jest postawa Boga, nie mów nieostrożnie, nie bądź nieostrożny w swoich działaniach i nie nadawaj nieostrożnie etykietek. Ponadto nie wyciągaj arbitralnie wniosków. Zamiast tego powinieneś czekać i szukać; jest to również przejaw bojaźni Bożej i unikania zła. Jeżeli potrafisz przede wszystkim to osiągnąć i mieć taką postawę, Bóg nie będzie cię winić za głupotę, ignorancję i brak zrozumienia przyczyn różnych spraw. Zamiast tego, z uwagi na twoją bojaźń przed Bogiem, szacunek dla Bożych intencji i postawę chętnego podporządkowania się Mu, Bóg będzie o tobie pamiętać, prowadzić i oświecać cię lub tolerować twoją niedojrzałość i ignorancję. Z drugiej strony, jeśli twoje nastawienie do Niego będzie nieodpowiedzialne – będziesz arbitralnie osądzać Boga, arbitralnie zgadywać i określać Boże koncepcje – Bóg wyda na ciebie wyrok, zdyscyplinuje cię, a nawet ukarze; lub też poznasz Jego zdanie. Być może to zdanie będzie dotyczyć twojego wyniku. Dlatego chcę to jeszcze raz podkreślić: bądźcie ostrożni i roztropni wobec wszystkiego, co pochodzi od Boga. Nie mów nieostrożnie i nie bądź nieostrożny w swoich działaniach. Zanim cokolwiek powiesz, powinieneś pomyśleć: czy takie postępowanie rozgniewałoby Boga? Czy takie postępowanie świadczy o bojaźni Bożej? Nawet w prostych sprawach powinieneś spróbować znaleźć odpowiedzi na te pytania i naprawdę je rozważyć. Jeśli naprawdę potrafisz postępować zgodnie z tymi zasadami wszędzie, we wszystkich rzeczach i przez cały czas, i przyjąć taką postawę zwłaszcza wtedy, gdy czegoś nie rozumiesz, Bóg zawsze cię poprowadzi i zawsze da ci drogę, którą masz kroczyć.

(Jak poznać Boże usposobienie i efekty, jakie osiągnie Jego dzieło, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)

Bóg jest Bogiem żywym i tak jak ludzie działają inaczej w różnych sytuacjach, podobnie Jego stosunek do tych zachowań jest różny, ponieważ On nie jest marionetką ani nie jest garścią pustego powietrza. Poznanie postawy Bożej jest dla ludzi staraniem wartym zachodu. Ludzie powinni nauczyć się, jak, znając postawę Bożą, mogą krok po kroku poznać Boże usposobienie i zrozumieć Jego serce. Kiedy krok po kroku zrozumiesz Boże serce, nie będziesz uważać, że strach przed Bogiem i unikanie zła jest czymś trudnym do osiągnięcia. Co więcej, kiedy rozumiesz Boga, prawdopodobnie nie będziesz wysnuwać o Nim nieprawdziwych wniosków. Kiedy przestaniesz wyciągać własne wnioski o Bogu, jest nieprawdopodobne, abyś Go obraził i niepostrzeżenie Bóg doprowadzi cię do wiedzy o Nim, a tym samym będziesz bał się Boga w swoim sercu. Przestaniesz definiować Boga za pomocą doktryn, liter i teorii, które opanowałeś po mistrzowsku. Raczej, zawsze szukając Bożych intencji we wszystkim, niepostrzeżenie staniesz się osobą, która jest według Bożego serca.

(Jak poznać Boże usposobienie i efekty, jakie osiągnie Jego dzieło, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)

W każdym wieku Bóg obdarza człowieka pewnymi słowami, gdy wykonuje swe dzieło na świecie, mówiąc człowiekowi o pewnych prawdach. Prawdy te są drogą, której człowiek powinien się trzymać, drogą, którą człowiek ma podążać, drogą, która pozwala człowiekowi żywić bojaźń Bożą i unikać zła, a także drogą, którą ludzie powinni praktykować w życiu i w trakcie swojej drogi życiowej. To właśnie z tych powodów Bóg obdarza człowieka tymi słowami. Te słowa, które pochodzą od Boga, powinny być przestrzegane przez człowieka, a ich przestrzeganie oznacza otrzymanie życia. Jeśli ktoś ich nie przestrzega, nie wprowadza ich w życie i nie urzeczywistnia słów Boga w swoim życiu, wówczas nie wprowadza prawdy w życie. A jeśli nie wprowadza prawdy w życie, to nie boi się Boga i nie unika zła, ani nie może zadowolić Boga. Jeśli ktoś nie może zadowolić Boga, to nie może otrzymać od Boga pochwały; taka osoba nie ma żadnego wyniku.

(Jak poznać Boże usposobienie i efekty, jakie osiągnie Jego dzieło, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)

Chodzenie Bożą drogą nie polega na powierzchownym przestrzeganiu zasad. Oznacza to raczej, że kiedy stoisz przed daną sprawą, to przede wszystkim postrzegasz ją jako okoliczność zorganizowaną przez Boga, jako odpowiedzialność nałożoną na ciebie przez Niego lub jako coś, co On ci powierzył, i że kiedy stoisz w obliczu tej sprawy, powinieneś nawet postrzegać ją jako próbę od Boga. Stojąc wobec tej sprawy, musisz mieć standard, musisz myśleć, że pochodzi ona od Boga. Musisz się zastanowić, jak postępować w tej sprawie tak, abyś mógł wypełnić swój obowiązek i być wiernym Bogu, jak to zrobić i nie rozgniewać Boga, ani nie obrazić Jego usposobienia. (…) chodzić Bożą drogą nie wolno nam pomijać niczego, co nas dotyczy, ani niczego, co dzieje się wokół nas, nawet drobiazgów. Bez względu na to, czy uważamy, że powinniśmy zwrócić na to uwagę czy nie, o ile stoimy wobec jakiejkolwiek kwestii, nie powinniśmy jej ignorować. Wszystko to należy postrzegać jako Bożą próbę dla nas. Jak można ocenić taką postawę? Jeśli masz taką postawę, potwierdza to jeden fakt: w twoim sercu jest bojaźń Boża i będzie się ono skłaniać ku unikaniu zła. Jeśli masz pragnienie, aby zadowalać Boga, wówczas to, co wprowadzasz w życie, nie jest dalekie od standardu bojaźni Bożej i unikania zła.

Często są tacy, którzy uważają, że sprawy, na które ludzie nie zwracają zbyt wiele uwagi, sprawy, o których się zwykle nie wspomina, to tylko drobiazgi niemające nic wspólnego z wprowadzaniem prawdy w życie. Kiedy ci ludzie mają do czynienia z taką właśnie sprawą, nie zastanawiają się nad nią zbytnio i odpuszczają sobie. W rzeczywistości jednak ta sprawa jest lekcją, do której powinieneś się przyłożyć, lekcją na temat tego, jak bać się Boga, jak unikać zła. Co więcej, powinieneś się jeszcze bardziej troszczyć o to, aby wiedzieć, co Bóg robi, gdy masz do czynienia z taką kwestią. Bóg jest u twojego boku, obserwując każde twoje słowo i czyn, obserwując twoje działania, zmiany w twoim umyśle – to jest Boże dzieło. Niektórzy powiedzą: „Więc dlaczego tego nie czuję?”. Nie czujesz tego, ponieważ droga bojaźni Bożej i unikania zła nie jest dla ciebie najważniejszą drogą, której się trzymasz. Dlatego nie potrafisz odczuwać subtelnego działania Boga w człowieku, które objawia się w zależności od różnych myśli ludzi i różnych ich działań. Jesteś rozproszony! Co to jest ważna sprawa? Co to jest błahostka? Żadne sprawy, które wiążą się z chodzeniem Bożą drogą, nie dzielą się na duże i małe. Czy potraficie to zaakceptować? (Potrafimy.) Jeśli chodzi o sprawy codzienne, są takie, które ludzie postrzegają jako bardzo ważne i znaczące, a inne jako drobnostki. Ludzie często postrzegają te wielkie sprawy jako bardzo ważne i uważają je za posłane przez Boga. Jednak w trakcie tych wielkich spraw, z powodu niedojrzałości człowieka i jego słabego charakteru, człowiek często nie spełnia Bożych intencji, nie może otrzymać żadnych objawień i nie może zdobyć żadnej prawdziwej, wartościowej wiedzy. Jeśli chodzi o drobne sprawy, ludzie je po prostu pomijają i stopniowo im one umykają. W ten sposób tracą wiele okazji, aby być zbadanymi przed Bogiem i doświadczanymi przez Niego. Jeżeli zawsze będziesz pomijał ludzi, rzeczy i sprawy oraz okoliczności, które Bóg dla ciebie przygotowuje, co to oznacza? Oznacza to, że każdego dnia, nawet w każdej chwili, zawsze wyrzekasz się udoskonalania cię przez Boga i Bożego prowadzenia. Za każdym razem, gdy Bóg przygotowuje dla ciebie okoliczności, On obserwuje cię skrycie, patrząc na twoje serce, twoje myśli i rozważania, patrząc na to, jak myślisz i na to, jak będziesz postępować. Jeśli jesteś beztroskim człowiekiem – osobą, która nigdy nie traktowała poważnie drogi Bożej, słowa Boga ani prawdy – to nie będziesz pamiętać, nie będziesz zwracać uwagi na to, co Bóg chce osiągnąć, i na to, czego Bóg od ciebie wymaga, kiedy przygotowuje dla ciebie dane okoliczności. Nie będziesz również wiedzieć, jak ludzie, rzeczy i sprawy, które napotykasz, odnoszą się do prawdy lub intencji Boga. Gdy już wiele razy staniesz w obliczu powtarzających się okoliczności i powtarzających się podobnych prób tego typu, a Bóg nie będzie widział u ciebie żadnych osiągnięć, to co On wtedy zrobi? Po wielokrotnych próbach nie wywyższasz Boga w swoim sercu i nie przyjmujesz okoliczności, które Bóg dla ciebie przygotowuje, jako tego, czym są – jako Bożych prób lub Bożych testów. Odrzucasz raczej możliwości, które Bóg ci daje raz za razem i pozwalasz, aby ciągle ci się wymykały. Czyż nie jest to ogromne nieposłuszeństwo człowieka? (Tak, to nieposłuszeństwo.) Czy Bóg będzie z tego powodu zasmucony? (Będzie.) Bóg nie będzie zasmucony! Znów was szokuję, mówiąc w ten sposób. W końcu czyż nie powiedziano wcześniej, że Bóg zawsze jest zasmucony? Bóg nie będzie zasmucony? Kiedy zatem Bóg będzie zasmucony? Tak czy inaczej, Bóg nie będzie zasmucony tą sytuacją. Jaki więc Bóg ma stosunek do przedstawionego powyżej typu zachowania? Kiedy ludzie odrzucają próby, testy, które Bóg im zsyła, kiedy się przed nimi uchylają, jest tylko jedna postawa, którą Bóg przyjmuje wobec tych ludzi. Jaka jest to postawa? Bóg odpycha taką osobę z głębi serca. Istnieją dwie warstwy znaczenia słowa „odpychać”. Jak je wytłumaczyć? Słowo to zawiera głębokie konotacje wstrętu i nienawiści. A jeśli chodzi o drugą warstwę znaczeniową? To jest ta część, która implikuje rezygnację z czegoś. Wszyscy wiecie, co to znaczy „zrezygnować”, prawda? Krótko mówiąc, odepchnięcie oznacza ostateczną reakcję Boga i stosunek do ludzi, którzy zachowują się w ten sposób. Jest to skrajna nienawiść do nich, obrzydzenie, a tym samym decyzja o ich porzuceniu. Jest to ostateczna decyzja Boga wobec osoby, która nigdy nie wkroczyła na Jego drogę, która nigdy nie bała się Boga i nie unikała zła.

(Jak poznać Boże usposobienie i efekty, jakie osiągnie Jego dzieło, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)

Zacznijmy od przyjrzenia się życiu Hioba w jego domu, jego normalnemu zachowaniu w życiu. To powie nam o jego zasadach i celach w życiu, a także o jego osobowości oraz dążeniach. (…) Kiedy Biblia opisuje ucztowanie synów i córek Hioba, nie ma wzmianki o Hiobie, mówi się tylko, że jego synowie i córki często jedli i pili razem. Innymi słowy, nie organizował uczt, ani nie dołączał do swoich synów i córek w ekstrawaganckim jedzeniu. Choć był zamożny i posiadał wielki majątek oraz służbę, nie wiódł luksusowego życia. Nie został uwiedziony przez znakomite warunki życia, a on sam nie dogadzał sobie przyjemnościami ciała ani przez swoje bogactwo nie zapominał o ofiarowaniu całopaleń, tym bardziej nie sprawiało to, że stopniowo oddalał się od Boga w swym sercu. Najwyraźniej Hiob wiódł życie zdyscyplinowane i nie był chciwy ani hedonistyczny, ani w wyniku Bożego błogosławieństwa dla niego nie miał fiksacji na punkcie jakości życia. Zamiast tego był pokorny i skromny, nie miał skłonności do ostentacji oraz zachowywał się rozważnie i roztropnie przed Bogiem. Często myślał o łaskach i błogosławieństwach Bożych i stale okazywał bojaźń Bożą. W swoim codziennym życiu Hiob często wstawał wcześnie, by ofiarować całopalenia za swoich synów i córki. Innymi słowy, Hiob nie tylko sam bał się Boga, ale również miał nadzieję, że jego dzieci będą się bać Boga, a nie grzeszyć przeciwko Niemu. Bogactwo materialne Hioba nie zajmowało miejsca w jego sercu ani nie zastąpiło miejsca zajmowanego przez Boga, czy to ze względu na niego samego, czy jego dzieci, codzienne postępowanie Hioba było w pełni związane z bojaźnią przed Bogiem i stronieniem od zła. Jego bojaźń przed Bogiem Jahwe nie była wyrażana tylko ustami, ale wprowadzał ją w czyn i odzwierciedlał w każdym aspekcie życia codziennego. To rzeczywiste zachowanie Hioba pokazuje nam, że był uczciwy oraz posiadał istotę miłującą sprawiedliwość i rzeczy, które są pozytywne. Fakt, że Hiob często posyłał i uświęcał swoich synów i córki oznacza, że nie popierał ani nie aprobował zachowania swoich dzieci; zamiast tego, w swoim sercu miał dość ich zachowania i potępiał je. Stwierdził, że zachowanie jego synów i córek nie podobało się Bogu Jahwe i dlatego często wzywał ich do przyjścia przed Boga Jahwe oraz wyznania swych grzechów. Czyny Hioba ukazują nam inną stronę jego człowieczeństwa: taką, w której nigdy nie chodził z tymi, którzy często grzeszyli i obrażali Boga, ale zamiast tego unikał ich i stronił od nich. Chociaż ci ludzie byli jego synami i córkami, nie porzucił on swoich własnych zasad, ponieważ byli jego rodziną, ani nie pobłażał ich grzechom z powodu własnych uczuć. Wzywał ich raczej do wyznania grzechów i uzyskania przebaczenia Boga Jahwe oraz ostrzegał ich, aby nie porzucali Boga dla własnej chciwej przyjemności. Zasady traktowania innych przez Hioba są nierozerwalnie związane z zasadami jego bojaźni przed Bogiem i unikania zła. Kochał to, co jest akceptowane przez Boga, i brzydził się tego, co Bóg odrzuca, oraz kochał tych, którzy bali się Boga w swoich sercach, i brzydził tych, którzy popełnili zło lub zgrzeszyli przeciwko Bogu. Taką miłość i obrzydzenie demonstrował w codziennym życiu i była to prawość, którą dostrzegały Boże oczy. Oczywiście był to również wyraz i urzeczywistnienie prawdziwego człowieczeństwa Hioba w jego codziennych relacjach z innymi – o tym też musimy się dowiedzieć.

(Boże dzieło, Boże usposobienie i Sam Bóg II, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)

Bojaźń i posłuszeństwo Hioba wobec Boga jest przykładem dla ludzkości, a jego doskonałość i prawość były szczytem człowieczeństwa, które człowiek powinien posiadać. Chociaż nie widział Boga, to jednak zdawał sobie sprawę, że Bóg naprawdę istnieje i z tego powodu okazywał bojaźń Bożą, a z powodu tej bojaźni potrafił być posłuszny Bogu. Pozwolił Bogu odebrać sobie wszystko, co miał, wcale się przy tym nie skarżąc. Upadł przed Bogiem i powiedział Mu, że w tej właśnie chwili, nawet gdyby Bóg chciał odebrać mu ciało, chętnie pozwoliłby Mu to uczynić, bez jednego słowa skargi. Całe swoje postępowanie zawdzięczał Hiob doskonałemu i prawemu człowieczeństwu. Oznacza to, że na skutek swej niewinności, uczciwości i dobroci, Hiob był niezachwiany w swojej świadomości i doświadczeniu istnienia Boga i na tym fundamencie postawił sobie wymagania i ustandaryzował swoje myślenie, zachowanie, postępowanie oraz zasady działania przed Bogiem zgodnie z Jego przewodnictwem i uczynkami Boga, które widział pomiędzy wszystkimi rzeczami. Z czasem jego doświadczenia wywołały w nim prawdziwą i rzeczywistą bojaźń Bożą oraz sprawiły, że wystrzegał się zła. To było źródłem prawości, przy której Hiob niezachwianie trwał. Hiob posiadał uczciwe, niewinne i życzliwe człowieczeństwo oraz miał rzeczywiste doświadczenie bojaźni Bożej, posłuszeństwa wobec Boga i unikania zła, jak również świadomość. że „Jahwe dał i Jahwe zabrał”. Tylko dzięki tym rzeczom był w stanie wytrwać i dawać świadectwo pośród tak okrutnych ataków szatana i tylko dzięki nim mógł nie zawieść Boga oraz udzielić Mu zadowalającej odpowiedzi, gdy przyszły na niego próby Boże.

(Boże dzieło, Boże usposobienie i Sam Bóg II, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)

Hiob nie widział oblicza Boga ani nie słyszał słów wypowiedzianych przez Boga, tym bardziej nie doświadczył osobiście Bożego dzieła, ale jego bojaźń Bożą i świadectwo podczas prób widzieli wszyscy, a Bóg te cechy kocha, jest nimi zachwycony i nagradza je, ludzie są o nie zazdrośni i podziwiają je, a ponadto wychwalają je w pieśniach. W jego życiu nie było nic wielkiego i niezwykłego: jak każdy zwykły człowiek wiódł przeciętne życie, wstając do pracy o świcie i wracając do domu, aby odpocząć o zachodzie słońca. Różnica polega na tym, że w ciągu tych kilku przeciętnych dziesięcioleci zyskał wgląd w drogę Bożą i zdał sobie sprawę, a także zrozumiał wielką moc oraz suwerenność Boga jak nikt inny dotąd. Nie był mądrzejszy od żadnego zwykłego człowieka, jego życie nie cechowało się szczególną wytrwałością, a ponadto nie posiadał szczególnych ukrytych umiejętności. Jednak tym, co posiadał, była osobowość uczciwa, życzliwa, prawa, osobowość, która kochała sprawiedliwość i prawość oraz kochała rzeczy pozytywne – takiej osobowości nie posiada większość zwykłych ludzi. Rozróżniał pomiędzy miłością i nienawiścią, miał poczucie sprawiedliwości, był nieugięty i wytrwały, a w myśleniu przykładał wielką wagę do szczegółów. Dlatego w swoim przeciętnym czasie na ziemi dostrzegł wszystkie nadzwyczajne rzeczy, które Bóg uczynił, i widział wielkość, świętość oraz sprawiedliwość Bożą, widział Bożą troskę, łaskawość i opiekę nad człowiekiem, a także widział zaszczyt i autorytet najwyższego Boga. Pierwszym powodem, dla którego Hiob był w stanie zyskać te rzeczy, które były poza zasięgiem zwykłego człowieka, był fakt, że miał czyste serce, a także że jego serce należało do Boga i było prowadzone przez Stwórcę. Drugim powodem było jego dążenie: jego dążenie do bycia nieskazitelnym i doskonałym oraz kimś, kto postępuje zgodnie z wolą nieba, kto jest umiłowany przez Boga i unika zła. Hiob posiadał i dążył do tych cech, nie będąc w stanie zobaczyć Boga ani usłyszeć słów Boga; chociaż nigdy nie widział Boga, to jednak poznał środki, którymi Bóg rządzi wszystkimi rzeczami, i zrozumiał mądrość, z jaką Bóg to czyni. Chociaż nigdy nie słyszał słów wypowiedzianych przez Boga, Hiob wiedział, że czyny nagradzania człowieka, jak i odbierania człowiekowi pochodzą od Boga. Chociaż lata jego życia nie różniły się niczym od lat zwykłego człowieka, nie pozwalał, aby przeciętność jego życia miała wpływ na jego wiedzę o suwerenności Boga nad wszystkimi rzeczami czy też wpływała na jego podążanie drogą bojaźni przed Bogiem i unikania zła. W jego oczach prawa wszystkich rzeczy były pełne uczynków Bożych, a suwerenność Boga można było dostrzec w każdej części życia człowieka. Nie widział Boga, ale był w stanie uświadomić sobie, że Boże czyny są wszędzie, a w czasie swojego przeciętnego czasu na ziemi, w każdym zakątku swojego życia był w stanie zobaczyć i zdać sobie sprawę z nadzwyczajnych oraz cudownych czynów Boga, a także mógł zobaczyć cudowne postanowienia Boże. Ukrycie i milczenie Boga nie powstrzymało Hioba przed uświadomieniem sobie Bożych czynów ani też nie wpłynęły one na jego wiedzę o Bożej suwerenności nad wszystkimi rzeczami. Jego życie było urzeczywistnieniem suwerenności i ustaleń Boga, który jest ukryty między wszystkimi rzeczami, w codziennym życiu. W swoim codziennym życiu słyszał i rozumiał głos serca Bożego oraz słowa Boga, który milczy między wszystkimi rzeczami, ale wyraża głos swego serca i swoje słowa, rządząc prawami wszystkich rzeczy. Widzicie więc, że jeśli ludzie mają takie samo człowieczeństwo i dążenia, co Hiob, to mogą uzyskać taką samą świadomość oraz wiedzę jak on i mogą uzyskać takie samo zrozumienie i wiedzę o Bożej suwerenności nad wszystkimi rzeczami jak Hiob. Bóg nie ukazał się Hiobowi ani nie przemówił do niego, ale Hiob potrafił być doskonały i prawy oraz potrafił bać się Boga i unikać zła. Innymi słowy, bez ukazywania się Boga ani przemawiania do człowieka, Boże czyny między wszystkimi rzeczami i Jego suwerenność nad wszystkimi rzeczami są wystarczające, aby człowiek stał się świadomy istnienia Boga, mocy i autorytetu Boga, a moc i autorytet Boga są wystarczające, aby ten człowiek poszedł drogą bojaźni Bożej i unikania zła.

(Boże dzieło, Boże usposobienie i Sam Bóg II, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)

„Bojaźń Boża i unikanie zła” oraz poznanie Boga są ze sobą nierozerwalnie powiązane niezliczonymi nićmi i powiązanie to jest oczywiste samo przez się. Jeżeli ktoś chce osiągnąć etap unikania zła, musi najpierw mieć w sobie prawdziwą bojaźń Bożą. Jeżeli ktoś chce osiągnąć etap prawdziwej bojaźni Bożej, musi najpierw naprawdę poznać Boga. Jeżeli ktoś chce osiągnąć poznanie Boga, musi najpierw doświadczyć słów Boga, wkroczyć w rzeczywistość słów Boga, doświadczyć Bożej chłosty i dyscypliny, Jego karcenia i sądu. Jeżeli ktoś chce doświadczyć słów Boga, musi najpierw stanąć z nimi twarzą w twarz, stanąć twarzą w twarz z Bogiem i poprosić Go o zapewnienie możliwości doświadczenia Jego słów w różnych formach i środowiskach z udziałem ludzi, zdarzeń i rzeczy. Jeżeli ktoś chce stanąć twarzą w twarz z Bogiem i Jego słowami, musi najpierw mieć proste i szczere serce, gotowość do przyjęcia prawdy, wolę przetrwania cierpienia, determinację i odwagę, by unikać zła, oraz aspirację, by stać się prawdziwą stworzoną istotą… W ten sposób, krok po kroku, zbliżysz się do Boga, twoje serce będzie stawać się coraz czystsze, a twoje życie, wraz z wartością bycia żywym i wraz ze znajomością Boga, stawać się będzie coraz sensowniejsze i coraz bardziej rozświetlone. W końcu, pewnego dnia, poczujesz, że Stwórca nie jest już zagadką, że Stwórca nigdy nie był przed tobą ukryty, że Stwórca nigdy nie krył przed tobą swojej twarzy, że Stwórca nie jest wcale daleko od ciebie, że Stwórca nie jest już przedmiotem twojej nieprzerwanej tęsknoty i myśli, lecz przedmiotem nieosiągalnym dla uczuć, że On naprawdę stoi przy tobie na straży po lewej i po prawej, wypełniając twoje życie i sterując twoim przeznaczeniem. Nie jest jakimś odległym horyzontem, ani też kimś ukrytym wysoko w chmurach. Jest tuż przy tobie, prowadząc ciebie całego, jest wszystkim, co masz, i jest jedynym, co masz. Taki Bóg pozwala ci kochać Go całym sercem, przylgnąć do Niego, mocno Go uścisnąć, podziwiać Go, obawiać się utracenia Go, być już niezdolnym do odrzucenia Go, do bycia Mu nieposłusznym albo do unikania Go bądź trzymania się od Niego z dala. Pragniesz jedynie dbać o relacje z Nim, być Mu posłusznym, odpłacać Mu za wszystko, co ci daje, i podporządkować się Jego panowaniu. Już nie wzbraniasz się przed tym, by On cię prowadził, wypełniał, pilnował, już nie odrzucasz tego, co On ci dyktuje i nakazuje. Pragniesz jedynie iść za Nim, chodzić wraz z Nim, po lewej lub prawej stronie, pragniesz jedynie przyjąć Go jako swoje jedyne życie, przyjąć Go jako swojego jedynego Pana, swojego jedynego Boga.

(Przedmowa, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)

Koniec wszelkich rzeczy jest blisko. Czy chcecie wiedzieć, jak Pan wynagrodzi dobro i ukarze zło i ustali wynik człowieka, kiedy On powróci? Zapraszamy do kontaktu z nami, aby pomóc Ci znaleźć odpowiedź.

Połącz się z nami w Messengerze