Ludzkość pozyskuje miłosierdzie Boga i Bożą wyrozumiałość dzięki szczerej skrusze (Część 4)

17 marca 2019

Szczere uczucia Stwórcy wobec ludzkości

Ludzie często mówią, że niełatwo jest poznać Boga. Ja jednak powiadam, że poznanie Boga wcale nie jest trudne, gdyż Bóg częstokroć ukazuje człowiekowi swoje uczynki. Bóg nigdy nie zaprzestał dialogu z ludzkością, nigdy człowieka nie unikał ani się przed nim nie krył. Jego myśli, Jego idee, Jego słowa i czyny – wszystko to zostaje człowiekowi objawione. Dopóki więc człowiek chce poznać Boga, jest w stanie Go zrozumieć i rozpoznać przy użyciu wszelkiego rodzaju środków i metod. Powodem, dla którego człowiek ślepo wierzy, że Bóg rozmyślnie go unika, rozmyślnie kryje się przed ludzkością, że nie ma On zamiaru dopuścić, by człowiek Go poznał i zrozumiał, jest to, że człowiek nie wie, kim Bóg jest, ani też nie pragnie Go zrozumieć. Co więcej, człowieka nie obchodzą myśli Stwórcy, Jego czyny ani słowa… Prawdę mówiąc, gdyby człowiek tylko w wolnych chwilach starał się zrozumieć słowa i czyny Stwórcy, nieco uwagi poświęcając też Jego myślom i głosowi Jego serca, z łatwością uświadomiłby sobie, że myśli Stwórcy, Jego słowa i czyny są całkiem wyraźne i przejrzyste. Podobnie niewiele wysiłku wymaga uświadomienie sobie, że Stwórca jest obecny wśród ludzi przez cały czas, że zawsze rozmawia z człowiekiem i z wszelkim stworzeniem i że codziennie dokonuje nowych czynów. Jego istota i usposobienie wyrażają się w Jego dialogu z człowiekiem; Jego myśli i idee bez reszty objawiają się w Jego czynach; przez cały czas towarzyszy On ludzkości i ją obserwuje. Cicho i spokojnie przemawia On do człowieka i wszelkiego stworzenia w te słowa: „Jestem w niebie i jestem pośród Mojego stworzenia. Czuwam; czekam; jestem przy tobie…” Jego ręce są ciepłe i mocne; kroki lekkie; głos miękki i pełen wdzięku; Jego postać przepływa i się zmienia, ogarniając sobą całą ludzkość; zaś Jego oblicze jest piękne i łagodne. Nigdy nie odszedł ani nie zniknął. W dzień i w nocy jest On nieodłącznym towarzyszem ludzkości i nigdy od niej nie odstępuje. Pełna oddania troska Boga i szczególne uczucie, jakim darzy On ludzkość, jak również Jego niekłamane zainteresowanie ludzkością i miłość do niej odsłaniały się stopniowo, kiedy ocalił On Niniwę. W szczególności dialog Boga Jahwe z Jonaszem w pełni ujawnił czułą troskę Stwórcy wobec ludzkości, którą sam stworzył. Za pośrednictwem owych słów możesz uzyskać głębokie zrozumienie szczerych uczuć, jakimi Bóg darzy ludzkość…

W księdze Jonasza 4:10-11 odnotowano następujący fragment: „Wtedy rzekł Jahwe: »Żałowałeś tykwy, nad którą się nie trudziłeś, ani nie sprawiłeś, że urosła; bo urosła w jedną noc i w jedną noc uschła, a ja nie miałbym zlitować się nad Niniwą, tym wielkim miastem, w którym jest więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie odróżniają swej prawicy od lewicy, a także dużo bydła?«”. Oto prawdziwe słowa Boga Jahwe, odnotowane podczas rozmowy Boga z Jonaszem. Choć dialog ten jest krótki, wybrzmiewa w nim troska Stwórcy o ludzkość i Jego niechęć do zostawienia rodzaju ludzkiego własnemu losowi. Słowa te wyrażają faktyczną postawę Boga i kryjące się w Jego sercu uczucia wobec Jego istot stworzonych. Przez te słowa, tak jasne i trafne, jak rzadko zdarza się człowiekowi słyszeć, Bóg oznajmia swoje prawdziwe zamiary wobec ludzkości. Dialog ten wyraża nastawienie Boga w stosunku do ludu Niniwy – ale o jakim nastawieniu tu mowa? Chodzi tu o nastawienie, jakie miał Bóg wobec ludu Niniwy przed i po okazaniu przez ów lud skruchy, oraz o Jego postawę wobec rodzaju ludzkiego. W tych słowach zawarte są zarówno myśli Boga, jak i Jego usposobienie.

Jakie myśli Boga ukazują te słowa? Jeśli przeczytacie je uważnie, zwracając uwagę na szczegóły, bez trudu zauważycie, że używa On słowa „żałować”; użycie tego słowa ukazuje prawdziwą postawę Boga wobec ludzkości.

W dosłownym znaczeniu słowo „żałować” interpretować można na różne sposoby. Po pierwsze, oznacza ono „kochać i chronić, czuć tkliwość wobec czegoś”; po drugie, „bardzo kogoś kochać”; a wreszcie oznacza „nie chcieć czegoż zranić i nie być w stanie tego znieść”. Krótko mówiąc, słowo to implikuje czuły afekt i miłość, jak również niezdolność rezygnacji z kogoś czy z czegoś; z tego wynika miłosierdzie i wyrozumiałość Boga wobec człowieka. Bóg posłużył się tutaj słowem będącym w powszechnym użyciu przez ludzi, a jednak jest ono w stanie ukazać nam ono głos serca Boga i Jego postawę wobec ludzkości.

Chociaż miasto Niniwa pełne było ludzi równie zdeprawowanych, nikczemnych i gwałtownych jak mieszkańcy Sodomy, okazana przez nich skrucha sprawiła, że Bóg zmienił zdanie i postanowił ich oszczędzić. Ponieważ sposób, w jaki potraktowali słowa Boga i Jego pouczenia, świadczył o postawie skrajnie odmiennej niż postawa mieszkańców Sodomy, ponieważ uczciwie podporządkowali się Bogu i uczciwie okazali skruchę za grzechy, wykazując się ponadto prawdziwymi i szczerymi działaniami, Bóg po raz kolejny wyraził pożałowanie płynące z głębi serca i obdarzył ich tym uczuciem. Nikt inny nie jest w stanie powtórzyć tego, czym Bóg obdarza ludzkość, ani Jego pożałowania dla ludzkości; żaden człowiek nie może mieć w sobie Bożego miłosierdzia, Bożej wyrozumiałości ani Jego szczerych uczuć do rodzaju ludzkiego. Czy istnieje ktoś taki, kogo uważasz za wielkiego człowieka – mężczyzna, kobieta czy nawet nadczłowiek – kto, przemawiając z wysokiego pułapu jako wybitna jednostka, mógłby coś podobnego powiedzieć do ludzkości czy innych istot stworzonych? Który z ludzi mógłby znać kondycję ludzkiego życia tak dobrze jak własną dłoń? Któż mógłby znosić ciężar odpowiedzialności za istnienie rodzaju ludzkiego? Któż jest władny zapowiedzieć jakiemuś miastu jego zniszczenie? I któż jest władny temu miastu wybaczyć? Któż może powiedzieć, że lituje się nad stworzonymi przez siebie istotami? Tylko Stwórca! Tylko Stwórca otacza tę ludzkość czułą troską. Tylko Stwórca okazuje jej współczucie i oddanie. Tylko Stwórca okazuje owej ludzkości czułość i miłość. I podobnie tylko sam Stwórca może okazać miłosierdzie rodzajowi ludzkiemu i litość wszystkim swym istotom stworzonym. Serce ściska Mu się w piersi z bólu na widok każdego z ludzkich działań: jest zagniewany, zrozpaczony i zasmucony z powodu zepsucia człowieka i popełnianego przez niego zła; weseli się zaś i raduje, wybaczając człowiekowi i ciesząc się, gdy ten w Niego wierzy i żałuje za grzechy; każda Jego myśl, każda idea ma za swój obiekt ludzkość i wokół niej się obraca; to, czym On sam jest i co posiada, bez reszty manifestuje się z myślą o ludziach; wszystkie Jego emocje wiążą się z istnieniem ludzkości. Przez wzgląd na ludzkość odbywa On swe wędrówki, zrywa się w drogę; w milczeniu rozdaje każdą cząstkę swego życia, poświęcając każdą Jego minutę i sekundę… On sam nigdy nie potrafił cenić swego życia, a jednak zawsze litował się nad stworzoną przez siebie ludzkością… Obdarowuje On też ludzkość wszystkim, co posiada… Obdarza ją miłosierdziem i wyrozumiałością – bezwarunkowo i nie licząc na zapłatę. Czyni tak tylko po to, by ludzkość mogła nadal istnieć przed Jego oczyma, otrzymując Jego dar życia; a czyni tak tylko po to, by ludzkość pewnego dnia mogła Mu się poddać i zrozumieć, że jest On Tym, który daje człowiekowi życie i zapewnia istnienie całemu stworzeniu.

Stwórca daje wyraz szczerym uczuciom wobec ludzkości

Owa rozmowa Jahwe z Jonaszem jest bez wątpienia wyrazem szczerych uczuć Stwórcy wobec ludzkości. Z jednej strony komunikuje się tutaj ludowi, że Stwórca rozumie całe stworzenie będące pod Jego zwierzchnictwem; jak powiada sam Jahwe, „a ja nie miałbym zlitować się nad Niniwą, tym wielkim miastem, w którym jest więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie odróżniają swej prawicy od lewicy, a także dużo bydła?”. Innymi słowy, zrozumienie przez Boga sytuacji Niniwy wcale nie było powierzchowne. Nie tylko znał On liczbę zamieszkujących miasto istot żywych (ludzi i trzody), ale również wiedział, ilu spośród mieszkańców Niniwy nie potrafi odróżnić swojej prawej ręki od lewej – inaczej mówiąc, wiedział, ile w Niniwie jest dzieci i młodzieży. Jest to konkretny dowód na to, jak doskonale Bóg rozumie ludzkość. Z drugiej strony dzięki owej rozmowie lud dowiaduje się, jaka jest postawa Stwórcy wobec ludzkości, innymi słowy: dowiaduje się, jaką wagę ma w sercu Stwórcy ludzkość. Jest tak, jak powiedział sam Jahwe: „Żałowałeś tykwy, nad którą się nie trudziłeś, ani nie sprawiłeś, że urosła; bo urosła w jedną noc i w jedną noc uschła, a ja nie miałbym zlitować się nad Niniwą, tym wielkim miastem (…)?”. Oto pełne wyrzutu – ale najzupełniej słuszne – słowa Jahwe, skierowane do Jonasza.

Chociaż Jonaszowi powierzono obwieszczenie słów Jahwe adresowanych do ludu Niniwy, to jednak Jonasz nie zrozumiał zamiarów Jahwe, ani też Jego obaw i oczekiwań związanych z mieszkańcami miasta. Udzielając Jonaszowi reprymendy, Jahwe chciał mu zakomunikować, że ludzkość jest tworem Jego własnych rąk; że Bóg włożył wiele wysiłku w każdego człowieka; że każdy człowiek dźwigał na swoich barkach Boże oczekiwania; że każdy człowiek cieszył się zaopatrzeniem Bożego życia; i że każdy człowiek kosztował Boga wiele wysiłku. Udzielając reprymendy Jonaszowi, Bóg powiedział również, że lituje się nad ludzkością, która jest dziełem Jego rąk, tak jak Jonasz lituje się nad tykwą. Bóg w żadnym wypadku nie porzuciłby ludzkości tak łatwo, ani w ostatniej chwili; zwłaszcza dlatego, że w murach miasta było tak wiele dzieci i niewinnych zwierząt domowych. Mając do czynienia z tymi młodymi i nieświadomymi stworzonymi ludźmi, niezdolnymi nawet odróżnić rękę lewą od prawej, byłoby czymś jeszcze bardziej niewyobrażalnym, żeby Bóg położył kres ich życiu i tak pośpiesznie oszacował rezultaty ich żywota. Bóg miał nadzieję, że ujrzy, jak dorastają; miał nadzieję, że nie pójdą tą samą drogą co ich starsi, że nie będą musieli po raz kolejny słuchać ostrzeżenia Jahwe i że dadzą świadectwo przeszłości Niniwy. Jeszcze bardziej zaś Bóg pragnął oglądać Niniwę po okazaniu przez nią skruchy, pragnął ujrzeć przyszłość czekającą Niniwę po owym akcie skruchy, i – co jeszcze istotniejsze – pragnął ujrzeć, jak Niniwa ponownie żyje w blasku miłosierdzia Bożego. Dlatego też w oczach Boga owi stworzeni ludzie, którzy nie potrafili odróżnić ręki prawej od lewej, byli przyszłością Niniwy. Wzięliby oni na swe barki pożałowania godną przeszłość Niniwy, a także doniosły obowiązek zaświadczenia zarówno o przeszłości miasta, jak i o jego przyszłości pod przewodnictwem Jahwe. W owej deklaracji szczerych uczuć Jahwe okazał miłosierdzie Stwórcy wobec całej ludzkości. Wykazał On ludzkości, że „miłosierdzie Stwórcy” nie jest pustą frazą ani czczą obietnicą; że obejmuje ono konkretne zasady, metody i cele. Bóg jest prawdą i rzeczywistością, nie posługuje się fałszem ani podstępem, i na tej samej zasadzie Jego miłosierdzie jest bez końca udzielane ludzkości – w każdym czasie i wieku. Jednak aż do teraz rozmowa Boga z Jonaszem jest jedynym i niepowtarzalnym klarownym wyjaśnieniem Boga, dlaczego okazuje On ludzkości miłosierdzie, w jaki sposób owo miłosierdzie jest jej okazywane, jak bardzo Bóg jest dla niej wyrozumiały, a także – jak szczere uczucia wobec niej żywi. Treściwa wypowiedź Jahwe podczas tej rozmowy daje wyraz Jego przemyśleniom dotyczącym ludzkości będącej integralną całością; Jego słowa są autentycznym wyrazem postawy wobec ludzkości, jaką przyjął On w swym sercu; są one również konkretnym dowodem na to, że obficie obdarza On ludzkość miłosierdziem. Miłosierdzie to nie obejmuje wyłącznie starszych pokoleń, ale obdarzani są nim również młodsi członkowie ludzkiej rodziny z pokolenia na pokolenie – jak było od niepamiętnych czasów. Chociaż gniew Boga często spada na konkretne zakątki ziemi i na konkretne epoki w dziejach ludzkości, Boże miłosierdzie nigdy nie ustaje. Roztaczając miłosierdzie, Bóg kieruje i prowadzi kolejne pokolenia stworzonych ludzkich istot, dogląda ich i wykarmia jedno pokolenie po drugim, ponieważ Jego prawdziwe uczucia wobec ludzkości nigdy się nie zmienią. Jak powiada sam Jahwe: „a ja nie miałbym okazać litości (…)?”. Zawsze litował się On nad swoim stworzeniem. Takie jest miłosierdzie płynące ze sprawiedliwego usposobienia Boga i taka też jest absolutna wyjątkowość Stwórcy!

(Sam Bóg, Jedyny II, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)

Koniec wszelkich rzeczy jest blisko. Czy chcecie wiedzieć, jak Pan wynagrodzi dobro i ukarze zło i ustali wynik człowieka, kiedy On powróci? Zapraszamy do kontaktu z nami, aby pomóc Ci znaleźć odpowiedź.

Powiązane treści

Połącz się z nami w Messengerze