Zakres odpowiedzialności przywódców i pracowników (2) Rozdział pierwszy

Zacznijmy od przypomnienia sobie głównych treści, które omówiliśmy podczas ostatniego zgromadzenia. (Ostatnio wymieniłeś piętnaście obowiązków przywódców i pracowników i omówiłeś przede wszystkim pierwsze dwa z nich: „prowadzenie ludzi, aby jedli i pili słowa Boga i rozumieli je, a także wkroczyli w rzeczywistość Bożych słów” oraz „bycie zaznajomionym ze stanami każdego rodzaju ludzi i rozwiązywanie różnych trudności związanych z wejściem w życie, jakie napotykają w swojej codziennej egzystencji”. Na podstawie tych dwóch punktów dokonałeś szczegółowej analizy odnośnych przejawów bycia fałszywymi przywódcami). Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, które z tych dwóch obowiązków bylibyście w stanie wykonać, gdybyście byli przywódcą? Wiele osób zawsze czuje, że ma pewien potencjał, inteligencję i poczucie ciężaru, dlatego też pragnie rywalizować o rolę przywódcy, nie chcąc być zwykłymi wiernymi. Zastanów się więc najpierw, czy potrafisz wykonywać te dwa obowiązki – który z nich jesteś w stanie wykonać lepiej i wziąć na siebie. Nie mówmy na razie o tym, czy masz potencjał, aby zostać przywódcą, ani czy posiadasz zdolność do pracy lub poczucie ciężaru. Najpierw zobaczmy, czy potrafisz dobrze wykonać te dwa obowiązki. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym pytaniem? Niektórzy mogą powiedzieć: „Nie planuję zostać przywódcą, więc po co miałbym się nad tym zastanawiać? Muszę jedynie dobrze wykonywać swoją pracę; to pytanie nie ma ze mną nic wspólnego. W tym życiu nie zamierzam zostać przywódcą i nie chcę brać na siebie odpowiedzialności przywódcy ani pracownika, więc w ogóle nie muszę rozmyślać nad takimi pytaniami”. Czy to stwierdzenie jest prawidłowe? (Nie). Nawet jeśli sam nie chcesz być przywódcą, to czyż nie potrzebujesz wiedzieć, jak dobrze twój przywódca wywiązuje się z tych dwóch obowiązków? Czy wypełnił swoje obowiązki? Czy ma wymagany potencjał oraz potrzebne umiejętności i poczucie ciężaru? Czy spełnia te dwa wymagania? Jeśli nie rozumiesz tych kwestii ani nie potrafisz ich przejrzeć, a przywódca poprowadzi cię w otchłań, czy będziesz tego świadomy? Jeśli będziesz po prostu bezwiednie za nim podążać, zachowując się jak jakiś tępak, jeśli nie zorientujesz się, że to fałszywy przywódca, który prowadzi cię na manowce, lub jeśli nie będziesz wiedzieć, dokąd cię prowadzi, znajdziesz się w niebezpieczeństwie. Ponieważ nie rozumiesz zakresu odpowiedzialności przywódców i pracowników oraz nie potrafisz rozpoznać fałszywych przywódców, będziesz bezwiednie za nimi podążać i robić wszystko, o co cię poproszą, nie wiedząc, czy to, co z tobą omawiają, jest zgodne z prawdą zawartą w słowach Bożych ani czy jest to rzeczywistość. Pomyślisz, że skoro są entuzjastycznie nastawieni, skoro wciąż są zabiegani i ciężko pracują od świtu do zmierzchu oraz są w stanie zapłacić cenę, a także skoro wyciągają pomocną dłoń, gdy ktoś ma kłopoty, i nie ignorują go, oznacza to, że są przywódcami spełniającymi wysokie standardy. Nie wiesz jednak, że fałszywi przywódcy nie potrafią pojąć słów Bożych: bez względu na to, jak długo wykonują pracę, nie zrozumieją intencji ani wymagań Boga. Nie będą nawet w stanie rozróżnić, czym są doktryny, a czym prawdorzeczywistości. Nie będą też wiedzieć, jak w czysty sposób pojmować słowa Boże i prawdę, ani jak mają jeść i pić słowa Boże – to oczywiste, że są fałszywymi przywódcami. Fałszywi przywódcy nie osiągają żadnych rezultatów w pracy, którą wykonują. Będą z tobą rozmawiać i pozorować pewne działania, ale nie będą mieli pewności, w jakim stanie się znajdujesz, z jakimi trudnościami się zmagasz i czy zostały one faktycznie rozwiązane. Ty sam także nie będziesz tego wiedzieć. Z pozoru będą czytać słowa Boże i omawiać z tobą prawdę, ale wciąż będziesz żyć w błędnym stanie i nie będziesz mógł się z niego wyrwać. Bez względu na to, jakie trudności napotkasz, fałszywi przywódcy będą sprawiać wrażenie, że wypełniają swoje obowiązki, lecz żadna z twoich trudności nie zostanie rozwiązana dzięki ich pomocy lub rozmowom z nimi, zaś problemy będą się powtarzać. Czy taki typ przywódcy spełnia standardy? (Nie). Jakie zatem prawdy musisz zrozumieć, aby rozeznać się w tych sprawach? Musisz zrozumieć, czy przywódcy i pracownicy wypełniają każde zadanie i rozwiązują każdy problem zgodnie z wymaganiami zawartymi w słowach Bożych, czy każde wypowiadane przez nich słowo jest praktyczne i zgodne z zawartą w słowach Bożych prawdą. Ponadto musisz zrozumieć, czy – gdy napotykasz różne trudności – fałszywi przywódcy rozwiązują problemy, prowadząc cię do zrozumienia słów Bożych i odnalezienia ścieżki praktykowania, czy też może wypowiadają tylko pewne słowa i doktryny, wykrzykują slogany lub cię napominają. Niektórzy przywódcy i pracownicy lubią pomagać ludziom poprzez strofowanie, inni poprzez motywowanie, a jeszcze inni poprzez demaskowanie, oskarżanie i przycinanie. Bez względu na zastosowaną metodę – jeśli rzeczywiście może ona doprowadzić cię do wejścia w prawdorzeczywistość, rozwiązać twoje rzeczywiste trudności i pomóc ci zrozumieć intencje Boga, umożliwiając ci tym samym poznanie siebie i znalezienie ścieżki praktyki, to gdy w przyszłości staniesz w obliczu podobnej sytuacji, będziesz mieć już ścieżkę, którą możesz podążać. Dlatego też najbardziej podstawową miarą tego, czy przywódca lub pracownik spełnia standardy, jest to, czy potrafi wykorzystywać prawdę do rozwiązywania problemów i trudności innych osób, pozwalając im zrozumieć prawdę i zyskać ścieżkę praktyki.

Ostatnio mniej więcej omówiliśmy pierwszy i drugi z obowiązków przywódców i pracowników, a także szczegółowo przeanalizowaliśmy w kontekście tych dwóch obowiązków pewne przejawy bycia fałszywym przywódcą. Głównym przejawem jest płytkie i powierzchowne pojmowanie słów Bożych i nieumiejętność zrozumienia prawdy. Oczywiste jest, że fałszywi przywódcy nie są przez to w stanie prowadzić innych ku zrozumieniu słów Bożych ani pojęciu intencji Boga. Gdy wierni stają w obliczu trudności, fałszywi przywódcy nie potrafią wykorzystać własnej wiedzy wyniesionej z doświadczeń, aby poprowadzić ich do zrozumienia prawdy i wkroczenia w rzeczywistość. Nie są w stanie zapewnić ludziom ścieżki, którą ci mogliby podążać, nie potrafią też sprawić, aby ludzie zastanawiali się nad sobą i poznawali siebie w obliczu różnych trudności, a jednocześnie nie umieją rozwiązać ich trudności. Dzisiaj najpierw omówimy więc trudności związane z wejściem w życie: które z nich występują najczęściej i ludzie napotykają je w swoim codziennym życiu. Podsumujmy to bardziej szczegółowo. Czy temat ten wymaga omówienia? (Tak). Jesteście dość zainteresowani tematami związanymi z wejściem w życie, prawda? Kiedy po raz pierwszy miałem z wami kontakt i rozmawiałem z wami, byliście otępiali i znudzeni, ospali i powolni w reakcjach bez względu na to, o czym była mowa. Sprawialiście wrażenie, jakbyście nic nie rozumieli i nie posiadali odpowiedniej postawy, nie mówiąc już o wejściu w życie. Teraz, gdy rozmawiamy o kwestiach związanych ze zmianą usposobienia życiowego, większość z was jest dość zainteresowana tym tematem i jakoś na niego reaguje. To pozytywne zjawisko. Czy moglibyście to osiągnąć, gdybyście nie wykonywali swoich obowiązków? (Nie moglibyśmy). To jest łaska Boża. Wszystko to jest wynikiem Bożej przychylności.

Punkt drugi: Bądź zaznajomiony ze stanami każdego rodzaju ludzi i rozwiązuj różne trudności związane z wejściem w życie, jakie napotykają w swojej codziennej egzystencji (Część druga)

Osiem rodzajów trudności związanych z wejściem w życie

I. Trudności związane z wykonywaniem obowiązku

Rozważając trudności związane z wejściem w życie, przyjrzyjmy się najpierw szerzej trudnościom związanym z wykonywaniem swoich obowiązków. Kiedy napotykasz problemy z wykonywaniem obowiązków wymagających praktykowania prawdy i nie potrafisz postępować zgodnie z zasadami, czyż nie jest to trudnością w wejściu w życie? (Tak). Mówiąc prościej, chodzi o różne stany, poglądy, punkty widzenia i pewne błędne sposoby myślenia, które pojawiają się w trakcie wykonywania obowiązków. Jakie zatem konkretnie trudności występują w tej kwestii? Przykładowo, podczas wykonywania obowiązków zawsze może pojawić się pokusa niedbałości, nierzetelności i obijania się – czyż nie jest to stan, który powszechnie przejawia się i ujawnia, gdy wykonujemy obowiązki? Kolejną trudnością jest brak należytego wykonywania swojej pracy i ciągłe porównywanie się z innymi podczas wykonywania swoich obowiązków, traktowanie miejsca ich wykonywania jako placu zabaw lub pola bitwy. Może to też być myślenie o znalezieniu „punktu odniesienia” podczas wykonywania obowiązków i mówienie sobie w duchu: „Zobaczę, kto jest lepszy ode mnie i kto potrafi obudzić we mnie ducha walki. Wówczas będę konkurował z tą osobą, rywalizował z nią i porównywał się do niej, aby zobaczyć, kto osiągnie lepsze rezultaty i większą skuteczność w wykonywaniu swoich obowiązków, a także kto lepiej zjednuje sobie ludzi”. Następną trudnością jest rozumienie zasad wykonywania swoich obowiązków, lecz odczuwanie niechęci wobec przestrzegania tych zasad lub działania zgodnego z prawdą zawartą w słowach Bożych lub wymaganiami domu Bożego. Chodzi tu o to, że czyjeś osobiste preferencje ciągle wpływają na obniżenie jakości wykonywania przez niego obowiązków. Taki ktoś mówi: „Lubię to robić w ten sposób, lubię to robić w tamten sposób; jestem skłonny zrobić to w ten sposób, chcę to zrobić w tamten sposób”. To jest samowola: ciągłe pragnienie kierowania się własną wolą i działanie zgodnie z własnymi upodobaniami, ignorowanie wszelkich wymagań domu Bożego i preferowanie zbaczania z właściwej ścieżki. Czyż nie są to rzeczywiste przejawy zachowań większości ludzi podczas wykonywania obowiązków? To oczywiste, że wszystkie te kwestie wiążą się z trudnościami w wykonywaniu obowiązków. Dodajcie kolejne. (Brak harmonijnej współpracy z innymi osobami podczas wykonywania swoich obowiązków i robienie cokolwiek się zechce). To również jest trudnością. Brak harmonijnej współpracy z innymi podczas wykonywania swoich obowiązków oraz ciągła robienia wszystkiego po swojemu i posiadania ostatniego słowa; chęć ukorzenia się, poproszenia o radę i wysłuchiwania opinii innych w obliczu problemów, lecz brak umiejętności zastosowania tego podejścia w praktyce i czucie się nieswojo, kiedy się to robi – oto jest problem. (Ciągłe dbanie o własne interesy podczas wykonywania obowiązków, bycie samolubnym i podłym oraz posiadanie wiedzy, jak rozwiązać problem, gdy ten się pojawi, ale przekonanie, że nie ma on nic wspólnego z nami, motywowane strachem przed wzięciem odpowiedzialności, jeśli coś pójdzie nie tak, i w konsekwencji brak odwagi, aby zrobić krok naprzód). Nierozwiązywanie dostrzeżonego problemu, traktowanie go jako niemającego związku z nami i ignorowanie go – to również zalicza się do nielojalnego wykonywania obowiązków. Niezależnie od tego, czy odpowiadasz za dane zadanie, czy potrafisz przejrzeć i rozwiązać problem, powinieneś wziąć na siebie tę odpowiedzialność. Jest to twój obowiązek i praca, która na ciebie spada. Jeżeli przełożony potrafi rozwiązać problem, możesz zostawić sprawę w spokoju, ale jeśli on nie umie go rozwiązać, powinieneś się zgłosić i rozwiązać go sam. Nie dziel problemów w zależności od tego, czyją są odpowiedzialnością – jest to nielojalność wobec Boga. Co jeszcze? (Podczas wykonywania obowiązków poleganie na własnej inteligencji i własnych talentach, aby wykonać pracę zamiast szukać prawdy). Jest wielu takich ludzi. Zawsze sądzą, że mają inteligencję i potencjał. Są obojętni na wszystko, co ich spotyka. W ogóle nie szukają prawdy i działają tylko wedle własnej woli. W rezultacie nie są w stanie należycie wykonać żadnego obowiązku. Takie właśnie trudności napotykają ludzie, gdy wykonują swoje obowiązki.

II. Kwestie związane z podejściem do własnych perspektyw i własnego przeznaczenia

Istotną kwestią związaną z wkroczeniem w życie jest również to, jak ktoś traktuje swoje perspektywy i przeznaczenie. Niektórzy ludzie są gotowi zapłacić cenę, gdy uwierzą, że mają nadzieję na zbawienie; gdy zaś sądzą, że nie ma dla nich nadziei, zniechęcają się. Gdy dom Boży ich nie awansuje i nie szkoli, nie są skłonni zapłacić ceny, a podczas wykonywania obowiązków jedynie pozorują działania, nie biorąc na siebie odpowiedzialności. Bez względu na to, co robią, zawsze biorą pod uwagę swoje perspektywy i los, zadając sobie pytanie: „Czy naprawdę będę miał dobre przeznaczenie? Czy Bóg w swoich obietnicach wspomniał, jakie są perspektywy i przeznaczenie dla kogoś takiego jak ja?”. Jeśli nie znajdą precyzyjnej odpowiedzi, tracą zapał do jakiegokolwiek działania. Jeśli są awansowani i szkoleni przez dom Boży, stają się pełni energii i wszystkie działania wykonują wyjątkowo proaktywnie. Jednak jeśli nie wywiązują się należycie ze swoich obowiązków i zostają od nich odsunięci, natychmiast się zniechęcają i rezygnują ze swoich obowiązków, porzucając wszelką nadzieję. Kiedy są przycinani, myślą: „Czy Bóg już mnie nie kocha? Jeśli tak, powinien był wcześniej mi to powiedzieć, zamiast utrudniać mi moje ziemskie dążenia!”. Gdy zostają zwolnieni, myślą: „Czy oni patrzą na mnie z góry? Kto mnie zgłosił? Czy jestem eliminowany? Jeśli tak, to powinni byli powiedzieć mi o tym wcześniej!”. Co więcej, ich serca są wypełnione transakcyjnym myśleniem, żądaniami i nierozsądnymi prośbami skierowanymi do Boga. Bez względu na to, jakie zadania przypisze im kościół, warunkiem koniecznym do ich wykonania są dla tych osób dobre perspektywy i dobre przeznaczenie, a także błogosławieństwa Boże. W najgorszym razie oczekują miłego traktowania i podejścia oraz aprobaty, aby mogli zaakceptować zadania i się podporządkować. Czyż nie są to przejawy ich stosunku do własnych perspektyw i przeznaczenia? Dodajcie kolejne. (Jeśli w trakcie wykonywania obowiązków pojawiają się odchylenia lub problemy, a osoby te zostaną przycięte, wówczas narzekają na Boga i mają się przed Nim na baczności. Boją się, że zostaną zdemaskowane i wyeliminowane, i zawsze zostawiają sobie drogę ucieczki). Lęk przed byciem zdemaskowanym i wyeliminowanym oraz ciągłe zostawianie sobie drogi ucieczki – to także przejawy tego, jak tacy ludzie traktują swoje perspektywy i przeznaczenie. (Kiedy ktoś widzi, że słowa Boże demaskują i charakteryzują jego samego, lub gdy jest przycinany i odczuwa wstyd, dochodzi do wniosku, że jest nierozgarnięty, jest diabłem i szatanem i nie potrafi przyjąć prawdy. Dochodzi do przekonania, że nie ma dla niego żadnej nadziei na zbawienie, i popada w zniechęcenie). W kwestii własnych perspektyw i przeznaczenia ludzie ci nie potrafią całkowicie zrezygnować ze swoich intencji i pragnień. Konsekwentnie traktują je jako najważniejsze i dążą do ich realizacji, uznając je za siłę napędową i warunek konieczny wszystkiego, co pragną osiągnąć. Kiedy stają w obliczu osądzania, karcenia, prób, uszlachetniania lub tego, że zostają zdemaskowani, albo gdy napotykają niebezpieczne okoliczności, natychmiast myślą: „Czy Bóg już mnie nie chce? Czy mnie odrzuca? Ton, jakim do mnie przemawia, jest tak ostry. Czy On nie chce mnie zbawić? Czy chce mnie wyeliminować? Jeśli chce mnie wyeliminować, powinien powiedzieć mi to jak najszybciej, kiedy jestem wciąż młody, aby nie przeszkadzać mi w moich ziemskich dążeniach”. Skutkuje to u nich zniechęceniem, oporem, sprzeciwem i lenistwem. Istnieją pewne stany i przejawy związane z tym, jak ludzie traktują swoje perspektywy i przeznaczenie. Jest to poważna trudność wiążąca się z wkraczaniem w życie.

III. Trudności związane z relacjami międzyludzkimi

Przyjrzyjmy się innemu aspektowi – relacjom międzyludzkim. Jest to również istotna trudność związana z wkraczaniem w życie. Chodzi o to, jak traktujesz osoby, których nie lubisz, których poglądy różnią się od twoich, które znasz, z którymi łączą cię relacje rodzinne lub które ci pomogły, które zawsze dają ci szybkie ostrzeżenia, mówią ci prawdę i pomagają ci; o to, czy potrafisz traktować każdego człowieka sprawiedliwie, jak postępujesz w przypadku sporów z innymi ludźmi bądź przypadków zazdrości i konfliktów, czy potrafisz pozostawać z innymi w harmonijnych stosunkach lub zgodnie współpracować podczas wykonywania obowiązków – oto niektóre stany i przejawy związane z relacjami międzyludzkimi. Czy są jeszcze jakieś? (Bycie pochlebcą i strach przed wskazywaniem innej osobie jej problemów z obawy, że ją urazisz). Stan ten pojawia się, gdy boimy się, że kogoś urazimy. (Jeszcze sposób, w jaki człowiek traktuje przywódców i pracowników oraz osoby sprawujące władzę i mające status). To, jak traktujesz przywódców i pracowników, osoby posiadające władzę i status – czy im pochlebiasz i płaszczysz się przed nimi, czy też traktujesz ich odpowiednio – jest konkretnym przejawem tego, jak postępujesz z osobami, które mają władzę i wpływy. Takie właśnie mniej więcej są trudności, które występują w relacjach międzyludzkich.

IV. Kwestie związane z ludzkimi uczuciami

Porozmawiajmy trochę o ludzkich uczuciach. Jakie kwestie wiążą się z uczuciami? Po pierwsze to, jak oceniasz członków własnej rodziny i jak podchodzisz do tego, co robią. „To, co robią” w naturalny sposób obejmuje tu sytuacje, kiedy zakłócają i zaburzają dzieło kościoła, kiedy osądzają innych ludzi za ich plecami, kiedy angażują się w praktyki niedowiarków i tak dalej. Czy potrafisz podejść do tych rzeczy w sposób bezstronny? Kiedy konieczne jest, abyś na piśmie ocenił członków swojej rodziny, czy potrafisz zrobić to w sposób obiektywny i bezstronny, odkładając na bok swoje uczucia? Ma to związek z tym, jak podchodzisz do członków własnej rodziny. Ponadto, czy żywisz uczucia wobec tych, z którymi dobrze się dogadujesz lub którzy wcześniej ci pomogli? Czy jesteś w stanie spojrzeć na ich działania i zachowanie w sposób obiektywny, bezstronny i prawidłowy? Czy będziesz w stanie szybko ich zgłosić lub zdemaskować, gdy dowiesz się o tym, że zakłócają i zaburzają pracę kościoła? Ponadto, czy żywisz jakieś uczucia wobec osób, które są ci stosunkowo bliskie lub mają podobne zainteresowania? Czy potrafisz w bezstronny i obiektywny sposób ocenić i zdefiniować ich działania i zachowanie oraz odpowiednio sobie z nimi poradzić? Załóżmy, że kościół zajmuje się – zgodnie z zasadami – tymi ludźmi, z którymi jesteś uczuciowo związany, a wynik tej procedury nie jest zgodny z twoimi wyobrażeniami. Jak byś do tego podszedł? Czy potrafiłbyś okazać posłuszeństwo? Czy potajemnie kontynuowałbyś swoją relację z nimi i dał im się zwodzić, a nawet namówić na to, by ich tłumaczyć, usprawiedliwiać i bronić? Czy, lekceważąc prawdozasady i ignorując interesy domu Bożego, przyszedłbyś z pomocą tym, którzy wcześniej ci pomogli, i zasłonił własną piersią? Czyż te różne sprawy nie wiążą się z uczuciami? Niektórzy mówią tak: „Czy uczucia nie odnoszą się tylko do krewnych i członków najbliższej rodziny? Czy obiektem uczuć nie są tylko twoi rodzice, bracia i siostry oraz pozostali członkowie rodziny?”. Nie, obiektem uczuć może być wielu różnych ludzi. Zapomnijcie o bezstronnej ocenie członków własnej rodziny – niektórzy ludzie nie są w stanie bezstronnie ocenić nawet swoich dobrych przyjaciół i kumpli, a mówiąc o nich, przekręcają fakty. Przykładowo, jeśli ich kolega nie wykonuje swojej właściwej pracy i wykonując obowiązki zawsze angażuje się w nieuczciwe i niegodziwe praktyki, opiszą go jako żartownisia i powiedzą, że jego człowieczeństwo jest niedojrzałe i jeszcze się nie ustabilizowało. Czy przez te słowa nie przebijają uczucia? Jest to wypowiadanie słów, które są przepełnione uczuciami. Jeśli ktoś, z kim nie są w żaden sposób związani, nie zajmuje się swoją właściwą pracą i angażuje się w nieuczciwe i niegodziwe praktyki, to wypowiedzą się na jego temat w sposób bardziej surowy, a nawet mogą go potępić. Czyż nie jest to przejaw mówienia i działania w oparciu o uczucia? Czy ludzie kierujący się w życiu uczuciami są bezstronni? Czy są uczciwi? (Nie). Co jest nie tak z ludźmi, którzy wypowiadają się w oparciu o swoje uczucia? Dlaczego nie potrafią traktować innych sprawiedliwie? Dlaczego nie potrafią mówić w oparciu o prawdozasady? Ludzie, którzy są dwulicowi i nigdy nie opierają swoich słów na faktach, są niegodziwi. Brak bezstronności podczas wypowiadania się, mówienie zawsze zgodnie z własnymi uczuciami i dla własnego dobra, a nie zgodnie z prawdozasadami, niemyślenie o dziele domu Bożego, a jedynie ochrona osobistych uczuć, sławy, zysku i statusu – taki jest charakter antychrysta. Właśnie w taki sposób wypowiadają się antychryści; wszystko, co mówią, jest niegodziwe, wywołuje niepokoje i powoduje zakłócenia. Ludzie kierujący się w życiu upodobaniami i interesami ciała żyją pośród swoich uczuć. Ludzie, którzy kierują się w życiu swoimi uczuciami, są tymi, którzy w żadnej mierze nie przyjmują ani nie praktykują prawdy. Ci, którzy mówią i działają na podstawie swoich uczuć, w ogóle nie posiadają prawdorzeczywistości. Jeśli tacy ludzie zostaną przywódcami, bez wątpienia będą przywódcami fałszywymi bądź antychrystami. Nie tylko nie są oni w stanie wykonywać żadnej rzeczywistej pracy, ale też mogą dopuszczać się różnych złych uczynków. Z pewnością zostaną wyeliminowani i ukarani.

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Połącz się z nami w Messengerze