Co to znaczy dążyć do prawdy (14) Część trzecia

Jeśli chodzi o maksymy na temat moralnego postępowania pochodzące z kultury tradycyjnej, to ostatnim razem omówiłem powiedzenie „Wszyscy ponoszą wspólną odpowiedzialność za los swojego kraju”. Dzisiaj z kolei będę omawiał maksymę „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”. Podobnie jak poprzednio omawiane przeze Mnie powiedzenie, czyli „To, czy przedsięwzięcie się powiedzie, czy zakończy porażką, zależy od ludzi”, także i ta maksyma reprezentuje oczywiście punkt widzenia niedowiarków. Zapatrywania niedowiarków są wśród ludzi powszechne i można je usłyszeć wszędzie. Od chwili, gdy ludzie zaczynają mówić, przyswajają sobie wszelkiego rodzaju powiedzenia od innych, od niedowiarków, od szatana i od świata. Rozpoczyna się to wszystko od wczesnej edukacji, podczas której rodzice i rodziny uczą dzieci, jak się zachowywać, co mówić, jakie zasady moralne należy posiadać, jakie myślenie i charakter w sobie rozwijać itd. Nawet po wejściu do społeczeństwa jednostki nadal nieświadomie akceptują indoktrynację rozmaitymi doktrynami i teoriami pochodzącymi od szatana. Maksyma „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych” jest wpajana każdej osobie przez rodzinę lub społeczeństwo jako jedno z zachowań moralnych, które ludzie muszą przejawiać. Jeśli zachowujesz się w ten sposób, ludzie mówią, że jesteś szlachetny, honorowy i uczciwy oraz że jesteś szanowany i wysoko ceniony przez społeczeństwo. Ponieważ wyrażenie „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych” pochodzi od ludzi i od szatana, staje się przedmiotem, który analizujemy i co do którego uczymy się rozeznania, a ponadto czymś, co musimy odrzucić. Dlaczego zyskujemy rozeznanie co do tej maksymy i odrzucamy ją? Najpierw zapytajmy, czy to powiedzenie jest słuszne i czy osoba, która się do niego stosuje, postępuje słusznie. Czy naprawdę szlachetnie jest być osobą, która posiada moralny charakter umożliwiający jej „dokładanie wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone jej przez innych”? Czy taka osoba posiada prawdorzeczywistość? Czy ma człowieczeństwo i kieruje się zasadami postępowania, o których Bóg powiedział, że istoty stworzone powinny się nimi kierować? Czy wszyscy rozumiecie zdanie „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”? Najpierw wyjaśnijcie własnymi słowami, co oznacza to powiedzenie. (Oznacza ono, że gdy ktoś powierza ci jakieś zadanie, nie powinieneś szczędzić wysiłków, by je wykonać). Czy nie tak powinno być? Czy jeśli ktoś powierza ci zadanie, to nie znaczy, że ma o tobie wysokie mniemanie? Wysoko cię ceni, wierzy w ciebie i uważa, że jesteś godny zaufania. Tak więc bez względu na to, o jakie zadanie chodzi, powinieneś się zgodzić, wykonać je dobrze i w pełnej zgodzie z ich wymaganiami, tak aby byli zadowoleni i usatysfakcjonowani. Jeśli tak zrobisz, to jesteś dobrym człowiekiem. Sugeruje się tutaj, że to, czy jesteś uważany za dobrego człowieka, wynika z tego, czy osoba, która powierzyła ci zadanie, jest usatysfakcjonowana. Czy można to wytłumaczyć w ten sposób? (Tak). Czyż zatem nie jest łatwo być postrzeganym przez innych ludzi jako dobry człowiek i szanowanym przez społeczeństwo? (Jest łatwo). Co to znaczy, że jest to „łatwe”? Oznacza to, że poprzeczka jest nisko zawieszona i nie ma nic szlachetnego w spełnieniu takiego standardu. Jeśli stosujesz się do normy moralnej mówiącej: „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”, jesteś w tym kontekście uważany za osobę postępującą moralnie. W domyśle oznacza to, że zasługujesz na zaufanie, na to, by powierzano ci zadania, że jesteś osobą cieszącą się dobrą reputacją, a także że jesteś dobrym człowiekiem. Taki jest sens tego powiedzenia. Czy się zgadzacie? Czy macie jakieś zastrzeżenia do standardów osądu i oceny zawartych w maksymie „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”? Jeśli możecie podać jakiś przykład obalający to stwierdzenie i wykazujący jego niedorzeczność, czyli jeśli potraficie użyć jakiegoś rzeczywistego przykładu, aby obalić tę maksymę, to nie będzie ona miała mocy obowiązującej. Teoretycznie możecie z góry przyjąć, że to powiedzenie bez wątpienia jest błędne, ponieważ nie jest prawdą i nie pochodzi od Boga. Jak jednak możecie je obalić za pomocą faktów? Na przykład, jeśli jesteś zbyt zajęty, aby iść do sklepu na zakupy, możesz poprosić sąsiada, żeby cię wyręczył. Możesz mu dokładnie powiedzieć, co, ile i kiedy kupić. Następnie sąsiad kupuje wszystko zgodnie z twoją prośbą i dostarcza zakupy na czas. Czy uważa się to za „dokładanie wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”? Czy jest to coś, co uważa się za powód do chluby? To ledwie kiwnięcie palcem. Czy pomoc komuś w zakupach może być uznawana za dowód posiadania moralnego charakteru? (Nie). Czy umiejętność „dokładania wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych” ma cokolwiek wspólnego z tym, czy ludzie robią złe rzeczy, czy nie, a także z tym, jaki jest ich charakter? Jeśli ktoś może dołożyć wszelkich starań, aby wykonać jakieś drobne zadanie, które powierzyli mu inni ludzie, czy oznacza to, że spełnia standardy postępowania moralnego? Czy możliwość wykonania tak drobnego zadania dowodzi, że naprawdę jest on osobą posiadającą moralny charakter? Niektórzy ludzie mówią: „Ta osoba jest bardzo godna zaufania. Ilekroć poprosi się ją o dostarczenie czegoś, bez względu na to, co to jest i ile waży, zawsze to przynosi. Jest godna zaufania i postępuje moralnie”. W ten sposób ludzie postrzegają i oceniają takie osoby. Czy taka ocena jest właściwa? (Nie jest). Jesteście sąsiadami. Sąsiedzi na ogół nie zwracają się przeciwko sobie ani nie wyrządzają sobie krzywdy, ponieważ ich ścieżki regularnie się krzyżują. Gdyby doszło do jakiejś sprzeczki, utrudniłoby to późniejsze kontakty. Być może sąsiad pomógł ci właśnie dlatego. Możliwe też, że wyświadczenie tej drobnej przysługi nie było dla niego kłopotliwe, nie było zadaniem trudnym i nie wiązało się z poniesieniem żadnej straty. Co więcej, pozwoliło mu to wywrzeć dobre wrażenie i zyskać dobrą reputację, co jest dla niego korzystne. Dodatkowo, skoro wyświadczył ci tę drobną przysługę, czyż nie będzie mógł bez skrępowania poprosić kiedyś ciebie o przysługę? Być może w przyszłości poprosi cię o jakąś niebagatelną przysługę i będziesz czuł się zobligowany, żeby mu ją wyświadczyć. Czyż tą przysługą twój sąsiad nie otwiera sobie wielu możliwości? Kiedy ludzie pomagają sobie nawzajem, wchodzą w interakcje i zadają się ze sobą, jest w tym ukryty cel. Jeśli uznają cię za bezużytecznego i nie sądzą, by mieli kiedyś prosić cię o pomoc, mogą wcale nie wyświadczyć ci teraz tej przysługi. Możliwe, że masz w rodzinie lekarzy, prawników, urzędników państwowych lub osoby o wysokim statusie społecznym, co jest w jakiś sposób przydatne dla tego kogoś. Może ci on pomóc, aby nie zamykać przed sobą możliwości. Być może wykorzysta cię w przyszłości czy przynajmniej pożyczy od ciebie jakieś potrzebne mu narzędzia. Czasami prosisz tę osobę o drobne przysługi i po kilku dniach ona przychodzi do twojego domu coś pożyczyć. Ludzie nie kiwną palcem, jeśli czegoś nie będą z tego mieć! Kiedy poprosiłeś sąsiada o przysługę, od razu się zgodził z uśmiechem na twarzy i pozornie bez zastanowienia; w rzeczywistości jednak wszystko starannie przekalkulował, ponieważ myśli żadnego człowieka nie są proste. Kiedyś poszedłem do krawcowej, u której zawsze ceruję i przeszywam ubrania. Krawcowa to starsza pani, której córka wracała do kraju. Jej sąsiad miał samochód, więc starsza pani poprosiła go o zawiezienie córki na lotnisko, żeby nie musiała płacić za taksówkę. Sąsiad się zgodził, a starsza pani była zachwycona. Jednak ten sąsiad nie był taki bezinteresowny. Nie chciał tego zrobić za darmo. Kiedy się zgodził, został w warsztacie, powoli wyjmując z torby jakieś ubranie i mówiąc: „Czy myślisz, że tę dziurę w mojej koszuli da się zacerować?”. Starsza pani była zaskoczona, a jej wyraz twarzy zdawał się mówić: „Dlaczego on wykorzystuje taki drobiazg? Zgodził się tak chętnie, ale okazuje się, że nie chce tego zrobić za darmo”. Starsza pani zareagowała szybko, mówiąc po sekundzie lub dwóch: „W porządku, połóż ją tam, a ja ją zaceruję”. Ani słowa o pieniądzach. Zobaczcie, jak prosta prośba o transport jest równoważona oczekiwaniem zacerowania koszuli. Czy to nie znaczy, że nikt na tym nie traci? Czy interakcje między ludźmi są proste? (Nie są). Nic nie jest proste. W ludzkim społeczeństwie każda jednostka chce coś dla siebie ugrać i każda angażuje się w transakcje. Wszyscy stawiają wymagania innym i każdy chce zyskać cudzym kosztem, nie ponosząc przy tym żadnych strat. Niektórzy mówią: „Wśród tych, którzy »dokładają wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone im przez innych«, jest też wielu takich, którzy nie dążą do zysku cudzym kosztem. Po prostu starają się zrobić wszystko, co w ich mocy, aby te zadania wykonać dobrze. Ci ludzie naprawdę posiadają tę cechę, że postępują moralnie”. Myli się ten, kto tak twierdzi. Nawet jeśli ci ludzie nie szukają bogactwa, dóbr materialnych ani żadnych korzyści, chcą zdobyć renomę. Czym jest owa „renoma”? Chodzi o coś takiego: „Zaakceptowałem to, że ludzie ufają, iż dobrze wykonam powierzone mi przez nich zadania. Niezależnie od tego, czy osoba, która mi je powierzyła, jest obecna, czy nie, tak długo, jak dokładam wszelkich starań, aby dobrze sobie z tym poradzić, będę miał dobrą reputację. Przynajmniej niektórzy będą wiedzieć, że jestem dobrym człowiekiem, człowiekiem o wysokim poziomie moralnym i kimś godnym naśladowania. Potrafię zająć miejsce wśród ludzi i cieszyć się renomą w grupie ludzi. To też jest tego warte!”. Inni mówią: „»Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych«. Ponieważ ludzie nam zaufali, niezależnie od tego, czy są obecni, czy nie, powinniśmy dobrze i do samego końca wykonać powierzone nam zadania. Nawet jeśli nie jesteśmy w stanie zostawić trwałej spuścizny, przynajmniej nie będą nas krytykować za naszymi plecami, mówiąc, że nie jesteśmy wiarygodni. Nie możemy pozwolić, aby przyszłe pokolenia były dyskryminowane i cierpiały z powodu tego rodzaju rażącej niesprawiedliwości”. Czego szukają? Cały czas szukają renomy. Niektórzy ludzie przywiązują wielką wagę do bogactwa i dóbr materialnych, podczas gdy inni cenią sobie renomę. Co oznacza „renoma”? Za pomocą jakich innych wyrażeń ludzie opisują kogoś posiadającego „renomę”? Nazywa się go dobrym człowiekiem i kimś o moralnym charakterze, wzorem, osobą cnotliwą lub świętym. Są nawet ludzie, którym w jakiejś sytuacji udało się „dołożyć wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone im przez innych”, i posiadają tego rodzaju moralny charakter, są nieustannie chwaleni, a ich potomkowie czerpią korzyści z ich renomy. Widzisz, jest to o wiele bardziej wartościowe niż niewielkie korzyści, które mogą obecnie uzyskać. Dlatego punkt wyjścia dla każdego, kto przestrzega tak zwanego standardu moralnego, wedle którego należy „dokładać wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone komuś przez innych”, nie jest taki prosty. Tacy ludzie nie tyle starają się wypełniać swoje obowiązki i powinności jako jednostki, ile raczej robią to dla osobistych korzyści lub renomy, czy to w tym życiu, czy w przyszłym. Oczywiście są też tacy, którzy nie chcą być krytykowani za plecami i pragną uniknąć hańby. Krótko mówiąc, powód, dla którego postępuje się w taki sposób, nie jest prosty; nie wywodzi się on z perspektywy człowieczeństwa ani społecznej odpowiedzialności ludzkości. Patrząc na intencje i pobudki ludzi robiących takie rzeczy, cele tych, którzy trzymają się maksymy „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”, wcale nie są tak jednoznaczne.

Przeanalizowaliśmy właśnie maksymę dotyczącą moralnego postępowania, która brzmi „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”, z perspektywy ludzkich intencji i celu działania oraz ambicji i pragnień ludzi. To jest jeden aspekt. Z innego punktu widzenia maksyma „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych” zawiera jeszcze jeden błąd. Cóż to za błąd? Ludzie uważają zachowanie wyrażające się w maksymie „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych” za nieskończenie szlachetne, ale nie wiedzą, że nie potrafią się rozeznać co do tego, czy zadania powierzane przez innych są sprawiedliwe, czy nie. Jeśli zadanie, które ktoś ci powierza, jest zwyczajne, łatwe do wykonania i nie warto nawet o nim mówić, to w grę nie wchodzi tu „dobre załatwianie spraw”, ponieważ powierzanie sobie nawzajem takich zadań jest czymś normalnym, kiedy ludzie mają ze sobą styczność i dobrze się dogadują. Jest to tak proste, jak kiwnięcie palcem. Nie mówi nam to nic o tym, czy czyjś charakter jest szlachetny, czy też bardziej pośledni. Nie wchodzimy nawet na ten poziom. Jeśli jednak zadanie, które ktoś ci powierza, jest bardzo ważne, na przykład dotyczy życia i śmierci, losu lub przyszłości, a ty nadal traktujesz je tak samo jak zwykłą sprawę, dokładając wszelkich starań, aby wykonać je dobrze, ale nie masz rozeznania, to tutaj mogą pojawić się problemy. Jakiego rodzaju problemy? Jeśli powierzone ci zadanie jest właściwe, rozsądne, sprawiedliwe, pozytywne, nikomu nie szkodzi i nie przynosi strat, ani nie będzie miało negatywnego wpływu na ludzkość, to możesz je spokojnie zaakceptować i dołożyć wszelkich starań, aby dobrze je wykonać. Jest to odpowiedzialność, którą powinieneś wziąć na siebie, i zasada, której powinieneś przestrzegać. Jeśli jednak zadanie, które przyjmujesz, jest niesprawiedliwe i spowoduje krzywdę, zamieszanie, zniszczenie, a nawet utratę życia przez innych lub stratę dla ludzkości, a ty nadal dokładasz wszelkich starań, aby dobrze je wykonać, co mówi to o twoim charakterze? Czy jest on moralnie dobry, czy zły? (Jest zły). W jakim sensie jest zły? Niektórzy ludzie podążają za niesprawiedliwą osobą lub zaprzyjaźniają się z nią; oboje uważają się za bliskich przyjaciół. Ani jednego, ani drugiego nie obchodzi, czy przyjaciel jest dobrym, czy złym człowiekiem; o ile jest to zadanie powierzone przez przyjaciela, zarówno jeden, jak i drugi dołoży wszelkich starań, by wykonać je dobrze. Jeśli przyjaciel poprosi o zabicie kogoś, zabije wskazaną osobę, jeśli poprosi o skrzywdzenie kogoś, skrzywdzi tę osobę, a jeśli poprosi o zniszczenie czegoś, zniszczy to. O ile jest to zadanie powierzone przez przyjaciela, o tyle wykona je bez rozeznania i namysłu. Oboje wierzą przy tym, że realizują postulat „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”. Co to mówi o ich człowieczeństwie i charakterze? Czy są one dobre, czy złe? (Są złe). Nawet ktoś zły może „dokładać wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone mu przez innych”, ale te zadania, które powierzyli mu inni ludzie i które stara się wykonać jak najlepiej, są czymś złym i negatywnym. Jeśli to, o co inni ludzie cię poprosili, to krzywdzenie ludzi, zabijanie ich, kradzież cudzej własności, zemsta lub łamanie prawa, czy jest to słuszne? (Nie jest to słuszne). To wszystko są rzeczy, które szkodzą ludziom, są to złe uczynki i przestępstwa. Jeśli ktoś powierza ci moralnie złe zadanie, a ty nadal trzymasz się tradycyjnej zasady kulturowej „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”, mówiąc: „Skoro powierzyłeś mi to zadanie, oznacza to, że mi ufasz, cenisz mnie i traktujesz mnie jak jednego ze swoich, jako przyjaciela, a nie kogoś z zewnątrz. Dlatego dołożę wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy, które mi powierzyłeś. Przysięgam na swoje życie, że dobrze wykonam zadanie, które mi powierzyłeś, i nigdy nie cofnę danego słowa”, to jaką osobę to z ciebie czyni? Czy aby nie prawdziwego łajdaka? (Tak). Wielkiego łajdaka. Jak więc powinieneś traktować maksymę „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”? Jeśli ktoś powierza ci proste zadanie, co zdarza się bardzo często w kontaktach międzyludzkich, to nawet jeśli je wykonasz, nie mówi to nic o tym, czy twój charakter jest szlachetny, czy nie. Jeśli ktoś powierza ci bardzo duże i ważne zadanie, musisz się zorientować, czy jest ono pozytywne, czy negatywne, i czy jest to coś, co leży w zakresie twojego potencjału. Jeśli nie leży, rób, co możesz. Jeśli natomiast jest to zadanie negatywne, zadanie, które łamie prawo, szkodzi interesom lub życiu innych, a nawet niszczy perspektywy i przyszłość innych, a ty nadal trzymasz się moralnego standardu „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”, to jesteś łajdakiem. Patrząc z tej perspektywy, dochodzimy do wniosku, że zasada, którą ludzie powinni się kierować, podejmując powierzone im zadania, nie brzmi wcale: „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”. Ta maksyma nie jest trafna, są w niej duże luki i problemy oraz może ona w znacznym stopniu wprowadzać ludzi w błąd. Po zaakceptowaniu tego postulatu wiele osób bez wątpienia użyje go do oceny moralnego postępowania innych oraz, oczywiście, do samooceny i określania własnej moralności. Nie wiedzą one jednak, kto na świecie zasługuje na to, by powierzać zadania innym, a bardzo niewielu ludzi powierza innym zadania, które są sprawiedliwe, pozytywne, korzystne dla ludzi, wartościowe i powodujące rozkwit ludzkości. W zasadzie nie ma ich w ogóle. Dlatego jeśli do oceny moralności danej osoby użyjesz standardu „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”, nie tylko pojawi się zbyt wiele wątpliwości i problemów, które zasługują na uwagę, ale także wpoi to ludziom błędne pojęcia, złe zasady i niewłaściwy kierunek załatwiania takich spraw, wprowadzając w błąd, paraliżując i sprowadzając na manowce ludzkie myślenie. Dlatego bez względu na to, jak rozważasz czy analizujesz to powiedzenie, jego istnienie nie ma żadnej wartości. Maksyma ta nie jest czymś, co ludzie powinni praktykować, i nie przynosi ona ludziom żadnych korzyści.

W powiedzeniu „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych” zawiera się też inny błąd. Patrząc z innego punktu widzenia, tym złym ludziom, którzy chcą wykorzystywać innych, manipulować nimi i kontrolować ich, tym, którzy realizują własne interesy, oraz tym, którzy mają status i władzę w społeczeństwie, to powiedzenie stwarza możliwość i pretekst do wykorzystywania innych, manipulowania nimi i kontrolowania ich. Umożliwia im ono strategiczne wykorzystywanie ludzi do wykonywania dla nich różnych zadań. Ci, którzy nie wykonują za nich zadań lub nie robią dla nich wszystkiego, co w ich mocy, są określani mianem osób, którym nie można niczego zlecić i które nie potrafią dołożyć wszelkich starań, aby dobrze wykonać zadanie. Klasyfikuje się ich jako jednostki niepostępujące moralnie, które nie są godne zaufania, nie warto ich cenić ani szanować, a w społeczeństwie zajmują najniższą pozycję. Takie osoby są odrzucane. Na przykład, jeśli twój szef powierza ci jakieś zadanie, a ty myślisz sobie: „Skoro szef mi to zlecił, muszę się zgodzić bez względu na to, co to jest. Bez względu na to, jak trudne jest to zadanie, nawet jeśli miałbym narazić się na niebezpieczeństwa i przykrości, muszę to zrobić”, więc zgadzasz się. Po pierwsze, jest twoim szefem, a ty nie śmiesz odmówić. Po drugie, często wywiera na tobie presję, mówiąc: „Dobrymi pracownikami są tylko ci, którzy dokładają wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone im przez innych”. Zasiał w tobie to pojęcie na samym początku, zaszczepił je w tobie zawczasu, aby przygotować cię mentalnie. Gdy cię o cokolwiek poprosi, honor zobowiązuje cię do spełnienia jego prośby i nie możesz odmówić; w przeciwnym razie źle na tym wyjdziesz. Dlatego musisz włożyć całą swoją energię w zrobienie tego, o co cię poprosił. Nawet jeśli nie jest to łatwe, musisz znaleźć jakiś sposób. Musisz wykorzystywać swoje znajomości, załatwiać wszystko nieformalnymi kanałami i wydawać pieniądze na prezenty. Na koniec, po wykonaniu zadania, nie możesz wspomnieć o wydanych pieniądzach ani stawiać żadnych żądań. I musisz powiedzieć: „Ludzie powinni »dokładać wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone im przez innych«. Masz o mnie wysokie mniemanie i bardzo mnie cenisz, więc muszę zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby dobrze wykonać to zadanie”. W rzeczywistości tylko ty wiesz, ile trudności zniosłeś i ile problemów miałeś. Jeśli ci się powiedzie, ludzie powiedzą, że postępujesz w sposób szlachetny i moralny. Ale jeśli ci się nie uda, ludzie będą patrzeć na ciebie z góry, będą tobą gardzić, a ty będziesz znosić ich pogardę. Bez względu na to, do jakiej klasy społecznej czy grupy etnicznej należysz, jeśli tylko ktoś powierza ci jakieś zadanie, musisz dawać z siebie wszystko i nie szczędzić wysiłków, no i nie możesz odmówić. Dlaczego? Jak mówi przysłowie: „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”. Skoro przyjąłeś od kogoś zadanie, musisz wykonać je dobrze i do samego końca, upewnić się, że zostało wykonane pomyślnie, należycie, w całości i spotkało się z aprobatą tego, kto je zlecił, a następnie zdać mu relację. Nawet jeśli ten ktoś o to zadanie nie dopytuje, musisz nie szczędzić wysiłków, aby je wykonać. Niektórzy ludzie w zasadzie nie mają z tobą żadnych prawdziwych relacji, na przykład jacyś twoi bardzo dalecy krewni. Widzą, że masz dobrą pracę w społeczeństwie lub posiadasz status i prestiż, albo też jakiś talent, więc proszą cię o to czy tamto. Czy odmowa byłaby w porządku? W rzeczywistości byłaby całkowicie w porządku, ale ze względu na złożone relacje społeczne między ludźmi i presję opinii publicznej, na którą składa się idea zawarta w maksymie „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”, kiedy tego rodzaju osoba, z którą zasadniczo nie masz żadnej relacji, prosi cię, byś coś dla niej zrobił, musisz się zgodzić. Oczywiście, możesz zdecydować się tego nie robić. W ten sposób obrażasz jedną osobę lub zrywasz relacje z kilkorgiem krewnych, albo też ci krewni mogą zacząć cię wykluczać. Ale jakie to ma znaczenie? W rzeczywistości nie ma to żadnego znaczenia. Nie mieszkasz z nimi, a twój los nie leży w ich rękach. Dlaczego więc nie możesz po prostu odmówić ich prośbie o przysługę? Jednym z niechybnych powodów jest to, że krępuje i uciska cię presja opinii publicznej, wedle której powinieneś „dokładać wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”. Oznacza to, że w każdej wspólnocie często jesteś więźniem standardów moralnych i opinii publicznej, nakazujących ci „dokładać wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych”. To, że dokładasz wszelkich starań, aby dobrze wykonywać zadania, nie polega na wywiązywaniu się z odpowiedzialności społecznej ani obowiązków i powinności istoty stworzonej. Zamiast tego jesteś więźniem norm moralnych i niewidzialnych oków opinii społecznej. Dlaczego jesteś aż tak na nie tak podatny? Jednym z aspektów jest to, że nie potrafisz dojść do ładu z tym, czy te maksymy moralne przekazane przez twoich przodków są słuszne, ani czy ludzie powinni ich przestrzegać. Innym aspektem jest brak siły i odwagi, aby uwolnić się od presji społecznej i opinii publicznej, jakie niesie ze sobą ta tradycyjna kultura. W rezultacie nie jesteś w stanie uwolnić się z jej kajdan i spod jej wpływu na ciebie. Innym powodem jest to, że w każdej wspólnocie lub grupie społecznej ludzie chcą, aby inni uważali ich za osoby o moralnym charakterze, za ludzi dobrych, godnych zaufania, zasługujących na to, by powierzać im zadania. Wszyscy chcą stworzyć taki wizerunek, który budzi szacunek i sprawia, że inni wierzą, iż są godnymi jednostkami z krwi i kości, posiadającymi uczucia i lojalnymi, a nie jakimiś zimnokrwistymi czy obcymi istotami. Jeśli chcesz zintegrować się ze społeczeństwem i zostać przez nie zaakceptowanym i zaaprobowanym, musisz najpierw sprawić, by uznano cię za osobę o wysokim poziomie moralnym, osobę uczciwą i wiarygodną. Tak więc, bez względu na to, jakiego rodzaju prośby kierują do ciebie członkowie tej wspólnoty, starasz się ich zadowolić i uszczęśliwić, a następnie uzyskać od nich pochwałę, mówiącą, że jesteś osobą godną zaufania, posiadasz moralny charakter i ludzie chcą mieć z tobą do czynienia. W ten sposób masz w swoim życiu jakieś poczucie przynależności. Jeśli zyskasz aprobatę szerszych mas społecznych, współpracowników i przyjaciół, będziesz wiódł szczególnie bogate i satysfakcjonujące życie. Jeśli jednak żyjesz inaczej niż oni, jeśli różnisz się od nich pod kątem myśli i zapatrywań, jeśli kroczysz inną ścieżką życiową niż oni, jeśli nikt nie mówi, że posiadasz moralny charakter, jesteś godny zaufania, zasługujesz na to, by powierzać ci różne sprawy, czy że posiadasz godność, i jeśli wszyscy cię opuszczą i odizolują, wtedy będziesz żyć w przygnębieniu i smutku. Skąd to przygnębienie i smutek? Ano stąd, że twoje poczucie własnej wartości spada. Skąd się bierze twoje poczucie własnej wartości? Pochodzi ono z aprobaty i akceptacji przez szerokie masy społeczne. Jeśli nie jesteś akceptowany, jeśli nie jesteś aprobowany, jeśli się ciebie nie chwali ani nie docenia i jeśli nie cieszysz się żadnym podziwem, sympatią czy szacunkiem, wtedy czujesz, że brak ci w życiu godności. Czujesz się bezwartościowy, nie masz poczucia przynależności. Nie wiesz, w czym tkwi twoja wartość, a ostatecznie nie wiesz, jak żyć. W twojej egzystencji pojawiają się przygnębienie i udręka. Zawsze starasz się, aby ludzie cię zaakceptowali, próbując zintegrować się z szerokimi masami społecznymi. Dlatego przestrzeganie normy moralnej wyrażającej się w powiedzeniu „Dokładaj wszelkich starań, aby dobrze załatwić sprawy powierzone ci przez innych” jest bardzo ważną sprawą dla każdego, kto żyje w takim środowisku społecznym. Jest to również ważny wskaźnik służący do moralnej oceny charakteru danej osoby i tego, czy jest ona akceptowana przez innych. Ale czy ten standard oceny jest prawidłowy? Absolutnie nie jest. Właściwie można go nawet nazwać absurdalnym.

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Połącz się z nami w Messengerze