Docenianie słów Boga jest fundamentem wiary w Niego (Część pierwsza)

Na początek wysłuchamy hymnu o Bożych słowach: „Idź za słowami Boga, a na pewno się nie zagubisz”.

1. Bóg ma nadzieję, że możecie jeść i pić samodzielnie i zawsze w świetle Bożej obecności żyć, a w swoim życiu nigdy nie odsuwać się od Boga słów; dopiero wtedy możecie zostać nimi nasyceni. W każdym twoim słowie i uczynku Boże słowa będą z pewnością prowadzić cię do przodu. Jeśli autentycznie tak bardzo do Boga zbliżysz się i zawsze będziesz w stanie rozmawiać z Nim, to nic, co robisz, nie skończy się zamętem ani twoim poczuciem zagubienia. Z pewnością będziesz mógł mieć Boga u swego boku i zawsze działać zgodnie z Bożym słowem. Z pewnością będziesz mógł mieć Boga u swego boku i zawsze działać zgodnie z Bożym słowem.

2. Przy wszystkich napotkanych ludziach, wydarzeniach i sprawach słowo Boga zawsze ci się objawi, prowadząc cię, byś działał zgodnie z Jego intencjami i we wszystkim podążał za Jego słowem. Słowo Boga poprowadzi cię we wszystkich działaniach; nigdy nie zbłądzisz i będziesz w stanie w nowym świetle żyć, osiągając jeszcze więcej coraz to nowszych oświeceń. Nie możesz używać ludzkich pojęć, by rozważać, co zrobić; podporządkuj się przewodnictwu Bożego słowa i czyste serce miej, wycisz się przed Bogiem i więcej rozmyślaj. Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz; częściej polecaj te sprawy Bogu i szczere serce Mu ofiaruj.

3. Wierz w to, że Bóg jest twoim Wszechmogącym. Musisz ogromnie pragnąć Boga, żarliwie o Niego zabiegać, odrzucając jednocześnie wymówki, intencje i podstępy szatana. Nie popadaj w rozpacz. Nie bądź słaby. Poszukuj całym swoim sercem; wyczekuj całym swoim sercem. Aktywnie współpracuj z Bogiem i pozbądź się ze swego wnętrza wszystkiego, co ci w tym przeszkadza. Wierz w to, że Bóg jest twoim Wszechmogącym. Musisz ogromnie pragnąć Boga, żarliwie o Niego zabiegać, odrzucając jednocześnie wymówki, intencje i podstępy szatana. Nie popadaj w rozpacz. Nie bądź słaby. Poszukuj całym swoim sercem; wyczekuj całym swoim sercem. Aktywnie współpracuj z Bogiem i pozbądź się ze swego wnętrza wszystkiego, co ci w tym przeszkadza. Aktywnie współpracuj z Bogiem i pozbądź się ze swego wnętrza wszystkiego, co ci w tym przeszkadza.

Boże omówienie  

Właśnie odtworzyłeś hymn „Idź za słowami Boga, a na pewno się nie zagubisz”. Czy po jego wysłuchaniu uzyskaliście jakieś światło czy też ścieżki praktykowania? Z których słów zaczerpnęliście inspirację i światło? „Idź za słowami Boga, a na pewno się nie zagubisz” – czy te słowa są słuszne? Czy stanowią prawdę? (Tak). Które wersety tego hymnu są według ciebie szczególnie pomocne w twoim doświadczaniu rzeczywistego życia? Zacznij czytać od wersetu: „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz”. („Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz; częściej polecaj te sprawy Bogu i szczere serce Mu ofiaruj. Wierz w to, że Bóg jest twoim Wszechmogącym. Musisz ogromnie pragnąć Boga, żarliwie o Niego zabiegać, odrzucając jednocześnie wymówki, intencje i podstępy szatana. Nie popadaj w rozpacz. Nie bądź słaby. Poszukuj całym swoim sercem; wyczekuj całym swoim sercem. Aktywnie współpracuj z Bogiem i pozbądź się ze swego wnętrza wszystkiego, co ci w tym przeszkadza”). Które wersety tego fragmentu oferują ścieżkę praktykowania? Które z nich są zasadami praktyki, przekazanymi człowiekowi przez Boga, dotyczącymi radzenia sobie z sytuacjami w rzeczywistym życiu? Czy potraficie je odszukać? We wszystkich gazetach, czasopismach czy rozmaitych książkach, które czytają ludzie, znajdują się fragmenty uznawane przez nich za godne uwagi. Które to fragmenty? Te, które ludzi obchodzą, które uważają oni za najważniejsze i które dostarczają ważnych informacji potrzebnych im w codziennym życiu. Które zatem fragmenty owego ustępu Bożych słów zasługują na uwagę? W których z nich przedstawione są wymagania, jakie Bóg ma wobec ludzi? Które zawierają zasady sformułowane przez Boga po to, by ludzie je praktykowali i przestrzegali ich, stawiając czoła codziennym sytuacjom życiowym? Czy jesteście w stanie je rozpoznać? (Nie za dobrze). Przeczytajcie to jeszcze raz. („Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz; częściej polecaj te sprawy Bogu i szczere serce Mu ofiaruj. Wierz w to, że Bóg jest twoim Wszechmogącym. Musisz ogromnie pragnąć Boga, żarliwie o Niego zabiegać, odrzucając jednocześnie wymówki, intencje i podstępy szatana. Nie popadaj w rozpacz. Nie bądź słaby. Poszukuj całym swoim sercem; wyczekuj całym swoim sercem. Aktywnie współpracuj z Bogiem i pozbądź się ze swego wnętrza wszystkiego, co ci w tym przeszkadza”). Czy rozumiecie znaczenie każdego wersetu tego ustępu? (Tak). Jest on napisany prostymi słowami, które łatwo zrozumieć. Nie jest abstrakcyjny. Można z łatwością pojąć dosłowne znaczenie owych słów – jaką zatem zawierają zasadę? Czy czytając je, jesteście w stanie ją odnaleźć? Czym jest zasada? Mówiąc szerzej: zasadami są Boże słowa i prawdy. Jednakże wyrażenie tego w taki sposób brzmi raczej pusto, a nawet nieco abstrakcyjnie. Precyzując: zasada to ścieżka i kryterium praktykowania, jakie dany człowiek powinien obrać podczas wykonywania różnych czynności. To właśnie nazywamy zasadą. Jaką zatem zasadę zawiera ów fragment? Ściśle mówiąc, zawiera on ścieżkę praktyki. Bóg powiedział już ludziom, jak praktykować i postępować, gdy coś im się przydarzy. Przeczytaj ponownie ten fragment i uważnie wsłuchaj się w słowa. („Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz; częściej polecaj te sprawy Bogu i szczere serce Mu ofiaruj. Wierz w to, że Bóg jest twoim Wszechmogącym. Musisz ogromnie pragnąć Boga, żarliwie o Niego zabiegać, odrzucając jednocześnie wymówki, intencje i podstępy szatana. Nie popadaj w rozpacz. Nie bądź słaby. Poszukuj całym swoim sercem; wyczekuj całym swoim sercem. Aktywnie współpracuj z Bogiem i pozbądź się ze swego wnętrza wszystkiego, co ci w tym przeszkadza”). Wszyscy przeczytaliście ten fragment trzy razy. Czy wywarł on na was jakieś wrażenie? Czy po trzykrotnej lekturze czujecie coś innego niż wtedy, gdy, jak zazwyczaj, bez szczególnej uwagi słuchacie tej pieśni? (Tak). Jakie zasady praktykowania potraficie odnaleźć i pojąć w tym fragmencie? Jaki aspekt prawdy Bóg tu ukazuje? Ów aspekt prawdy jest związany z zasadą praktykowania, czym jednak dokładnie jest tutaj ta zasada? Jakiego rodzaju rzeczywistych kwestii ona dotyka? Pierwszy werset porusza rzeczywistą kwestię: mówi o rzeczach, których nie rozumiesz. Rzeczy te obejmują zagadnienia dotyczące prawdy, twoje praktykowanie, zmianę usposobienia, problemy związane z twoją dziedziną pracy oraz indywidualne stany, jakich doświadczasz podczas wykonywania swojego obowiązku, a także kwestię tego, jak rozpoznać istotę ludzi i tak dalej. Takie rzeczy w istocie dzieją się wokół ciebie; widziałeś je i słyszałeś. Nie rozumiesz jednakże istoty owych kwestii ani prawd, których one dotykają, a jeszcze mniej pojmujesz ścieżkę praktyki oraz związane z nią zasady. Rzecz jasna nie są ci również znane Boże intencje w tej materii ani inne tego rodzaju sprawy. Gdy człowiek nie pojmuje, nie zna ani nie przenika owych rzeczy, stają się one jego największymi trudnościami, i należy je rozwiązywać zgodnie ze słowami Boga: „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz; częściej polecaj te sprawy Bogu”. Wiele jest rzeczy, których nie rozumiesz; zarówno w świecie zewnętrznym, jak i w domu Bożym. Skoro ich nie pojmujesz, to co powinieneś zrobić? Po pierwsze: musisz poszukiwać prawdy i ujrzeć to, co zostało wypowiedziane w słowie Bożym oraz to, jakie prawdozasady można tam odnaleźć. Musisz uważnie się nad tym zastanowić, kilkakrotnie czytając Boże słowa. Na początek odszukaj rzeczywistość prawdy, potem zrozum, czego wymaga od ciebie Bóg, a następnie wyznacz zasady praktykowania prawdy – w ten sposób zrozumienie jej przyjdzie ci z łatwością. Tak wygląda proces czytania słów Boga służący poszukiwaniu prawdy. Czy potrafisz zrozumieć to, co powiedziałem? (Tak). Bóg zaaranżował twoje otoczenie, a także ludzi, wydarzenia i rzeczy wokół ciebie. Jaki jest zatem stosunek Boga do tego wszystkiego? Możesz to dostrzec w słowie Bożym. Bóg mówi ci, byś nie martwił się o rozwiązania, nie spieszył się z definiowaniem rzeczy, wydawaniem werdyktów czy dokonywaniem jakichkolwiek osądów. Dlaczego? Ponieważ nie rozumiesz jeszcze owego wydarzenia, które Bóg dla ciebie przygotował. Gdy Bóg mówi ci, byś się nie spieszył, to co to oznacza? Oznacza to, że owo wydarzenie już miało miejsce, że Bóg ci je ukazał i umieścił cię w owym otoczeniu, oraz że Boża postawa jest bardzo klarowna. Bóg mówi ci: „Nie spieszno mi do tego, byś w pełni zrozumiał, co się dzieje w tej sytuacji. Nie spieszno mi do tego, byś niezwłocznie wydał werdykt, sformułował własną konkluzję czy zaproponował jakiekolwiek rozwiązanie”. Jest to rzecz ci nieznana i nie rozumiesz jej; coś, z czym nigdy wcześniej się nie zetknąłeś; lekcja, której jeszcze nie przyswoiłeś, a co więcej: nie masz żadnej empirycznej wiedzy ani wskazówek, które by jej dotyczyły, i w ogóle jej dotąd nie doświadczyłeś, a zatem Bogu nie jest spieszno, byś znalazł na nią odpowiedź. Niektórzy ludzie pytają: „Skoro Bóg zaaranżował to otoczenie, to dlaczego nie jest Mu spieszno, by zobaczyć rezultaty?”. Także w tym zawarte są Boże intencje. Gdy Bóg urządza otoczenie, nie jest jego celem, byś szybko sformułował teoretyczny osąd lub konkluzję na jego temat. Bóg chce, abyś doświadczył danego otoczenia oraz wydarzenia i abyś zrozumiał ludzi, zdarzenia i rzeczy w nich zawarte, tak by móc przyswoić sobie lekcję posłuszeństwa Bogu. Gdy już zyskasz tego rodzaju zrozumienie oraz osobiste doświadczenie, wydarzenie to stanie się istotne i będzie miało dla ciebie wielkie znaczenie i wartość. Ostatecznie, doświadczywszy owej rzeczy, tym, co zyskasz, nie będzie ani teoria, ani pojęcie, ani wyobrażenie, ani osąd, ani nawet empiryczna wiedza czy też streszczona przez człowieka lekcja, lecz osobiste doświadczenie z pierwszej ręki i prawdziwa wiedza na ów temat. Wiedza ta będzie bliska prawdy lub z nią zgodna. Doświadczając takich rzeczy, będziesz w stanie dostrzec, że stosunek Boga do człowieka jest bardzo klarowny i wyraża się w łatwy do zrozumienia sposób. Bóg widzi to tak: wcale nie jest Mu spieszno, byś prędko udzielił odpowiedzi czy zareagował. Bóg chce, abyś doświadczył owego otoczenia. Taka jest Jego postawa. A ponieważ taka jest postawa Boga, to ma On wobec człowieka pewien wymóg oraz standard. Owym standardem jest zasada, zgodnie z którą ludzie powinni praktykować. Czym jest zasada praktykowania? To podejście, metoda oraz środki, którymi się posługujesz, mając do czynienia z danym wydarzeniem. Gdy rozumiesz intencję Boga i Jego postawę wobec danego wydarzenia, powinieneś wprowadzić Boże wymagania w życie. A czego wymaga od ciebie Bóg? Bóg powiedział: „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań”. Owe słowa, „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań”, mają swoje podłoże. Dlaczego więc Bóg ustanawia wobec człowieka taki wymóg i standard? Czy ten aspekt jest dla ciebie jasny? Dzieje się tak dlatego, że jesteś zwykłym człowiekiem. Nie jesteś nadczłowiekiem; myślisz jak zwykły człowiek. Jesteś zwyczajną osobą. Bez względu na to, czy dożyjesz czterdziestu, pięćdziesięciu, czy nawet osiemdziesięciu lat, nadal będziesz nieustannie się rozwijać. Nie pozostaniesz na zawsze taki, jakim się urodziłeś. Twoje bieżące doświadczenia, wiedza empiryczna, pojmowanie, owe rzeczy, które widzisz i słyszysz, twoje doświadczenia życiowe i tak dalej – wszystko to, razem z wszelkimi kwestiami, które znasz i rozumiesz w swoim sercu i umyśle, stanowi sumaryczne rezultaty lat doskonalenia. Nosi to nazwę zwykłego człowieczeństwa. Chodzi tu o proces zwyczajnego ludzkiego rozwoju, ustanowiony przez Boga dla człowieka i będący wyrazem zwykłego człowieczeństwa. Zatem gdy natrafiasz na coś, czego nie rozumiesz, na coś, co jest ci obce, Bóg nie wymaga od ciebie, byś natychmiast na to odpowiedział czy zareagował, jak gdybyś był robotem. Robot bowiem wprowadza do swojej pamięci wszystkie informacje za jednym razem, a gdy go o coś zapytać, odpowie już po jednym wyszukiwaniu, pod warunkiem, że odpowiedź znajduje się w jego pamięci. Inaczej dzieje się w przypadku zwykłych ludzi. Nawet jeżeli już wcześniej czegoś doświadczyli, ich pamięć nie zawsze to przechowuje. Jeżeli chodzi o ludzi, to jedynie elementy odnoszące się do zwykłego człowieczeństwa, takie jak wiedza empiryczna, przeżycia, doświadczenie życiowe czy prawdziwa wiedza z pierwszej ręki odróżniają ich od nadludzi, robotów i istot obdarzonych specjalnymi mocami.

Bóg ustanowił wymogi i standardy dla ludzi, opierając się na tym, czego potrzebują i co powinni posiadać ci o zwykłym człowieczeństwie, oraz wskazał ścieżkę praktykowania. Czym ona jest? „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz”. Te słowa mówią ci, że nie ma sensu spieszyć się z szukaniem rozwiązań. Dlaczego? Jesteś tylko zwyczajną osobą. Nawet jeżeli masz już pewną wiedzę empiryczną oraz zrozumienie pochodzące z twoich wcześniejszych doświadczeń, to gdyby ta sama sytuacja miała się powtórzyć w przyszłości, mógłbyś nie być w stanie w pełni pojąć Bożych intencji, praktykować w sposób całkowicie zgodny z prawdą czy uzyskać wysokich not. Jest to jeszcze mniej prawdopodobne w przypadku rzeczy, których nie rozumiesz, a zatem w takich momentach powinieneś jeszcze mniej spieszyć się ze znalezieniem rozwiązania. Co takiego mówi ludziom polecenie, by nie martwili się o rozwiązania spraw? Jego sednem jest sprawienie, by zrozumieli zwykłe człowieczeństwo. Nie jest ono czymś wyjątkowym, nadzwyczajnym czy szczególnym. Ludzkie pojmowanie, empiryczna wiedza, rozpoznawanie i rozumienie rozmaitych rzeczy, a także poglądy na istotę różnych typów ludzi – to wszystko osiąga się poprzez doświadczanie różnych środowisk, ludzi, wydarzeń oraz rzeczy. To jest zwykłe człowieczeństwo. Nie ma w nim nic nadprzyrodzonego i jest to przeszkoda, jakiej żaden człowiek nie jest w stanie przeskoczyć. Gdybyś pragnął wyjść poza prawa, które Bóg ustanowił dla człowieka, nie byłoby to normalne. Z jednej strony pokazałoby jedynie, że nie wiesz, czym jest zwykłe człowieczeństwo. Z drugiej – ujawniłoby twoją nadmierną arogancję i brak realizmu. Bóg powiedział ludziom, by nie martwili się o rozwiązania spraw, których nie rozumieją. Jako że jesteś zwykłym człowiekiem, trzeba, żeby Bóg stworzył dla ciebie więcej środowisk, tak byś mógł doświadczyć, zrozumieć i rozpoznać ukazane w nich skażenie człowieka, a także pojąć Boże intencje poprzez owych ludzi, owe wydarzenia oraz rzeczy. To właśnie powinni czynić ludzie o zwykłym człowieczeństwie. Jaką zatem ścieżkę praktykowania można odnaleźć w słowach: „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz”? (Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań). Kiedy człowiek znajduje się w sytuacji, której nie jest w stanie zgłębić ani pojąć, z którą nigdy wcześniej się nie zetknął i o której nie myślał, i gdy nie potrafi nawet wyobrazić sobie, jak rozwiązać daną kwestię, polegając na ludzkich pojęciach – to co powinien zrobić? Przestrzegania jakiej zasady wymaga Bóg? (Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań). Bóg zażądał tego od ciebie – jak zatem powinieneś praktykować? Z jakim nastawieniem powinieneś podchodzić do tych spraw? Kiedy ludzie posiadający zwykłe człowieczeństwo stykają się z rzeczami, których nie są w stanie zgłębić ani pojąć, z którymi nie mają żadnego doświadczenia, czy wręcz z sytuacjami, w których są całkowicie bezradni, powinni najpierw przyjąć właściwą postawę i powiedzieć: „Nie pojmuję, nie potrafię tego zgłębić, nie mam żadnego doświadczenia w tego typu sprawach i nie wiem, co robić. Jestem tylko zwykłym człowiekiem, w związku z czym są pewne granice tego, co mogę zdziałać. Nie ma nic wstydliwego w byciu niezdolnym do zgłębienia czy zrozumienia pewnych kwestii, a już na pewno nie w braku doświadczenia z nimi związanego”. Gdy uświadomisz sobie, że to nie powód do wstydu – czy to zakończy sprawę? Czy problem zostanie rozwiązany? Niemartwienie się o to, że przyniesiemy sobie wstyd, stanowi jedynie wyraz zrozumienia oraz postawę, jakie ludzie są w stanie przyjąć wobec takich spraw. Nie jest to tożsame z praktykowaniem zgodnym z Bożymi wymaganiami. Jak zatem praktykować zgodnie z nimi? Powiedzmy, że myślisz sobie: „Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś takiego i nie potrafię tego zgłębić. Nie wiem, co oznacza stworzenie przez Boga takiego otoczenia ani jaki ma być tego rezultat. Nie znam też postawy Boga. Dlatego nie widzę potrzeby zawracania sobie tym głowy. Niech to się toczy swoim torem, a ja to zignoruję”. Co sądzisz o takiej postawie? Czy tak wygląda poszukiwanie prawdy? Czy na tym polega praktykowanie zgodnie z Bożymi intencjami? Czy w taki sposób podąża się za słowem Bożym? (Nie). Inni ludzie, stykając się z taką sytuacją, myślą: „Nie jestem w stanie zgłębić ani pojąć tej kwestii i nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. Na moich zajęciach uniwersyteckich nigdy nie było o tym mowy. Mam tytuł magistra, stopień doktora, pracowałem nawet jako profesor – jeżeli zatem ja nie mogę tego zrozumieć, to kto inny by potrafił? Czy ujawnienie wszystkim, że nie jestem w stanie tego zgłębić i nie mam w tym żadnego doświadczenia, nie byłoby zbyt krępujące? Czy ludzie nie patrzyliby na mnie z góry? Nie, nie mogę tego przyznać. Muszę powiedzieć: »W sprawach tego rodzaju kierujcie się słowem Bożym; szukajcie, a znajdziecie odpowiedź«. Prędzej bym umarł, niż przyznał, że nie jestem w stanie zgłębić czy pojąć tej kwestii”. Co sądzisz o takiej postawie? (Nie jest dobra). Za kogo taki człowiek się uważa? Sądzi, że jest święty i doskonały. Myśli: „Czyż naprawdę istnieją rzeczy, których ja, zacny student uniwersytetu, znamienity uczony, posiadacz tytułu magistra i doktora, wielka i sławna postać, nie jestem w stanie pojąć ani zgłębić? To niemożliwe! A nawet gdyby takie rzeczy istniały, byłyby czymś, czego nikt z was nie potrafiłby zrozumieć, zatem nie stanowiłyby problemu. Nawet gdybym nie był w stanie ich zgłębić, z pewnością nie przyznałbym się wam do tego. »Nie potrafię tego zgłębić«, »nie pojmuję«, »nie jestem w stanie« – takie słowa nie mogą nigdy paść z moich ust!”. Jaki to typ człowieka? (Arogant). To osoba arogancka i zarozumiała, której brak rozumu. Czy gdy taki człowiek przeczyta słowa: „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz”, to uzyska ścieżkę praktykowania? Czy doświadczy przebłysku inspiracji? Jeżeli tak się nie stanie, wówczas lektura owych słów pójdzie na marne. Są one napisane w sposób prosty i łatwy do zrozumienia, dlaczego zatem taki człowiek nie jest w stanie ich pojąć? Całe lata spędzone na studiowaniu i uczeniu się słów na nic się nie zdały. Skoro nie potrafisz zrozumieć nawet tak prostych i klarownych wyrazów, to naprawdę do niczego się nie nadajesz!

Przyjrzyjmy się teraz ponownie temu, jaka ścieżka praktykowania zawiera się w słowach: „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz”. Przede wszystkim powinieneś przyjąć postawę polegającą na niemartwieniu się o rozwiązania i zamiast tego najpierw zdać sobie sprawę, co możesz osiągnąć dzięki swoim wrodzonym możliwościom, pojąć, czym jest zwykłe człowieczeństwo, i zrozumieć, co Bóg ma na myśli, gdy o nim mówi. Powinieneś pojąć, jaki naprawdę jest zamysł Boga, gdy twierdzi On, że nie chce, by ludzie byli nadludźmi czy nadprzyrodzonymi, niezwykłymi jednostkami, lecz pragnie, by byli po prostu zwyczajni. Musisz najpierw zrozumieć te kwestie. Nie ma sensu udawać, że wie się coś, czego się nie rozumie. Nieważne, jak usilnie będziesz udawać, że jest inaczej – nadal pozostanie to dla ciebie niezrozumiałe. Nawet jeżeli uda ci się wszystkich zwieść, to Boga nie zdołasz oszukać. Gdy coś takiego ci się przydarza, a ty tego nie rozumiesz – po prostu to powiedz. Musisz przyjąć szczerą postawę, mieć pobożne serce i pozwolić otaczającym cię ludziom dostrzec, iż istnieją rzeczy, których nie znasz i których nie potrafisz zgłębić, takie, których wcześniej nie doświadczyłeś, oraz że jesteś jedynie zwykłym człowiekiem, niczym nieróżniącym się od innych. Nie ma w tym nic wstydliwego. Jest to przejaw zwykłego człowieczeństwa i musisz to zaakceptować. A kiedy już się z tym pogodzisz, co wtedy? Oznajmij to wszystkim, mówiąc: „Nigdy wcześniej tego nie doświadczyłem, nie potrafię tego zgłębić i nie wiem, co robić. Jestem taki sam jak wy wszyscy, choć być może w jednej kwestii was przewyższam: Ujrzałem światło i znalazłem ścieżkę praktykowania w Bożych słowach, żywię nadzieję i wiem, jak praktykować”. W czym tkwi owa nadzieja? W Bożych słowach: „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz; częściej polecaj te sprawy Bogu i szczere serce Mu ofiaruj”. Chodzi o to, by wziąć sobie tę sprawę do serca i od czasu do czasu polecać ją Bogu, by się nad nią zastanowić. Musisz wziąć ją sobie do serca, przekształcić w swego rodzaju spoczywający na tobie obowiązek zrozumienia prawdy i zawartej w niej Bożej intencji oraz uczynić z niej przedmiot swej odpowiedzialności, kierunek i cel swoich poszukiwań. Praktykując w ten sposób, staniesz przed obliczem Boga, będziesz w stanie rozwiązać swój problem i wkroczysz w rzeczywistość owych słów. Jak konkretnie powinieneś praktykować? Musisz przyjść przed oblicze Boga, by modlić się i poszukiwać. Powinieneś także znaleźć sposobności do dzielenia się tą kwestią w rozmowach podczas zgromadzeń oraz do jednoczenia się i rozważania jej wspólnie ze wszystkimi. „Częściej polecaj te sprawy Bogu i szczere serce Mu ofiaruj”. Twoje serce musi być szczere i pełne prawdy. Nie możesz jedynie pozorować ani działać powierzchownie – musisz wierzyć w to, co mówisz. Musisz wziąć na siebie ciężar związany z tą sprawą i włożyć w nią serce, które łaknie i pragnie sprawiedliwości, chce pojąć Bożą intencję w tej kwestii oraz zgłębić jej istotę, a jednocześnie pragnie zaradzić problemom i nieporozumieniom, z jakimi borykają się ludzie, którzy się z nią stykają, a także kłopotom takim jak własne skażone usposobienie czy rozmaite anormalne stany. „Częściej polecaj te sprawy Bogu i szczere serce Mu ofiaruj”. Oto pełna ścieżka praktykowania, o jakiej Bóg powiedział człowiekowi. Co dostrzegasz w tym wersecie? Iż z jednej strony celem Boga w aranżowaniu różnego rodzaju otoczenia dla ludzi jest umożliwienie im doświadczania rozmaitych rzeczy na wiele sposobów; przyswajania dzięki nim różnych lekcji; wkraczania w odmienną prawdorzeczywistość zawartą w słowie Bożym; wzbogacanie ludzkich doznań i pomaganie ludziom w zyskiwaniu bardziej wszechstronnego i wieloaspektowego zrozumienia Boga, samych siebie, swego otoczenia i ludzkości. Z drugiej zaś strony, stwarzając dla ludzi specjalne warunki i dając im pewne szczególne lekcje, Bóg pragnie, by utrzymywali oni z Nim normalną relację. Dzięki temu ludzie częściej stają przed Jego obliczem, zamiast żyć w bezbożnym stanie, mówiąc, że wierzą w Boga, lecz postępując w sposób, który nie ma nic wspólnego ani z Nim, ani z prawdą, co z kolei prowadzi do kłopotów. Dlatego w warunkach zaaranżowanych przez Boga niechętni i bierni ludzie są w istocie przyprowadzani przed Jego oblicze przez Niego samego. To pokazuje rozważną troskę Boga. Im bardziej brakuje ci zrozumienia jakiejś sprawy, tym bardziej bogobojne i pobożne powinno być twoje serce i tym częściej powinieneś stawać przed obliczem Boga, by poszukiwać Jego intencji oraz prawdy. Kiedy nie rozumiesz różnych rzeczy, potrzebujesz Bożego oświecenia i przewodnictwa. Kiedy natrafiasz na rzeczy, których nie rozumiesz, musisz poprosić Boga, by więcej nad tobą pracował. Oto jest rozważna troska Boga. Im częściej stajesz przed Jego obliczem, tym bardziej twoje serce zbliży się do Boga. Czyż nie jest prawdą, że im bliższe Bogu jest twoje serce, tym pełniej Bóg w nim zamieszka? Im więcej Boga jest w sercu człowieka, tym lepsze staną się jego dążenia, ścieżka, którą przemierza, oraz stan jego serca. Im bliższa jest twoja relacja z Bogiem, tym łatwiej będzie ci częściej stawać przed Jego obliczem, by ofiarowywać Mu swoje szczere serce, i tym autentyczniejsza stanie się twoja wiara w Boga. Jednocześnie twoje życie, czyny i zachowanie będą powściągliwe. Skąd bierze się taka powściągliwość? Pochodzi ona stąd, że ludzie często modlą się do Boga, poszukują prawdy i godzą się na Boży nadzór. To jest najważniejsze. Zatem w jakiej sytuacji i pod jakimi warunkami człowiek jest w stanie zaakceptować Boży nadzór? (Kiedy jego relacja z Bogiem jest normalna). Zgadza się: gdy relacja człowieka z Bogiem jest normalna. Jeżeli utrzymujesz normalną relację z Bogiem, czyż nie będzie to oznaczać, że Bóg jest w twoim sercu i że jesteś bardzo blisko Niego? Będzie to znaczyło, że Bóg zawsze ma miejsce w twoim sercu i że zajmuje w nim bardzo ważną pozycję. W rezultacie będziesz zawsze myśleć o Bogu, o słowie Bożym, o Jego tożsamości i istocie, o suwerenności Boga i o wszystkim, co od Niego pochodzi. Mówiąc potocznie: twoje serce będzie po brzegi wypełnione Bogiem, będzie On tam zajmował bardzo ważne miejsce. Jeśli Bóg wypełni twoje serce, twoja relacja z Nim będzie normalna, będziesz w stanie przyjąć Boży nadzór, a jednocześnie twoje serce będzie bogobojne. Tylko wówczas uda ci się postępować powściągliwie. „Częściej polecaj te sprawy Bogu” – to proste zdanie, które jednak kryje w sobie wiele warstw znaczeniowych. Obejmuje ono Boże zamiary wobec ludzkości, a także nastawienie do działania, jakiego Bóg wymaga od ludzi, jednocześnie przedstawiając owe wymogi nakładane przez Boga na ludzkość. Jakie zatem są Boże wymagania wobec ludzkości? By się nie poddawać, nie uciekać ani nie przyjmować obojętnej postawy wobec rzeczy, które nam się przydarzają. Co powinieneś zrobić, gdy stajesz w obliczu czegoś, czego nie rozumiesz, nie potrafisz zgłębić, nie możesz przezwyciężyć, lub czegoś, co czyni cię słabym? Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań. Bóg nie popycha ludzi do tego, by przekraczali swoje możliwości. Bóg nigdy nie wymaga od nich, by czynili coś, co wykracza poza granice ludzkich możliwości. Wszystkie czyny i rzeczy, których Bóg od ciebie wymaga, są osiągalne, możliwe do uzyskania i zrealizowania dla ludzi o zwykłym człowieczeństwie. Zatem Boże wymagania i normy ustanowione wobec człowieka nie są w najmniejszym stopniu puste czy niejasne. Boże wymagania wobec człowieka są niczym więcej niż normą obejmującą to, co są w stanie osiągnąć ludzie o zwykłym człowieczeństwie. Jeżeli stale podążasz za swoimi wyobrażeniami i pragniesz być lepszy, potężniejszy i zdolniejszy od innych; jeżeli stale chcesz przewyższać innych, to źle zrozumiałeś zamysł Boga. Ludzie aroganccy i zadufani w sobie często tak właśnie postępują. Bóg mówi, by nie martwić się o rozwiązania, by poszukiwać prawdy i postępować zgodnie z zasadami, lecz aroganccy i zadufani w sobie ludzie nie zastanawiają się wnikliwie nad owymi Bożymi wymogami. Zamiast tego uparcie starają się dokonywać czegoś w porywie siły i energii, czynić wszystko zgrabnie i pięknie oraz w mgnieniu oka przewyższyć innych. Chcą być supermenami i nie godzą się na to, by być zwykłymi ludźmi. Czyż nie jest to sprzeczne z prawami natury, które Bóg ustanowił dla człowieka? (Jest). Rzecz jasna, nie są oni zwykłymi ludźmi. Brak im zwykłego człowieczeństwa i są zbyt aroganccy. Lekceważą mieszczące się w granicach zwykłego człowieczeństwa wymagania, które Bóg ustanowił dla ludzkości. Ignorują ustanowione przez Boga dla ludzkości normy, które mogą być spełnione przez ludzi o zwykłym człowieczeństwie. Dlatego też pogardzają oni wymaganiami stawianymi przez Boga i myślą: „Boże wymagania są zbyt niskie. Niby jak wierzący w Boga mają być zwykłymi ludźmi? Oni muszą być ludźmi wyjątkowymi; jednostkami, które przewyższają i prześcigają przeciętnych ludzi. Muszą to być wielkie i sławne postacie”. Ci ludzie lekceważą Boże słowa, uważając, że choć są one słuszne i zgodne z prawdą, to są też po prostu zbyt pospolite i zwyczajne – ignorują je więc i traktują z góry. Tymczasem właśnie w owych zwykłych i powszednich słowach, lekceważonych przez tak zwanych supermenów i wielkie osobistości, Bóg wskazuje zasady i ścieżki, jakich ludzie powinni przestrzegać i jakie powinni praktykować. Boże słowa są takie szczere, obiektywne i praktyczne. W żadnym razie nie narzucają ludziom wygórowanych wymagań. Wszystko to są rzeczy, które mogą i powinni oni osiągnąć. Dopóki ludzie mają odrobinę rozumu, dopóty nie powinni bujać w obłokach, a zamiast tego, twardo stąpając po ziemi, winni przyjąć Boże słowa i prawdę, dobrze wykonywać swoje obowiązki, żyć przed obliczem Boga i postrzegać prawdę jako zasadę rządzącą ich zachowaniem i czynami. Nie powinni być nadmiernie ambitni. Dzięki wersetowi „częściej polecaj te sprawy Bogu” ludzie powinni jeszcze lepiej zrozumieć, że Boże słowa stanowią prawdę, prawdy zaś są zasadami, które powinni oni praktykować. Do kogo odnosi się w tym miejscu określenie „ludzie”? Do zwyczajnych ludzi o zwykłej racjonalności i zwykłym osądzie, którzy kochają to, co pozytywne, i którzy pojmują, co tak naprawdę jest obiektywne, praktyczne, powszechne i zwyczajne. Bez pośpiechu delektuj się tymi słowami: „częściej polecaj te sprawy Bogu”. Choć są to proste, zwykłe słowa, to opisują coś, co ludzie posiadający rozsądek zwykłego człowieczeństwa powinni umieć uczynić, a także stanowią prawdozasadę, którą człowiek o zwykłym człowieczeństwie powinien nade wszystko praktykować, gdy napotyka trudności w prawdziwym życiu. Stanowią one prawdę najpotrzebniejszą ludziom posiadającym rozsądek zwykłego człowieczeństwa. To w żadnym razie nie są puste słowa. Wiele razy śpiewaliście i słuchaliście owych zwyczajnych słów, lecz nikt z was nie wziął ich za prawdy, nad którymi należy się głęboko zastanowić i które trzeba wnikliwie omówić. Tym samym pozwoliliście, by te drogocenne słowa przeciekły wam przez palce. W istocie słowa te zawierają Boże intencje, Boże upomnienia, przestrogi i wymogi wobec ludzi. Jest w nich tak wiele. Ludzie są nieczuli i irracjonalni; traktują owe słowa jako coś zwyczajnego; nie doceniają ich, nie zastanawiają się nad nimi ani ich nie praktykują, a któż w ostatecznym rozrachunku będzie z tego powodu cierpiał i tracił? Ci sami ludzie. Czyż nie płynie z tego lekcja?

Praktykowanie postawionych przez Boga wymagań, o których mowa w tym fragmencie, jest bardzo łatwe dla zwykłych ludzi. W owym praktykowaniu nie ma nic trudnego ani wyczerpującego i jest ono skuteczne. W ostatecznym rozrachunku może umożliwić ci stopniowy rozwój i postęp. Rzecz jasna po tym, jak wcielisz w życie niniejszą zasadę: „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań; częściej polecaj te sprawy Bogu i szczere serce Mu ofiaruj”, poczynisz postępy w kwestii prawdy, zmiany usposobienia, zrozumienia zdobytego dzięki doświadczaniu rozmaitych warunków i tak dalej. Jakże wspaniałe są te słowa! Jeżeli ludzie mają rozum i wprowadzają je w życie, to dzięki przewodnictwu i wskazówkom zawartym w Bożych słowach dowiedzą się, jakie są Boże intencje, gdy aranżuje On rozmaite warunki. Po pewnym czasie w końcu będą mogli zebrać owoce, zdobyć doświadczenie i pojąć prawdę zawartą w owych warunkach. Kiedy już zbierzesz owoce, dowiesz się, dlaczego Bóg zaaranżował owe warunki, jakie są Boże intencje i co, zgodnie z Jego pragnieniem, ludzie mają dzięki temu zyskać. Ponadto okrężne drogi, którymi podążają ludzie; niepowodzenia, jakich doświadczają; skrywane przez nich wypaczone pojmowanie; nierealistyczne idee, jakie posiadają; zrodzone w nich wyobrażenia i opór wobec Boga i tak dalej – wszystko to będzie stopniowo demaskowane i ujawniane podczas doświadczania owych warunków. Bez względu na to, czy te kwestie są pozytywne, czy negatywne, trzeba pewnego okresu doświadczenia, aby wyraźnie zobaczyć i zrozumieć to, co zostaje zdemaskowane i ujawnione przez owe warunki. W ten sposób wypełnia się prawdziwe znaczenie Bożych słów: „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań tego, czego nie rozumiesz”. Oznacza to, że gdy Bóg aranżuje coś, czego nie jesteś w stanie zgłębić ani pojąć i czego wcześniej nie doświadczyłeś, to nie da się w zaledwie kilka dni osiągnąć tego, co zgodnie z życzeniem Boga masz zrozumieć, uzyskać i osobiście przeżyć. Dopiero po pewnym czasie i dzięki Bożym wskazówkom, oświeceniu oraz przewodnictwu na każdym etapie stopniowo zyskasz zrozumienie i osiągniesz rezultaty. To nie jest tak, jak ludzie sobie wyobrażają, że spływa na ciebie oświecenie i nagle wszystko pojmujesz albo odkrywasz w przebłysku natchnienia, jaki jest zamysł Boga. Bóg nie czyni takich rzeczy za pomocą nadprzyrodzonych mocy; On nie postępuje w taki sposób. Oto jak działa Bóg. Pozwala ci doświadczyć przyczyn i następstw danej sytuacji, a ty stopniowo uświadamiasz sobie: „Zatem to jest istota tego typu człowieka, taka jest rzeczywistość i natura tego rodzaju rzeczy, w ten sposób wypełnia się taki a taki werset słowa Bożego. Nareszcie rozumiem, jaki był zamysł Boga, gdy to powiedział. W końcu pojmuję, dlaczego Bóg powiedział coś takiego o tego rodzaju sprawach i ludziach”. Bóg umożliwia ci uświadomienie sobie owych kwestii poprzez twoje doświadczenia. Czyż uzmysłowienie ich sobie nie wymaga czasu? (Wymaga). Wiedza, którą uzyskujesz, i prawdy, które pojmujesz przez okres doświadczenia, nie są doktrynami ani teoriami, lecz twoimi osobistymi przeżyciami i prawdziwą wiedzą. Stanowią prawdorzeczywistość, w którą wstępujesz. Tu leży przyczyna i źródło Bożych słów: „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań”. Gdy Bóg pozwala ci zbierać owoce doświadczanych zdarzeń, nie chce, byś przeszedł jedynie przez jakiś proces czy poznał teorię, lecz abyś zyskał zrozumienie, pewną wiedzę, pozytywną perspektywę oraz właściwą metodę praktykowania. Choć ów fragment obejmuje zaledwie kilka wersów i nie zawiera zbyt wiele treści, przedstawione w nim Boże wymagania oraz zasady praktykowania, jakie Bóg przekazuje ludziom za jego pośrednictwem, są bardzo ważne. Ludzie nie powinni podchodzić do Bożych słów z takim samym nastawieniem, z jakim zwykli odnosić się do ludzkiej wiedzy i doktryn. By praktykować Boże słowa, trzeba mieć zasady. Oznacza to, że musisz mieć jakąś zasadę czy metodę, którą będziesz mógł wcielić w życie, gdy znajdziesz się w określonej sytuacji. To właśnie jest praktykowanie prawdy. Oto co określamy mianem zasady. Zatem to nie tylko kilka prostych słów. Choć są one wyrażone i przekazane w prosty i przystępny sposób, a słowa wydają się bardzo bezpośrednie i nie są okraszone pięknym, kwiecistym językiem, eleganckimi wyrażeniami czy wyrafinowanymi zwrotami, i z pewnością nie są wypowiedziane protekcjonalnym tonem, a raczej stanowią jedynie szczere napomnienia oraz wymagania przekazane twarzą w twarz i prosto z serca, to w istocie mówią one ludziom o najważniejszych zasadach i ścieżkach praktykowania.

Wielu ludzi nigdy nie bierze na poważnie najzwyklejszych słów wypowiadanych przez Boga. Uważają oni, że jedynie głębokie i zagadkowe słowa, które wypowiada Bóg, są Jego słowami. Czyż nie jest to przejaw wypaczonego pojmowania? Każde wypowiedziane przez Boga zdanie jest prawdą. Niezależnie od tego, czy są zwyczajne, czy głębokie, wszystkie Boże słowa zawierają prawdy i tajemnice, a aby je pojąć i poznać, potrzeba lat doświadczenia oraz określonej postawy. Tak dokładnie jest z dobrymi i ważnymi słowami Boga zawartymi w hymnie, który właśnie zaśpiewaliście – nikt nie traktuje ich poważnie. Choć ułożono do nich muzykę i wszyscy od lat je śpiewają, nikt nigdy nie odnalazł zawartej w nich najważniejszej zasady praktykowania. Nawet jeżeli niektórzy ludzie odczuwają w głębi swej świadomości, iż Boże słowa zdają się im mówić: „Nie spiesz się z wyszukiwaniem rozwiązań; częściej polecaj te sprawy Bogu i szczere serce Mu ofiaruj”, i czują, że są to wymagania, jakie Bóg stawia ludziom, to któż kiedykolwiek w swoim prawdziwym życiu naprawdę praktykował, wdrażał i wkraczał w rzeczywistość owych Bożych słów? Czy ktokolwiek to zrobił? (Nie). Nikt tego nie zrobił. Te słowa Boga są takie proste, a jednak nikt nie potrafi za nimi podążać. Czyż nie w tym leży zasadniczy problem? (Tak, to pokazuje, że ludzie czują niechęć do prawdy). Czy jest coś jeszcze? (Słowa, które Bóg do nas skierował, są bardzo praktyczne. Wszystkie one są zasadnicze. Lecz my nie potraktowaliśmy słów Boga poważnie; nie poświęciliśmy im uwagi i nie wcieliliśmy ich w życie). Jak zatem zwykle odczytujecie Boże słowa? (Gdy czytamy słowa Boga, zazwyczaj robimy to jedynie pobieżnie. Zrozumiawszy ich dosłowne znaczenie, przechodzimy dalej. Nie pojmujemy Bożych intencji zawartych w owych słowach ani tego, jakie prawdozasady powinniśmy praktykować. Nie rozważaliśmy ich tak wnikliwie). Odpowiedzieliście paroma koncepcjami teoretycznymi, a to, co mówicie, brzmi słusznie, lecz nie zgłębiliście podstawowej przyczyny takiego stanu rzeczy, czyli tego, że ludzie nie cenią słowa Bożego. Jeżeli cenisz słowa Boga, zdołasz odnaleźć ukryte w nich skarby, złoto i diamenty, i będziesz cieszyć się nimi przez całe życie. Jeżeli nie cenisz słów Boga, nie będziesz w stanie zdobyć owych skarbów. Co to znaczy „nie cenić słów Boga”? Oznacza to, że ich nie szanujesz. Masz wrażenie, że jest ich tak wiele, że wszystkie wyrażają prawdę, i nie wiesz, które z nich cenić. Czujesz, że wszystkie są zwyczajne, a to zwiastuje kłopoty. Co to znaczy „cenić Boże słowa”? Oznacza to, że wiesz, iż wszystkie słowa Boga są prawdami i że prawdy te stanowią najprzydatniejsze i najcenniejsze skarby dla ludzkiego życia i istnienia. Oznacza to, że traktujesz słowa Boga niczym skarby, które kochasz zbyt mocno, by się z nimi rozstać. Taką postawę wobec Bożych słów nazywamy cenieniem. Cenić słowa Boga to odkryć, że wszystkie one są najwyższej wartości skarbami, że są sto, a nawet tysiąc razy cenniejsze niż życiowe motta jakiejkolwiek sławnej czy wielkiej postaci. Oznacza to, że uzyskałeś prawdę Bożych słów i odkryłeś najwspanialsze i najcenniejsze skarby życia. Zdobycie ich może ci pomóc w podniesieniu swojej wartości i uzyskaniu Bożej akceptacji. Z tego powodu szczególnie cenisz sobie owe prawdy. Podam przykład z życia wzięty. Załóżmy, że pewna kobieta kupuje piękną sukienkę, a po powrocie do domu przymierza ją przed lustrem. Spoglądając to w lewo, to w prawo, myśli: „Ta sukienka jest przepiękna, uszyta z doskonałego materiału, wykonana z najwyższą starannością, a do tego wygodna i miła w dotyku. Jakie to szczęście, że mam możliwość kupowania takich ładnych rzeczy. To moje ulubione ubranie, ale nie mogę go nosić cały czas. Będę je zakładać na najważniejsze wydarzenia i spotkania z najznamienitszymi ludźmi”. Gdy tylko kobieta ma wolną chwilę, wyjmuje sukienkę, by ją podziwiać i przymierzać. Sześć miesięcy później nadal jest tak samo zachwycona sukienką i nie potrafi się z nią rozstać. Na tym polega cenienie czegoś. Czy wasza postawa wobec Bożych słów osiągnęła ten poziom? (Nie). Ależ to żałosne, że nadal nie cenicie słów Boga tak, jak kobieta ceni swoją ulubioną sukienkę! Nic dziwnego, że choć przeczytaliście wiele Bożych słów, tak wielu prawd nie udało wam się odkryć i nigdy nie byliście zdolni wkroczyć w rzeczywistość. Stale powtarzacie, że wszystkie Boże słowa są prawdą, lecz to jedynie teoretyczne i czcze twierdzenia. Gdyby przytoczyć jeden z najprostszych i najwcześniej wyrażonych ustępów Bożych słów i zapytać was, jakie są zawarte w nich prawdy, Boże intencje czy też wymogi i normy nałożone przez Boga na człowieka, zaniemówilibyście i nie bylibyście w stanie wydusić z siebie słowa odpowiedzi. Wielokrotnie czytaliście Boże słowa i ich słuchaliście, dlaczego zatem właściwie ich nie pojmujecie? Gdzie leży źródło problemu? W rzeczywistości chodzi o to, że ludzie nie dość cenią sobie słowa Boga. Biorąc pod uwagę to, w jakim stopniu obecnie cenicie Boże słowa, daleko wam do odkrycia w nich prawdy oraz wymagań, zasad i ścieżek praktykowania, którymi Bóg obdarza człowieka za ich pośrednictwem. To dlatego, kiedy coś wam się przydarza, za każdym razem jesteście zdezorientowani i niezdolni do odnalezienia owych zasad. To dlatego doświadczacie wielu rzeczy, lecz nigdy nie poznajecie Bożych intencji, nie wzrastacie, zanadto się nie zmieniacie ani nie zyskujecie większych korzyści. Czyż tacy ludzie nie są żałośni?

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Połącz się z nami w Messengerze