Jak dążyć do prawdy (15) Część trzecia

Zakończyliśmy nasze omówienie na temat tego, jak traktować drganie powiek, a teraz zajmijmy się tym, jak ludzie w swoim codziennym życiu powinni podchodzić do kwestii snów. Na przykład, jeśli pewnej nocy śnisz, że wypadają ci zęby, twoja matka może zapytać: „Czy twoje dziąsła krwawiły, gdy wypadły ci zęby?”. Jeśli spytasz: „A co się stanie, jeśli tak było?”, twoja matka może odpowiedzieć, że może to oznaczać śmierć kogoś z rodziny albo jakieś inne nieszczęśliwe wydarzenie. Nie wiem za pomocą jakiego dokładnie powiedzenia wyraża się to przekonanie – jedna rodzina może to ująć w jeden sposób, inna w inny. Niektórzy mogą powiedzieć, że taki sen zapowiada śmierć bliskiego krewnego, na przykład dziadków czy rodziców, podczas gdy inni uważają, że chodzi o śmierć przyjaciela. W każdym razie sen o tym, że wypada ząb, generalnie uważany jest za złą wróżbę. A skoro tak, i skoro wiąże się to ze sprawami życia i śmierci, ludzie bardzo się tym przejmują. Za każdym razem, gdy przyśnią im się wypadające zęby, budzą się zaniepokojeni. Mają niejasne poczucie, że wydarzy się jakieś nieszczęście, że stanie się coś złego, są niespokojni, przestraszeni, czy wręcz przerażeni. Chcą się pozbyć tego poczucia, ale nie są w stanie, chcą znaleźć ludzi, którzy zajmą się tą sprawą lub jakoś ją załagodzą, ale nie ma na to sposobu. Krótko mówiąc – są we władaniu tego snu. Martwą się szczególnie, gdy w ich śnie krwawią dziąsła. Często po takim śnie przez kilka dni są w złym humorze, odczuwają niepokój nie wiedzą, co ze sobą zrobić. Jeśli ktoś nie zna się na tych sprawach, to taki sen może nie mieć na niego wpływu, ale ci, którzy przyjęli już pewne idee i zapatrywania lub słyszeli bardziej niepokojące i sensacyjnie brzmiące powiedzenia na ten temat przekazywane przez ich przodków – ci będą bardzo się przejmować. Boją się takich snów i kiedykolwiek je mają, od razu zmawiają następującą modlitwę: „Boże, proszę, chroń mnie, pociesz mnie, daj mi siłę i spraw, żeby coś takiego się nie zdarzyło. Jeśli ma się to przytrafić moim rodzicom, proszę, spraw, żeby byli bezpieczni i żeby nic złego im się nie stało”. Na postawy te ewidentnie wpłynęły przekonania i zapatrywania tych ludzi lub tradycyjne powiedzenia. Jeśli chodzi o tradycje, to pewne rodziny bądź jednostki mogą mieć specjalne sposoby, żeby załagodzić możliwe skutki takich rzeczy; mogą na przykład jeść pewne potrawy lub pić pewne napoje albo recytować określone zaklęcia czy robić konkretne rzeczy, żeby wyeliminować niepożądane rezultaty, uniknąć ich. W tradycjach ludowych z pewnością funkcjonują takie praktyki, ale nie będziemy się w nie zagłębiać. Porozmawiamy natomiast o tym, jak należy podchodzić do kwestii snów i jak ją rozumieć. Sny są ludzkim, cielesnym instynktem czy też elementem szeregu zjawisk związanych z przetrwaniem ciała. W każdym razie są czymś tajemniczym. Ludzie często mówią, że „Nocą będziesz śnić o tym, o czym myślałeś za dnia”. Za dnia ludzie zazwyczaj nie myślą jednak o takich rzeczach jak wypadające zęby; nie jest to też coś, co jest przedmiotem ich pragnień. Nikt nie chce, żeby spotkało go coś takiego, i niczyjej uwagi nie skupiają za dnia i w nocy takie rzeczy. Niemniej jednak zdarzają się one często, kiedy ludzie najmniej się ich spodziewają. Nie mają więc one nic wspólnego z powiedzeniem „Nocą będziesz śnić o tym, o czym myślałeś za dnia”. Nie jest to coś, co się zdarza, bo o tym myślisz. Nie ma znaczenia, jakie interpretacje snów mają Freud na Zachodzie czy Książe Zhou w Chinach, ani też to, czy te sny ostatecznie się spełnią, czy nie – krótko mówiąc, kwestia śnienia związana jest z pewnymi nieświadomymi doznaniami i wrażeniami w ludzkim ciele i stanowi jedną z jego zagadek. Biologowie i neuronaukowcy na Zachodzie od lat badają ludzkie sny, ale nie udało się im w pełni zrozumieć ich źródła. Nie potrafią tego rozgryźć, więc czy my powinniśmy się tym zajmować? (Nie powinniśmy). Dlaczego? (Nie ma sensu badać tych zagadnień. No i nie zrozumiemy ich). Nie chodzi o to, że ich badanie nie ma sensu albo że ich nie zrozumiemy. Chodzi o to, że takie badanie nie ma związku z prawdą – to takie proste. Co możesz osiągnąć dzięki badaniu i zrozumieniu snów? Czy są one związane z prawdą? (Nie są). To tylko jedno ze zjawisk składających się na proces przetrwania ciała, zjawisko, które często występuje w ludzkim życiu. Ludzie nie wiedzą jednak, co ono oznacza. To część tajemnicy. Nie ma potrzeby, by ludzie analizowali je i badali, ponieważ nie ma ono związku z prawdą i nie dotyczy ścieżek, jakie obierają. Bez względu na to, czy śnisz w nocy o utracie zębów, czy nie, czy śnisz o jakiejś wielkiej uczcie, czy o przejażdżce kolejką górską, to czy ma to coś wspólnego z tym, jak wygląda twoje życie za dnia? (Nie). Jeśli którejś nocy będzie ci się śniło, że się z kimś bijesz, to czy oznacza to, że za dnia z pewnością będziesz się z kimś bił? Jeśli którejś nocy masz przyjemny sen, szczęśliwy sen, i budzisz się z uśmiechem na ustach, to czy gwarantuje to, że w ciągu dnia wszystko pójdzie ci gładko i tak, jak pragniesz? Czy oznacza to, że w ciągu dnia będziesz mógł zrozumieć prawdę i odnaleźć prawdozasady, gdy będziesz robił różne rzeczy? (Nie, nie oznacza). Tak więc sny nie mają nic wspólnego z prawdą. Nie ma potrzeby ich analizować. Czy śnienie o wypadających zębach i krwawiących dziąsłach ma jakikolwiek związek ze śmiercią bliskiego krewnego? (Nie, nie ma). Dlaczego zawsze mówicie takie ignoranckie rzeczy? Znowu jesteście ignorantami, prawda? Brak wam wnikliwości. Ludzkie ciało jest tajemnicą i istnieje wiele rzeczy, których nie możesz wyjaśnić. Czy możesz uporać się z tym problemem mówiąc proste „nie”? W przeszłości prorocy i ludzie wybrani przez Boga mieli przepowiadające przyszłość sny. Te sny miały znaczenie. Jak wyjaśnisz to, że Bóg wykorzystywał sny, żeby objawiać ludziom różne rzeczy? W jaki sposób Bóg wchodził w ich sny? To wszystko są tajemnice. Bóg wykorzystywał też sny, aby powiedzieć ludziom pewne rzeczy i oświecić ich w określonych sprawach, pozwalając im przewidzieć pewne wydarzenia, zanim one nastąpią. Jak to wyjaśnisz? Czy macie jakieś pojęcie o tych sprawach? (Nie). Otóż nie chodzi o to, byś na ślepo zaprzeczał rozmaitym niewytłumaczalnym zjawiskom zachodzącym w życiu codziennym, obejmującym tajemnice, których nie jesteś w stanie wyjaśnić, lecz o to, żebyś właściwie je rozumiał i odpowiednio do nich podchodził. Nie chodzi o ciągłe negowanie tych zjawisk, mówienie, że nie istnieją, że nie ma czegoś takiego, że coś takiego jest niemożliwe, lecz raczej o to, żebyś podchodził do nich we właściwy sposób. Co to znaczy podchodzić do nich we właściwy sposób? Oznacza to, że nie należy ani postrzegać tych spraw przez pryzmat zabobonnych czy skrajnych przekonań i zapatrywań, jak to robią ludzie ze świata zewnętrznego, ani podchodzić do nich jak ateiści lub osoby pozbawione wiary. Masz unikać tych skrajności i odnosząc się do tych rzeczy, które zdarzają się w codziennym życiu, masz zająć właściwe stanowisko, przyjąć poprawny punkt widzenia, a nie punkt widzenia ludzi ze świata zewnętrznego albo niedowiarków – masz przyjąć punkt widzenia, jaki powinien posiadać ktoś, kto wierzy w Boga. Jaki więc punkt widzenia powinieneś przyjąć odnośnie do tych spraw? (Bez względu na to, co się dzieje, mam się podporządkować zwierzchniej władzy i ustaleniom Boga, a nie badać te zjawiska). Nie powinieneś ich badać, ale czy powinieneś trochę je rozumieć? Załóżmy, że ktoś mówi: „Taki a taki miał sen, że wypadły mu zęby i z dziąseł leciała krew, a kilka dni później usłyszałem, że zmarł mu ojciec”. Jeśli od razu się sprzeciwisz i powiesz: „Niemożliwe! To zabobon, czysty zbieg okoliczności. Wiara w coś, bo masz na temat tego obsesję, jest zabobonem. Gdyby nie twoja obsesja, to coś w ogóle by nie istniało”, to czyż nie jest to głupota? (Jest). Jak więc powinieneś na to patrzeć? (Powinniśmy zdawać sobie sprawę, że ciało fizyczne ma wiele tajemnic, a sen o wypadaniu zębów i krwawieniu z dziąseł może zwiastować, że wydarzy się coś nieprzyjemnego. Ale niezależnie od tego, czy tak się stanie, czy nie, powinniśmy podporządkować się władzy i zarządzeniom Boga). Nauczyliście się czegoś na przykładzie drgania powiek, więc jak powinniście postąpić w przypadku snu o wypadających zębach i krwawiących dziąsłach? Powinieneś powiedzieć: „Ta sprawa przekracza granice naszego pojmowania. W prawdziwym życiu takie zjawisko rzeczywiście istnieje. Nie możemy określić, czy wróżba się spełni lub czy zapowiada, że stanie się coś złego, ale w prawdziwym życiu takie złe wydarzenia rzeczywiście mają miejsce. Sprawy w sferze duchowej przekraczają granice naszego rozumienia i nie ośmielamy się stawiać niczym niepopartych tez. Jaką postawę powinienem przyjąć, jeśli mam taki sen? Co by mi się nie śniło, nie dam się temu ograniczać. Jeśli ten sen rzeczywiście się spełni, tak jak mówią ludzie, to podziękuję Bogu za to, że mnie psychicznie przygotował, że dał mi znać, iż coś takiego może się wydarzyć. Nigdy nie zastanawiałem się, jak zareagowałbym, gdyby umarł ktoś z mojej rodziny, gdyby odeszli moi rodzice: czy byłbym w szoku, czy mogłoby to mieć wpływ na moje wykonywanie obowiązków, czy poczułbym słabość, czy narzekałbym na Boga – nigdy o tym nie myślałem. Ale ten sen pozwolił mi uzmysłowić sobie moją rzeczywistą postawę. Kiedy myślę o śmierci moich rodziców, odczuwam głęboki ból; gdyby do niej doszło, ograniczałoby mnie to i popadłbym w przygnębienie. Naglę zdaję sobie sprawę, że moja postawa jest ciągle bardzo niedojrzała. Moje serce nie jest wystarczająco posłuszne Bogu, a moja wiara w Niego jest zbyt mała. Czuję, że od dzisiaj powinienem wyposażyć się w więcej prawdy, podporządkować się Bogu i nie dawać się tej sprawie ograniczać. Jeśli ktoś z mojej bliskiej rodziny rzeczywiście umrze, odejdzie, nie dam się temu zniewolić. Jestem przygotowany i proszę Boga o przewodnictwo i o to, żeby dał mi więcej siły. Bez względu na to, co mnie czeka, nie będę żałować, że zdecydowałem się wykonywać swoje obowiązki, ani nie zrezygnuję z decyzji ponoszenia kosztów dla Boga całym ciałem i umysłem. Wytrwam i, tak jak wcześniej, podporządkuję się Bożym ustaleniom i zarządzeniom”. Potem powinieneś często modlić się od serca, szukając Bożego przewodnictwa i prosząc Boga, by dał ci więcej siły, żeby ta sprawa dłużej cię nie ograniczała. Czy ktoś z twojej bliskiej rodziny umrze, czy nie, powinieneś wypracować sobie odpowiednią postawę, upewniając się, że gdy coś takiego się zdarzy, nie popadniesz w słabość, nie będziesz narzekać na Boga i nie stracisz determinacji i pragnienia ponoszenia dla Niego kosztów całym swoim ciałem i umysłem. Czyż nie taką powinieneś mieć postawę? (Taką). Jeśli chodzi o takie rzeczy jak śnienie o wypadających zębach, to nie powinieneś zaprzeczać istnieniu takich zjawisk ani lekceważyć ich, ignorować, a już na pewno nie powinieneś używać żadnych dziwnych czy defensywnych metod, żeby sobie z tymi zjawiskami poradzić. Zamiast tego powinieneś szukać prawdy i przyjść przed oblicze Boga, akceptując Jego zarządzenia; nie dokonuj żadnych bezcelowych poświęceń czy głupich wyborów. Niedouczeni i uparci ludzie, gdy stają w obliczu czegoś, czego wcześniej nie doświadczyli, zwykli mówić: „Nie ma czegoś takiego”, „To nic nie jest”, „Coś takiego nie istnieje” czy „To tylko zabobon”. Pewni ludzie, którzy wierzą w Boga, mówią nawet: „Wierzę w Boga, nie wierzę w duchy” albo „Wierzę w Boga, nie wierzę w szatana. Szatan nie istnieje!”. Używają tych sformułowań, aby udowodnić swoją prawdziwą wiarę w Boga, twierdząc, że wierzą w Boga, ale nie w duchy, złe duchy, opętanie, a nawet w istnienie sfery duchowej. Czyż nie są po prostu niedowiarkami? (Są). Nie akceptują tych powiedzeń wyrażających tradycyjne przekonania ze świata niewierzących ani nie akceptują zabobonnych wyjaśnień ani w ogóle żadnych faktów związanych z zabobonami. Brak wiary w te rzeczy nie oznacza, że one nie istnieją. W tej chwili nie chodzi o to, aby prosić cię, abyś nie wierzył w te rzeczy albo uciekał od nich myślami lub im zaprzeczał. Chodzi raczej o to, abyś nauczył się mieć w obliczu takich spraw właściwe przekonania i punkty widzenia, dokonywał słusznych wyborów i miał odpowiednie podejście. To będzie twoja prawdziwa postawa i w to właśnie powinieneś wkraczać. Na przykład, ktoś ma sen, że wypadły mu włosy. Śnienie o wypadaniu włosów również uważa się za złą wróżbę. Krótko mówiąc, niezależnie od odpowiednich interpretacji lub odpowiednich ziszczonych zdarzeń, ludzie mają negatywne wyjaśnienia dotyczące takich snów i wierzą, że zwiastują one coś złego lub niefortunnego. Oprócz zwykłych snów, które nie dotyczą żadnych ważnych kwestii, istnieją pewne interpretacje tych szczególnych snów, a interpretacje te zapowiadają pewne zdarzenia, dostarczając ludziom określonych przewidywań, ostrzeżeń lub zapowiedzi, dając im znać, co wydarzy się w przyszłości, lub dając im pewne przeczucie tego, a to wszystko podpowiada ludziom, co się wydarzy, żeby mogli przygotować się psychicznie. Bez względu na to, co może się wydarzyć, nie powinniście przyjmować postaw wyrażających się w unikaniu i odrzucaniu, unikać postawy obronnej lub postawy oporu, a nawet postawy polegającej na stosowaniu ludzkich metod, by poradzić sobie z tymi sytuacjami. Kiedy stajecie w obliczu takich sytuacji powinniście tym bardziej ochoczo przyjść przed oblicze Boga i poprosić Go, aby was poprowadził, abyście skonfrontowani z nadchodzącymi zdarzeniami byli w stanie wytrwać w świadectwie i dostosować swoją praktykę do intencji Boga, zamiast odrzucać ją i opierać się jej. Proszenie cię o praktykowanie w ten sposób nie oznacza, że musisz się koncentrować na tych rzeczach; uczy cię natomiast, jaką postawę powinieneś przyjąć, aby stawić im czoła, gdy nieuchronnie się pojawią, i jakiego rodzaju podejście powinieneś zastosować, aby się z nimi uporać. To właśnie powinieneś zrozumieć. Powiedz Mi, poproszono cię, byś nie koncentrował się na tych rzeczach, ale czy te rzeczy nie zdarzają się w życiu codziennym? (Zdarzają się). Jeśli mówisz, że one nie istnieją, a potem rzeczywiście mają miejsce, możesz to rozważyć i dojść do takiego wniosku: „O nie, muszę w to wierzyć, to naprawdę się sprawdziło!”. Bez wcześniejszego przygotowania i właściwej postawy będziesz zaskoczony, kiedy te rzeczy się wydarzą; nie będziesz na nie w żaden sposób przygotowany, nie będziesz wiedział, jak modlić się do Boga ani jak stawić czoła tej sytuacji i nie będziesz mieć prawdziwej wiary w Boga ani prawdziwego podporządkowania. Na koniec będziesz czuł jedynie strach. A im bardziej będziesz się bał, tym bardziej będziesz tracił Bożą obecność; kiedy utracisz Bożą obecność, będziesz mógł szukać pomocy jedynie u innych ludzi i będziesz rozważał każdą możliwą ludzką metodę, żeby uniknąć tej sytuacji. Kiedy to ci się nie uda, zaczniesz wierzyć, że Bóg nie jest już godny zaufania, że na Bogu nie można już polegać; zamiast tego będziesz sądził, że to ludzie są godni zaufania. Będzie coraz gorzej; nie tylko przestaniesz patrzeć na to jak na zabobon, ale zaczniesz postrzegać to jako coś potwornego, sytuację, która jest poza twoją kontrolą. Wtedy możesz powiedzieć: „Nic dziwnego, że niewierzący oraz ci, którzy wyznają buddyzm i palą kadzidełka, żeby wysławiać Buddę, ciągle chodzą do świątyń, zapalają kadzidła, modlą się o błogosławieństwa, spełniają śluby, nie jedzą produktów odzwierzęcych i intonują buddyjskie teksty. Okazuje się, że to wszystko naprawdę działa!”. Nie tylko będzie ci brakowało autentycznego podporządkowania Bogu i wiary w Niego, ale też zaczniesz się bać złych duchów i szatana. Później będziesz się czuł zmuszony, żeby do pewnego stopnia dawać im posłuch, i powiesz: „Z tymi złymi duchami lepiej nie zadzierać; nic dobrego nie wyniknie z tego, że się w nie nie wierzy, trzeba być przy nich bardzo ostrożnym. Nie można za ich plecami mówić wszystkiego, na co ma się ochotę: istnieją tabu. Z tymi złymi duchami nie ma żartów!”. Nagle zdasz sobie sprawę, że za tymi zdarzeniami kryją się siły spoza świata materialnego, których się nie spodziewałeś. Gdy zaczniesz wyczuwać te rzeczy, twoje serce wypełni lęk, będziesz unikał Boga, a twoja wiara w Niego osłabnie. Toteż w przypadku spraw takich jak sny o wypadaniu zębów czy włosów powinieneś przyjąć właściwą postawę. Bez względu na konkretne interpretacje czy przewidywania dotyczące tych wydarzeń, kiedy ci się one przytrafiają, musisz zrobić tylko tyle: wierzyć, że wszystko jest w rękach Boga, i być gotowym podporządkować się Bożym ustaleniom i zarządzeniom – oto postawa, jaką powinieneś przyjąć w obliczu wszystkich tych spraw. Jest to stanowisko, które powinieneś przyjąć, i świadectwo, które powinieneś złożyć jako ktoś, kto podąża za Bogiem, prawda? (Tak). Wierz, że wszystkie te rzeczy mogą się wydarzyć i że wszystko jest w rękach Boga; to jest postawa, z jaką powinieneś do tego podchodzić.

Niektórzy ludzie mają tabu dotyczące określonych liczb lub konkretnych dni. Na przykład pewni ludzie od wielu lat prowadzący działalność biznesową przywiązują wielką wagę do bogacenia się, więc szczególnie lubią i cenią liczby symbolizujące powodzenie w biznesie, a unikają liczb, które ich zdaniem zwiastują brak szczęścia w interesach. Na przykład ktoś szczególnie lubi liczby 6 i 8. Numer na drzwiach do jego sklepu to 168, a sam sklep nazywa się „Yi Lu Fa”, co oznacza zdobycie wielkiego majątku i wymawia się w języku mandaryńskim podobnie jak liczby 1, 6 i 8a, a w chińskiej tradycji ludowej cyfry te uważane są za szczęśliwe. Z drugiej strony tradycja ta uznaje liczby 4 i 5 za pechowe, ponieważ 4 oznacza śmierć, a 5 nicość, brak czy pustkę, co sugeruje, że osobie może nie udać się odzyskać włożonych pieniędzy czy zarobić nowych. Nawet tablice rejestracyjne samochodów niektórych Chińczyków mają same szóstki, a jeśli widzisz rząd szóstek na tablicy, w zasadzie zawsze będzie to Chińczyk. Kto wie, ile bogactwa zgromadzili z tyloma szóstkami nad zderzakiem? Któregoś razu na parkingu prawie wszystkie miejsca były zajęte, z wyjątkiem jednego, które miało numer 64. Czy wiecie, dlaczego nikt nie zaparkował na tym miejscu? (64 oznacza śmierć i jest uważane za pechową liczbę). 64 oznacza śmierć na drodze. Wtedy nie wiedziałem, dlaczego nikt nie zaparkował na tym miejscu, ale potem usłyszałem o tym od niewierzących i zrozumiałem. W mandaryńskim 6 brzmi jak „droga”, a 4 brzmi jak „śmierć”, więc 64 brzmi jak „śmierć na drodze”, toteż ludzie nie parkują na tym miejscu. Pewnie później zmienili numer tego miejsca parkingowego na 68, co po mandaryńsku oznacza „zdobycie wielkiego majątku”. Ludzie mają taką obsesję na punkcie pieniędzy, że nie są w stanie myśleć o niczym innym. Czy liczba naprawdę może cokolwiek zmienić? Chińskie przysłowia o tych numerach znają nawet obcokrajowcy. Gdy szukaliśmy domu, agent nieruchomości zapytał nas: „Czy macie jakieś tabu dotyczące konkretnych numerów? Na przykład, jeśli dom ma numer 14, to uważacie to za złe, bo zawiera czwórkę?”. Odpowiedziałem: „Nigdy o tym nie myślałem. Nie znałem tego powiedzenia”. A on na to: „Wielu Chińczyków nawet nie chce oglądać domu, jeśli w jego numerze jest cyfra 4”. Powiedziałem: „Nie mamy żadnych tabu związanych z liczbami. Bierzemy pod uwagę jedynie położenie, lokalizację, oświetlenie, klimatyzację, konstrukcję domu, jakość i inne tego typu rzeczy. Nie interesują nas liczby; nie mamy żadnych tabu”. Czy zatem sądzicie, że z tych wszystkich tabu, jakie niewierzący mają w związku z liczbami, wynika, że może zdarzyć się coś złego? (Niekoniecznie). Nie wiemy o tym, jak jest w innych krajach poza Chinami, nie wiemy, jakie przesądy dotyczące pewnych liczb mają ludzie w Korei Południowej, Japonii, na Filipinach czy w jakichś państwach Azji Południowowschodniej. Krótko mówiąc, w każdym kraju ludzie mają jakieś przesądy dotyczące pewnych liczb. Na przykład ludzie Zachodu wyjątkowo nie przepadają za liczbą 6. Nie lubią jej w wyniku pewnej kultury religijnej; liczba 6 wspomniana w biblijnej Księdze Objawienia ma negatywne konotacje. Ludzie na Zachodzie nie lubią też liczby 13. W wielu budynkach brak takiego piętra, ponieważ ludzie uważają tę liczbę za pechową. Z kolei Chińczycy wierzą, że liczby 6 i 8 przynoszą szczęście. Zatem które powiedzenie jest prawdziwe? (Żadne). Czy macie szczególny stosunek do jakiejś liczby? Czy macie jakąś swoją ulubioną liczbę? (Nie mamy). Cóż, to dobrze. Ludzie z południa Chin zwracają szczególną uwagę na takie rzeczy, jak to, czy liczba jest szczęśliwa, czy nie, wybór właściwej daty na zrobienie konkretnej rzeczy i przestrzeganie ograniczeń dietetycznych podczas świat – przywiązują do tego szczególną wagę. Ale liczby z pewnością nie są w stanie niczego wyjaśnić. Unikanie przez ludzi pewnych liczb jest w jakimś stopniu związane z ich przekonaniami, wyobrażeniami oraz myślami i pojęciami. To tylko głupie przekonania i punkty widzenia. Jeśli twoja rodzina zaszczepiła w tobie takie przekonania i punkty widzenia, powinieneś się ich wyzbyć i nie wierzyć w ich treść. Te idee są jeszcze bardziej absurdalne – nie są one bowiem nawet zabobonami – są śmiesznymi i bezsensownymi powiedzeniami tych owładniętych żądzą pieniądza ludzi w społeczeństwie.

Niektórzy ludzie przywiązują wielką wagę do znaków zodiaku. Sprawa ta wiąże się z zabobonami. Dzisiaj nawet ludzie na Zachodzie mówią o znakach zodiaku, więc nie myślcie, że znają je tylko mieszkańcy Azji. Mieszkańcy Zachodu wiedzą też o Króliku, Wole, Szczurze i Koniu. Jakie są inne znaki? Wąż, Smok, Kogut i Koza, prawda? Na przykład, przodkowie i rodzice przekazują przekonanie, że ludzie, którzy urodzili się w roku Kozy, są skazani na klęskę. Jeśli jesteś zodiakalną Kozą, możesz pomyśleć: „Moje życie jest skazane na porażkę, zawsze spotykają mnie nieszczęścia. Mam złego partnera, nieposłuszne dzieci, a w pracy mi się nie wiedzie. Nigdy nie dostaję awansu i nie otrzymuję żadnych premii. Nieustannie mam pecha. Jeśli urodzę kolejne dziecko, to na pewno nie w roku Kozy. Wystarczy, że jedna osoba w rodzinie jest zodiakalną Kozą i jej życie skazane jest na niepowodzenie; gdybym urodziła kolejną zodiakalną Kozę, byłoby nas dwoje. To by było nie do przeżycia!”. Zaczynasz o tym myśleć: „Z pewnością nie mogę mieć dziecka w roku Kozy, jaki więc rok powinnam wybrać? Smoka? Węża? Tygrysa?”. Czy jeśli urodziłeś się w roku Smoka, to oznacza to, że naprawdę jesteś smokiem? Czy naprawdę możesz zostać cesarzem? Czyż to nie nonsens? Czy chcecie mieć te znaki zodiaku? Niektórzy mówią: „Ludzie urodzeni w roku Królika i roku Koguta nie dogadują się ze sobą. Ja jestem Królikiem, więc powinnam unikać ludzi, którzy są Kogutami. Nasze znaki zodiaku są niezgodne, a nasze przeznaczenia kolidują ze sobą. Moi rodzice mówią, że tacy ludzie nie powinni się pobierać, bo się ze sobą nie dogadają. Najlepiej mieć jak najmniej kontaktu z Kogutami, nie rozmawiać z nimi ani nie w chodzić w żadne interakcje. Nasze przeznaczenia kolidują ze sobą, więc jeśli będziemy razem, nie będę w stanie ich przezwyciężyć, wskutek czego będę żyła krócej, nieprawdaż? Muszę się trzymać z daleka od takich ludzi”. Ci ludzie znajdują się pod wpływem takich powiedzeń. Czyż to nie jest głupie? (Jest). Krótko mówiąc, bez względu na to, czy twoje przeznaczenie koliduje z przeznaczeniem kogoś reprezentujacego określony znak zodiaku, czy naprawdę będzie to miało wpływ na twój los? Czy będzie to miało wpływ na twoje podążanie właściwą ścieżką życia? (Nie, nie będzie). Niektórzy ludzie są chętni do pracy, współpracy, a nawet życia z kimś, kogo znak zodiaku jest zgodny z ich własnym. Podświadomie, w głębi duszy, te przekonania wpływają na nich, a owe przekazywane przez ich rodziców lub przodków powiedzenia zajmują wyraźne miejsce w ich sercach. Widzisz, mieszkańcy Wschodu przejmują się znakami zodiaku, podczas gdy ludzie na Zachodzie wierzą w znaki astrologiczne. Teraz ludzie ze Wschodu, którzy podążają z duchem czasu, zaczęli również mówić o znakach astrologicznych, takich jak Skorpion, Panna, Strzelec i tak dalej. Na przykład Strzelec poznaje swoją osobowość i dowiaduje się, że ma tendencję do dogadywania się z ludźmi, którzy mają określony znak astrologiczny. Kiedy dowiaduje się, że ktoś ma właśnie ten znak, chce wchodzić z nim w interakcje, uważa go za świetną osobę i ma o nim dobrą opinię. Na niego również wpłynęły tradycje i warunkowanie przez rodzinę. Czy chodzi o wschodnie znaki zodiaku, czy zachodnią astrologię, czy kolidujące ze sobą przeznaczenia i zgodność znaków naprawdę istnieją, czy też nie, i czy te znaki mają na ciebie jakkolwiek wpływ – powinieneś zrozumieć, jak masz się na nie zapatrywać. Co powinieneś zrozumieć? Godzina urodzenia danej osoby, dekada, w której się ona urodziła, miesiąc i godzina urodzenia – wszystko to ma związek z jej przeznaczeniem. Bez względu na to, co wróżki lub osoby czytające z twarzy mówią o twoim przeznaczeniu, znaku astrologicznym lub o tym, czy twój znak zodiaku jest dobry, czy zły, bez względu na to, jak trafne są ich słowa – co z tego? Co to wyjaśnia? Czyż nie jest to kolejnym dowodem na to, że twoje przeznaczenie zostało już zaplanowane przez Boga? (Jest). Jakie będzie twoje małżeństwo, gdzie będziesz mieszkać, jacy ludzie będą cię otaczać, jakim bogactwem materialnym będziesz się cieszyć w swoim życiu, czy będziesz bogaty, czy biedny, ile cierpienia będziesz musiał doznać, ile będziesz mieć dzieci i jak będzie ci się powodziło w sprawach finansowych – wszystko to zostało już postanowione. Czy w to wierzysz, czy nie, czy wróżka wszystko to ci obliczy, czy nie – i tak będzie tak samo. Czy wiedza o tych rzeczach jest ważna? Niektórzy bardzo pragną ją posiąść: „Jak będzie mi się powodziło w przyszłości? Czy będę biedny, czy bogaty? Czy poznam ludzi, na znajomości z którymi skorzystam? Czy są ludzie, których los zderzy się z moim? Czy spotkam w swoim życiu ludzi, którzy są moim przeciwieństwem? W jakim wieku umrę? Czy umrę z powodu choroby, wyczerpania, pragnienia lub głodu? Jak będzie wyglądać moja śmierć? Czy będzie bolesna i krępująca?”. Czy warto wiedzieć takie rzeczy? (Nie). Podsumowując, w tej sprawie musisz mieć pewność co do jednej rzeczy: wszystko jest zarządzone przez Boga. Bez względu na twój znak zodiaku czy znak astrologiczny, na czas i datę twojego urodzenia – wszystko zostało z góry ustalone przez Boga. Właśnie dlatego, że wszystko zostało z góry zarządzone, pomyślność i bogactwo, których doświadczysz w swoim życiu, a także środowisko, w którym będziesz żył, zostały określone przez Boga już przed twoimi narodzinami; nie musisz podchodzić do tych spraw przez pryzmat zabobonów lub z perspektywy ludzi ze świata zewnętrznego, stosując określone metody, aby uniknąć chwil nieszczęśliwych, lub podejmując pewne środki, aby zachować i utrzymać chwile szczęśliwe. Nie tak powinieneś podchodzić do przeznaczenia. Na przykład, co zrobisz, jeżeli wróżka na podstawie twojego znaku astrologicznego, znaku zodiaku czy daty urodzenia powie ci, że w określonym wieku pisane jest ci zapaść na poważną chorobę? Czy będziesz się bał, czy też będziesz próbował jakoś temu zapobiec? (Pozwolę naturze robić swoje i podporządkuję się Bożym zarządzeniom). Właśnie taką postawę powinni przyjmować ludzie. Bez względu na to, co spotka cię lub nie spotka w ramach twojego przeznaczenia, wszystko to zostało już uprzednio zaplanowane przez Boga. Czy ci się to podoba, czy nie, czy chcesz to zaakceptować, czy nie, czy potrafisz stawić temu czoła, czy nie, w każdym razie wszystko to zostało już zarządzone przez Boga. Powinieneś pielęgnować w sobie postawę polegającą na zaakceptowaniu tych faktów jako istota stworzona. Czy to się zdarzyło, czy nie, czy jesteś gotowy stawić temu czoła, czy też nie, powinieneś zaakceptować to i stawić temu czoła jako istota stworzona, zamiast starać się coś z tym zrobić i szukać rady u innych ludzi w sprawach takich jak astrologia, znaki zodiaku lub czytanie z twarzy, albo z jakichś innych źródeł, żeby z nich dowiedzieć się, co wydarzy się w twojej przyszłości, i jak najszybciej tego uniknąć. Traktowanie w taki sposób losu i życia, którymi obdarzył cię Bóg, jest czymś złym. Rodzice niektórych ludzi wynajdują dla nich wróżkę, która mówi im: „Zgodnie z twoim znakiem astrologicznym, chińskim znakiem zodiaku i datą urodzenia, w swoim życiu powinieneś unikać ognia”. Usłyszawszy te słowa, zapamiętują je i wierzą w nie, a później stają się one swoistym tabu w ich życiu. Na przykład, jeśli ktoś ma w swoim nazwisku symbol oznaczający „ogień”, nie będą wchodzić w interakcję z tą osobą, a jeśli muszą, to nie będą się do niej zbliżać ani utrzymywać żadnych bliższych relacji. Będą się bali i będą unikać takich sytuacji. Jeśli, dajmy na to, ktoś nazywa się Li Can, to będą to mielić w głowie i dojdą do następującego wniosku: „Symbol »Can« zawiera rdzeń »ogień« i »góra«, więc lepiej nie będę się zadawał z tą osobą – muszę się od niej trzymać z daleka”. Będą się bali zadawać z tą osobą. Na tyle, na ile mogą, będą unikać kuchenki w domu, nie będą uczestniczyć w kolacjach przy świecach, imprezach przy ognisku ani chodzić do domów, gdzie jest kominek, ponieważ to wszystko wiąże się z ogniem. Jeśli chcą wybrać się w podróż i usłyszą, że w jakimś miejscu jest wulkan, nie pojadą tam. Gdy udają się dokądś głosić ewangelię, wypytują o imię i nazwisko osoby, z którą mają podzielić się ewangelią i upewniają się, czy w nazwisku nie ma logogramu oznaczającego „ogień”. A kiedy okaże się, że ta osoba jest kowalem, który kuje żelazo w przydomowym warsztacie, nie ma mowy, żeby się tam udali. Chociaż na poziomie świadomości wierzą, że wszystko jest w rękach Boga, i wiedzą, że nie powinni się bać, to gdy tylko stają w obliczu takich spraw związanych z tabu, zaczynają się niepokoić i lękać i boją się je złamać. Cały czas boją się, że dojdzie do jakichś wypadków czy nieszczęść, których nie będą w stanie znieść. Nie mają prawdziwej wiary w Boga. Pod innymi względami potrafią być posłuszni, znosić trudności i ponosić koszty, ale ta sprawa jest jedną rzeczą, której nie są w stanie znieść. Jeśli na przykład ktoś im powie: „Przez całe życie unikaj mostów. Jeśli przejdziesz czy przejedziesz przez jakiś most, zdarzy się wypadek. Jeśli przejedziesz przez kilka mostów, będzie to jeszcze bardziej niebezpieczne i ryzykujesz życiem”, to zapamiętają te słowa i później, jadąc do pracy czy na spotkanie z przyjaciółmi, a nawet udając się na zgromadzenie, będą unikać mostów i jechać naokoło, bojąc się, że złamią tabu. Nie wierzą, że na pewno umrą ot tak po prostu, ale i tak ich to niepokoi. Co jakiś czas muszą przejechać przez jakiś most, a kiedy to zrobią, mówią: „Wierzę, że wszystko jest w rękach Boga. Nie umrę, jeśli Bóg nie pozwoli mi umrzeć”. W sercu wciąż czują jednak niepokój i nie mogą się z niego otrząsnąć. Niektórzy ludzie utrzymują, że woda płynie w przeciwnym kierunku do ich losu, więc unikają zbliżania się do strumieni czy studni. Pewna siostra miała basen na podwórku, więc nie chodzili do jej domu na zgromadzenia. Mieli potem chodzić w inne miejsce, ale gospodarz miał w domu akwarium, więc tam też nie poszli. Nie chodzili do żadnych miejsc, gdzie była woda, i nie dotykali jej, niezależnie od tego, czy była płynąca, czy stojąca. W życiu codziennym te niedorzeczne powiedzenia, którymi rodziny warunkują ludzi, wiążą się z tradycyjną kulturą i zabobonami. Powiedzenia te do pewnego stopnia wpływają na poglądy ludzi na pewne sprawy oraz na ich codzienne zwyczaje i styl życia. W pewnej mierze ogranicza to myśli ludzi i kontroluje ich zasady oraz prawidłowe metody działania.

Przypisy:

a. Tekst oryginalny nie zawiera wyrażenia „co oznacza zdobycie wielkiego majątku i wymawia się w języku mandaryńskim podobnie jak liczby 1, 6 i 8”.

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Połącz się z nami w Messengerze