Jak dążyć do prawdy (15) Część druga
Są tacy, którzy podczas Chińskiego Nowego Roku całymi dniami przeglądają almanachy, zaczynając tradycyjne święto trzydziestego dnia dwunastego miesiąca kalendarza księżycowego, ściśle przestrzegając stylu życia i tabu przekazywanych w ramach tych tradycyjnych zwyczajów w kontekście tego, co jedzą, jak się ubierają i czego unikają każdego dnia. Jeśli wypowiedzenie jakichś słów lub zrobienie czegoś stanowi tabu, unikają wypowiadania tych słów i robienia tych rzeczy, a jeśli zjedzenie lub powiedzenie czegoś ma przynieść szczęście, zjedzą i powiedzą to coś. Na przykład niektórzy wierzą, że podczas Nowego Roku muszą zjeść ciasteczka ryżowe, aby w nadchodzącym roku dostać awans w pracy. Z troski o ten awans będą jeść ciasteczka ryżowe bez względu na to, czy mają do załatwienia jakieś ważne sprawy, jak bardzo są zajęci lub wyczerpani i bez względu na jakieś szczególne okoliczności związane z wykonywaniem obowiązku i niezależnie od tego, czy są w stanie znaleźć wystarczająco dużo czasu, aby się nim zająć. Jeśli nie mają czasu, aby sami mogli upiec ciasteczka w domu, kupują je w sklepie, żeby zapewnić sobie powodzenie. Z kolei inni ludzie muszą podczas Nowego Roku jeść ryby, ponieważ symbolizują one dostatek materialny w kolejnych latach. Wierzą, że jeśli danego roku nie zjedzą ryby, przez kolejne dwanaście miesięcy będą żyć w biedzie. Jeśli nie są w stanie kupić ryby, mogą nawet umieścić drewnianą rybę na stole jako symbol. Jedzą ciasteczka ryżowe i ryby, żeby zapewnić sobie w nadchodzącym roku awans i dostatek materialny. Z jednej strony robią to po to, aby ten rok przebiegł spokojniej, aby ich życie było lepsze i dostatniejsze, z drugiej zaś, aby mieć nadzieję na sukces zawodowy bądź zarobienie dużych pieniędzy w ramach swojego biznesu. Co więcej, w czasie Nowego Roku starają się używać przynoszących szczęście wyrażeń. Na przykład unikają wypowiadania liczb „cztery” i „pięć”, ponieważ w języku chińskim „cztery” brzmi jak „śmierć”, a „pięć” brzmi jak „nic”. Zamiast tego wolą używać liczb takich jak „sześć” i „osiem”, ponieważ „sześć” reprezentuje to, że wszystko idzie gładko, a „osiem” reprezentuje wzbogacenie się. Nie tylko używają szczęśliwych słów i zwrotów, ale także wręczają czerwone koperty pracownikom, członkom rodziny, krewnym i przyjaciołom. Wręczanie czerwonych kopert symbolizuje zbicie fortuny, a im więcej czerwonych kopert zostanie rozdanych, tym większe prawdopodobieństwo, że będą zamożni. Wręczają te czerwone koperty nie tylko ludziom, ale także swoim zwierzętom, co symbolizuje, że mogą zbić fortunę na każdym, że w następnym roku ich biznes będzie kwitł, a oni sami dorobią się ogromnego majątku. Wszystko – od tego, co jedzą, do tego, co robią, od tego, co mówią, do tego, jak postępują – ma na celu kultywowanie zwyczajów i powiedzeń przekazanych im przez tradycję. Zwyczaje te praktykują z niezwykłą dokładnością. Nawet jeśli zmieni się ich środowisko życia lub wspólnota, w której mieszkają, te tradycyjne zwyczaje i style życia nie mogą się zmienić. Muszą hołdować tym tradycjom, ponieważ niosą one ze sobą pewne znaczenie, obejmując zarówno pozytywne powiedzenia, jak i tabu przekazane przez przodków. Jeśli te tradycje zostaną naruszone albo tabu złamane, nadchodzący rok nie przyniesie powodzenia, wszędzie piętrzyć się będą przeszkody, biznes podupadnie, a może nawet zbankrutują. Dlatego przestrzeganie tych tradycji jest dla nich tak ważne. Istnieją tradycje, których należy przestrzegać podczas świąt, ale istnieją też takie, których należy przestrzegać w codziennym życiu. Jedna z nich dotyczy wizyty u fryzjera – gdy ktoś sprawdzi kalendarz i zobaczy, że pójście dzisiaj do fryzjera czy w ogóle wyjście z domu przyniesie nieszczęście, nie będzie miał odwagi wyjść. Gdyby nie sprawdził kalendarza i poszedł do fryzjera, złamałby oba tabu, czyli wyjście z domu i pójście do fryzjera, co mogłoby przynieść nieprzewidziane konsekwencje – dlatego reguł tych należy przestrzegać. Są one zarówno tradycjami, jak i zabobonami. Jeśli ktoś musi wyjść, ale sprawdza kalendarz i widzi, że dzisiaj jest pechowy dzień, co oznacza, że jest to dzień na odpoczynek, relaks, domową rozrywkę i unikanie robienia czegokolwiek, to nawet jeśli powiedziano mu, że musi wyjść głosić ewangelię, on może martwić się, jakie mogą spotkać go konsekwencje za złamanie tabu – może go spotkać coś nieoczekiwanego, dajmy na to, będzie miał wypadek samochodowy lub zostanie okradziony. Nie śmie wyjść na zewnątrz i mówi: „Chodźmy jutro! Nie możemy ignorować tego, co mówią nam nasi przodkowie. Mówią, że przed wyjściem zawsze trzeba sprawdzić kalendarz. Jeśli kalendarz mówi, że to pechowy dzień, nie powinniśmy wychodzić. Jeśli jednak wyjdziesz i coś się stanie, musisz sam ponieść konsekwencje. Kto ci powiedział, żebyś nie sprawdzał kalendarza i nie stosował się do tego, co jest w nim napisane?”. Wiąże się to zarówno z tradycją, jak i zabobonami, prawda? (Tak).
Niektórzy mówią: „Tego roku kończę 24 lata; to mój rok zodiakalny”. Inni mówią: „Kończę 36 lat, to mój rok zodiakalny”. Co musicie robić podczas swojego roku zodiakalnego? (Nosić czerwoną bieliznę i czerwony pasek). Kto z was nosił czerwoną bieliznę? Kto nosił czerwony pasek? Jakie to uczucie nosić czerwoną bieliznę i czerwony pasek? Czy uważacie, że wasz rok był udany? Czy odpędziło to pecha? (Podczas mojego roku zodiakalnego nosiłem czerwone skarpetki. Wyniki moich egzaminów były jednak wtedy wyjątkowo złe. Ludzie mówili, że noszenie czerwonego przyniesie mi szczęście, ale nie przyniosło). Noszenie czerwonych skarpetek przyniosło ci pecha, czyż nie? Czy poszłoby ci lepiej, gdybyś ich nie nosił? (Nie miało znaczenia, czy je nosiłem, czy nie). Tak właśnie należy na tę sprawę patrzeć – nie miało znaczenia, czy nosiłeś czerwone skarpetki, czy też nie. Jest to zarazem tradycja i zabobon. Bez względu na to, czy obecnie akceptujesz tę koncepcję roku zodiakalnego lub czy chcesz kontynuować tę tradycję, tradycyjne przekonania i powiedzenia z nią związane odcisnęły piętno w ludzkich umysłach. Na przykład, trwa twój rok zodiakalny: jeśli spotkało cię coś nieoczekiwanego lub znalazłeś się w jakichś szczególnych okolicznościach, przez które jest to nienajlepszy rok i wszystko idzie wbrew twoim pragnieniom, to mimowolnie będziesz myślał: „To jest ciężki rok. W sumie to mój rok zodiakalny, a ludzie mówią, że w takim roku trzeba zachować ostrożność, ponieważ łatwiej jest złamać tabu. Zgodnie z tradycją powinienem nosić coś czerwonego, ale nie robiłem tego, ponieważ wierzę w Boga. Nie wierzę w te powiedzenia, ale kiedy myślę o wyzwaniach, jakie zgotował mi ten rok, to nie wszystko szło mi gładko. Jak mam unikać tych spraw? Może następny rok będzie lepszy”. Podświadomie będziesz łączyć wyjątkowe i nieszczęśliwe zdarzenia, z jakimi spotkałeś się w tym roku, z tradycyjnymi powiedzeniami na temat roku zodiakalnego, za pomocą których uwarunkowali cię twoi przodkowie i twoja rodzina. Użyjesz tych powiedzeń, aby potwierdzić wyjątkowe wydarzenia, które miały miejsce w tym roku, a robiąc to, odłożysz na bok stojące za nimi fakty i istotę. Odłożysz też na bok postawę, jaką powinieneś mieć wobec takich sytuacji, oraz lekcje, jakie powinieneś z nich wyciągnąć. Instynktownie będziesz myślał o tym roku jako o wyjątkowym, podświadomie łącząc ze swoim rokiem zodiakalnym to, co cię spotkało. Będziesz miał następujące poczucie: „W tym roku spotkało mnie trochę nieszczęść albo w tym roku spotkało mnie trochę błogosławieństw”. Te myśli pozostają w bezpośrednim związku z warunkowaniem, jakiemu poddała cię twoja rodzina. Bez względu na to, czy są one poprawne, czy nie, to czy mają one jakikolwiek związek z twoim rokiem zodiakalnym? (Nie). Nie mają z nim żadnego związku. Czy zatem twoje perspektywy i zapatrywania na te sprawy są poprawne? (Nie, nie są). Dlaczego nie są? Czy dlatego, że do pewnego stopnia wpływają na ciebie idee wpojone ci przez twoją rodzinę? (Tak). Te tradycyjne idee mają pierwszeństwo i wzięły twój umysł we władanie. Kiedy więc potem stajesz w obliczu takich spraw, twoją odruchową reakcją jest patrzenie na nie z perspektywy tych idei i punktów widzenia, przy równoczesnym odkładaniu na bok perspektywy, którą Bóg chce, abyś posiadał, oraz przekonań i zapatrywań, które powinieneś mieć. Jaki ostateczny rezultat przyniesie takie patrzenie na sprawy? Będziesz miał poczucie, że ten rok nie był szczęśliwy, że był pechowy i niezgodny z twoimi pragnieniami, a potem popadniesz w przygnębienie i zniechęcenie, traktując to jako sposób, by uniknąć tych rzeczy, sprzeciwić się im i oprzeć oraz je odrzucić. Czy zatem powód, dla którego rodzą się w tobie te emocje, przekonania i punkty widzenia ma związek z tradycyjnymi ideami wpojonymi ci przez twoją rodzinę? (Tak). Czego powinni wyzbyć się ludzie w takich sprawach? Powinni się pozbyć perspektywy i postawy, z jakiej je oceniają. Nie powinni patrzeć na te sprawy z takiej perspektywy, że napotykają te sytuacje, bo ten rok jest pechowy, nieszczęśliwy, niezgodny z ich pragnieniami, albo dlatego, że złamali jakieś tabu i nie przestrzegali tradycyjnych praktyk. Zamiast tego powinieneś zająć się każdą z tych spraw z osobna, a przede wszystkim powinieneś przynajmniej spojrzeć na nie z perspektywy istoty stworzonej. Powiedzmy, że te sprawy – dobre czy złe, zgodne czy niezgodne z twoimi życzeniami, szczęśliwe czy pechowe w oczach człowieka – zostały ustalone przez Boga, podlegają Jego władzy i pochodzą od Niego. Czy z przyjęciem takiej perspektywy bądź stanowiska względem tych spraw wiążą się jakieś korzyści? (Tak). Jaka jest pierwsza korzyść? Potrafisz zaakceptować te rozczarowujące zdarzenia, jeśli takie są, jako pochodzące od Boga, a co za tym idzie jesteś w stanie do pewnego stopnia wypracować w sobie uległą mentalność. Druga korzyść polega na tym, że potrafisz wyciągnąć wnioski z tych rozczarowań i coś dzięki nim zyskać. Trzecia korzyść polega na tym, że dzięki tym rozczarowaniom potrafisz rozpoznać swoje własne braki i słabości, jak również własne skażone usposobienie. Czwartą korzyścią jest to, że dzięki tym rozczarowaniom możesz okazać skruchę i zawrócić ze złej drogi, pozbyć się swoich wcześniejszych przekonań i zapatrywań, swojego poprzedniego stylu życia, różnych rzeczy związanych z Bogiem, które źle rozumiałeś, oraz powrócić przed oblicze Boga, akceptując Jego ustalenia w postawie uległości, nawet jeśli wiążą się one z tym, że Bóg cię karci i osądza, chłosta i dyscyplinuje bądź wymierza ci karę. Będziesz gotów podporządkować się temu wszystkiemu i nie będziesz ani winił Nieba i innych ludzi, ani łączył wszystkiego z punktem widzenia i stanowiskiem wpojonym ci przez tradycyjne idee, lecz zamiast tego na każdą sprawę będziesz patrzył z perspektywy istoty stworzonej. Przyniesie ci to wiele korzyści. Czyż wszystkie te rzeczy nie są korzystne? (Są). Z drugiej strony, jeśli będziesz postrzegał te sprawy przez pryzmat tradycyjnych idei wpojonych ci przez twoją rodzinę, to będziesz robił wszystko, co w twojej mocy, żeby tych kwestii uniknąć. Co to znaczy „uniknąć ich”? Oznacza to szukanie wszystkich możliwych sposobów, żeby nie spotkały cię te nieszczęścia, żeby nie spotkały cię te rozczarowujące, pechowe, niekorzystne zdarzenia. Ktoś mówi: „To wszystko małe demony, które ci szkodzą. Jeśli założysz czerwone ubranie, możesz ich uniknąć. Zakładanie czerwonych ubrań jest jak otrzymanie buddyjskiego talizmanu. Talizman to kawałek żółtego papieru, na którym nakreślono kilka czerwonych znaków. Możesz przykleić go sobie do czoła, zaszyć w ubraniu albo włożyć pod poduszkę, a dzięki temu uda ci się uniknąć tych przykrych zdarzeń”. Kiedy ludzie nie mają pozytywnej ścieżki praktyki, jedynym ratunkiem jest szukanie pomocy na ścieżkach krętych i złych, ponieważ nikt nie chce mieć w życiu pecha ani żeby spotykały go nieszczęścia. Wszyscy pragną, żeby wszystko szło gładko. Jest to instynktowna reakcja skażonej ludzkości, gdy staje ona w obliczu spraw doczesnych. Chcesz uniknąć tych spraw lub skorzystać z rozmaitych ludzkich środków, żeby sobie z nimi poradzić, ponieważ brak ci właściwej ścieżki, by się do nich odnieść, oraz właściwych przekonań i zapatrywań, żeby stawić tym sprawom czoła. Możesz postrzegać te zdarzenia wyłącznie z perspektywy niewierzącego, więc twoją pierwszą reakcją jest unikanie ich, nie chcesz ich doświadczyć. Mówisz: „Dlaczego wszystko źle się układa? Dlaczego mam takiego pecha? Dlaczego każdego dnia muszę stawić czoła temu, że jestem przycinany? Dlaczego ciągle dochodzę do ściany i popełniam same błędy? Dlaczego moje działania są cały czas demaskowane? Dlaczego otaczający mnie ludzie zawsze postępują wbrew moim życzeniom? Dlaczego obierają mnie sobie za cel, patrzą na mnie z góry i we wszystkim sprzeciwiają się mojej woli?”. Jak to mówią: „Jeśli masz pecha, to nawet zimna woda może ci utkwić między zębami”. Czy zimna woda może utknąć między zębami? Czy przeżuwasz wodę? Przecież to nonsens. Czyż nie jest to właśnie obwinianie Nieba i innych ludzi? (Jest). Co to znaczy mieć pecha? Czy coś takiego rzeczywiście istnieje? (Nie, nie istnieje). Nie istnieje. Gdybyś naprawdę zdawał sobie sprawę, że wszystko jest w rękach Boga, że wszystko zostało ustalone przez Boga i podlega Jego władzy, nie używałbyś takich słów jak „pech” i nie usiłowałbyś unikać tego, co cię spotyka. Gdy ludzi spotyka coś, co jest niezgodne z ich życzeniami, ludzie najpierw starają się tego unikać, a następnie to odrzucają. Kiedy nie mogą czegoś uniknąć, odrzucić albo od czegoś uciec, zaczynają się temu opierać. Opór to nie tylko rozważanie czegoś w myślach, ciągłe nad tym rozmyślanie; opór wiąże się z podjęciem działania. Prywatnie ludzie wykonują drobne manewry, wypowiadając słowa prowokacyjne, mające ich usprawiedliwić, obronić, dobrze o nich świadczyć lub przedstawić ich w lepszym świetle, a robią to po to, żeby dobrze wypaść i uniknąć sytuacji, w której to nieszczęśliwe wydarzenie dopada ich i ma nich wpływ. Kiedy ktoś zaczyna się opierać, może to stać się dla niego niebezpieczne, prawda? (Tak). Powiedzcie Mi, gdy ktoś dochodzi do takiego punktu, że zaczyna stawiać opór, to czy pozostała w nim jakakolwiek sprawna funkcja sumienia i rozumu, które winny charakteryzować zwykłe człowieczeństwo? Taki ktoś przeszedł już od przekonań i zapatrywań do rzeczywistego działania, a rozum i sumienie nie są już go w stanie powstrzymać. Co to oznacza? Ano to, że działania i myśli tej osoby ewoluują w rzeczywistość opierania się Bogu. Nie chodzi o to, że taki ktoś po prostu odrzuca te rzeczy, jest im niechętny i w głębi serca jest nieszczęśliwy; on używa swoich działań, rzeczywistych czynów, żeby stawiać opór. Jeśli chodzi o stawianie oporu poprzez rzeczywiste działanie, to czy ta osoba nie jest już w zasadzie skończona? Kiedy rzeczywistość buntu przeciwko Bogu, opierania się Bogu i przeciwstawiania się Mu nabrała kształtu, nie jest to już problem ścieżki, którą podążają ludzie – ponieważ rezultaty już się pojawiły. Czyż nie jest to bardzo niebezpieczne? (Jest). Tak więc nawet najdrobniejsza idea tradycyjnej kultury, jakaś tradycyjna myśl czy zabobonne powiedzenie, mogą doprowadzić do bardzo poważnych konsekwencji. Nie chodzi zatem po prostu o jakiś nawyk życiowy, kwestię tego, co zjeść, w co się ubrać albo co powiedzieć bądź czego nie mówić. Dotyczyć to bowiem może nawet tego, jaki rodzaj postawy przyjmuje się w obliczu różnych środowisk zaaranżowanych przez Boga. Toteż i tych rzeczy ludzie powinni się wyzbyć.
Oprócz tego, że ludzie przestrzegają pewnych tradycyjnych stylów życia i żywią określone przekonania i zapatrywania podczas ważniejszych świąt, robią to także podczas pewnych świąt pomniejszych. Na przykład piętnastego dnia Księżycowego Nowego Roku jedzą słodkie pierożki. Dlaczego to robią? (Symbolizują one ponowne połączenie rodziny). Ponowne połączenie rodziny. Czy w czasie ostatnich kilku lat jedliście słodkie pierożki? (Jadłem je w domu, nigdy w kościele). Czy ponowne połączenie z rodziną to coś dobrego? (Nie). Czy w twojej rodzinie są jacyś dobrzy ludzie? Albo proszą cię o pieniądze, albo chcą, byś spłacił ich dług; jeśli jesteś sławny i bogaty, łaszą się do ciebie i dopominają o swoją dolę, a jeśli nie jesteś, to gardzą tobą. Mamy więc jedzenie słodkich pierożków piętnastego dnia Księżycowego Nowego Roku, jak również inne zwyczaje dotyczące innych dat: drugiego dnia drugiego miesiąca księżycowego, trzeciego dnia trzeciego miesiąca, czwartego dnia czwartego miesiąca, piątego dnia piątego miesiąca… Istnieje cała masa różnych dat i rozmaite kojarzone z nimi rodzaje jedzenia. Wszystkie te rzeczy dziejące się w świecie niewierzących i demonów są niedorzeczne. Jeśli podczas świąt masz ochotę dobrze się bawić i dobrze zjeść, to prostu powiedz, że zamierzasz zjeść coś dobrego i tyle. Jeśli tylko twoja sytuacja życiowa na to pozwala, możesz jeść, na co masz ochotę. Daj sobie spokój z tymi głupotami, z jedzeniem ciasteczek ryżowych, żeby rok po roku dostawać awans, z jedzeniem ryb, żeby żyć w dostatku, czy z jedzeniem słodkich pierożków, żeby rodzina ponownie się połączyła. Chińczycy robią też pierożki ryżowe, ale w jakim celu? Każdego roku podczas różnych świąt w kościele są wyznaczeni ludzie, którzy kupują rozmaite artykuły odpowiednie na każde ze świąt, takie jak właśnie pierożki ryżowe. Zapytałem ich kiedyś: „Dlaczego jecie pierożki ryżowe?”. Odpowiedzieli: „To na Święto Smoczej Łodzi piątego dnia piątego miesiąca księżycowego”. Pierożki ryżowe są całkiem smaczne, ale nie mam pojęcia, czemu istnieje związane z nimi święto ani jak to wszystko ma się do życia i powodzenia ludzi. Nigdy się temu bliżej nie przyglądałem ani tego nie badałem, więc nie wiem. Ma to jakoby kogoś upamiętniać. Ale dlaczego mamy zjadać te pierogi na jego pamiątkę? To jemu trzeba je dać. Ktokolwiek chce go upamiętnić, powinien położyć ryżowe pierożki na jego grobie czy przed jego portretem. Nie powinno się ich dawać żywym ludziom. To w ogóle nie jest sprawa żywych ludzi. Żyjący jedzą je w imieniu tej osoby – to jakiś absurd. Wiedza dotycząca tych świąt, jak również tego, co podczas nich jeść, została uzyskana od niewierzących. Nie znam szczegółów, ale kilka z nich zostało później przekazanych przez ludzi w kościele – pierożki ryżowe jemy podczas Święta Smoczej Łodzi, a ciasteczka ryżowe podczas Księżycowego Nowego Roku. Na Zachodzie ludzie jedzą indyka na Święto Dziękczynienia. Dlaczego to robią? W wiadomościach mówią, że ludzie jedzą indyka na Święto Dziękczynienia po to, żeby podziękować. Taka jest tradycja. Na zachodzie są jeszcze inne święta; nazywają się Boże Narodzenie. Podczas tych świąt ludzie ubierają choinki i zakładają nowe ubrania – to też jest tradycja. Podczas tych świąt ludzie z Zachodu muszą składać sobie życzenia, wymieniać uprzejmości i błogosławieństwa. Nie mogą używać brzydkich słów ani przeklinać. Wszystko to jest odpowiednikiem chroniących przed nieszczęściem powiedzeń kultur Wschodu, celem jest bowiem niedopuszczenie do złamania tabu, w przeciwnym razie kolejny rok nie będzie udany. Podczas zachodnich świąt takich jak Święto Dziękczynienia i Boże Narodzenie je się przepyszne potrawy, a żeby uzasadnić ich spożywanie, wymyślano specjalne opowieści. Na koniec podsumuję, co się dzieje: ludzie szukają wymówki, by rozkoszować się tymi przepysznymi daniami, co pozwala im wziąć kilka dni wolnego, żeby ucztować w domu, aż im brzuch urośnie. Kiedy idą oddać krew, pielęgniarka mówi: „Poziom lipidów we krwi znacząco przekracza normy i dyskwalifikuje cię jako dawcę”. To dlatego, że jedli o wiele za dużo mięsa. Głównym celem obchodzenia tych tradycyjnych świąt jest chęć jedzenia i picia do woli. Zwyczaje te przekazywane są z pokolenia na pokolenie, młodszym przez starszych, i stają się tradycją. Ukryte przekonania i punkty widzenia wpajane przez te tradycje, jak również pewne zabobonne powiedzenia, również przekazywane są młodszym pokoleniom przez starszych.
Jakie istnieją jeszcze inne zabobonne powiedzenia? Czy drganie powieki, o którym wspomniałem, występuje często? (Tak). Mówisz: „Ciągle drga mi powieka”. Ktoś pyta: „Która?”. Odpowiadasz: „Lewa”. On na to: „To żaden problem, drganie lewej powieki zwiastuje powodzenie, ale drganie prawej powieki zwiastuje nieszczęście”. Czy to prawda? Czy wzbogaciłeś się, gdy drgała ci lewa powieka? Nagle pojawiły się pieniądze? (Nie). A może kiedy drgała ci prawa powieka, zdarzyła się jakaś katastrofa? (Również nie). Czy kiedykolwiek doszło do takiej sytuacji, że zdarzyło się coś strasznego, gdy drgała ci lewa powieka, lub że zdarzyło się coś dobrego, gdy drgała ci powieka prawa? Czy wierzycie w takie rzeczy? (Nie). Jak możecie w nie nie wierzyć? Dlaczego twoja powieka drga? Czy w kulturze ludowej istnieją jakieś sposoby na powstrzymanie drgania powiek? Czy są na to jakieś metody? (Widziałem, jak niektórzy ludzie przykładali sobie na powiekę kawałeczek białego papieru). Szukają kawałka papieru, żeby go przyłożyć. Która powieka by im nie drgała, odrywają kawałek białego papieru z kalendarza czy jakiegoś notatnika i kładą na powiekę – kolor musi być biały, nie może być inny. Co symbolizuje biel? Oznacza ona, że drganie jest „daremne”, czyli nie może się stać nic złego. Czyż nie jest to genialna metoda? Jest genialna, prawda? Ale czy oznacza ona, że powieka drga „daremnie”? (Nie ma to w ogóle nic wspólnego z tym, czy położy się papier na powiekę, czy też nie). Czy możecie to wyjaśnić? „Drganie lewej powieki zwiastuje powodzenie, ale drganie prawej powieki zwiastuje nieszczęście” – czy zwiastuje to powodzenie, czy nieszczęście: czy istnieją jakieś wyjaśnienia drgania powieki? Czy zdarzają się takie, że gdy drga ci prawa powieka, czujesz, że wydarzy się coś złego, masz jakieś przeczucie, a po chwili drganie ustaje, zapominasz o tym wszystkim, ale potem, po kilku kolejnych dniach, wydarza się jakaś jedna zła rzecz, próbujesz się z tym uporać i wtedy nagle sobie przypominasz: „Ojej! To powiedzenie o drganiu powiek jest prawdziwe. Dlaczego? Bo kilka dni temu rzeczywiście zaczęła mi drgać prawa powieka, a później doszło do tego zdarzenia. Potem powieka mi już nie drgała”. Czy takie rzeczy kiedykolwiek się zdarzają? Kiedy czegoś nie rozumiesz, nie masz odwagi nic powiedzieć, nie śmiesz temu zaprzeczyć ani potwierdzić, że to prawda; nie możesz unikać tematu, nie potrafisz jasno go wyartykułować, ale ciągle uważasz, że to prawdopodobne. Twoje usta mówią: „To zabobon. Nie mogę w to wierzyć, przecież wszystko jest w rękach Boga”. Nie wierzysz w to, ale przecież się sprawdziło; okazało się takie trafne, jak to wyjaśnisz? W tym przypadku nie rozumiesz prawdy i istoty, więc nie potrafisz wyartykułować tego w sposób precyzyjny. Zaprzeczasz prawdziwości tego powiedzenia słowami, nazywasz je zabobonem, ale w głębi duszy cały czas się trochę boisz, bo przecież czasami naprawdę się sprawdza. Na przykład, ktoś uczestniczy w wypadku samochodowym i umiera. Zanim doszło do wypadku, żonie tego kogoś bardzo drgała prawa powieka. Drga dzień i noc: jak bardzo się to jeszcze pogorszy? Nawet inni ludzie widzą, że drga jej powieka. Kilka dni później jej mąż ma wypadek samochodowy i umiera. Po załatwieniu wszystkich formalności związanych z pogrzebem kobieta siada i zaczyna myśleć: „Ojej, przez te kilka dni powieka tak mi drgała, że nie mogłam jej nawet przytrzymać ręką. Nie spodziewałam się, że spełni się to w ten sposób”. Później zaczyna wierzyć w prawdziwość tego powiedzenia, myśląc tak: „Ojej, po tym, jak powieka mi drga, rzeczywiście dzieją się różne rzeczy. Nie muszą być dobre czy złe, ale coś na pewno się stanie. To jakaś projekcja czy przeczucie”. Czy takie coś się zdarza? Niektórzy mówią: „Nie wierzę w to, to zwykły zabobon”. Ale drganie pojawia się we właściwym momencie i rzeczywiście zdaje się zapowiadać jakieś wydarzenie. Rzeczy, o których mówi kultura ludowa, nie są bezpodstawnymi plotkami; zabobon jest czymś innym od tradycji. Do pewnego stopnia jest obecny w życiu ludzi, a także kontroluje i wpływa na ich środowisko życia oraz na wydarzenia, które mają miejsce w ich życiu. Niektórzy mówią tak: „Cóż, a może to jest znak od Boga, a nie żaden zabobon? A jeśli to nie jest zabobon, to powinniśmy właściwie go potraktować i zrozumieć. Nie pochodzi od szatana, a może pochodzić od Boga – być wskazówką od Niego. Nie powinniśmy tego potępiać”. Jak powinno się patrzeć na tę sprawę w sposób prawidłowy? Jako na poddawanie próbie twojej umiejętności patrzenia na sprawy i rozumienia prawdy. Jeśli do wszystkiego podchodzisz tak samo, wierząc, że „Wszystko to zabobony. Coś takiego nie istnieje i w nic takiego nie wierzę”, to czy jest to właściwy sposób patrzenia na sprawy? Na przykład, gdy niewierzący chcą się przeprowadzić i widzą w swoim almanachu informację: „Dziś nie jest dobry dzień na przeprowadzkę”, to przestrzegają tego tabu i nie mają odwagi tego dnia się przeprowadzić. Przed przeprowadzką sprawdzają, który dzień jest opisany jako „Dobry dzień na przeprowadzkę” lub „Wszystkie sprawy ułożą się po twojej myśli”. Po przeprowadzce nic złego się nie dzieje i nie wpływa to na ich losy w przyszłości. Czy coś takiego się zdarza? Niektórzy widzą słowa „niedobry dzień na przeprowadzkę”, ale im nie wierzą; i tak się przeprowadzają. W konsekwencji, po tym, jak się już przeprowadzą, przydarza się coś złego: jest jakieś nieszczęście w rodzinie, jej majątek podupada, ktoś umiera, a ktoś inny zapada na ciężką chorobę. Wszystko staje się trudne: od uprawiania roli, pracowania i prowadzenia biznesu do edukacji szkolnej ich dzieci. Nie wiedzą, co się dzieje. Idą do wróżki, a ona mówi im: „Złamaliście wtedy bardzo ważne tabu. Dzień, w którym się przeprowadziliście, to nie był dobry dzień na przeprowadzkę. A ponieważ to zrobiliście, obraziliście Tai Sui”a. O co w tym chodzi? Czy wiecie? Jeśli nie potraficie tego zrozumieć, to nie będziecie wiedzieć, jak radzić sobie w takich sytuacjach. Jeśli niewierzący mówi tak: „Słuchaj, przeprowadziłem się w dzień, który nie był dobry na przeprowadzki, a kiedy to zrobiłem, moją rodzinę dzień po dniu spotykały kolejne problemy. Mieliśmy coraz większego pecha i od tamtego czasu nie przydarzył nam się nawet jeden dobry dzień”, to gdy to słyszysz, twoje serce może zamrzeć. Zaczynasz się bać i myślisz tak: „Ojej, czy to samo spotka mnie, jeśli nie będę przestrzegał tabu?”. Odwracasz to w myślach i mówisz: „Wierzę w Boga, nie boję się!”. Ale w twojej głowie wciąż czają się wątpliwości i nie masz odwagi złamać tabu.
Jak powinniśmy patrzeć na te zabobonne powiedzenia? Zacznijmy od kwestii drgania powieki. Czy wszyscy wiemy, na czym polega drganie powiek? Na najbardziej podstawowym poziomie ludzie rozumieją to tak, że drganie powieki zapowiada, co może się wydarzyć w przyszłości, niezależnie od tego, czy będzie to coś dobrego, czy złego. Ale czy jest to zabobon, czy nie? Śmiało. (Jest to zabobon). Jest to zabobon. Następne pytanie. Czy ludzie, którzy wierzą w Boga, powinni uznawać prawdziwość tego powiedzenia? (Nie powinni). Dlaczego? (Bo to ręce Boga kierują i zarządzają szczęśliwymi i nieszczęśliwymi wydarzeniami w naszym życiu i nie ma to nic wspólnego z tym, czy nasza powieka drga, czy nie. Wszystko, co nas spotyka, podlega władzy i ustaleniom Boga, i powinniśmy się temu podporządkować). Powiedzmy, że któregoś dnia strasznie drga ci powieka. Drga ci cały dzień, a nawet następnego ranka. Potem przydarza się coś złego i cię przycinają. Kiedy już cię przytną, powieka przestaje ci drgać. Co byś wtedy pomyślał? „Drganie powieki było znakiem, że mnie przytną”. Czy jest to czysty przypadek? Czy jest to zabobon? Czasami to zwykły przypadek; czasami takie rzeczy się dzieją. O co chodzi? (Boże, wydaje się, że drganie powieki może być elementem normalnego funkcjonowania ciała i nie powinno się tego łączyć z tym, że ktoś nas przycina). Drganie powieki trzeba rozumieć następująco: Bez względu na to, czy ludzie wierzą, że drganie jednej powieki oznacza powodzenie, a drugiego nieszczęście, Bóg stworzył ludzkie ciało, a ciało to ma wiele tajemnic. Jak głęboko sięgają te tajemnice, jakie konkretne szczegóły się z nimi wiążą, jakie instynkty, zdolności i potencjał ma ludzkie ciało – ludzie sami nie posiadają tej wiedzy. Ludzie nie wiedzą, czy ich ciała są w stanie postrzegać wymiar duchowy, czy posiadają coś, co niektórzy nazywają szóstym zmysłem. Czy ludzie powinni zrobić coś, żeby zrozumieć te nieznane aspekty ludzkiego ciała? (Nie, nie powinni). Nie ma takiej potrzeby – ludzie nie muszą rozumieć tajemnic, jakie kryją się w ludzkim ciele. Mimo że nie muszą tego pojmować, powinni wszakże posiadać podstawowe zrozumienie tego, że ciało człowieka nie jest czymś prostym. Jest ono zasadniczo różne od jakiejkolwiek rzeczy czy przedmiotu niestworzonego przez Boga, takiego jak stół, krzesło czy komputer. Natura tych przedmiotów jest całkowicie odmienna od natury ludzkiego ciała. Te martwe przedmioty nie mają percepcji sfery duchowej, podczas gdy ciało ludzkie, istota żywa, która pochodzi od Boga i została przez Boga stworzona, potrafi wyczuwać, jak postrzegać swoje bezpośrednie otoczenie, atmosferę i pewne szczególne przedmioty, a także jak reagować na otaczające ją środowisko i na nadchodzące wydarzenia. Nie jest to proste – wszystkie te rzeczy są tajemnicą. Ludzkie ciało może nie tylko poczuć, czy coś jest zimne, gorące, przyjemne lub nieprzyjemne w zapachu, słodkie, kwaśne bądź pikantne, ale istnieją też pewne tajemnice, których subiektywna świadomość jednostki nie dostrzega. Ludzie nic nie wiedzą o tych rzeczach. Toteż w to, czy, mówiąc konkretnie, drganie powiek jest związane z czyimiś nerwami, szóstym zmysłem czy czymś związanym ze sferą duchową – nie będziemy się zagłębiać. W każdym razie takie zjawisko istnieje, a my nie będziemy analizować celu ani znaczenia jego istnienia. Zarówno w rodzinie, jak w kulturze ludowej istnieją jednak pewne powiedzenia na temat drgania powiek. Bez względu na to, czy te powiedzenia są zabobonami, czy nie, ostatecznie jest to znak, który przejawia się w ludzkim ciele, zanim w środowisku życia będą miały miejsce pewne wydarzenia. Czy tego rodzaju przejawy należą do zabobonów, tradycji, czy też nauki? Takich rzeczy nie da się zbadać – są one tajemnicą. Krótko mówiąc, w prawdziwym życiu, na przestrzeni tysięcy lat od starożytności do teraz, ludzie dochodzili do wniosku, że drganie powieki jest w jakiś sposób powiązane z wydarzeniami, które mają wokół nich nastąpić. Nie sposób naukowo ustalić, czy to powiązanie dotyczy bogactwa, szczęścia czy jakiegoś innego aspektu ludzkiego życia. To także jest tajemnica. Dlaczego uważa się to za tajemnicę? Wiele rzeczy jest powiązanych z wymiarem duchowym, którego nie jesteś w stanie zobaczyć ani poczuć, choćby nawet ci o nim powiedziano. Właśnie dlatego uważa się to za tajemnicę. Skoro te sprawy są tajemnicami i ludzie nie mogą ich zobaczyć ani poczuć, ale wciąż mają pewne złowieszcze przeczucia czy przewidywania, to jak powinni do tych rzeczy podchodzić? Najprostsza reguła jest taka, żeby je ignorować. Nie wierz w to, że mają one cokolwiek wspólnego z twoim bogactwem czy szczęściem. Nie bój się, że kiedy drga ci prawa powieka, to spotka cię coś złego, a już na pewno nie ciesz się, że staniesz się bogaty, bo drga ci powieka lewa. Nie pozwól, by te rzeczy jakkolwiek na ciebie wpływały. Główny powód jest taki, że nie masz zdolności przewidywania przyszłości. Wszystkim zarządza i kieruje Bóg. Tylko od Boga zależy, czy to, co się stanie, będzie dobre, czy złe. Jedyna postawa, jaką powinieneś przyjąć, polega na podporządkowaniu się temu, co Bóg ustalił i zarządził. Nie czyń żadnych przewidywań i niekoniecznych poświęceń czy przygotowań, nie walcz z tym. Co ma się stać, to się stanie, ponieważ wszystko jest w rękach Boga. Nikt nie może zmienić myśli Boga, Jego planów i tego, o czym zdecydował, że się stanie. Czy przyłożysz kawałeczek białego papieru do powieki, przytrzymasz powiekę dłonią, czy też będziesz polegał na nauce lub zabobonnych przekonaniach, żadna z tych rzeczy nie zrobi różnicy. Co ma się stać, to się stanie, ziści się, a ty nie masz na to żadnego wpływu, ponieważ wszystko jest w rękach Boga. Każda próba uniknięcia tego jest głupia. To próżne, niekonieczne poświęcenie. Jeśli ją podejmiesz, to dowiedziesz tylko, że jest w tobie bunt i upór, że brak ci postawy uległości wobec Boga. Rozumiesz? (Tak, rozumiem). Toteż czy drganie powieki uznać za zabobon, czy przedmiot nauki, twoja postawa powinna być następująca: Nie ciesz się, gdy drga ci lewa powieka, ani nie bój się, nie popadaj w przerażenie, nie martw się, nie odrzucaj tego od siebie i nie opieraj się, gdy drga ci powieka prawa. Nawet gdy po tym, jak drga ci powieka, coś się stanie, powinieneś stawić temu czoła ze spokojem, ponieważ wszystko jest w rękach Boga. Nie musisz się bać ani niepokoić. Jeśli zdarzy się coś dobrego, podziękuj Bogu za Jego błogosławieństwo – to jest łaska Boża; jeśli zdarzy się coś złego, pomódl się do Boga, żeby cię poprowadził, ochronił i nie pozwolił ci ulec pokusie. W jakimkolwiek środowisku by się to nie zdarzyło, bądź w stanie podporządkować się Bożym ustaleniom i zarządzeniom. Nie porzucaj Boga, nie skarż Mu się. Bez względu na to, jak wielka katastrofa cię spotka lub jak poważne nieszczęście cię dotknie, nie obwiniaj Boga. Bądź gotów podporządkować się Bożym zarządzeniom. Czyż wtedy problem nie zostanie rozwiązany? (Zostanie). W takich sprawach ludzie powinni mieć następujące przekonanie i punkt widzenia: „Bez względu na to, co stanie się w przyszłości, jestem przygotowany i mam uległą postawę wobec Boga. Czy drga moja lewa powieka, prawa, czy obie na raz, nie boję się. Wiem, że w przyszłości może się coś zdarzyć, ale wierzę, że wszystko jest w rękach Boga. Drganie powieki może być znakiem od Boga informującym mnie o czymś, co się zdarzy, ale może też być instynktowną reakcją mojego ciała fizycznego. Czym by nie było, jestem przygotowany i mam uległą postawę wobec Boga. Nie będę go winił niezależnie od tego, jakiej krzywdy doznam czy jakie straty poniosę wskutek tego wydarzenia. Jestem gotowy się podporządkować”. Taką postawę powinni mieć ludzie. Kiedy ją przyjmą, nie będą się dłużej przejmowali tym, czy powiedzenia o drganiu powiek, którymi warunkowała ich rodzina są zabobonami, czy też mają naukowe wyjaśnienie. Powiedzą za to: „Nie ma znaczenia, czy to zabobon, czy nauka. To, w co wierzycie, to wasza sprawa. Jeśli każecie mi przyłożyć kawałek papieru do powieki, nie zrobię tego. Jeśli nie będę już mógł znieść tego drgania, zrobię to tylko na chwilę”. Jeśli ktoś ci mówi: „Strasznie drga ci powieka, uważaj przez kilka kolejnych dni!”, to czy bycie uważnym cię uratuje? (Nie, nie da się uniknąć tego, co ma się wydarzyć). Jeśli jest to błogosławieństwo, to nie może to być nieszczęście, a jeśli to nieszczęście, to nie możesz go uniknąć; czy jest to błogosławieństwo, czy nieszczęście, i tak to akceptujesz. Jest to posiadanie takiej samej postawy, jaką miał Hiob. Jeśli akceptujesz to tylko wtedy, gdy jest to błogosławieństwo, i jesteś szczęśliwy, gdy drga ci lewa powieka, a zły, gdy drga prawa, i mówisz: „Skąd to drganie? Ciągle mi drga powieka, nie przestaje nawet na chwilę! Będę się modlił i będę przeklinał, żeby prawa powieka przestała mi drgać i żeby nie spotkało mnie żadne nieszczęście”, to nie jest to postawa, jaką powinien mieć ktoś, kto wierzy w Boga i podąża za Nim. Czy demony bądź nieszczęście śmiałyby się do ciebie zbliżyć, gdyby Bóg na to nie pozwolił, gdyby Bóg nie zdecydował, że tak właśnie ma się stać? (Nie). Zarówno świat materialny, jak i sfera duchowa podlegają kontroli, władzy i zarządzeniom Boga. Bez względu na to, co chce zrobić jakiś mały demon, czy bez Bożego pozwolenia śmiałby w jakikolwiek, choćby najdrobniejszy sposób cię skrzywdzić? Nie śmiałby, prawda? (Nie śmiałby). Chce cię dotknąć i skrzywdzić, ale nie odważy się tego zrobić bez zgody Boga. Jeśli Bóg na to pozwoli, mówiąc: „Zmanipuluj trochę okoliczności, w jakich się znajdują, i sprowadź na nich pecha i problemy”, to mały demon będzie zadowolony i zacznie działać przeciw tobie. Jeśli masz wiarę w Boga i jesteś w stanie przezwyciężyć te problemy, mocno trwając w świadectwie, nie wypierając się Boga i nie zdradzając Go, nie pozwalając demonowi wygrać, to gdy ten wróci przed oblicze Boga, nie będzie w stanie dłużej cię oskarżać. W ten sposób przyniesiesz chwałę Bogu, a On uwięzi tego małego demona. Nie będzie cię on już w stanie dłużej krzywdzić i będziesz bezpieczny. Oto prawdziwa wiara, jaką powinieneś mieć, wyrażająca się w przekonaniu, że wszystko znajduje się w rękach Boga. Bez Jego pozwolenia nie spotka cię żaden pech, nic złego. Bóg może zrobić więcej niż tylko błogosławić ludzi; może zaaranżować różne okoliczności, aby poddać cię próbie i zahartować, pozwolić wyciągnąć z nich wnioski; może też stworzyć różne okoliczności, aby cię skarcić i osądzić. Czasami okoliczności, które aranżuje Bóg, mogą nie zgadzać się z twoimi pojęciami, a już na pewno z twoimi wyobrażeniami. Pamiętaj wszak o tym, co powiedział Hiob: „Czy tylko dobro będziemy przyjmować od Boga, a zła przyjmować nie będziemy?” (Hi 2:10). To powinno być źródło twojej autentycznej wiary w Boga. Miej wiarę, że Bóg wszystko kontroluje, a nie będziesz się lękał tak drobnej rzeczy jak drganie powieki, nieprawdaż? (Tak).
Właśnie omówiliśmy to, jak podchodzić do drgania powiek. Drganie powiek – częste zjawisko w życiu codziennym – to problem, który często próbuje się rozwiązać ludzkimi metodami. Metody te zazwyczaj nie przynoszą jednak pożądanych rezultatów i na koniec to, co ma się stać, i tak się stanie – nie ma od tego ucieczki. Czy jest to coś dobrego, czy złego, czy jest to coś, czego ludzie chcą, czy nie, co ma się stać, to z pewnością się stanie. Jest to kolejne potwierdzenie tego, że czy chodzi przeznaczenie człowieka, czy o trywialne sprawy życia codziennego, wszystkie te rzeczy są aranżowane i zarządzane przez Boga i nikt nie może ich uniknąć. Toteż mądrzy ludzie powinni podchodzić do tych rzeczy z właściwą, pozytywną postawą, postrzegając je i radząc sobie z nimi w oparciu o prawdozasady i słowo Boże, a nie uciekać się do ludzkich metod, na próżno walcząc i dokonując poświęceń, bo na koniec to oni poniosą stratę. Jeśli bowiem chodzi o suwerenną władzę Stwórcy, to nie istnieje żadna inna ścieżka, którą ludzkość mogłaby wybrać. Jest to jedyna ścieżka, którą trzeba wybrać i kroczyć. Zamiast opierać się Bożym ustaleniom i zarządzeniom przy pomocy zabobonnych bądź ludzkich metod, podporządkuj się im, wyciągnij wnioski z zaaranżowanych przez Boga okoliczności, naucz się uległości wobec Boga, zrozum Jego uczynki, zrozum siebie i to, jaką ścieżkę istota stworzona powinna wybrać i jaką kroczyć, oraz naucz się, jak dobrze podążać życiową ścieżką, którą ludzie powinni podążać.
Przypisy:
a. Tai Sui to skrót od boga Tai Sui. W chińskiej astrologii Tai Sui oznacza boga, który jest strażnikiem roku. Tai Sui rządzi losem wszystkich w danym roku.
Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.