Punkt dziesiąty: Gardzą prawdą, bezczelnie lekceważą zasady i ignorują ustalenia domu Bożego (Część piąta) Rozdział trzeci
B. Antychryści odrzucają słowa Boże, gdy te nie są zgodne z ich wyobrażeniami
Drugim przejawem jest to, że antychryści odrzucają słowa Boże, gdy te nie są zgodne z ich wyobrażeniami. W ramach swego dzieła, od początku aż do teraz, Bóg wypowiedział wiele słów. Zakres tych słów jest szeroki, a ich treść jest bogata, mieszcząc w sobie aspekty związane z intencjami i punktami widzenia ludzi, a także z ich służbą Bogu. Oczywiście istnieje więcej słów związanych ze skażonymi skłonnościami ludzi, a jeszcze większa ich część dotyczy Bożych intencji i Bożych wymagań wobec ludzkości. Bóg przyjął różne metody wypowiadania tych słów. W ramach rozmaitych metod wysławiania się niektóre tony mowy są początkowo stosunkowo bliskie ludziom, po czym następuje osąd i ujawnienie ludzkości, a następnie jej podbój. Później dochodzi do stopniowego przekazywania ludziom różnych aspektów prawdy. Treść tych słów jest wieloaspektowa, ale bez względu na to, jak bardzo jest rozległa, stanowi ona dokładnie to, czego zepsuta ludzkość potrzebuje. Oprócz niewielkiego fragmentu najbardziej wyjątkowych treści większość tych słów jest wypowiadana zgodnie z ludzkimi wzorcami językowymi, przy użyciu takiego tonu, słownictwa i logiki językowej, jaką ludzie są w stanie przyjąć. Krótko mówiąc, style i metody tych form językowych i mowy są powszechne i bardzo łatwe do zrozumienia. Jeśli tylko ktoś ma normalne myśli i normalny umysł, to jest w stanie zrozumieć słowa Boga. Ma to następującą logiczną konsekwencję: tak długo, jak nasze myśli są normalne, po przeczytaniu tych słów będziemy mogli odnaleźć ścieżkę praktyki, poznać siebie samych, zrozumieć Boże intencje i odkryć zasady praktyki. Jeśli tylko ludzie mają serce i normalne myśli, to te słowa Boga mogą im pomóc i poprowadzić ich przez różne trudności w życiu, a także umożliwić im zrozumienie ich własnych skażonych skłonności. Dotyczy to większości treści zawartych w Bożych słowach, ale jest też ich część, która jest wypowiadana z perspektywy boskiej natury, z perspektywy Ducha. Ta część treści jest bardzo wyjątkowa. W oczach całej ludzkości jest ona bardzo głęboka i trudna do zrozumienia. Wydaje się być tajemnicą, a także proroctwem. Przy odbiorze każdego zdania, każdego fragmentu i każdego rozdziału tego tekstu, ludziom przychodzi bardzo trudno rozeznanie się w tym, co Bóg ma na myśli, trudno jest im znaleźć kontekst Bożych słów oraz Boże wymagania wobec człowieka. Dotyczy to także prawdozasad, których ludzie poszukują. O jakiej części Bożych słów mowa? Są to „Słowa Boże dla całego wszechświata” wraz z uzupełnieniami. Bardzo trudno zrozumieć ludziom tę część Jego słów. Na razie odłóżmy na bok kwestię tego, dlaczego Bóg wypowiada ten trudny do zrozumienia fragment, a porozmawiajmy o tym, która część omawianego tematu – „Antychryści odrzucają słowa Boże, gdy te nie są zgodne z ich wyobrażeniami” – jest związana z fragmentem, o którym wspomniałem. Jeśli chodzi o większość powszechnych i łatwych do zrozumienia słów wypowiadanych przez Boga, oraz tych Jego słów, które są złożone, ale wyrażone w sposób przystępny, a także odnośnie Bożych przestróg i przypomnień, napomnień i słów pocieszenia, ujawnienia i osądzenia człowieka oraz co się tyczy zapewnień i wskazówek dla człowieka – dla tych, którzy w ogóle nie dążą do prawdy i którzy ubóstwili samo słowo „Bóg”, dla tych, którzy woleliby raczej wierzyć w niejasnego boga – dla nich słowa te nie wydają się słowami Bożymi. Uważają je za zbyt pospolite, zbyt proste – niczym zwykłe słowa. Każdy rozdział jest dla nich zbyt długi. Nie chcą czytać tych słów. Twierdzą, że brakuje im głębi i tajemniczości, a zatem nie warto ich czytać. Ich zdaniem słowa te nie są słowami Boga. Mówią tak, ponieważ treść, maniera i styl tych słów nie odpowiadają ich gustom. Co zatem jest w ich guście? Chcą czytać głębokie teksty, słowa, które bez względu na sposób odczytania, pozostają niezrozumiałe, niby księga z nieba nie do rozszyfrowania. Antychryści gardzą tym rodzajem słów podanych przez Boga, których sposób wypowiadania, styl i ton odpowiadają ludzkim gustom. Są pełni wyobrażeń, pogardy i szyderstwa wobec tych słów. Dlatego też ci ludzie nie czytają, nie patrzą ani nie słuchają zwykłych, łatwych do zrozumienia słów, które mogą dać ludziom życie. W głębi serca czują wrogość i wstręt, odrzucają te słowa. Jak mogą odrzucać te słowa, czuć do nich wstręt i wrogość? Jedno jest pewne: wierzą, że te słowa są wypowiadane z perspektywy Boga w ciele, więc uważają je za słowa ludzkie. Jaka jest koncepcja ludzkich słów? Według antychrystów tylko słowa Boga, tylko niebiańskie pisma godne są ich lektury. Tylko głębokie, niezbadane i tajemnicze słowa zasługują na to, by je czytali, w odróżnieniu od tych pospolitych i łatwych do zrozumienia człowieczych tekstów, które nie są w stanie przykuć ich „spostrzegawczego” spojrzenia. Gardzą nimi. W ogóle nie czytają tych słów, nie mówiąc już o zaakceptowaniu zawartej w nich prawdy.
Rozejrzyjcie się i zauważcie, kto nie czyta Bożych słów, kto wstaje i wychodzi, gdy się je omawia, kto, słysząc odczytywane słowa Boże lub rozważaną prawdę, ziewa, przeciąga się, wierci, niecierpliwi i szuka wymówek, by wyjść lub przerywa, zmieniając temat – tacy ludzie są w niebezpieczeństwie. Kiedy mówisz o teologii, jakichkolwiek fałszywych przekonaniach, czy ludzkich punktach widzenia, siedzą spokojnie na miejscu. Jednak w momencie, gdy zaczynasz wygłaszać kazanie, modlić się, czytając lub omawiając Boże słowa albo też wychwalać Boże słowa, natychmiast się zmieniają, ujawniając nienormalną postawę – demoniczny sposób bycia. Kiedy słyszą odczytywane Boże słowa, stają się niespokojni i poirytowani, a gdy ktoś rozmawia o prawdzie, stają się konfliktowi, wstają i wychodzą. Jaką naturę przejawia takie zachowanie? Z jaką skłonnością mamy tu do czynienia? Tacy są antychryści. Ktoś powie: „Jak możesz nazywać ich antychrystami? Być może to po prostu nowi wierzący, którzy jeszcze nie rozbudzili w sobie zainteresowania Bożymi słowami i nie zaznali ich słodyczy. Czy nie dopuszczasz możliwości, że postawa nowych wierzących może być jeszcze nierozwinięta?” Jeśli to nowi wierzący o nierozwiniętej postawie i niezainteresowani Bożymi słowami, to dlaczego nie odrzuca ich mówienie o innych kwestiach? Zwróć uwagę, czy siedzą spokojnie, kiedy mówisz o wielkich katastrofach, przyszłości ludzkości, tajemnicach, czy Apokalipsie Świętego Jana. Wtedy zachowują się inaczej. Naturoistotą antychrystów jest ich wrogość względem prawdy. W jaki sposób ujawnia się ta naturoistota wrogości wobec prawdy? Słysząc słowa Boże, czują niechęć, senność i wykazują różne przejawy pogardy, zniecierpliwienia i niechęci do słuchania. W ten sposób objawia się ich demoniczna postawa. Pozornie wydaje się, że wypełniają swój obowiązek i uznają się za naśladowców Boga. Dlaczego więc stają się krnąbrni przy omawianiu prawdy, przy omawianiu Bożych słów? Dlaczego wtedy nie potrafią usiedzieć w miejscu? To tak, jakby Boże słowa niosły miecz. Czy Boże słowa ich przeszyły? Czy Boże słowa ich potępiły? Nie. Większość z tych słów ma stanowić pokarm dla ludzi, którzy, po ich usłyszeniu, mogą się przebudzić, znaleźć sposób na życie i odrodzić się do życia na podobieństwo człowieka. Dlaczego więc reakcja niektórych ludzi na te słowa jest nienormalna? Tak diabeł ujawnia swoją prawdziwą postawę. Nie czują odrazy, gdy mówisz o teologii, herezjach, fałszywych przekonaniach, czy Apokalipsie Świętego Jana. Nawet jeśli mówisz o prostolinijności, byciu pochlebcą lub opowiadasz historie o bohaterstwie, nie czują odrazy. Jednak w chwili, gdy słyszą odczytywanie Bożych słów, czują odrazę, wstają i chcą wychodzić. Jeśli ich upomnisz, żeby słuchali w stosowny sposób, stają się konfliktowi i patrzą na ciebie gniewnie. Dlaczego tacy ludzie nie potrafią przyjąć Bożych słów? Słysząc Boże słowa, nie są w stanie usiedzieć w miejscu – o co tu chodzi? To dowód na to, że ich dusza jest nienormalna. To dusza wroga prawdzie i antagonistyczna wobec Boga. Na dźwięk Bożych słów stają się wewnętrznie poruszeni, a demon w ich wnętrzu jest pobudzony, nie pozwalając im siedzieć spokojnie. Na tym polega istota antychrysta. Na pierwszy rzut oka, antychryści gardzą Bożymi słowami, które nie są zgodne z ich wyobrażeniami. Jednak do czego tak naprawdę odnosi się stwierdzenie „niezgodne z wyobrażeniami”? Jasno wskazuje, że potępiają te słowa, nie uznają ich za pochodzące od Boga i nie uznają ich za prawdę ani sposób życia, który zbawia ludzi. Niezgodność z wyobrażeniami jest jedynie wymówką, zjawiskiem powierzchownym. Co to znaczy być niezgodnym z ich wyobrażeniami? Czy ludzie nie mają żadnych wyobrażeń o wszystkich tych słowach wypowiedzianych przez Boga? Czy każdy jest w stanie zaakceptować je jako słowa Boże, jako prawdę? Nie – każdy człowiek, w większym lub mniejszym stopniu, na pewnym poziomie ma jakieś przemyślenia, wyobrażenia, czy zapatrywania kolidujące lub stojące w sprzeczności z Bożymi słowami. Jednak większość ludzi posiada zwykłą racjonalność i owa racjonalność może pomóc im przezwyciężyć postawę pojawiającą się, gdy są konfrontowani z Bożymi słowami niezgodnymi z ich wyobrażeniami. Ich racjonalność podpowiada im: „Chociaż nie są one zgodne z moimi wyobrażeniami, to nadal są słowa Boże; chociaż nie są zgodne z moimi wyobrażeniami i niechętnie ich słucham, choć czuję, że są błędne, że stoją w sprzeczności z moimi przemyśleniami, te słowa to nadal prawda. Powoli je zaakceptuję i pewnego dnia, gdy dojdzie do mnie cała prawda, porzucę własne wyobrażenia”. Ich racjonalność każe im najpierw odłożyć na bok ich własne wyobrażenia, jako że nie stanowią one prawdy i nie są w stanie zastąpić Bożych słów. Ich racjonalność każe im zaakceptować Boże słowa z posłuszeństwem i uczciwością, zamiast zaprzeczać im na podstawie własnych wyobrażeń i punktów widzenia. Dlatego kiedy słyszą Boże słowa zgodne z ich wyobrażeniami, potrafią je zaakceptować i wysłuchać ich, siedząc cicho, a w przypadku tych niezgodnych z ich wyobrażeniami, poszukują rozwiązań, starając się odłożyć na bok własne wyobrażenia i być w zgodzie z Bogiem. Tak wygląda zwykłe zachowanie większości racjonalnych ludzi. Jednak ta „niezgodność z wyobrażeniami”, o której mówią antychryści, nie jest tożsama z tą właściwą zwykłym ludziom. W przypadku antychrystów zawiera w sobie poważne kwestie, stoi w całkowitej sprzeczności z Bożymi czynami i słowami, z Bożą istotą i Bożym usposobieniem. Jest częścią szatańskiej istoty usposobienia. W ich przypadku to potępienie, bluźnierstwo i kpina z Bożych słów. Wierzą oni, że ten powszechny i łatwo zrozumiały ludzki język, którym przemawia Bóg, nie jest prawdą i nie może zbawić ludzi. Jest to dokładne znaczenie tego, co antychryści rozumieją przez „niezgodne z ich wyobrażeniami”. Jaka jest więc istota tego stwierdzenia? W rzeczywistości to potępienie Boga, Jego zaprzeczenie i bluźnierstwo wobec Niego.
Antychryści wierzą, że kiedy Bóg przyjmuje perspektywę ludzkości, perspektywę strony trzeciej, używając ludzkich wzorców językowych, struktury i stylu, by przemawiać do ludzi, słowa te nie są wystarczająco głębokie, by definiować je jako słowa Boże, więc woleliby raczej umrzeć, niż je zaakceptować. Niektórzy ludzie mówią: „Mówisz, że ich nie akceptują, ale oni również jedzą i piją słowa Boga, czasami wykonują ćwiczenia duchowe, a niekiedy nawet podczas rozmowy cytują słowa Boże. Jak byś to wyjaśnił?” To już inna sprawa. To powierzchowny przekaz, ale zasadniczo antychryści definiują słowa Boga w ten sposób: „Słowa wypowiedziane przez wcielonego syna człowieczego nie równają się prawdzie, a tym bardziej słowom bożym, więc nie muszę ich przyjmować, jeść, pić ani się im poddawać”. Jednak w odniesieniu do części wyrażonej przez cielesność, w której Bóg staje się ciałem z perspektywy Ducha, z perspektywy boskości – „Słowa Boże do całego wszechświata” – jest to coś, co antychryści mogą zobaczyć, ale czego nie mogą osiągnąć. Jest to dla nich bardzo pasjonująca część Bożych słów. Do czego odnosi się ta pasja? Odnosi się do antychrysta śliniącego się nad tymi słowami, myślącego: „To właśnie z powodu tej części twojej przemowy ty, nic nieznacząca, niewyróżniająca się osoba, ktoś, kto jest nikim w naszych oczach, stałeś się bogiem. To takie niesprawiedliwe, nie ma sprawiedliwości!” Jednak istnieje jeden aspekt, który uważają za „wart świętowania”. To właśnie dzięki wyrażeniu tej części Bożych słów ich pragnienie i ambicja, by podziwiać i czcić Boga w niebiosach zostają zaspokojone. Ich perspektywa się rozszerza i stwierdzają: „Cudownie, bóg jest w istocie bogiem! To bóg z trzeciego nieba, największy ze wszystkich. Naprawdę jest godny bycia bogiem. Wypowiadanie takich słów to nie lada wyczyn. Człowiek nie jest w stanie zrozumieć ani jednego zdania, słowa te są zbyt głębokie, nawet głębsze niż w proroctwach proroków!” Za każdym razem, gdy antychryści odczytują te słowa, ich serca wypełnia zawiść i zazdrość, a także podziw dla Boga w niebiosach. Za każdym razem, gdy odczytują te słowa, mają poczucie, że to oni kochają Boga najbardziej. Za każdym razem, gdy odczytują te słowa, mają poczucie, że to oni są najbliżej Boga. Słowa te zaspokajają ich ciekawość Boga w największym stopniu. Chociaż w ogóle nie potrafią zrozumieć Bożych intencji, kontekstu wypowiadanych przez Boga zdań, tego, jaki ma być ostateczny ich efekt, ani znaczenia wyrażonego między wierszami w tej części Bożej mowy, nadal z wielką niecierpliwością jej oczekują. Dlaczego? Ponieważ jest to część trudna do zrozumienia, nie niesie ze sobą człowieczeństwa widzianego we wcielonym Bogu, nie jest wypowiadana z perspektywy ludzkości czy strony trzeciej. Ta część pokazuje im wielkość Boga, Jego nieprzeniknioność – kogoś, kogo mogą zobaczyć, ale nie dosięgnąć. Im bardziej tak właśnie jest, tym bardziej wierzą, że Bóg w niebiosach istnieje, a Bóg na ziemi jest tak mało znaczący, że trudno w Niego wierzyć i nie warto w Niego wierzyć. Nie jest przesadą stwierdzenie, że niektórzy ludzie przyjęli dzieło Boże w dniach ostatecznych z powodu tej części Jego słów. Niektórzy pochylili się nad dziełem Bożym w dniach ostatecznych tylko dla tych słów, a inni są tutaj tylko dlatego, że czekają na wypełnienie się tej właśnie części Jego słów. Co więcej, te słowa dla niektórych stanowią potwierdzenie istnienia Boga w niebie, a tym samym jeszcze bardziej gardzą oni skromnością i znikomością Boga na ziemi. Im częściej odczytują tę część Jego słów, tym bardziej czują, że Bóg na ziemi, Bóg wcielony, przemawia zbyt powierzchownie. Mówią: „Twoje słowa są zbyt łatwe do zrozumienia. Dlaczego nie powiesz czegoś, czego nie możemy zrozumieć? Dlaczego nie mówisz o jakichś tajemnicach? Dlaczego nie mówisz językiem trzeciego nieba? Dlaczego nie mówisz boskim językiem? Poszerzmy nasze horyzonty i otwórzmy umysły. Gdybyś mówił i działał w ten sposób, czy nasza wiara nie byłaby większa? Czy nie przestalibyśmy się tobie opierać? Gdybyś przemawiał i prowadził nas w ten sposób, czy twój status nie byłby wyższy? Jak moglibyśmy wtedy tobą gardzić?” Czyż nie jest to nieco nieracjonalne? To całkowicie niedorzeczne! Czy ludzie głusi na racjonalne argumenty odznaczają się zwykłym człowieczeństwem, czy cechuje ich rozumowanie zwykłego człowieczeństwa? (Nie). Czy więc tego rodzaju antychryści, ta grupa ludzi, którzy reagują w ten sposób na słowa Boga, posiadają zdrowy rozsądek? (Nie). Czasami zdarza mi się dołączyć do grupy ludzi prowadzących konwersację. Ku mojemu zaskoczeniu omawiają tak wzniosłe tematy, że nie mogę się wtrącić ani dołączyć do rozmowy. Mówią: „To oczywiste, że się do tego nie nadajesz. Nie potrafisz mówić językiem trzeciego nieba. Mówimy językiem trzeciego nieba, którego zwykli ludzie nie potrafią zrozumieć. Co z tego, że jesteś bogiem? Ty i tak nie rozumiesz, więc nie musimy pozwalać ci się przyłączyć do rozmowy”. Powiedzcie mi, co powinienem zrobić w takich sytuacjach? Ludzie powinni nauczyć się rozsądku. Kiedy słyszę, że mówią tak wzniosłym i potężnym językiem trzeciego nieba, a ja nie mogę osiągnąć tego poziomu, powinienem po prostu odejść, zamiast robić z siebie głupca. Niektórzy antychryści otwarcie głoszą te herezje, fałszywe przekonania i puste, bezsensowne słowa, które wyraźnie pochodzą od szatana, od archanioła. Słowa, które wypowiadają, brzmią w sposób wyrafinowany i na poziomie będącym poza zasięgiem większości zwykłych ludzi. Co to znaczy, że są poza zasięgiem? Oznacza to, że gdy tylko je usłyszycie, rozpoznacie, że to diabelskie słowa i powinniście je odrzucić.
Jaka jest istota odrzucania przez antychrystów słów Boga, które nie są zgodne z ich wyobrażeniami? Czy zauważyliście? Oni tak naprawdę nawet nie czytają tych Bożych słów. Najpierw, z ciekawości, tylko pobieżnie przejrzą słowa Boże. Po krótkim czasie myślą: „Większość tych słów nie jest warta czytania, nie ma w nich nic praktycznego, wartościowego ani istotnego, nic wartego dogłębnego zbadania”. Czytając dalej, natrafiają na część „Słowa Boże do całego wszechświata”. Czują, że ta część ma posmak boskiego języka, wzniosłego i głębokiego, godnego ludzkiej eksploracji i badań – to im odpowiada. Na co teraz z niecierpliwością czekają? „Kto może wyjaśnić tę część? Jaka dokładnie jest boża intencja? Co oznacza każdy fragment bożych słów i jak się wypełni?”. Tego antychryści chcą się dowiedzieć najbardziej, ale sami nie są w stanie tego zrozumieć. Czy uważacie, że należy im to powiedzieć? (Nie ma takiej potrzeby). Dlaczego nie? Czy diabły zasługują na to, by usłyszeć słowa Boga? Czy zasługują na poznanie Bożych tajemnic? (Nie). Tajemnice Boga są objawiane tym, którzy w Niego wierzą, podążają za Nim i poddają się Mu. Są ukryte przed diabłami i szatanami, bo są ich niegodni. Dlatego, jeśli pewnego dnia Bóg zdecyduje się ujawnić tajemnice i istotę tej części swoich słów, a także korzenie i kontekst tych słów, zrobi to dla wybranych ludzi, ale nigdy dla szatanów lub diabłów. Jeśli jesteście poszukiwaczami prawdy i macie szczęście dotrwać do końca, będziecie mieli okazję zrozumieć treść tej części Jego słów. W słowach Boga, a także w Jego dziele, jest wiele tajemnic. Na przykład obecne wcielenie Boga. Chociaż – w większym lub mniejszym stopniu – istnieją pewne nie tak oczywiste proroctwa dotyczące tego wcielenia w Biblii i we wcześniejszych proroctwach, a wszystkie są dość tajemnicze. Z perspektywy całej ludzkości i na przestrzeni całego planu zarządzania zakrojonego na sześć tysięcy lat obecne wcielenie Boga jest największą tajemnicą i najbardziej zagadkową sprawą. Ludzie nic nie wiedzą, aniołowie nic nie wiedzą, żadne Boże stworzenie nic nie wie; nawet szatan, najpojętniejszy, nie wie nic o tej sprawie. Dlaczego nie wie? Gdyby Bóg chciał mu o tym powiedzieć, czy nie byłoby to dla szatana aż zbyt łatwe? Dlaczego więc nie wie? Jedno jest pewne: Bóg nie chce, by wiedział. Nawet jeśli istnieje wiele znaków, wiele proroctw i wiele faktów wskazujących na to wydarzenie, sygnalizujących i przepowiadających jego wystąpienie, tak długo, jak Bóg nie chce, aby się dowiedział, szatan nigdy się nie dowie. Taki jest fakt. Kiedy Bóg zechce, by się dowiedział, powie mu to bezpośrednio. Jeśli Bóg nie wyjawi prawdy i nie będzie o niej mówił, nawet jeśli pojawią się fakty i proroctwa, może szatana oślepić, by nie był w stanie się o nich dowiedzieć. Czy możliwości szatana są wielkie? Patrząc na to w ten sposób, nie są. Jeśli chodzi o tak znaczący akt jak wcielenie Boga, czy to w świecie ludzkim, materialnym, czy w sferze duchowej, czy nie byłoby pewnych jego oznak? Gdyby spojrzeć na wszystkie te znaki zbiorowo, łatwo byłoby dostrzec akt, którego zamierzał dokonać Bóg. Dlaczego więc szatan o tym nie wie? Dlaczego, po tylu latach Bożego działania w narodzie wielkiego, czerwonego smoka, szatan nie rozumie znaczenia aktu, którego dokonał Bóg? Zanim zda sobie z niego sprawę, akt ten już się dokona, a szatan nie będzie mógł weń ingerować, a rezultaty i owoce tego aktu zostaną już ustalone. Czy do tego czasu nie będzie już trochę za późno, by szatan odkrył prawdę? Czy nie jest to zgodne z powiedzeniem „Szatan zawsze będzie pokonanym wrogiem w rękach Boga”? Dokładnie tak jest. Antychryści błędnie wierzą, że tak długo, jak słowa Boga nie zgadzają się z ludzkimi wyobrażeniami lub gustami, mogą je odrzucić, a wtedy Bóg przestaje być Bogiem. Uważają, że wcielenie Boga nie może osiągnąć niczego znaczącego ani stać się faktem. Czyż nie jest to poważny błąd? Źle ocenili sytuację i wpadli we własną pułapkę. Dlaczego wpadli we własną pułapkę? Sposób, w jaki Bóg przemawia i działa, aby zbawić ludzi, polega właśnie na używaniu tych niepozornych słów, które ani nie pasują do ludzkich wyobrażeń ani nie wydają się efektowne. To właśnie ukryta treść tych niepozornych słów zawiera Boże intencje, a także prawdę, drogę i życie. Te słowa są wystarczające, by zbawić zepsutą ludzkość i zrealizować Boży plan zarządzania. Tymczasem ci, którzy potępiają te zwykłe słowa, zostaną wyeliminowani, potępieni i ostatecznie ukarani. Błędnie myślą: „Nie przyjmę twoich słów, nie cenię ich! Twoje słowa nie są zgodne z moimi wyobrażeniami, punktami widzenia lub sposobem myślenia, więc mogę je odrzucić, mogę się im oprzeć i je potępić, a wtedy ty niczego nie osiągniesz!”. Mylą się. Antychryści, którzy nie przyjmują tych słów Boga, wpadają w swoją własną pułapkę. Bożą intencją nigdy nie była ich akceptacja, a dlaczego? Ponieważ należą oni do szatana, do diabłów. Bóg nigdy nie planował ich zbawić ani zmienić; takie są fakty. Jaki jest więc ostateczny fakt? Antychryści, za sprawą zaprzeczania, potępiania i odrzucania słów Bożych, są potępiani i odrzucani przez Boga. Co powinniście z tego zrozumieć? Nie ma powodu, dla którego nie można zaakceptować słów Bożych niezgodnych z ludzkimi wyobrażeniami. Jeśli słowa Boga zawierają treści niezgodne z twoimi wyobrażeniami, nie oznacza to, że nie są prawdą i nie jest to powód, abyś im zaprzeczał. Wręcz przeciwnie, im bardziej słowa Boże nie zgadzają się z twoimi wyobrażeniami, tym bardziej powinieneś odłożyć na bok swoje wyobrażenia, aby szukać prawdy. Im bardziej słowa Boga nie zgadzają się z twoimi wyobrażeniami, tym bardziej reprezentują to, czego nie posiadasz, czego ci brakuje, co musisz uzupełnić, a zwłaszcza to, co musisz starać się zmienić i w co wkroczyć. To właśnie powinniście zrozumieć.
Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.