Zakres odpowiedzialności przywódców i pracowników (24) Rozdział pierwszy

Punkt czternasty: Niezwłocznie rozpoznawaj i usuwaj lub wydalaj wszelkiego rodzaju złych ludzi i antychrystów (Część trzecia)

Normy i podstawy dla rozpoznawania różnego rodzaju złych ludzi

1. Na podstawie czyjegoś celu wiary w Boga

Na ostatnim zgromadzeniu omawialiśmy czternasty zakres odpowiedzialności przywódców i pracowników: „Niezwłocznie rozpoznawaj i usuwaj lub wydalaj wszelkiego rodzaju złych ludzi i antychrystów”. Opierając się na tym, czego dotyczy ten zakres odpowiedzialności, podsumowaliśmy różne przejawy rozmaitych ludzi w różnych okolicznościach, a następnie rozpoznaliśmy te różne osoby na podstawie ich przejawów. Naszym celem było wyraźnie wskazać tych, którzy są złymi ludźmi, a których dom Boży musi rozeznać i usunąć, poprzez rozpoznawanie takich osób. Są to osoby, którym nie wolno pozostać w domu Bożym i które są obiektami usunięcia z kościoła. Przy ostatnich dwóch okazjach omawialiśmy rozpoznawanie różnego rodzaju złych ludzi oraz ich podział na kategorie pod względem trzech aspektów. Dzisiaj będziemy nadal szczegółowo omawiać kategoryzowanie różnych rodzajów złych ludzi na podstawie tych trzech aspektów. Po pierwsze, przeczytajcie czternasty zakres odpowiedzialności razem z trzema konkretnymi kategoriami, które są w nim ujęte. (Czternasty zakres odpowiedzialności przywódców i pracowników: „Niezwłocznie rozpoznawaj i usuwaj lub wydalaj wszelkiego rodzaju złych ludzi i antychrystów”. Pierwszy aspekt: czyjś cel wiary w Boga, drugi aspekt: czyjeś człowieczeństwo, trzeci aspekt: czyjeś nastawienie wobec swojego obowiązku). Czy po przeczytaniu tego przypominacie sobie jakieś podstawowe zagadnienia z dwóch poprzednich omówień? (Tak). Przypomnijmy treść naszego poprzedniego omówienia. (Ostatnio Bóg omawiał cel czyjejś wiary w Boga, uwzględniając punkty od czwartego do ósmego w obrębie tematu: cztery – oportunizm, pięć – pasożytowanie na kościele, sześć – poszukiwanie schronienia, siedem – szukanie poplecznika, osiem – dążenie do celów politycznych). Te pięć punktów przedyskutowano podczas ostatniego omówienia. Bazując na omawianych podstawowych przejawach widocznych u tych pięciu typów ludzi oraz na ujawnianej przez nich skażonej istocie, a także sądząc po ich zachowaniu, intencjach i celach wiary w Boga, jak również po ich nieustannych wymaganiach stawianych Bogu, czy należy uważać takie osoby za braci lub siostry i pozostawić je w kościele? (Nie, takich ludzi powinno się usunąć, ponieważ ich wiara w Boga nie ma na celu dążenia do prawdy ani do zbawienia. Wszyscy oni żywią jakieś osobiste zamiary i plany w nadziei, że uda im się wyłudzić dla siebie korzyści i czerpać zyski w domu Bożym. Nie są to ludzie, którzy naprawdę wierzą w Boga; wszyscy oni są niedowiarkami). Jeśli niedowiarków nie usunie się z kościoła, jaką szkodę przynoszą dziełu kościoła oraz braciom i siostrom? (Nie jedzą oni ani nie piją słowa Bożego, nie doświadczają też dzieła Bożego, a tylko pozostają w kościele, nie przyjmując prawdy. Co więcej, mogą szerzyć negatywizm i pojęcia, powodując w ten sposób niepokoje i zakłócenia oraz odgrywając negatywną rolę). Te przejawy są w zasadzie dla ludzi widoczne.

Sądząc po przejawach widocznych u pięciu typów ludzi omówionych ostatnim razem, czy mają oni wspólną cechę? (Tak). Jaka jest ich wspólna cecha? (Wszyscy ci ludzie są niedowiarkami). (Nie wierzą w istnienie Boga, nie wierzą w prawdę i nie są nią zainteresowani). To dotyczy ich istoty. Skoro nie wierzą w prawdę, to jej nie zaakceptują. Istotą tych, którzy w ogóle nie akceptują prawdy, jest istota niedowiarka. Jakie są cechy charakterystyczne niedowiarków? Wierzą w Boga, aby angażować się w oportunizm, pasożytować na kościele, uniknąć katastrof, zapewnić sobie wsparcie i stabilne źródło utrzymania. Niektórzy z nich dążą nawet do celów politycznych, chcąc poprzez pewne sprawy wyrobić sobie znajomości w rządzie, aby zyskać przychylność i otrzymać oficjalne stanowisko. Tacy właśnie są niedowiarkowie, wszyscy co do jednego. W swojej wierze w Boga niosą te pobudki i intencje, a w głębi serca nie wierzą oni z całkowitą pewnością, że Bóg istnieje. Nawet jeśli Go uznają, robią to z powątpiewaniem, ponieważ poglądy, których kurczowo się trzymają, są ateistyczne. Wierzą tylko w rzeczy, które mogą zobaczyć w świecie materialnym. Dlaczego mówimy, że nie wierzą, iż Bóg istnieje? Ponieważ zgodnie nie uznają i nie wierzą, że Bóg stworzył niebo, ziemię i wszystkie rzeczy – nie uznają też i nie wierzą, że po stworzeniu ludzi, Bóg ich prowadzi i sprawuje nad nimi suwerenną władzę. Dlatego też nie są w stanie uwierzyć, że Bóg może stać się ciałem. A skoro nie wierzą w możliwość Bożego wcielenia, to czy mogą uwierzyć i uznać wszystkie prawdy wyrażone przez Boga? (Nie mogą). Jeśli nie wierzą w prawdy wyrażone przez Boga, to czy wierzą, że może On zbawić ludzkość? Czy potrafią uwierzyć w Jego plan zarządzania zbawieniem ludzkości? (Nie potrafią). Nie wierzą w żadną z tych rzeczy. Z czego wynika ta ich niewiara? Wszystko bierze się z tego, że nie wierzą w istnienie Boga. Są ateistami i materialistami. Uważają, że prawdziwe mogą być tylko te rzeczy, które mogą ujrzeć na własne oczy w świecie materialnym. Wychodzą z założenia, że sławę, zysk i status można zdobyć tylko dzięki intrygom i przewrotnym działaniom. Wydaje im się, że jedynym sposobem osiągnięcia dobrobytu i szczęśliwego życia jest stosowanie się do szatańskich filozofii. Są przekonani, że ich los leży tylko w ich własnych rękach i że pracując nad zapewnieniem sobie szczęśliwego życia, muszą polegać tylko na sobie. Nie wierzą w suwerenną władzę Boga ani we wszechmoc Bożą. Myślą, że jeśli będą polegać na Bogu, skończą z niczym. Koniec końców, nie wierzą też, że Jego słowa mają sprawczą moc i nie wierzą we wszechmoc Bożą. Dlatego intencje i cele, takie jak angażowanie się w oportunizm, pasożytowanie na kościele, poszukiwanie schronienia, poszukiwanie popleczników, zawieranie przyjaźni z przedstawicielami płci przeciwnej i dążenie do celów politycznych, zapewnienie sobie oficjalnego stanowiska i stałego źródła utrzymania – powstają w ich wierze w Boga. I to właśnie dlatego, że ci ludzie nie wierzą, że Bóg sprawuje nad wszystkim suwerenną władzę, zdolni są zuchwale i bez skrupułów wkraść się na łono kościoła, kierując się przy tym własnymi intencjami i celami, licząc na wykorzystanie w kościele swoich talentów lub realizowanie własnych życzeń. Oznacza to, że przenikają do kościoła, aby zaspokoić swoje intencje i pragnienia uzyskania błogosławieństw; chcą zdobyć sławę, zysk i wysoki status w kościele, a tym samym zapewnią sobie stałe źródło utrzymania. Z ich zachowania, a także ich naturoistoty wynika, że ich cele, motywy i intencje wiary w Boga są fałszywe i żadna z tych osób nie przyjmuje prawdy ani szczerze nie wierzy w Boga – nawet jeśli ktoś taki przeniknie do kościoła, to zajmuje tam tylko miejsce, nie odgrywając żadnej pozytywnej roli. Dlatego kościół nie powinien ich do siebie przyjmować. Nawet jeśli tacy ludzie infiltrowali kościół, nie są oni Jego wybrańcami, tylko raczej zostali tu sprowadzeni przez innych w dobrej wierze. Jak należy interpretować zdanie: „Nie są wybrańcami Boga”? Oznacza ono, że Bóg nie przeznaczył ich i nie wybrał; nie postrzega ich jako przedmioty swojego dzieła, ani też nie przeznaczył ich do tego, by byli ludźmi, których zbawi. Kiedy już ci ludzie przenikną do kościoła, naturalnie nie możemy traktować ich jako braci i siostry, ponieważ nie są to ludzie, którzy autentycznie przyjmują prawdę lub poddają się Bożemu dziełu. Niektórzy mogą zapytać: „Skoro nie są braćmi i siostrami, którzy prawdziwie wierzą w Boga, dlaczego kościół nie usunie ich lub ich nie wydali?”. Intencją Bożą jest, aby Jego wybrańcy mogli na podstawie tych ludzi nauczyć się rozeznania i w ten sposób przejrzeć intrygi szatana oraz go odrzucić. Gdy wybrańcy Boga zyskają rozeznanie, ci niedowiarkowie powinni zostać usunięci. Celem rozeznawania jest zdemaskowanie tych niedowiarków, którzy przeniknęli do domu Bożego ze swoimi ambicjami i pragnieniami, oraz usunięcie ich z kościoła, ponieważ ludzie ci nie są prawdziwymi wierzącymi w Boga, a tym bardziej nie są ludźmi, którzy przyjmują prawdę i dążą do niej. Z ich pozostawania w kościele nie wyniknie nic dobrego – a może przynieść to wielką szkodę. Po pierwsze, przeniknąwszy do kościoła, ci niedowiarkowie nigdy nie jedzą ani nie piją słów Bożych i nie przyjmują ani krztyny prawdy. Stale dyskutują o rzeczach innych niż Boże słowa i prawda, niepokojąc serca innych. Zakłócają jedynie i zaburzają pracę kościoła ze szkodą dla wejścia w życie przez wybrańców Boga. Po drugie, jeśli pozostaną w kościele, spowodują chaos, popełniając złe uczynki, zupełnie jak niewierzący, zakłócając i zaburzając pracę kościoła i narażając kościół na wiele ukrytych niebezpieczeństw. Po trzecie, nawet jeśli pozostaną w kościele, nie będą dobrowolnie pracować jako posługujący, i choć mogą wykonywać trochę pracy, to tylko w celu uzyskania błogosławieństw. Jeśli nadejdzie dzień, w którym dowiedzą się, że nie mogą otrzymać błogosławieństw, wpadną w szał, powodując zakłócenia i przeszkadzając w pracy kościoła. Lepiej niż to tolerować byłoby usunąć ich z kościoła jak najszybciej. Po czwarte, ci niedowiarkowie mogą tworzyć frakcje oraz wspierać i naśladować antychrystów, tworząc w kościele złą siłę, która stanowi wielkie zagrożenie dla jego pracy. Z powodu tych czterech czynników konieczne jest rozeznanie i zdemaskowanie tych niedowiarków, którzy przenikają do domu Bożego, a następnie usunięcie ich. Jest to jedyny sposób na utrzymanie normalnego postępu pracy kościoła i skuteczne zapewnienie, że wybrańcy Boży będą mogli normalnie jeść i pić słowa Boże i prowadzić życie kościelne, w ten sposób wkraczając na właściwą drogę wiary w Boga. Jest tak dlatego, że infiltracja kościoła przez tych niedowiarków bardzo szkodzi wybrańcom Boga w wejściu w życie. Jest wiele osób, które nie potrafią ich rozpoznać, ale zamiast tego traktują ich jak braci i siostry. Widząc, że mają kilka talentów czy mocnych stron, niektórzy wybierają ich do służby jako liderów i pracowników. Stąd w kościele biorą się fałszywi przywódcy i antychryści. Patrząc na ich istotę, można zobaczyć, że żaden z nich nie wierzy w istnienie Boga ani w to, że Jego słowa są prawdą, ani też że sprawuje suwerenną władzę nad wszystkim. W oczach Boga są niewierzącymi. On nie poświęca im uwagi, a Duch Święty nie będzie w nich działać. Tak więc, sądząc na podstawie ich istoty, nie są oni podmiotami Bożego zbawienia, i z pewnością nie są przez Niego predestynowani czy wybrani. To niemożliwe, by Bóg ich zbawił. Jakkolwiek by na to spojrzeć, żaden z tych niedowiarków nie jest wybrańcem Bożym. Należy ich szybko i trafnie rozeznać, a następnie usunąć. Nie można pozwolić, aby czaili się w kościele, przeszkadzając innym. Ci niedowiarkowie przenikają do kościoła z różnymi celami oraz motywami i początkowo możesz nie być w stanie ich przejrzeć ani rozpoznać. Jednak z upływem czasu, kiedy częściej będziesz mieć z nimi styczność i do czynienia, będziesz coraz lepiej ich rozumieć i coraz wyraźniej dostrzegać rozmaite ich przejawy, które wskazują na to, że są oni niedowiarkami. Czy wtedy nie jest łatwiej rozpoznać ich na podstawie słów Bożych? (Tak). Gdy wszyscy wybrańcy Boga potrafią rozpoznać niedowiarka, nadchodzi czas, żeby go zdemaskować i usunąć. Niezależnie od charakteru takich osób, od tego, jaki mają status społeczny lub starszeństwo w kościele, jeśli po latach słuchania kazań nadal nie potrafią zaakceptować prawdy i mają mnóstwo wyobrażeń na temat Boga, to zostali już zdemaskowani jako niedowiarkowie. Biorąc pod uwagę ich cele i przejawy widoczne w ich wierze w Boga, są oni niewątpliwie ludźmi, których należy usunąć lub wydalić. To jest praca usuwania, którą kościół musi wykonywać w każdym okresie.

Temat celu wiary w Boga obejmował osiem zagadnień, to znaczy, że jest osiem rodzajów osób, których przejawy wystarczą, aby rozpoznać różne rodzaje złych ludzi oraz trafnie je scharakteryzować i odpowiednio z nimi postąpić. Krótko mówiąc, ludzie należący do tych ośmiu typów nie mogą pozostać w kościele. Ktoś może zapytać: „Czy każdy z tych ośmiu typów ludzi przejawia tylko jeden rodzaj zachowań?”. Niekoniecznie tak musi być, u niektórych ludzi cel wiary w Boga obejmuje cztery lub pięć rodzajów – poszukiwanie schronienia, pasożytowanie na kościele, oportunizm, dążenie do celów politycznych i losowe wyszukiwanie osób płci przeciwnej, czyli przenikanie do kościoła, aby bez skrupułów uwodzić innych. Na cel wiary w Boga niektórych ludzi mogą się składać dwa zagadnienia – jednym będzie dążenie do objęcia oficjalnej funkcji w kościele, a drugim oportunistyczne zabieganie o błogosławieństwa, inni mogą wyszukiwać osoby płci przeciwnej oraz pasożytować na kościele. To jasne, że ludzie ci przybywają do domu Bożego, żeby kogoś wykorzystać, zamierzając wykorzystać dom Boży lub braci i siostry, aby ci podjęli dla nich jakiś wysiłek i pomogli im coś załatwić. Robią, co tylko mogą, żeby skłonić braci i siostry do usługiwania im i w ten sposób osiągnąć swój cel i zaspokoić swoje życzenia. Krótko mówiąc, ci niedowiarkowie i oportuniści, którzy przeniknęli do kościoła i powinni zostać z niego usunięci lub wyrzuceni, przybyli do domu Bożego w oczywistym celu: aby wykorzystać sytuację dla osobistej korzyści i na nim pasożytować. Czy to w ich wypowiedziach, czy w działaniach, zarys ich celu jest mgliście widoczny. Ludzie ci wcale nie akceptują prawdy i nie są nią zainteresowani. Czasami wykazują nawet nastroje i postawy wstrętu i oporu. Bez względu na to, jaki obowiązek organizuje dla nich kościół, oni współpracują niechętnie i to tylko wtedy, gdy to przynosi im pożytek. Jeśli nie ma w tym dla nich żadnej korzyści, czują wewnętrzny opór, przyjmują zniechęconą, bierną postawę, a nawet okazują wstręt i odmawiają. Angażują się w pewnym stopniu w pracę tylko wtedy, gdy mogą na tym skorzystać, a w przeciwnym przypadku albo jej unikają, albo biernie brną do przodu. W kluczowych momentach pracy bawią się w chowanego, znikają i zaniedbują pracę kościoła. Z tych przejawów jasno wynika, że ich wiara w Boga służy tylko pasożytowaniu. Nawet wykorzystywanie ich do wykonywania pracy przynosi więcej szkody niż pożytku.

I. Aby monitorować kościół

Dzisiaj omówimy ostatnie zagadnienie dotyczące celu wiary w Boga. Oprócz ośmiu wspomnianych wcześniej istnieje jeszcze jeden rodzaj osób, których cel i intencja wiary w Boga nie są prawidłowe. Co odróżnia je od wspomnianych powyżej ludzi, którzy kierują się wyłącznie korzyściami i ze wszystkich sił dążą do sławy, zysku i statusu? Tego typu osoba nie wstępuje do kościoła, aby zostać urzędnikiem czy ze względu na status lub źródło utrzymania ani też po to, aby uczynić swoje życie wygodniejszym i tak dalej. Ma ona cel, który zwykłym ludziom trudno jest wykryć. Jaki jest ten cel? Jest nim monitorowanie i kontrolowanie kościoła. Monitorowanie kościoła to dziewiąte zagadnienie dotyczące celu wiary w Boga. Tacy ludzie wchodzą do kościoła z zadaniem monitorowania go, mając na celu kontrolowanie przebiegu jego rozwoju. Ci, którzy ich wysyłają, ich przełożeni lub szefowie, mogą reprezentować rząd, pewną grupę religijną lub jakąś organizację w społeczeństwie. Ponieważ nie są zaznajomieni z kościołem, są bardzo ciekawi wszystkiego, a nawet zaniepokojeni jego utworzeniem, pojawieniem się i istnieniem, więc mają zamiar dogłębnie go poznać i dowiedzieć się czegoś o jego strukturze, pracy i sytuacji. Dlatego niektórych ludzi wysyła się do kościoła, aby wykonywali pracę monitorowania. Ci, którzy podejmują się zadania monitorowania kościoła, niezależnie od tego, czy pochodzą z rządu, grup religijnych, czy jakiejkolwiek organizacji społecznej, mają zupełnie inny cel wiary w Boga niż prawdziwi bracia i siostry. Nie są tu po to, by przyjąć Boże zbawienie – nie przybyli, by przyjąć słowa Boże, prawdę i Boże zbawienie na tej podstawie, że uznają Boga i wierzą w Niego. Ich wierze w Boga towarzyszy cel polityczny lub zadanie wyznaczone przez jakąś organizację. Dlatego też monitorowanie kościoła jest zarówno celem, dla którego infiltrują kościół, jak i celem ich wiary w Boga, a także zadaniem wyznaczonym im przez przełożonych. To ich praca, za którą otrzymują wypłatę.

Co monitorują ci, którzy w tym celu infiltrują kościół? Monitorują wiele aspektów, takich jak nauki kościoła, jego cele, to, za czym się opowiada, jaką pracę wykonuje, a także myśli i poglądy jego członków. Oceniają oni, czy kościół może w jakikolwiek sposób zaszkodzić rządowi, religii lub społeczeństwu. Sprawdzają, czy nie natrafią na jakieś antyspołeczne, antyrządowe lub antypaństwowe wypowiedzi. Jeśli chodzi o nauczanie, monitorują, jakie dokładnie idee są promowane przez kościół. Może nie być łatwo wykryć takie osoby, kiedy przenikną do kościoła, ponieważ mogą one uważnie słuchać i robić skrupulatne notatki podczas zgromadzeń, wcale nie przysypiając. Mogą nawet na każdym spotkaniu z gorliwością streszczać przemówienia różnych osób, a ostatecznie będą podsumowywać i kategoryzować rozmaite myśli i poglądy ludzi po to, aby zobaczyć, które z nich są zgodne z interesami i wymaganiami rządu krajowego, a które są szkodliwe dla ładu państwowego i sprzeczne ze stanowiskiem rządu i tak dalej. Mogą skrupulatnie podsumowywać i kategoryzować te głęboko zakorzenione poglądy członków kościoła w swoich notatkach. Dlaczego to robią? Ponieważ jest to ich praca, takie mają zadanie, muszą składać sprawozdania swoim przełożonym. Jest to pierwsza część ich pracy: zrozumienie nauk kościoła i ideologicznych tendencji wśród wszystkich jego członków. Jeśli ci ludzie uznają, że tendencje te zawierają elementy szkodliwe dla społeczeństwa lub państwa, albo wierzą, że pojawiają się jakieś radykalne myśli i poglądy, niezwłocznie zgłoszą to swoim przełożonym, aby można było zastosować odpowiednie środki. W pierwszej kolejności starają się zrozumieć nauki kościoła – jest to jedno z ich głównych zadań w ramach monitorowania kościoła – a następnie zebrać informacje na temat kościelnej kadry. Gromadzą na przykład informacje o tym, kim są starsi przywódcy kościoła, w tym ich adresy zamieszkania, wiek, rysopis, poziom wykształcenia, zainteresowania i hobby, stan zdrowia, o czym rozmawiają w życiu codziennym, gdzie chodzą, jaką pracę wykonują, a także ich codzienne godziny pracy i jej treść. Sprawdzają, czy przywódcy ci wypowiadali jakiekolwiek stwierdzenia lub podjęli jakiekolwiek działania, które są przeciwne rządowi, religiom lub trendom społecznym, a także reakcje tych przywódców między innymi na system rządów w kraju i bieżące trendy polityczne. Ludzie monitorujący kościół chcą pojąć wszystkie te kwestie. Co więcej, stale zwracają uwagę na strukturę kościoła i struktury administracyjne. Na bieżąco śledzą na przykład to, kim są przywódcy i pracownicy w kościele, przywódców jakiego poziomu zwolniono i gdzie ich potem przydzielono, których przywódców aresztowano i kto przejął po nich pracę. Zbierają informacje na temat wieku osoby, która przejęła stanowisko, jej płci, tego, od jak dawna wierzy w Boga, poziomu jej wykształcenia, a – jeśli osoba ta jest zdolnym absolwentem uniwersytetu – to czy ma jakiś negatywny wpływ na kraj lub społeczeństwo oraz czy można by ją potencjalnie zrekrutować do pracy w departamentach rządowych, a także inne szczegółowe informacje. Chcą nawet dowiadywać się o konkretnych przywódcach kościelnych obejmujących swoje stanowiska lub z nich zwalnianych. Czyli chcą zaznajomić się z wszystkimi aspektami takimi jak status personelu oraz szczegóły prac administracyjnych i struktury kościoła. Dodatkowo starają się w pełni zrozumieć między innymi informacje na temat tego, ile sekcji pracy i ile grup jest w kościele, oraz poznać szczegółowe informacje na temat osoby nadzorującej każdą z nich. Takie osoby chodzą tu i tam, rozpytując, obserwując i dowiadując się, a swoją pracę wykonują bardzo szczegółowo. Pracą i zadaniem takich ludzi, którzy infiltrują kościół, jest szybkie zrozumienie wszystkich aspektów sytuacji kościoła i tego, jak się ona rozwija, aby osiągnąć cel, którym jest monitorowanie kościoła. To obejmuje na przykład informacje o tym, jak kościołowi powodzi się za granicą, do jak wielu krajów dotarła ewangelia i w jakich krajach kościoły zostały ustanowione – ci ludzie muszą zrozumieć wszystkie te detale. To są główne zadania, które oni wykonują, monitorując kościół: po pierwsze muszą zrozumieć nauki kościoła, po drugie – sytuację personelu i po trzecie – stan prac w kościele i kluczową dynamikę kościoła w ostatnim czasie. Postępują zupełnie jak wspólnicy i sługusy szatana, wielkiego czerwonego smoka. Są prawdziwymi sługami szatana.

Ludzie tego typu, którzy monitorują kościół, infiltrują go w celu poznania informacji związanych z naukami kościoła, personelem, trendami w pracy, rozmachem kościoła i innymi kwestiami. Ich celem jest zrozumienie każdego z tych aspektów, a następnie przedstawienie ich swoim przełożonym, którzy mogą w dowolnym momencie opracować plany polityczne lub środki, które będą odpowiednie do realizacji celu zajęcia się kościołem stosownie do sytuacji. Krótko mówiąc, kiedy monitorują oni kościół, zdecydowanie nie kierują się dobrymi intencjami. W przeciwnym razie, dlaczego nadal monitorowaliby kościół, biorąc pod uwagę, że nie przynosi im to ani bogactwa, ani korzyści? Czy nie jest tak dlatego, że istnienie kościoła budzi ich niepokój? Nie wierzą, że kościół ustanowiony i prowadzony przez Boga zrzesza ludzi, którzy mają czystą wiarę w Boga i nie są w żaden sposób związani z państwem, społeczeństwem ani grupami i organizacjami politycznymi. Ale niezależnie od tego, jak ci ludzie przyglądają się kościołowi, pozostają niespokojni. Dlaczego? Ponieważ są ateistami, nie uznają Boga i nienawidzą prawdy. Dlatego są zdolni do głupich i absurdalnych czynów, takich jak prześladowanie i aresztowanie wierzących, a także monitorowanie kościoła. Dlaczego stosują wobec kościoła środki monitorowania i oporu? Ponieważ ich największym zmartwieniem jest to, że zbyt duży i liczny kościół będzie miał znaczący wpływ na kraj, rząd i społeczeństwo, a nawet wpłynie na tradycyjne kultury i tradycyjne grupy religijne oraz będzie dla nich zagrożeniem. To jest prawdziwy powód monitorowania przez nich kościoła i ich oporu wobec niego. Dlatego traktują monitorowanie i opór wobec kościoła jako polityczne zadanie do wykonania.

Tego typu ludzi, którzy monitorują kościół, może nie być łatwo w kościele rozpoznać, bowiem żywią oni utajone motywy i dobrze się kryją, aby inni nie mogli ich przejrzeć. Mogą więc podążać za większością w kościele, nie robiąc nic niezwykłego, sprawiając wrażenie szczególnie dobrze wychowanych i nigdy nie wyrażając żadnych odmiennych poglądów na temat pracy wykonywanej przez kościół. Osoby te mają jednak pewną cechę: do wiary w Boga mają stosunek letni, ani bardzo czynny, ani bardzo bierny. Potrafią wykonać część powierzonych im obowiązków, ale nigdy nie ujawniają informacji o sobie, takich jak miejsce pracy, sytuacja rodzinna lub to, czy wcześniej wierzyli w Boga. Jeśli ktoś wspomina o pracy w departamencie rządowym, wypowiadają się w sposób wymijający, unikają wyrażania jakichkolwiek opinii na temat rządu, polityki czy religii. Ich zachowanie charakteryzuje się unikaniem wszelkich drażliwych tematów. Nie krytykują rządu ani go nie chwalą, nie omawiają jego polityki ani systemu zarządzania. Kiedy ktoś mówi, że jakaś inna osoba jest szpiegiem, daje się po nich poznać zauważalne zdenerwowanie i mogą nawet szybko zacząć się bronić. Oprócz zdenerwowania w ich spojrzeniu można również zauważyć chęć unikania takich drażliwych tematów. Unikają każdego, kto może ich przejrzeć. Ponadto często otrzymują telefony z nieznanych źródeł lub kontaktują się z nimi tajemnicze osoby niezwiązane z kościołem, a gdy tylko odbiorą oni taki telefon, odsuwają się od innych. Jeśli ktoś przypadkiem ich w takim momencie zobaczy, robią się wyraźnie zakłopotani, rumienią się i wydają się bardzo niespokojni, ponieważ obawiają się, że ich tożsamość może zostać odkryta. Oprócz potajemnego zbierania informacji o kościele, od czasu do czasu rozpytują również o sytuację braci i sióstr, zadając pytania takie jak: „Od ilu lat wierzysz w Boga? Czy twoi rodzice są wierzący? Czy członkowie twojej rodziny mieszkają na kontynencie? Którzy z członków twojej rodziny z kontynentu wierzą w Boga i od ilu lat? W jakim są wieku? Ile osób należy do waszego lokalnego kościoła? Jak się teraz miewają?”. Od czasu do czasu szukają informacji poufnych i prywatnych, które ludzie niechętnie ujawniają. W ogólnych kontaktach między braćmi i siostrami nikt czynnie ani celowo nie wypytuje o poufne informacje osobiste, jeśli ktoś nie chce się nimi dzielić. Taka osoba jednak zwraca na tego typu sprawy szczególną uwagę, posuwając się nawet do śledzenia ruchów niektórych przywódców i pracowników lub osób odpowiedzialnych za ważną pracę, próbuje uzyskać dostęp do danych na komputerach i telefonach tych osób lub poznać ich adresy i koniecznie chce wywiedzieć się tych szczegółów. Jeśli zauważą, że jakiś przywódca nie uczestniczył w spotkaniu, pytają: „Nie ma go dziś na zgromadzeniu. Co robi?”. Jeśli ktoś wspomni, że tamten człowiek jest zajęty, będzie dalej drążyć temat: „Czym jest zajęty? Czy znowu podlewa tych nowych wierzących? Kim oni są? Kiedy zaczęli wierzyć? Jak to możliwe, że o tym nie wiem?”. Wciąż drąży i drąży. Bracia i siostry mówią: „Jeśli nie potrzebujemy wiedzieć, to nie pytajmy. Po co ciągle pytać? Tu nie chodzi o wejście w życie, nie dotyczy to prawdy – nie ma potrzeby wiedzieć”. Na co tamten odpowiada: „Ale to są sprawy domu Bożego, praca kościoła, dlaczego nie możemy o tym wiedzieć? Wszyscy wierzymy w Boga, trochę wiedzy nie zaszkodzi. Jeśli nie chcecie wiedzieć, oznacza to, że nie obchodzi was praca kościoła ani jego przywódcy. Z kim dokładnie poszedł się spotkać przywódca? Ilu jest nowych wierzących? Gdzie oni są? Ja też chciałbym się z nimi spotkać”. Zawsze pytają o takie sprawy.

Jest jeszcze inne zadanie, na które zwracają największą uwagę ci, którzy monitorują kościół, a mianowicie poznanie sytuacji finansowej kościoła. Z jednej strony takie osoby chcą się rozeznać w źródłach przychodów kościoła. Chcą wiedzieć, czy kościół otworzył zakłady produkcyjne lub przedsiębiorstwa, czy wyzyskuje pracowników, czy wykorzystuje pracę dzieci oraz czy różne elementy pracy kościoła wiążą się z dochodowymi przedsięwzięciami. Na przykład czy produkcja wideo, filmów i hymnów oraz druk książek ze słowami Bożymi przynoszą dochód albo nawet nadmierne zyski, a także jakie są źródła finansowania kościoła, czy kościół korzysta ze wsparcia zamożnych darczyńców, czy są wśród nich członkowie elit politycznych albo też multimilionerzy lub miliarderzy – to są sprawy, w które ci ludzie chcą się zagłębić. Poza rozpracowaniem struktur administracyjnych kościoła i źródeł jego finansowania, ich celem jest również zorientowanie się w sposobie sprawowania pieczy nad finansami kościoła i śledzenie kierunku przepływu jego funduszy. Starają się też zrozumieć między innymi tak ważne sprawy jak to, jak kościół wydaje swoje pieniądze, czy angażuje się w jakiekolwiek nielegalne działania, czy organizuje elity społeczne bądź sprzymierza się z różnymi organizacjami społecznymi i grupami społecznymi, aby sprzeciwić się dyktatorskim rządom i bronić praw człowieka i tak dalej. Niektórzy pytają: „Czy tylko naród wielkiego czerwonego smoka podejmuje się zadania monitorowania kościoła?”. Czy to trafne stwierdzenie? W rzeczywistości cały świat i całe ludzkie społeczeństwo sprzeciwia się Bogu. Nie tylko narody pod rządami dyktatorów stawiają Mu opór. Nawet w tak zwanych krajach chrześcijańskich większość ludzi u władzy to ateiści i niewierzący, a nawet pośród tych rządzących, którzy mają wiarę lub deklarują się jako chrześcijanie, tylko mniejszość potrafi przyjąć prawdę. Większość nie uznaje prawdy, a tym bardziej jej nie przyjmuje. Czy więc nie są to ludzie, którzy wierzą w Boga, ale Mu się opierają? Czy na przykład w religiach takich jak chrześcijaństwo, katolicyzm i judaizm w Izraelu na wyższych szczeblach znajdują się ci, którzy przyjmują prawdę? Wcale nie. Nikt spośród nich nie przychodzi, by badać dzieło Boże, nikt nie jest w stanie przyjąć prawdy. Mówiąc ściślej, wszyscy oni są niedowiarkami, wszyscy sprzeciwiają się Bogu i są antychrystami. Zaburzają i sabotują dzieło Boże oraz brutalnie tłamszą i prześladują tych, którzy podążają za Bogiem, czego dowodzi sposób, w jaki traktują dzieło Boże w dniach ostatecznych. Które wyznanie pozwala swoim członkom swobodnie badać prawdziwą drogę, słuchać kaznodziei z zewnątrz czy też przyjmować obcych? Żadne nie może tego robić. Jaka rasa lub jaki naród są przyjaźnie nastawione do kościoła? (Nie ma takich). Należy już pochwalić, jeśli dadzą ci choć trochę swobody religijnej i nieco przestrzeni, aby dało się oddychać. Czy do tego oczekujesz jeszcze, że będą cię wspierać? Kiedy pojawia się kościół Boży lub kiedy kościół zaczyna głosić ewangelię, ci ludzie, którzy wcale nie wierzą w istnienie Boga i którzy czują szczególny wstręt i szczególną nienawiść do wyrażanych przez Boga prawd, podejmują się wtedy specjalnej pracy, to znaczy wyznaczają osoby do wnikliwego monitorowania kościoła. „Monitorowanie” oznacza tutaj inwigilowanie, rozpoznanie i kontrolowanie. Czyli oni chcą ściśle inwigilować, poznawać i kontrolować wszystkie aspekty kościoła w każdym okresie. Niektórzy ludzie mówią: „Nie potępiono publicznie dzieła Bożego ani mu się nie sprzeciwiono, my też nie doznaliśmy prześladowania ani nękania w naszym życiu tutaj. Uważamy, że znacznie lepiej i bezpieczniej jest wierzyć w Boga, gromadzić się, wykonywać obowiązek i szerzyć ewangelię za granicą niż w kraju wielkiego czerwonego smoka. Nie natrafiamy na żadne przeszkody”. Tylko dlatego, że nikt wam nie przeszkadza i zapewniono wam nieco swobody, nie powinniście przeczyć temu, że pewni ludzie wykonują pracę monitorowania kościoła. Ta odrobina swobody religijnej, którą wam przyznano, wynika z podstaw systemu społecznego, cieszycie się jedynie podstawowymi prawami obywatelskimi, które wam przysługują w kraju waszego zamieszkania. Korzystanie z tych fundamentalnych praw nie oznacza, że rząd krajowy, grupy społeczne czy świat religijny przyjęli i uznali dzieło Boże i pracę kościoła, stali się przyjaźni, wyzbyli się wrogości i nie monitorują już kościoła. Czy nie jest tak? (Jest). Nie jest to sprawa abstrakcyjna, prawda? (Nie, nie jest).

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Połącz się z nami w Messengerze